noce
Moderator: modTeam
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
noce
Mam problem. Nie chce mi sie rozwiajac tematu, przejde wiec od razu do sprawy.
Załużmy, ze mieszkcie razem z rodzicami. I wasz/a chlopak/dziewczyna również.
Czy, spedzacie razem noce, gdy obok spia rodzice?
Jesli nie to dlaczego?
Jesli tak, to jak to sie zaczelo i czy nie krepujecie sie tym, ze za sciana tatus czy mamusia podsluchuja?
Załużmy, ze mieszkcie razem z rodzicami. I wasz/a chlopak/dziewczyna również.
Czy, spedzacie razem noce, gdy obok spia rodzice?
Jesli nie to dlaczego?
Jesli tak, to jak to sie zaczelo i czy nie krepujecie sie tym, ze za sciana tatus czy mamusia podsluchuja?
Pierwszy facet, ktory mogl ze mna spac u mnie w domu, to moj obecny narzeczony, a rodzice pozwolili nam na to wlasnie dopiero po zareczynach. I bardzo sie ciesze z tej ich wczesniejszej stanowczosci, gdyz glupio mi by bylo przyprowadzac kolejnego goscia i kolejnego...
I nie wiem jak sie staralam wczesniej przekonac starych, ze to ten jedyny, i ze wiecej przeciez zadne nie bedzie spal, to oni wiedzieli lepiej. I rzeczywiscie mieli racje.
I nie wiem jak sie staralam wczesniej przekonac starych, ze to ten jedyny, i ze wiecej przeciez zadne nie bedzie spal, to oni wiedzieli lepiej. I rzeczywiscie mieli racje.
agna 24 pisze:Czy, spedzacie razem noce, gdy obok spia rodzice?
gdybym był w takiej sytuacji, to wątpliwe by pozwolili. I raczej nie z powodu, iż seks by wchodził w grę, ale raczej by się krępowali obcą dla nich osobą pod swoim dachem. Ale na szczęście to akademicka dyskusja, bo mam kwadracik

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
agna 24 pisze:Jesli tak, to jak to sie zaczelo i czy nie krepujecie sie tym, ze za sciana tatus czy mamusia podsluchuja?
pewnie ze to krepujace.... no i jak dlugo mozna gryzc poduszke
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
ja sam nei wiem czy bym w ogóle chciał... lubie spac na swoim lozeczku sam
pozatym dziewczyna mieszka odemnie max 0,5 km
tak wiec to byłaby przesada
nieraz jak film ogladamy to zasneimy i sie obudzi ktos o 4 nad ranem
ale całą noc nei spałem u mnei z zadna dziewczyna. Moi rodzice nei wiem... hmmm tata na pewno by nic nie miał prtzeciwko a z mama to juz zupełnie inna historia 
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
a ja nie wyobrazam sobie takiej sytuacji aby on zostal przy moich rodzicach na noc. po pierwsze, wg moich rodzicow, to seks mozna uprawiac dopiero po slubie (wedlug matki mojego chlopaka rowniez).... zreszta, wg niej nie powinno sie z nawet z chlopakiem (czy narzeczonym) mieszkac razem.....
a poza tym, to nawet on jak twierdzi, nie chce podpadac moim rodzicom....
eh......
a poza tym, to nawet on jak twierdzi, nie chce podpadac moim rodzicom....
eh......

- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
- ZielonaHerbatka
- Bywalec
- Posty: 56
- Rejestracja: 08 sty 2006, 22:34
- Skąd: z miasta
- Płeć:
Hmmm... Mój u mnie spał tylko raz, i to jeszcze jak rodziców niue było:P Mnie by taka sytuacja krępowała i wiem że ich też... Grunt to nie wchodzic sobie w droge , ja jestem zadowolona z obecnego stano rzeczy:) Mieszkam w akademiku, mój facet również:) z nonymi spotkaniami nie ma więc wiekszych kłopotów:D
agna 24 pisze:a ja nie wyobrazam sobie takiej sytuacji aby on zostal przy moich rodzicach na noc. po pierwsze, wg moich rodzicow, to seks mozna uprawiac dopiero po slubie (wedlug matki mojego chlopaka rowniez)....
Ehmm Mój tata nie jest naiwny i zna i akceptuje pojęcie sexu przedmałżeńskiego. Ale czułabym się niezręcznie, gdyby mój facet u mnie nocował przy Nim.
Poza tym noc jest od spania. Można spotykać się w dzień.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Re: noce
agna 24 pisze:Załużmy, ze mieszkcie razem z rodzicami. I wasz/a chlopak/dziewczyna również.
Czy, spedzacie razem noce, gdy obok spia rodzice?
Czasami tak. Gdy nie chce się wracać nocą do swojego domu na drugi koniec miasta

agna 24 pisze:Jesli tak, to jak to sie zaczelo i czy nie krepujecie sie tym, ze za sciana tatus czy mamusia podsluchuja?
Przecież wspólne spanie nie oznacza, że był seks. To po prostu zasłużony wypoczynek...

