problem z nocowaniem
Moderator: modTeam
problem z nocowaniem
nie wiem czy to ja jestem taka "nowoczesna" czy moi rodzice sa takimi tradycjonalistami:..otoz... jestem ze swoim chlopakiem pol roku, jak na złość:( mieszka ode mnie z poltorej godziny jazdy komunikacja miejska:( rozmawialam z mama o tym czy nie moglby kiedys u nas przenocowac, jednak nie moze...bo to znaczy ze"dziewczyna sie nie szanuje" Wyjasnilam jej ze nam nie chodzi zupelnie o sex i tego typu sprawy tylko o to aby polozyc sie, zasnac i obudzic sie w ramionach ukochanej osoby..Jednak ona tego nie rozumie:( Nie wiem jak mam ja przekonac ze my niczego przeciez nie planujemy Ja osobiscie nie uwazam ze byloby cos zlego aby chlopak przenocowal u dziewczyny. a tym bardziej ze traci godnosc:/:/ a co Wy o tym myslicie?>
no cóż. rodzice nie rozumieją, że seks uprawiać można wszędzie, nie koniecznie w sypialni obok kiedy zostanie druga połóweczka na noc. Ba nie kumają nawet tego że lepiej żeby dziewczyna przenocowała swojego chłopaka i uprawiała z nim przemyślany seks bez stresu w domu, niż w drugim pokoju na imprezie.a co do tego że to brak szacunku hmm jak związek trwa kilka tygodni albo miesiąc dwa to może i tak, ale jak jest to poważny związek trwający dłużej to myśle że to nie brak szacunku, tylko normalna ludzka potrzeba przytulenia się i zaśnięcia w objęciach ukochanej/ukochanego. moja Kobietka nocowała pierwszy raz w sylwestra u mnie i o dziwo nic w naszej sypialni się nie działo bo miała okres i nie czuła się najlepiej, a na zajutrz moja starsza tylko się pytała czy ma odmierzać 9 miesięcy czy nie
agacica ja jestem ze swoim facetem 4,5 roku i moge na placach jednej reki policzyc ile razy u mnie spal jak rodzice byli... w prawdzie mieszka tak pol godziny drogi no ale zawsze... mieszkam tez w domku a nie w bloku, wiec rodzice nie musieliby sie z nim mijac w drodze do lazienki czy cos takiego. Ja sie tez o to z nimi kloce.
a wiec ja mam 18 lat on 21:) u Niego raz przenocowalam bo nie mialam jak do domu wrocic z imprezy to jaka byla afera <boje_sie> jejku myslalam ze mnie wyrzuca z domu:/ Rozmawialam tlumaczylam i nic jak o sciane:D Zastanawiałam się czy moze moj chlopak by nie pogadal z moimi rodzicami i wytlumaczyl ze seks nie wchodzi w rachube?a co do tego ze ja moge nocowac u Niego to....wprawdzie jego rodzice nie maja nic przeciwko ale wyczuwam ich niechec do mnie:(......
U mnie ten sam problem. Matka niczym ściana nie do rozwalenia. Moja dziewczyna może u mnie nocować, ale nie ma szans na wspólne spanko, nawet kiedy moja mama jest świadoma, że u jej 'synowej' śpimy razem. Szlag. To nie ma sensu. Starsza tłumaczy, że taki ma system wartości i że próbuje uchronić nas od niepotrzebnych pokus i nieprzemyślanych czynów. <wsciekly> Próbowałem różnej perswazji. I nic. A trochę cykam się wywalić jej w oczy, że uprawiamy seks już od roku, że moja kochana bierze pigułki antykoncepcyjne, i że bzykać nie musimy się tylko w łóżku
Może rodzice po prostu boją się konsekwencji takiej nocy. Zapewnienia zapewnieniami, ale może się zdarzyć, że młodzi jednak się zapomną. A to sie niestety zdarza i potem wyskakuje dzidziuś -> co wtedy? Byłoby im głupio, bo sami właściwie na to "pozwolili", stałoby sie to pod ich dachem i pewnie ciężko by im było się z tym faktem pogodzić. W końcu, jak to sami mówią, rodzic powinien mieć więcej klepki od swej pociechy. Takie jest mniej więcej myślenie. Cóż... Poza tym
rodzice nie rozumieją, że seks uprawiać można wszędzie, nie koniecznie w sypialni obok kiedy zostanie druga połóweczka na noc
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
no to widze ze ja mam wyloozowanych rodzcow i powinieem ich po stopach calowac. W sumie to mam komfortowa sytuacje po rodzice mojej dziewczyny maja domek w gotach wiec co weekend ich nie ma. Czesto jest tak ze spie u niej i nie robia mi wyrzutow z tego powodu. nie wiem to jest chyba kwestia dogadania sie. moja mama zawsze "pamietaj ja jeszcze jestem za mloda na babcie" hehe bylo trzeba wytlumaczyc ze wszystko jest ok i jakie ja mam do tego podejscie. czasami tez ona spi u mnie nawet jak sa rodzice tylko, i tu jest plus mieszkania w domku a nie w bloku nie musza sie mijac jak to juz ktos napisal.
