problem z nocowaniem

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 21 wrz 2006, 09:17

Dzindzer pisze:Mielismy zasady które obowiazywały kazdego. a mój pokój to był mój teren, kto w nim przebywał to była tylko moja sprawa.

No niestety ja takiego terenu nie mam. Zero prywatności. I dlatego chcę się wyprowadzić.
U mojej narzeczonej (!) też nie mogę spać, bo babcia jest strasznie katolicka, a u niej w domu nie bardzo z innych powodów. I to jest drugi powód, dla którego chcę się wyprowadzić. :|
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 21 wrz 2006, 09:34

nawet nie marzę o tym , by pod obecność jej rodziców tam na noc zostawać :] I nie tylko dlatego, że w pokoju nie ma drzwi. W sumie rodzice bardzo liberalni, ale...No właśnie.

PS. Też bym nie pozwolił :] ale zawsze można wpasć do mnie
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 21 wrz 2006, 09:39

Imperator pisze:Zero prywatności. I dlatego chcę się wyprowadzić.

zapewniem Cie, ze to nie jest jedyny powód dla którego chcesz sie wyprowadzic. Ja miałam duza autonomie, zawsze byłam niezalezna od dziecka robiłam co chciałam i odpowiadałam za to. Nie miałam czegos takiego, ze jak narozrabiałam to musiałam bac sie kary, ale było mi tak cholernie głupio, że kolejny raz zawaliła, że zawiodłam rodziców. Jednak przyszedł czas kiedy chciałam sie wyprowadzic od nich. zamieszkac z moim facetem. Czesto bywam u mamy sama albo z mim facetem. Wiem jedno duza wolnośc mozna dac dziecku któremu poswięciło sie duzo czasu, z którym ma sie takie stosunki, ze nie ma tematów tabu, w takich stosunkach, że dziecko poza rodzicem widzi człowieka który ma równiez wady, który nie był swiety, który roumie.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 21 wrz 2006, 09:46

TedBundy pisze:Też bym nie pozwolił :] ale zawsze można wpasć do mnie

Spoko, wpadnę do Ciebie z jaką flachą kiedyś... <diabel> <diabel> <diabel>

Dzindzer pisze:zapewniem Cie, ze to nie jest jedyny powód dla którego chcesz sie wyprowadzic.

Na pewno nie jedyny. Ważnym powodem też jest to, że po ciężkim dniu pracy, moim i jej, fajnie się jest znaleźć w jednym łóżku..
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 21 wrz 2006, 09:49

Imperator pisze:fajnie się jest znaleźć w jednym łóżku..

jasne, ze fajnie.
Takie nieograniczone poczucie bliskosci to zupełnie cos innego niz wykozystywanie okazji, bo gdzieś jest wolna chata. Kurcze tego nie było mi dane zaznac.
Jeszcze inaczej odbiera sie to jak sie mieszka razem.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 21 wrz 2006, 10:41

Takie nieograniczone poczucie bliskosci to zupełnie cos innego niz wykozystywanie okazji, bo gdzieś jest wolna chata. Kurcze tego nie było mi dane zaznac.


Zaznać "wykorzystywania wolnej chaty"?

Ostatnio mi powiedziała, że to takie dzikie trochę. Bo jest. Ja też mam tego dość. :|
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 21 wrz 2006, 10:51

Imperator pisze:Zaznać "wykorzystywania wolnej chaty"?

no własnie tego
Imperator pisze:Ja też mam tego dość. :|

nie dziwie sie, ze masz dosc, nie jestes juz nastolatkiem, w tym wieku to jest pewnie ekscytujace i ma swój smaczek.
Pomysl moze nad wynajęciem czegos, nie wiem moze ze swoja dziewczyna. Ja wiem, że to wymaga duzych wyżeczen, ale pewne rzeczy takie jak prywatnośc imozliwosc bycia takim jakim sie chce byc w domu sa tego warte
Awatar użytkownika
katerina
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 182
Rejestracja: 10 kwie 2005, 17:35
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: katerina » 21 wrz 2006, 19:00

