Wina otoczenia??
: 05 lis 2006, 18:45
Witam!Mam taki problem....jestem z dziewczyna,powiem mam niezle zycie seksualne ...ale.No wlasnie musi byc "ALE".Ona ma pokoj na pietrze a rodzice siedza zazwyczaj na dole.Czesto uprawiamy seks gdy domownicy sa w domu i slyszymy gdy ktos wchodzi na gore.W takich okolicznoscia zazwyczaj mamy tylko opuszczone spodnie zeby mozna bylo "szybko uciec z niezbyt bezpiecznej sytuacji" jakby ktos wchodzil na gore.Ale tez nie zawsze jest ktos w domu i norrmalnie sie kochamy u niej w pokoju.A moj problem wyglada tak ze gdy jestem u niej malo sie podniecam...dziewczyna moze go rozgrzewac reko duuuuzo czasu i nadal nie jest "gotow do akcjii".Moze to tez byc wina prezerwatywy gdy ja zakladam to "wiednie" ale gdy po nieudanym seksie z zalozona gumka probujemy bez to tez ciezko mnie u niej podniecic..A gdy np. jestesmy w innym miejscu niz jej dom, i nawet gdy w kolo sa ludzie i ona mi siadzie na kolanach i niepostrzezenie zacznie ruszac biodrami to jestem az za bardzo gotowy ,nie moge wytrzymac.Moze to byc wina prezerwatywy oraz miejsca i okolicznosci ze nie chce byc sztywny ? 