[ Dodano: 2006-05-06, 18:45 ]
niekonieczie ja zawsze powtarzam stare a glupie. Pojechalem do dziewczyny ze by mi cos wytlumaczyla z anglika. wchodze do domu a papa z wielkim szydeczym usmiechem jak tam "francuski" hehe i zyj tu z takimi pod jednym dachem
[ Dodano: 2006-05-06, 18:45 ]
tanebo pisze:Niestety różnica wiekowa między rodzicami a dziećmi jest nie do starcia. Im starsi tym bardziej zapominają jak to sami byli młodzi...
niekonieczie ja zawsze powtarzam stare a glupie. Pojechalem do dziewczyny ze by mi cos wytlumaczyla z anglika. wchodze do domu a papa z wielkim szydeczym usmiechem jak tam "francuski" hehe i zyj tu z takimi pod jednym dachem
"Nie ma spać,
Nie ma oddychać
Żyć nie ma"
Nie ma oddychać
Żyć nie ma"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To ja tez jakis wspanialych mam?Mysle ze normalnych po prostu. MOj dzis druga noc bedzie z rzedu nocował
Dwie drogi:
1)Jak u Olivii. Pogodzic sie z tym po prostu. Ale w sytuacji jak sie jest juz kims dluzszy czas a nie 2 miesiace mozna walczyc.
2)Walka o yto, al enie awanturowa, ale zwykle rozmowy na ten temat ot tak. [ np "Eh czemu on zawsze musi tak dlugo ode mnei wracac. Martwie sie o niego"] i po prostu duuuuzo faceta w domu. Tzn ma czesto wpadac ze 3 razy w tygodniu albo rzadziej ale np wieczorem bardziej zebys rodzica ponarzekac mogla.
No na ile to to sama ich znasz i wyczujesz. Jak zobacza ze macie glowy na karku, ze to nie jakies fiu bździu powinni zmienic zdanie. Moz enie an tyle zeby pare razy w miesiacu nocowal, ale na pewno na tyle ze jak skads poznow racacie, on CIe odwozi to zeby mogl sie przekimac do rana a nie po nocy wracac.
Dwie drogi:
1)Jak u Olivii. Pogodzic sie z tym po prostu. Ale w sytuacji jak sie jest juz kims dluzszy czas a nie 2 miesiace mozna walczyc.
2)Walka o yto, al enie awanturowa, ale zwykle rozmowy na ten temat ot tak. [ np "Eh czemu on zawsze musi tak dlugo ode mnei wracac. Martwie sie o niego"] i po prostu duuuuzo faceta w domu. Tzn ma czesto wpadac ze 3 razy w tygodniu albo rzadziej ale np wieczorem bardziej zebys rodzica ponarzekac mogla.
No na ile to to sama ich znasz i wyczujesz. Jak zobacza ze macie glowy na karku, ze to nie jakies fiu bździu powinni zmienic zdanie. Moz enie an tyle zeby pare razy w miesiacu nocowal, ale na pewno na tyle ze jak skads poznow racacie, on CIe odwozi to zeby mogl sie przekimac do rana a nie po nocy wracac.
Kiedy byłem jeszcze z moją kobietą, kiedy do niej przyjeżdżałem i zostawałm na noc zawsze czekało na mnie drugie łóżko... <co nie zmienia faktu, że szedłem do niego o 5 rano ...>
Może podjedz rodziców w ten sposób, niech najpierw śpi sam, ale u Ciebie, po jakimś czasie tak im spowszednieje, że nic nie powiedzą, kiedy uśniecie razem ...