Pomysl moze nad wynajęciem czegos, nie wiem moze ze swoja dziewczyna. Ja wiem, że to wymaga duzych wyżeczen, ale pewne rzeczy takie jak prywatnośc imozliwosc bycia takim jakim sie chce byc w domu sa tego warte


Zgadzam sie!!!!!! Mimo, ze w domu nigdy nie bylo problemow z okazji spania razem, jakos tak wyszlo w pewnym momencie, slowa nie uslyszalam na ten temat od rodzicow. Co prawda po jakims czasie dowiedzialam sie, ze ojciec musial nieco mame spacyfikowac, bo miala zamiar na mnie nakrzyczec... Ja w ogole w kwestii nocowania wykazalam sie podziwu godnym refleksem. Po mniej wiecej czterech latach razembycia poszlam do mamy i sie spytalam, czy jej to nasze wspolne spanie nie przeszkadza. Niezle sie kobieta rozbawila :)
Ale faktem jest, ze teraz jak wpadamy na dluzej do moich rodzicow, to po paru dniach zaczyna mi lekko doskwierac fakt, ze w domu panuja inne reguly niz u nas w mieszkanku (bo DOM to nie jest, ledwo wynajmowane niestety). Takze - dla komfortu psychicznego - polecam wspolne wynajecie lokum.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
surykat4
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 23 wrz 2006, 15:00
Skąd: niewazne
Płeć:

Postautor: surykat4 » 01 paź 2006, 11:34

heh :) ja jak chce to moge nocowac u swojej dziewczyny :) ma 22 lata no ale tez nie bylo latwo :) teraz jest ok :) ma wlasne mieszkanie i jest git :0 mozna robic co sie chce :P tyle ze ona to za bardzo wykorzystuje bo lubi ostre zabawy :) juz prawie przywyklem ;P
aniołek88
Bywalec
Bywalec
Posty: 58
Rejestracja: 30 wrz 2006, 13:21
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: aniołek88 » 01 paź 2006, 11:41

moj chlopak mieszka 80 kkm ode mnie i moze u mnie spokojnie nocowac, wkoncu jakiegos innnego rozwiazania nei wiedze:p czasem nam sie zdarza w czasie ogladania jakiegos filmu zasnac w swoich ramionach, swietne uczucie przytulic sie do serduszka i czuc jego bicie:p byc blisko i nie martwic sie zwyczajnymi codziennymi problemami:p
juz sie nie moge doczekac weekendu:)
pozdrawiam:)
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
madzix:)
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 01 maja 2006, 15:29
Skąd: Lbn
Płeć:

Postautor: madzix:) » 01 paź 2006, 14:42

Ja mam chłopaka od pól roku i tylko raz on spał u mnie.Po mojej 18nastce.Rodzice chyba nie mieli nic przeciwko temu.Zresztą wiadomo impreza,alkohol ;]
ale nie wiem <myśli> czy w taki zwykły weekend czy dziń zgodziliby sie na to żeby on tak sobie ze mną spał
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
aniołek88
Bywalec
Bywalec
Posty: 58
Rejestracja: 30 wrz 2006, 13:21
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: aniołek88 » 01 paź 2006, 16:24

madzix:) pisze:czy w taki zwykły weekend czy dziń zgodziliby sie na to żeby on tak sobie ze mną spał

ale on ze mna nie spi, tylko spi na lozku obok:p ale wiadomo ze do połnocy jestemy razem na lozku zanim polozymy sie n a dobre spac:P
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 02 paź 2006, 00:06

Kermit pisze:Ja tam wole spac sam. Niecierpie jak mi chuchaja, zdzieraja koldre, klada sie w poprzek, przytulaja jak mi goraco.

