Kościół jest bardziej liberalny, niż się to większości wydaje, ale o tym mało kto wie, bo rzadko kiedy w to wnika. Bazuje na wypowiedziach konserwatywnych, "przedsoborowych" księży, sąsiadki z naprzeciwka i wrzeszczących bab, które zlinczowałyby każdego, kto opuści mszę w niedzielę.
Ta wypowiedź mi się najbardziej podobała! :564: :564:
U nas w parafii jest o stałej porze "msza dla studentów", jakby to nazwać. I ksiądz który prowadzi te msze zawsze przygotowuje ciekawe kazania! I raz zaczął mówić właśnie o "tych sprawach". Mówi, mówi... i w końcu nic nie powiedział, nie powiedział, że WOLNO, nie powiedział, ze NIE WOLNO... Powiedział argumenty za i przeciw. Ale nie powiedział, że to jest grzech! Z drugiej strony nie mógł przecież namawiać do tego, bo by go proboszcz wywalił z parafii przecież.

Ja uważam, że seks jest jednym ze sposobów na wyrażenie miłości, na pokazanie drugiej osobie jak bardzo się ją kocha. I jest bardzo dobitnym sposobem. Dlaczego więc w ten sposób nie wolno wyrazić swojego uczucia, tylko dopiero po ślubie? Ślub to jest przyrzeczenie wierności i wzajemnej miłości, bycia ze sobą na dobre i złe, nie opuszczanie siebie nawzajem. Ale ta miłość się pojawiła już wcześniej, znacznie wcześniej! Ślub jest więc SŁOWEM danym Bogu, że sie będzie ze sobą już na zawsze. A Chrześcijanie wierzą w słowo. Poza tym nie rozumiem, dlaczego można się ze sobą kochać dopiero kiedy się złoży przysięgę małżeńską. Co ma przysięga do wyrażania uczuć? Wg mnie NIC. A może seks przedmałżeński nie podoba się księżom dlatego, że zakazana jest antykoncepcja sztuczna. A dlaczego nie jest zakazana całkowicie antykoncepcja? Przecież nawet stosując metody naturalne kocham się ze swoją panią wtedy kiedy wiemy oboje, że nie zajdzie w ciążę. Więc jest to marnowanie nasienia. Tzn. ja chcę zmarnować nasienie, aby czerpać przyjemność, ale to nasienie wcale się może nie zmarnować tylko przynieść dzidziusia ku wielkiemu zdziwieniu.

:D
No więc skoro naturalna jest dozwolona to i sztuczna też powinna być. Albo wóz albo przewóz. Tak albo nie. Skoro się radykalnie podchodzi do cytatów z Biblii, interpretując słowa zawarte w Księdze na sposób bardzo dosłowny i do tego jeszcze dorzucając jedyną słuszną drogę to już powinno się w ogóle zakazać kontaktów nie mających na celu poczęcia dziecka. A sztuczna to jest korzystanie z zewnętrznych środków, aby tę pewność zwiększyć.
Nigdzie w Biblii nie jest napisane, że należy się "zbliżać do siebie" tylko po to aby począć dziecko!
"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się"
Nigdzie nie jest napisane że "wolno dopiero po ślubie"!
"Mężczyzna bierze niewiastę za żonę i stają się jednym ciałem"
(mogłem trochę przekręcić pojedyncze słowa, nie chce mi się sięgać po Biblię ale nie zmieniam znaczenia zdań)
A kto powiedzial ze kosciol ma monopol na prawde i jedyne sluszne opinie?
Np. drogi krzyżowe, inkwizycja oraz negowanie odkrycia Kopernika są przykładem, że jednak kościół się myli czasami.
I tym cytatem kończę mój post.

Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.