Może podjedz rodziców w ten sposób, niech najpierw śpi sam, ale u Ciebie, po jakimś czasie tak im spowszednieje, że nic nie powiedzą, kiedy uśniecie razem ...
moj brat ma sposob na rodzicow jak mu czegos zabraniaja. Mowi ze ma na strychu sznurek i sie zabije. Zawsze działa. Ma 16 lat. i mnie totalnie censored.
A spanie z dziewczyn a czy u dziewczyuny?
Ja mieszkam od swojej obecnej o przysłowiowy rzut beretem, od ex o ten rzut beretem +25 metrow. Nigdy takiej potrzebny nei było. ALe z ex gdy gdzies jechalismy spalismy razem z obecna jak narazie spoałem raz po imprezie u kolezanki.
Ja tam wole spac sam. Niecierpie jak mi chuchaja, zdzieraja koldre, klada sie w poprzek, przytulaja jak mi goraco.
edit. Ale spac jako spanie spimy czesto, np wczporaj ogladalismy ten film wszyscy jestesmy chrystusami ja zasnalem w trakcie, ona po spalismy potem ja odprowadziłem i z powrotem do lozka.
A spanie z dziewczyn a czy u dziewczyuny?
Ja mieszkam od swojej obecnej o przysłowiowy rzut beretem, od ex o ten rzut beretem +25 metrow. Nigdy takiej potrzebny nei było. ALe z ex gdy gdzies jechalismy spalismy razem z obecna jak narazie spoałem raz po imprezie u kolezanki.
Ja tam wole spac sam. Niecierpie jak mi chuchaja, zdzieraja koldre, klada sie w poprzek, przytulaja jak mi goraco.
edit. Ale spac jako spanie spimy czesto, np wczporaj ogladalismy ten film wszyscy jestesmy chrystusami ja zasnalem w trakcie, ona po spalismy potem ja odprowadziłem i z powrotem do lozka.
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
tanebo pisze:Im starsi tym bardziej zapominają jak to sami byli młodzi...
Tylko znając mojego tatę pewnie doskonale pamięta swoją młodość, w której nocowań nie było. I ma do tego prawo. Aż tak mi na nocowaniu nie zależy. Nie uzależniam od tego przyszłości swego związku.
A może tu nie chodzi o nocowanie samo w sobie a o to, że może niektórych rodziców to po prostu krępuje? Może dziwnie by się czuli, gdyby spod prysznica właśnie wyszedł nasz partner. Dla jednych to nic złego, dla innych granica nie do przekroczenia. Więcej zrozumienia.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
sama nie miałam nigdy takich problemów, więc nie do końca jestem w stanie się wczuć w myślenie rodziców zabraniających.
agacica, a jaki masz na codzień kontakt z rodzicami? jak bliskie są wasze relacje? czy mama rozmawiała z Tobą kiedykolwiek na temat chłopaków, seksu, antykoncepcji czy to temat tabu?
agacica, a jaki masz na codzień kontakt z rodzicami? jak bliskie są wasze relacje? czy mama rozmawiała z Tobą kiedykolwiek na temat chłopaków, seksu, antykoncepcji czy to temat tabu?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
-
- Entuzjasta
- Posty: 75
- Rejestracja: 08 mar 2006, 09:21
- Skąd: Z domku :)
- Płeć:
hmmm ja tam nigdy nie miałam takich problemów, tzn tylko jeden u mnie spał nawet w sumie nie nocował, ale jak wychodzil to spali wszyscy w domu już.
Mama do mnie tylko później - a co robiliscie? Mam nadzieję że nie robiliście jakichś "nienormalnych dziwnych" rzeczy? I chyba tego się właśnie boją. Tylko co w seksie dziwnego?
Ktoś pisal kiedyś na forum, że w sumie dziwnie tak, powiedzmy najpierw z jednym spać u siebie, potem będzie kolejny to z nim tez... hmmm może to i lepiej że nie pozwalają ?
Mama do mnie tylko później - a co robiliscie? Mam nadzieję że nie robiliście jakichś "nienormalnych dziwnych" rzeczy? I chyba tego się właśnie boją. Tylko co w seksie dziwnego?