Uwielbiam tego kolesia :)

Ja niestety chyba z nocowaniami itp. bede musial jeszcze poczekac :P Niestety, 17 lat to jeszcze nie wiem na to, zeby mogla spac u mnie czy ja u Niej :) Ale spokojna glowa, na razie udalo mi sie przekonac Jej super-ostrego Tate do mnie, i zyjemy wszyscy naprawde bardzo przyzwoicie :) Grunt to cierpliwosc.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 02 paź 2006, 07:49

wiem, że gdybym przywiózł swoją kobietę i został z nią na noc w swoim pokoju w starym mieszkaniu rodziców, następnego dnia wystawiliby mi walizki za drzwi <diabel> <diabel> Ale problemu nie ma :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
LadyDoo
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 16 sie 2006, 20:04
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: LadyDoo » 12 paź 2006, 22:42

U mnie jest ogolnie podobna sprawa.

Moj chlopak nigdy nie spal u mnie, bo moj ojciec nie chce sie na to zgodzic. Natomiast ja moge spac u mojego faceta. Rodzice mnie do niego przewaznie bezproblemowo puszczaja, wiedzac, ze my zazwyczaj cala noc jestesmy sami (moj chlopak mieszka tylko z ojcem, ktory czesto wyjezdza, wiec caly dom mamy dla siebie). Gdy probowalam rozmawiac z ojcem, na temat tego, czy moj facet moze u nas spac, to mnie zignorowal. Dla mnie najdziwniejsze jest to, ze ja moge spac u mojego chlopaka po kilka dni z rzedu, jezdzic razem z nim do jego rodziny kilkaset kilometrow od mojego domu, imprezowac, ale jak przychodzi do tego, ze on ma u mnie spac to slysze tylko kategoryczne 'nie'.

A jesli chodzi o seks, to moi rodzice wiedza, ze biore tabletki.

Wiec nie wiem o co chodzi ojcu. :? Moze dlatego, ze jestem za mloda? (mam 17 lat, moj chlopak jest rok starszy)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 paź 2006, 22:50

LadyDoo pisze:Wiec nie wiem o co chodzi ojcu. :?
Eh najpewniej o to ze on sobie nie zyczy waszych zabaw w SWOIM domu. Bo to nie Twoj dom a jego. Po prostu. Rozumie ze nie moze Ci tego zabronic mozesz to robic u niego i nocowac itd ale u siebie nie chce. ja go rozumiem doskonale.
Awatar użytkownika
eta
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 13 paź 2006, 11:18
Skąd: KrakóW // eNHa
Płeć:

Postautor: eta » 13 paź 2006, 11:34

jej... a ja nie mam takich problemow...
na poczatku w nocy wychodzil potem nad ranem... a teraz wstaje prosto do pracy..
tam na poczatku byly podteksty ze strony rodzicow...
ale nie jakies awantury.. nie wiem dla mnie to obca sytuacja!!
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 13 paź 2006, 14:17

moon pisze:Eh najpewniej o to ze on sobie nie zyczy waszych zabaw w SWOIM domu. Bo to nie Twoj dom a jego.

Mnie się tam wydaje, że dom którym mieszkam, to NASZ dom. Moich rodziców, ale MÓJ też. :]
Tak czy inaczej nikt nie powiedział, że jak facet zostanie na noc u mnie to zaraz będziemy się zabawiać. Dlatego w sumie postawa tego ojca jest zupełnie niezrozumiała.
Nigdy bym nie zaczynała żadnych zabaw będąc pod jednym dachem z rodzicami [moimi lub jego], chyba, że w naszym odmu [moim i mojego faceta].
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 paź 2006, 14:34

