Wstreciucha pisze:jeszcze o zadnej nie slyszalam , by zeszla z tego swiata , bo sie wykrwawila podczas rodziewiczenia.
A ja słyszłam o koleżance koleżanki która mówiła że podczas pierszego razu chłopak się zakleszczył w dziewczynie i dziewczyna straciła przytomność. Potem wieźli ich do szpitala i pod narkozą rozdzielali operacyjnie. A jak wiadomo każda narkoza i zabieg operacyjny niosą za sobą ryzyko śmierci.
Może to ja mam takich pechowych znajomych? A może rzeczywiście takie rzeczy się zdarzają? Nie wiem na ile ta moja koleżanka wiarygodna jest - bo mówiła też o sytuacji w której dziewczyna zaszła w ciąże na basenie bo jej plemniki przepłynęły do środka.
Wstreciucha pisze:a skad Ty wiesz ze Twoja byla z przegrodka na dwie czesci ?
Przypomniało mi się, że mój chłopak też to wybadał podczas francuskich konfiguracji i mi powiedział. Błonka nie jest jaką misterną konstrukcją ukrytą nie wiadomo jak głęboko żeby nie dało się jej zidentyfikować.
Po pierwszym razie u mnie jak pisałam nie rozerwałam się i potem wszystko mnie bolało zanim nie pękło. Seks bez błony dziewiczej jest nieporównywalnie fajnieszy.