Ktoś pisal kiedyś na forum, że w sumie dziwnie tak, powiedzmy najpierw z jednym spać u siebie, potem będzie kolejny to z nim tez... hmmm może to i lepiej że nie pozwalają ?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dlatego mowilam wczesniej ze faceta wpierw rodzice musza poznac, a nie "obcy" ma byc a "swoj"tanebo pisze:a na miejscu rodziców też bym w swoim domu też nie pozwalał żeby kszątali sie po nim obcy ludzie po godz 21 nie mówiac a spaniu
U mnie dopiero moj nocowal. Innych nawet sama nie chcialam do domu bo nie bylo wiadomo czy to na pewno "ten". A jak nie "ten" to do mojegoświetego kochanego lozeczka nie wlezie, nie ma mowy!
powiem tak ja z moim slonkiem jestem 5 lat i ani razu u mnie nie nocowal-odwoze ja w nocy o 2, 3 i tak to juz jest, nie przeskoczysz, chodzi o podejscie rodzicow ktorzy sadza ze dzieki temu do niczego nie dojdzie , taka obluda
Ostatnio zmieniony 07 maja 2006, 01:39 przez DaKID, łącznie zmieniany 1 raz.
odpowiadam na pytanko:)
a wiec z mama rozmawiam w sumie otwarcie, tlumacze jej ze nie chce sie spieszyc bo wychodze z tego zalozenia ze trzeba kogos poznac blizej i dopiero myslec o seksie. Ale moja mama jest taka, ze potem mi jakas moja wypowiedz wypomni, np. Ostanio moj chlopak wyszedl po 22 ode mnie bo robil mi komputerek gdy zapytalam sie czy moze u nas nocowac wlasnie wtedy powiedziala ze nie szanuje sie itd!A CO MA SZANOWANIE DO PRZYTULENIA SIE UŚNIĘCIA W RAMIONACH TEGO JEDYNEGO? eh..........
a wiec z mama rozmawiam w sumie otwarcie, tlumacze jej ze nie chce sie spieszyc bo wychodze z tego zalozenia ze trzeba kogos poznac blizej i dopiero myslec o seksie. Ale moja mama jest taka, ze potem mi jakas moja wypowiedz wypomni, np. Ostanio moj chlopak wyszedl po 22 ode mnie bo robil mi komputerek gdy zapytalam sie czy moze u nas nocowac wlasnie wtedy powiedziala ze nie szanuje sie itd!A CO MA SZANOWANIE DO PRZYTULENIA SIE UŚNIĘCIA W RAMIONACH TEGO JEDYNEGO? eh..........
Może trzeba było jej spróbować wytłumaczyć ze jest późno i chodzi o bezpieczeństwo
a co do "szanowania"- to w kazdym innym momencie mozesz sie "nie szanowac" , a nie kiedy akurat oni sa za sciana-to jest odpowiedz dla mamy:)
pytanie pozostaje tylko co rozumiesz przez nocowac? - spac oddzielnie, czy razem w jednym łóżku bo to troche zmienia
a co do "szanowania"- to w kazdym innym momencie mozesz sie "nie szanowac" , a nie kiedy akurat oni sa za sciana-to jest odpowiedz dla mamy:)
pytanie pozostaje tylko co rozumiesz przez nocowac? - spac oddzielnie, czy razem w jednym łóżku bo to troche zmienia
Olivia pisze:A może tu nie chodzi o nocowanie samo w sobie a o to, że może niektórych rodziców to po prostu krępuje? Może dziwnie by się czuli, gdyby spod prysznica właśnie wyszedł nasz partner. Dla jednych to nic złego, dla innych granica nie do przekroczenia. Więcej zrozumienia.
