pocałunki
: 04 lut 2006, 01:08
hmmm nie mam zielonego pojecia co sie dzieje czy to moja wina czy nie ale od jakiegos czasu nie czuje w ogole przyjemnosci z calowania sie (no prawie) . kiedys - na poczatku to bylo zajefajnie jak sie calowalem z moja dziewczyna i w ogole ale od jakiegos czasu nie sprawia mi to wiekszej przyjemnosci - nadal jest ta sama "namietnosc" po obu stronach ale ja poprstu "tego" nie odczuwam . no moze czasem to sie zmienia zaleznie od miesjca . A co mnie zdziwilo ze nawet podczas seksu juz nie czuje tej przyjemnosci z calowania sie . hmmm ale moze to ma jakies "podwaliny" zwiazane psychika i tym ze za tydzien wyjezdzam do anglii i ze juz nie bede z moja dziewczyna i moze dlatego juz nie moge dczowac tego co bylo kiedys . Czy ktos mi moze cos doradzic ? jesli w ogole mozna doradzic cos w tym temacie