Mnie się tam wydaje, że dom którym mieszkam, to NASZ dom. Moich rodziców, ale MÓJ też. :]

mnie sie tak nigdy nie wydawąło, u mnie tak było. zawsze mi rodzice powtarzali, ze jestem czescia rodziny, ze wsółtworze ten dom, ze tez mój dom.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 paź 2006, 15:46

megane pisze:Mnie się tam wydaje, że dom którym mieszkam, to NASZ dom. Moich rodziców, ale MÓJ też. :]
No niezbyt. W sensie Twoj pewnie, ale nigdy nie do konca. Nie Ty ustalasz zasady w tym domu nie Ty go tworzylas. Ty sie pojawilas i byl;as dzieckiem w tym domu.
I ja doskonale rozumiem, ze skoro mieszkam w domu moich rodziców to do gadania nic nie mam. jesli nie zycza sobie kogos na noc to nie i juz. Bo to ich dom i oni ustalaja zasady.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 paź 2006, 16:16

moon pisze:Nie Ty ustalasz zasady w tym domu nie Ty go tworzylas.

u mnie zasady było przetwarzane w raz zapotrzebowaniem, ja tez je tworzyłam, albo inaczej moje potrzeby tez były brane pod uwage.
moon pisze:I ja doskonale rozumiem, ze skoro mieszkam w domu moich rodziców to do gadania nic nie mam

no ja własnie tego nie rozumiem. Ja zawsze mialam duzo do gadania, zawsze sie ze mna liczono, zdarzało sie, ze miałam racje i cos robiono po mojemu.
moon pisze:jesli nie zycza sobie kogos na noc to nie i juz. Bo to ich dom i oni ustalaja zasady.

ale nawet w takim przypadku mozna rozmawiac, dazyc do zmiany tych zasad. w zyciu rodzinnym ludzie sa wazniejsi niz niezmiennosc zasad
polly
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 29 wrz 2006, 21:19
Skąd: z polski
Płeć:

Postautor: polly » 13 paź 2006, 18:23

a u mnie jest b.dziwna sytuacja. Mój facet mieszka ok.1-1,5 godz.jazdy komunikacją miejską ode mnie. Nigdy nie nocował u mnie choć moi rodzice nie mają nic przeciwko temu tyle, że spałby w innym pokoju-mieszkam w domku i mam sporo miejsca. Już kilka razy była taka sytuacja, sami nawet mówili, że może zostać a on nie chce. Jego rodzice są b.konserwatywni i tradycyjni- spanie u niego w ogóle nie wchodzi w grę-u niego w pokoju nie ma szans, a gdzie indziej nie pozwalają warunki lokalowe-on mieszka w bloku. Ale u mnie w domu nie byłoby problemu i nie mogę zrozumieć dlaczego nie potrafi przeciwstawić się rodzicom- chyba tak mu dobrze? Jesteśmy razem prawie 1,5 roku, wyjeżdzamy razem dość często(czemu jego rodzice są przeciwni), uprawiamy sex, ale pamiętając o zabezpieczeniu i ogólnie jest ok. A najzabawniejsze jest to,że nie jesteśmy nastolatkami- on jest po 30-stce, ja mam 27 lat!! Chyba nie jest normalne, że facet w tym wieku tak słucha rodziców!? Co o tym sądzicie?
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 13 paź 2006, 18:35

polly pisze:hyba nie jest normalne, że facet w tym wieku tak słucha rodziców!

nienormalne jest, że jeszcze z nimi mieszka <chory>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
KyLu
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 179
Rejestracja: 03 lis 2005, 00:53
Skąd: Slask
Płeć:

Postautor: KyLu » 13 paź 2006, 18:36

Patrzac na Wasz wiek to dla mnie nie tylko sprawa z Twoim facetem, ale i to jest dziwne :
polly pisze:Nigdy nie nocował u mnie choć moi rodzice nie mają nic przeciwko temu tyle, że spałby w innym pokoju-mieszkam w domku i mam sporo miejsca.