ZArówno moi jak i jej rodzice pozwolili spać razem. Wczesniej oczywiscie poszedlem i sie zapytalem jak sie zapatrują, tlumaczylem ze juz pozno i takie tam ;P I w tym i w tym domu dostalismy rozporzadzenie zeby sie -cytuję - "zbytnio nie bawić" 

Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Czytam to i musze pilnowac, żeby mi gały za bardzo nie wylazły.
Zawsze miałzm prawo nocować moich znajomych. Moich chłopaków a póxniej facetów równiez. Miałam taki układ domu, ze nikomu nie przeszkadzałam, nawet wejście miałam osobne. warnek znajomi nie łazacy po całym domu, a po 22 spokój. Matka mi pierwszy raz chłopaka pozwoliła przenocowac jak miałam chyba 15 lat. wtedy pierwszy raz o to zapytałam. Seksu wtedy jeszcze nie uprawiałam i ona o tym wiedziała.
Zawsze ceniłam otwartośc moich rodziców i to zaufanie jakim mnie dazyli.
Oczywiście ja przyprowadzałam ludzi na poziomie, faceci dawali moje mamie kwiatki tacie czasami jakis alkohol. zreszta kazdy u mnie w domu miał prawo nocowac swoich gości.
Zawsze miałzm prawo nocować moich znajomych. Moich chłopaków a póxniej facetów równiez. Miałam taki układ domu, ze nikomu nie przeszkadzałam, nawet wejście miałam osobne. warnek znajomi nie łazacy po całym domu, a po 22 spokój. Matka mi pierwszy raz chłopaka pozwoliła przenocowac jak miałam chyba 15 lat. wtedy pierwszy raz o to zapytałam. Seksu wtedy jeszcze nie uprawiałam i ona o tym wiedziała.
Zawsze ceniłam otwartośc moich rodziców i to zaufanie jakim mnie dazyli.
Oczywiście ja przyprowadzałam ludzi na poziomie, faceci dawali moje mamie kwiatki tacie czasami jakis alkohol. zreszta kazdy u mnie w domu miał prawo nocowac swoich gości.
U mnie nigdy nie bylo problemu zeby moja spala u mnie......tylko ze Ona nie chciala, bo tatus [Jej] bedzie sie denerwowal ze "sie k.....wi" ze to ze tamto, ze miejsce w domu........szkoda slow....ale Ona tez nie potrafila w domu powiedziec ze jedzie np do kolezanki czy idziemy na impreze gdzies dalej w bedziemy nastepnego dnia.......
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
Joasia pisze:Nie nocujemy u siebie. Głupio bym się czuła sprowadzając go na noc.
Nie rozumiem tego...
hyhy
w ogóle mnie to censored ze sobie nie moge nocowac od tak z panienkami u siebie bo sie rzucaja starzy ze w ich domu burdelu nie bedzie. Jak mialem dziewczyne to z kolei ona nie chciala bo starzy. Co to ich obchodzi co ja robie gdzie i z kim. Jak nie w domu to gsdzie indziej. Ale to dobra motywacja zeby sie wyprowadzic na swoje:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
nie zdarzylo sie jeszcze zeby moj facet u mnie nocowal, jakos tak zawsze wychodzilo, poprzedni faceci - jakos nie mialam potrzeby zeby u mnie zostawali a facet z ktorym sie teraz spotykam ma swoje lokum. Jesli chodzi o nocowanie u moich bylych to nie bylo z tym jakiegos problemu. Moi rodzice woleli zebym zostala na noc niz wracala po nocy do domu. A rodzicom tej drugiej strony tez raczej to nie przeszkadzalo - umialam do siebie przekonac rodzicow 
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Jak szedłem na noc do dziewczyny, to mówiłem na początku starym, że zostałem w akademiku i jest impreza.
A potem już to miałem w dupie i mówiłem, że jadę do Lubej i już.
Przychodziłaś w habicie?

A potem już to miałem w dupie i mówiłem, że jadę do Lubej i już.
Elspeth pisze:A rodzicom tej drugiej strony tez raczej to nie przeszkadzalo - umialam do siebie przekonac rodzicow
Przychodziłaś w habicie?



Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 119 gości