agnieszka.com.pl • Punkt G :)
Strona 1 z 8

Punkt G :)

: 12 sty 2004, 21:33
autor: Student
Kurde normalnie mam problem z odnalezieniem tego malutkiego punkcika :( Wiem ze mam go szukac na przedniej scianie pochwy w odleglosci okolo 3 cm od wejscia i jest to male zgrubienie Ale szukam szukam szukam i za cholere nie moge znalesc (a juz dosc dokladnie szukalem :) ):( I tu mam pytanie do pań czy to od razu po dotknieciu tego punktu czujecie to? czy może trzeba go najpierw troszke popiescić i rozbudzić ?? I pytanie do panów - jak go do cholery znaleźliscie :)?? ( jeżeli są panowie ktorzy znaleźli ) :)

: 12 sty 2004, 21:41
autor: SueEllen
Znalezienie go nie jest taką prostą sprawą, bo nie wszystkie kobiety go mają, a niektórzy nawet twierdzą, że wcale go nie ma :566:

Jesli chodzi o mój, to mąż go opisał jako malutkie, lekko chropowate zgrubienie. "Wynalazł" je po ładnych kilku miesiącach regularnego współżycia...

: 12 sty 2004, 22:58
autor: Poggie
Student uzyj latarki :D:D:D:D hehehe a tak na powaznie to trafiłem całkiem przez przypadek bo zeczywiscie nie jest latwo go znalesc a chyba u kazdej kobiety moze byc w innym miejscu

: 17 sty 2004, 19:53
autor: Tomasz
Sutdent jak znajdziesz ten magiczny punkcik to daj znać, sam go szukam i szukam i szukam.....
A może go w ogóle nie ma???????????????????????

: 17 sty 2004, 23:09
autor: joni8
:) ja tez szukałem i w trakcie pieszczot i odrazu po orgazmie ale niestety jeszcze nic nie znalazłem:( Rozmawiałem kiedyś ze swoją dobrą przyjaciółką, powiedziała że oto własnie jej nowy chłopak odszukał ten magiczny punkt i że było jej cudownie jak nigdy dotąd.
Co prawda sama nie wie jak ten punkt "wygląda" ale z relacji chłopaka wynika że tak jak w opisach z mądrych książek. Przygnębiające ale cóż, nie każdemu się udaje. Podobno jeśli nie daje się wyczuć normalne palcami to trzeba drugą ręką trochę nacisnąć na podbrzusze by to "zgrubienie ujawniło się :)
Jestem ciekaw czy ginekolog by w tej sprawie coś poradził jeśli wyślę dziewczynę do niego z takim pytaniem :P Eeeech, chciałoby się dać kobiecie ten ocean rozkoszy ale coż :(
Z drugiej strony to dla czego oczekuje sie że to facet znajdzie p.G ? Nie czujemy tego co kobiety gdy rozrabiamy w ich środku paluszkiem.
Czytałem w pewnym artykule z netu że kobieta sama moze odnaleźć ten punkt,baa nawet jej samej powinno to lepiej pójść, bo ktoż jak nie sama kobieta lepiej wie gdzie dotyk sprawia przyjemnośc. Panie też czasami pieszczą się paluszkiem :P Wtedy powinne właśnie zbadać swoje wnętrze i poszukać tego "malutkiego zgrubienia na przedniej ściance pochwy". jak nie mogą dosięgnąć paluszkiem to są też takie fikuśne immitacje członka :)
A gdy już znajdzie to czego szuka to może naprowadzić na niego partnera a nawet w czasie stosunku tak wymanewrowac pupcią by jego członek trafial w ten owoc zakazany. Tu pełne pole dla popisu nie tylko dla mężczyzn ale i dla kobiet.

Pozdrawiam :) i życzę miłej wyprawy na poszukiwania :)

: 18 sty 2004, 00:33
autor: Gość
Szukajcie, a znajdziecie!
Trochę pracy i wysiłku panowie... a nie "sama sobie znajdź". :wink:

: 18 sty 2004, 09:28
autor: Jarek
...a ty Gościu znalazłeś/aś?

: 18 sty 2004, 15:52
autor: Maverick
E tam, kobiety maja za dobrze z tymi orgazmami.

: 18 sty 2004, 18:52
autor: SueEllen
Maverick pisze:E tam, kobiety maja za dobrze z tymi orgazmami.


Jak to w tym kawale: Adam wybrał możliwość sikania na stojąco, to Ewie się trafił wielokrotny orgazm :lol:

: 19 sty 2004, 02:36
autor: Maverick
I tak macie za dobrze ;) I dziwic sie potem facetom ze mysla tylko o seksie. Nic dziwnego jak podczas seksu kobieta ma orgazmow z 10 a facet 2 :(

: 20 sty 2004, 18:03
autor: Tomasz
Maverick coś w tym jest!!! :D

: 21 sty 2004, 00:36
autor: Maverick
No jasne :D Jakbym mial tyle orgazmow, to tez bym tak tylko o tym nie myslal.