U mnie bylo tak, ze na samym poczatku rodzice mieli pewne watpliwosci, ale nie takie jak standartowi rodzice (czyli np. ze cos "zbroimy", co ludzie powiedza, ze niekomfortowo sie czuja, itp.) tylko z powodu, ze jej mama bedzie sie pewnie martwic - lubie Ich :) Szybko jednak ta sprawe sie wyjasnilo i teraz nie ma zadnych problemow jak jest u mnie na caly weekend, a starsi zawsze mnie pytaja co ewentualnie chcialaby na obiad itp. Do tego dodam tylko, ze mieszkam w bloku, a mamy do siebie max. 30min. komunikacja :) Lat mamy 19 i 22, razem prawie 3 lata. Lubie Ich i to bardzo nawet ;]
Awatar użytkownika
hathor
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 298
Rejestracja: 17 wrz 2006, 19:36
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: hathor » 13 paź 2006, 21:17

polly pisze:Jego rodzice są b.konserwatywni i tradycyjni- spanie u niego w ogóle nie wchodzi w grę-u niego w pokoju nie ma szans, a gdzie indziej nie pozwalają warunki lokalowe-on mieszka w bloku.

polly pisze:on jest po 30-stce

polly pisze:chyba tak mu dobrze?

dobrze mu, i to bardzo... po co ma mieszkać sam, jak mamusia ugotuje obiadek, wypierze ubranie... :P a rodziców to się chyba boi... normalnie aż strach się bać, czy nie okaże się maminsynkiem :P
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 paź 2006, 21:22

hathor pisze:normalnie aż strach się bać, czy nie okaże się maminsynkiem :P

on sie nie okaze on juz nim jest.
Ja bym sie zastanawiała nad sensem bycia z kims kto w tym wieku sie nie usamodzielnił.
zreszta pod tym wzgledem sama tez lepsza nie jestes. Czemu w takim razie nie wynajmiecie czegos wspólnie.
Awatar użytkownika
hathor
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 298
Rejestracja: 17 wrz 2006, 19:36
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: hathor » 13 paź 2006, 21:27

Dzindzer pisze:Czemu w takim razie nie wynajmiecie czegos wspólnie

bo po co, skoro
hathor pisze: mamusia ugotuje obiadek, wypierze ubranie...
:]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 paź 2006, 22:25

lollirot pisze:nienormalne jest, że jeszcze z nimi mieszka
Jak i Ty... :/
Dzindzer pisze:ale nawet w takim przypadku mozna rozmawiac, dazyc do zmiany tych zasad.
Mozna. Ale jest jakas hierarchia glosow. Nigdy glos dziecka nie bedzie wazniejszy od glosu ojca. Jezeli mi ojciec mowi nie nie bedziesz miec czarnych scian to to ze mieszzkam ja w tym pokoju a nie on nie ma nic do rzeczy. To ze ja chce bo mi sie to widzi nie ma nic do rzeczy. To sa jego sciany na ktore on tyral pol zycia i nie zyczy sobie czegos takiego. Moze wysluchac czemu chcxe taki kolor ale on podejmuje decyzje. On musi wyrazic zgode.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 paź 2006, 22:46

moon i tu jest kwestia własnie tych zasad. Ja mogłam miec głos najwazniejszy, jesli przekonałam rodziców, to zdazało sie, że było po mojemu
To tez sprawa ustalen na ile mozna decydować np. o swoim pokoju. Ja mogłam wszystko co nie zagrazało bezpieczenstwu i nie utrudniało zycia poza moim pokojem, czarne sciany by przeszły, choc matak uwaza je za brzudkie
moon pisze:Moze wysluchac czemu chcxe taki kolor ale on podejmuje decyzje

w sprawach w których rodzice decydowali to tak, jednak nigdy nie było argumentu bo tak, bo nie, bo ja tak chce
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 paź 2006, 22:50

U mnie tak bylo i jest zreszta. Swoje pomysly bede wcielac w zycie w pelnym wymiarze jak si ewyniose. I teraz z biegoiem czasu widze ze to o czym pisze to dobre jest. Dzieckiem jestes dopoki nie jestes dorosly. Dorosly stajesz sie kiedy potrafisz niezaleznie zyc. W tym oczywiscie jestes juz na swoim, bez rodzicielskich dotacji. Sęk w tym ze dziecko nigdy nie bedzie roznorzednym partnerem doroslego.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 366 gości