Problem dosc powazny!
Moderator: modTeam
Problem dosc powazny!
Wiem ze moze byl juz taki temat ale postanowilem zalozyc go jeszcze raz gdyz nie znalazlem odpowiedzi na to pytanie! Mianowiecie chodzi o to ze wczoraj mialem przezyc swoj pierwszy raz, mialo byc bosko kolacja, swiece, lampka wina z moim kochaniem. I tak bylo do momentu gdy nie zabralismy sie do stosunku. Moj "Ptaszek" jak nigdy stanal bo stanal jednak byl jakis flakowaty jak by ospaly i niezbyt chetny do akcji. Na codzien nigdy nie mialem z tym problemow bylo wszystko o.k tak jak powinno byc! Czasem nawet byle by pretekst a on stal twardy gotowy do dzialania a tu nagle taka porazka....Bo osobiscie to tak odbieram! Typowo nie wiem co sie stalo i dlaczego? Moze ktos mial podobny problem i wie jak mi pomoc z gory bede wdzieczny i dzieki!
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
ja tez jakos nigdy nie zauwazylam aby wino stawało na przeszkodzie do dobrego seksu:) u nas jest wrecz przeciwnie, jezlei chcemy sobie poszalec w łóżeczku to pijemy do kolacji czerwone winko
i wtedy jest dluzej, mocnej i jakos tak inaczej niz na trzezwo zupelnie
i wtedy jest dluzej, mocnej i jakos tak inaczej niz na trzezwo zupelnie
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
nasz pierwszy raz byl tez po alkoholu, nie wiele ale jednak byl, gdzies jakies 2 czy 3 piwka i jakos na szczescie obeszło sie bez komplikacji
wszytsko poszło gladko jak po masle....... 
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
Nie przejmuj sie to jest dosc czesty problem przy pierwszym razie. U nas stalo sie podobnie. Pomoglo potem rozluznienie. Musisz sie pozbyc stesu i bedzie ok. Teraz juz sie to nigdy nie zdarza. Poczatki wszedzie sa trudne. Dziewczyna raczej nie powinna miec Ci tego za zle. Teaz tylko najwazniejsze zebys nie wciagnal sie w bledne kolo i nastepnym razem nie myslal o tym czy znowu zawiedziesz. Bo znowu beda z tego nici jak sie zestesujesz.
Zycze powodzenia.
Zycze powodzenia.
Musisz sie obeznać z bliskością jej nagiego ciała. Polecam byście czasem sobie pospali nago, lub pieścili sie bez ubrań. To będzie taki mały trening... To że trening czyni mistrza to już nie musze mówić:)
,
Ja przy mojej kobietce sie tak nie stresuje (całe szczęśćie) ale pierwszy raz też mi nie wypalił. Dopiero za drugim podejściem i umiejętnym portaktowaniu mnie przez języczek mojej ukochanej:)
,
Ja przy mojej kobietce sie tak nie stresuje (całe szczęśćie) ale pierwszy raz też mi nie wypalił. Dopiero za drugim podejściem i umiejętnym portaktowaniu mnie przez języczek mojej ukochanej:)

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 295 gości