: 27 sty 2004, 19:54
autor: jony8
niezwykle ciekawe i zastanawiające że na ten temat wypowiedziała się tylko jedna kobieta. Inne albo nie mają nic do powiedzenia (bo same nie wiedzą czy mają ten "point G") albo przeważa u nich podejście takie że to facet ma się wykazać. Kruca nie dość że musisz się starać zaspokoić partnerkę każdym możliwym sposobem (bo inaczej fajtłapa z ciebie i męska szowinistyczna świnia) nawet kosztem swojej przyjemności (czasami) to jeszcze nie chcą ułatwić ci życie i powiedzieć co i gdzie się znajduje :)

: 27 sty 2004, 19:56
autor: Maverick
Moze dlatego ze u kazdej jest on gdzie indziej (w granicach rozsadku oczywiscie) :)

: 27 sty 2004, 21:56
autor: Student
SueEllen pisze:Znalezienie go nie jest taką prostą sprawą, bo nie wszystkie kobiety go mają, a niektórzy nawet twierdzą, że wcale go nie ma :566:

Jesli chodzi o mój, to mąż go opisał jako malutkie, lekko chropowate zgrubienie. "Wynalazł" je po ładnych kilku miesiącach regularnego współżycia...

SueEllen pomoz mi :) Widze ze u Ciebie zostal znaleziony. Ja juz wymacalem 15 razy cala przednia scianke pochwy i nic :( Powiedz mi tylko czy to wystarczy dotknac i kobieta juz czuje , czy popiescic przez chwile aby poczuła ?? Bo ja tak jezdze palcem a moze to trzeba sie zatrzymac w kazdym miejscu na chwile ;)

: 27 sty 2004, 22:13
autor: SueEllen
Student pisze:SueEllen pomoz mi :) Widze ze u Ciebie zostal znaleziony. Ja juz wymacalem 15 razy cala przednia scianke pochwy i nic :( Powiedz mi tylko czy to wystarczy dotknac i kobieta juz czuje , czy popiescic przez chwile aby poczuła ?? Bo ja tak jezdze palcem a moze to trzeba sie zatrzymac w kazdym miejscu na chwile ;)


He, he. Z tym to musiałbyś się do mojego męża zwrócić :wink: Ja sama nie wiem jak on to robi :lol: Na pewno używa jednego palca (którego nie wiem :wink: ) i momentami mam wrażenie, że rusza nim tak, jak się daje znak gdy się kogoś do siebie przyzywa. Kiedy już czuję, że znalazł, dociskam ręką brzuch (tak, że wyraźnie czuję jak się rusza we mnie, w środku). Kiedy to robi zbyt mocno lub zbyt intensywnie, boli zamiast podniecać. Tu trzeba wszystko zgrać. Kobiecy orgazm bym porównała nie do jednego instrumenu, ale całej orkiestry. Jedewn fałsz i wszystko bierze w łeb. Słowem: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... :lol:
Do wprawy doszliśmy po ładnych kilku miesiacach prób i błędów.

P.S. 15 razy to za mało :lol: Jak będzie 115 to porozmawiamy :lol:

: 28 sty 2004, 00:48
autor: Tomi
NIeprzejmój sie na pewno go znajdzesz ja tez muszę sie bardziej postarać :D
Wiesz co to jest tak jak szukanie igły w stogu siana :)

: 28 sty 2004, 01:02
autor: jony8
no i właśnie tak jak mówiłem sama kobieta niestety nie wie jak ten punkcik "wygląda" trzeba znaleźć kogość kto zna i wyjaśni jak to sie szuka :)

: 28 sty 2004, 01:03
autor: lizaa
a Wy Mezczyzni szukacie i szukacie i macie problemow z tym i narzekacie na nas ...a my i tak Wam nie powiemy:) heh...nie ma tak dobrze... :lol:
pozdrawiam wszystkich "poszukiwaczy skarbow".....hehe

: 28 sty 2004, 01:04
autor: Maverick
lizaa pisze:a Wy Mezczyzni szukacie i szukacie i macie problemow z tym i narzekacie na nas ...a my i tak Wam nie powiemy:) heh...nie ma tak dobrze... :lol:
pozdrawiam wszystkich "poszukiwaczy skarbow".....hehe

A czemu nie powiecie?? Pewnie dlatego ze takie szukanie jest dla was przyjemne, co ;)

