Witam. Nie znalazłam dotąd podobnego tematu, dlatego napisze krótko moim problemie. Mam wspanialego chlopaka. Bardzo go kocham i naprawdę mnie kręci. Nie zaczelismy jeszcze normalnie wspolzyc, ale powoli sie do tego przymierzamy. Uwielbiam jak mnie dotyka, potrafie przeżyć orgazm przez zwykle ocieranie sie o niego przez ubranie. Problem pojawia sie jdnak kiedy on schodzi nizej ze swoim jezyczkiem. Mimo, ze bardzo sie stara, to nie sprawia mi wiekszej satysfakcji. Powiedzialabym, ze wrecz opada ze mnie wtedy cale napiecie i wchodze w role obserwatora - calkiem na chlodno obserwuje co on tam robi. Mamy bardzo dobry kontakt i rozmawialismy o tym, ale zadne z nas nie ma pojecia czemu tak sie dzieje. On ze swojej strony stara sie mnie najpierw rozpalic, a dopiero pozniej tam schodzi. patrzy caly czas jak reaguje, wiem ze chcialby mi sprawic przyjemnosc. Wiec o co chodzi?? Czy to jest kwestia fizyczna czy bardziej psychiczna? Myslalam o tym, ze moze potrzebuje mocniejszego dotyku, jak przy ocieraniu sie, moze mam cos z unerwieniem skory ( prawie w ogole nie mam laskotek). Ale to by oznaczolo, ze nie moge przezyc orgazmu przy minecie

Ogolnie ta sytuacja troche nas oboje stresuje - on czuje, ze nie4 jest w stanie sprawic mi przyjemnosci, ja czuje presje przezywania orgazmu ( no moze nie presje, ale nie chce zeby stracil wiare w to ze mnie podnieca)
Bede wdzieczna za pomocne uwagi. pozdrawiam