Dokladnie taka jets argumentacja moich rodzicow. A u niego jak jestem (mieszkanie w bloku) to staram sie jak najmniej wychodzic z pokoju, zeby nie przeszkadzac.
ech. ja mojego z bolem dzis do rzwi kolo 12 odprowadzilam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon pisze:agacica, bo złe masz podejście. Nie mow o zasypianiu w ramionach bo sie osobiscie to tylko z esxem kojarzy np Nawijaj o praktycznych rzeczach
Np. Powiedz, że przecież kiedy napadnie wasz dom wataha dzikich kleszczy andaluzyjskich kolejny mąż do walki jak sie patrzy...
moon możesz sprecyzować kwerendę, ponieważ chyba nie zrozumiałem co masz na myśłi ..
agacica pisze:stanio moj chlopak wyszedl po 22 ode mnie bo robil mi komputerek gdy zapytalam sie czy moze u nas nocowac wlasnie wtedy powiedziala ze nie szanuje sie itd!A CO MA SZANOWANIE DO PRZYTULENIA SIE UŚNIĘCIA W RAMIONACH TEGO JEDYNEGO? eh..........
hmm godzina 22 to wcale nie tak pozno zeby od razu nocowac ja mam do mojej dziewczyny 30 km i 22 nawet u mnie to bylby slaby pretekst. moze powinnas spobowac takich zagrywek na jakiejs imprezie rodzinnej niewiem imienicy, rocznica ich slubu lub jakies inne siweta rodzce wtedy przewznie ida na reke a pozniej sie beda powoli z tym oswajac <browar>
"Nie ma spać,
Nie ma oddychać
Żyć nie ma"
Nie ma oddychać
Żyć nie ma"
Z moim facetem byłam ponad 2 lata, spałam u niego praktycznie po każdej imprezie...czyli conajmniej raz na 2 tygodnie, albo czasamai jak np z filmem nam za długo zeszło..jego rodzice bardzo mnie lubili i nie mieli z tym żadnego problemu, czasami śniadanie nawet do łóżka nam robi...pewnie już nigdzie nie bede sie czuła jak w domu:/
a moi rodzice, no cóż- co by ich za bardzo nie denerwowac, mówilam, ze śpie u siostry faceta, ale myśle że swoje wiedzieli:)
na początku też były obiekcje, ale oboje z facetem gadalismy o seksie z jego mamą, wiedziała, ze jesteśmy odpowiedzialni..i jak te sprawy u nas wyglądają
on niestety nigdy u mnie nie spał kiedy oni byli w domu...mieszkanie w bloku, młodsza siostra, która patrzy itd..
a moi rodzice, no cóż- co by ich za bardzo nie denerwowac, mówilam, ze śpie u siostry faceta, ale myśle że swoje wiedzieli:)
na początku też były obiekcje, ale oboje z facetem gadalismy o seksie z jego mamą, wiedziała, ze jesteśmy odpowiedzialni..i jak te sprawy u nas wyglądają
on niestety nigdy u mnie nie spał kiedy oni byli w domu...mieszkanie w bloku, młodsza siostra, która patrzy itd..
Sepik pisze:hmm godzina 22 to wcale nie tak pozno zeby od razu nocowac ja mam do mojej dziewczyny 30 km i 22 nawet u mnie to bylby slaby pretekst.
1 jednak chodzilo raczej nie o sama 22 tylko o 1,5 h powrot
2 jest np piatek jutro wolne maja oboje, a 22 to taka godzina-przyzwoita o ktorej normalni ludzie wychodza z gosci a oni jeszcze chca pobyc ze soba
Mentor, nie jestem od redagowania komentow moon, ale sadze ze sobie sam opowiedziales choc podales skrajny przypadek tak chodzi w tym wypadku aby chlopak po mordzie nie oberwal wracajac, o mentalne podejscie w sprawie wypadkow-w dzien tak jakos bezpieczniej -wiecej ludzi na ulicy mogacych pomoc, ja osobiscie najbardziej odczuwam zime kiedy o 20 jest ok, a 3 w nocy snieg slisko i ciezko jechac- chyba chodzilo o taki
"praktyczne" rzeczy
pozdro
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Druga stron powtarzam. Poczytaj, nie chce mis ie znow mowic tego samegoMentor pisze:moon możesz sprecyzować kwerendę, ponieważ chyba nie zrozumiałem co masz na myśłi ..
PotwierdzamDaKID pisze:ak chodzi w tym wypadku aby chlopak po mordzie nie oberwal wracajac, o mentalne podejscie w sprawie wypadkow-w dzien tak jakos bezpieczniej -wiecej ludzi na ulicy mogacych pomoc, ja osobiscie najbardziej odczuwam zime kiedy o 20 jest ok, a 3 w nocy snieg slisko i ciezko jechac- chyba chodzilo o taki
"praktyczne" rzeczy
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 361 gości