: 28 sty 2004, 10:28
autor: jony8
Dobra dobra niech nic nie mówią :) Chyba wiedza (albo i nie:)) co tracą:) Tylko żeby potem (po czterdziestce:))gdy już się znajdzie tego punkciora :) nie miały pretensji do nas że zmarnowaliśmy im tyle lat rozkosznych doznań :)

Aha :) dla kobiet małe pytanko :) Czy któraś z was potrafi doprowadzić faceta do wielokrotnego (wielokrotnego a nie kilka ) orgazmu, lub chociaż do tak długiego jak wasz wlasny:)

: 03 lut 2004, 18:22
autor: jony8
no i patrzcie:) jak się zadaje niewygodne pytanko to kobit ni ma:) albo udają że ich nima:)

: 03 lut 2004, 18:35
autor: Jarek
A ja myślę, jak niech nie chcą to niech nie mówią. W końcu to one tracą. Nam i bez punktu G jest dobrze.

: 03 lut 2004, 18:40
autor: Jarek
Nie wiem czemu dziewczyny tak myślą... jak da chłopakowi, to jemu zrobi dobrze...a sobie to nie???

: 03 lut 2004, 22:45
autor: SueEllen
Jarek pisze:Nie wiem czemu dziewczyny tak myślą... jak da chłopakowi, to jemu zrobi dobrze...a sobie to nie???


Panowie... nie rozumiecie jednej podstawowej rzeczy: Kobieta nie osiąga orgazmu przy każdym stosunku. Piszę ogólnie "kobieta" patrząc przez pryzmat własnego "ja" i doświadczeń innych kobiet z którymi rozmawiam na ten temat. U mężczyzny niemal każdy stosunek (lub intensywniejsze pieszczoty) kończy się orgazmem. Wytrysk nasienia = orgazm, podobno nie zawsze (tak słyszałam), ale jednak w większości przypadków. U kobiet sprawa wyglada zupełnie inaczej. Już to pisałam, ale powtórzę: dużo kobiet nie wie gdzie znajduje sie ich punkt G - niektórzy w ogóle watpią w jego istnienie, bo szukają, szukają i znaleźć nie mogą. Więc jak te biedne dziewczyny mają Wam, panowie powiedzieć, gdzie on jest skoro same tego nie wiedzą? Przecież nie wymyślą sobie teorii z Księżyca :wink:

Za to dziś dowiedziałam się ciekawej rzeczy: od kobiecego orgazmu faceta najbardziej bolą... nadgarstki :lol: 8)

: 04 lut 2004, 01:49
autor: Jarek
...Czyli wg. SueEllen, mamy rozumieć, że kobiety godząc się na współżycie robią to tylko dla nas?

: 04 lut 2004, 02:13
autor: Student
Nie!! Ona chciala powiedziec ze dla kobiet też to jest przyjemne ale nie jest tak łatwo dojsc do orgazmu jak u nas! Faceta latwo do prowadzic do orgazmu , kobiete trudniej i ot cale przeslanie SueEllen co Ty czytać nie umiesz :)?? Gdzie ona napisala ze kobiety robią to tylko dla nas??

: 04 lut 2004, 10:13
autor: Jarek
Nie przejmuj się studencie, czytać potrafię, ale taki wniosek można wysnuć, skoro kobieta nie zawsze może osiągnąć orgazm, a mężczyzna zawsze, to kobieta odczuwa mniejszą przyjemność ze stosunku, czyli jakby dla mężczyzny się poświęca. Nie wyobrażam sobie jak bym się czuł, gdybym w wyniku stosunku nie osiągnął orgazmu,a kobieta godząc się na stosunek nie jest pewna czy osiągnie orgazm- i to właśnie miałem na myśli w poprzednim poście.

: 04 lut 2004, 13:42
autor: Maverick
Jarek, ale kobiety nie musza miec za kazdym razem orgazmu zeby byly zadowolone :) To je od nas rozni. Nie rozumiem tego ale kto zrozumie kobiety?

: 04 lut 2004, 21:03
autor: Student
Jarek pisze:Nie przejmuj się studencie, czytać potrafię, ale taki wniosek można wysnuć, skoro kobieta nie zawsze może osiągnąć orgazm, a mężczyzna zawsze, to kobieta odczuwa mniejszą przyjemność ze stosunku, czyli jakby dla mężczyzny się poświęca. Nie wyobrażam sobie jak bym się czuł, gdybym w wyniku stosunku nie osiągnął orgazmu,a kobieta godząc się na stosunek nie jest pewna czy osiągnie orgazm- i to właśnie miałem na myśli w poprzednim poście.


Jarek to czy kobieta bedzie miala orgazm nie zalezy od niej samej tylko od nas , facetow!!