agnieszka.com.pl

No własnie jak to jest, kochac sie czy przeczekac pare dni?? Weekend , rodzicow nie ma, moje kochanie obok i tylko ten nieszczesny okres... (14 dni przed czasem potrafo czlowieka zaskoczyc)

To zależy tylko i wyłącznie od Was. Ja ze swoją kotką nie kochamy sie przez pierwsze dwa dni gdzie obwicie krwawi. Jest to nieestetyczne i można mocno pobrudzić pościel :570: A tak to nie ma problemu, a nawet przeciwnie bo kotka twierdzi ze jest wtedy tak "wyczulona" ze najdelikatnijeszy mój dotyk dostarcza jej rozkoszy :556:
Jeśli nie spróbujesz to nie bedziesz wiedzieć. :564:
Miłego wieczoru....

Hihi, dzieki. No wlasnie zastanwiam sie jak tu sie powstrzymac bo ja na okraglo mam niziemska ochote a w te dni odplywam odrazu, tylko ze kaurat jestem podczas tych pierwszych Ale grasjas za rade

witam

ja ze swoja byla obowiazkowo podczas ostatnich dni okresu bo wtedy ja przestawal brzuch bolec jak sie rozluzniala a zauwazylem ze gdy sie kochamy to praktycznie wogle krwi nie ma

zalezy od kobiety czy mocno jej leci

zawsze mozna to zrobic pod prysznicem wtedy jest bardziej estetycznie

pozdrawiam

Hehe to tez juz rozwazylam Generalnie to rozwazam caly dzisiejszy dzien bo sie za moim kotem stesknilam ale potrzebowalam wsparcia, dzieki

Mozna , czemu nie. Ale jak jest obfite krwawienie to krew wysusza wszytsko i nie jest to zbyt przyjemne. Poza tym pozniej jest niezly widok- zakrwawionego członka -jak by mu sie cos stalo Najlepiej pod prysznicem!

Myślę, że te pierwsze 2 dni okresu to można wytrzymać bez seksu, ale jak już się nie da, to proponuję w prezerwatywie ze środkiem nawilżającym (tak dla higieny , a nie jako zabezpieczenie), ew. pod prysznicem.

kochalam sie i nie widze w tym zadnych przeszkod, najlepiej jednka przetrzymac 2 pierwsze dni,bo jednak wtedy krwaweinie jest dosc obfite,sprobuj sama,a sie przekonasz poza tym zawsze mozna sie kochac analnie jak okresik jest

Jarek pisze:Myślę, że te pierwsze 2 dni okresu to można wytrzymać bez seksu, ale jak już się nie da, to proponuję w prezerwatywie ze środkiem nawilżającym (tak dla higieny , a nie jako zabezpieczenie), ew. pod prysznicem.

Nie zgodze się z Tobą! Właśnie kochałem sie z moją kobietą podczas okresu w prezerwatywie nawilżającej. Skutek ? Był taki poślizg że oboje mało co odczuwaliśmy. Jest odwrotnie jak piszesz, lepiej zalozyc wtedy zwykłą gumke.
A co do prysznica to chyba najlepszy pomysł, członek zakrawiony, uda i pościel to widok średnio przyjemny a pod prysznicem woda wszystko zmywa.

Mój drugi raz był podczas 4 dnia okresu i ...był największą seksualną tragedią jaką w życiu przezyłam. Byłam słabo nawilżona, On nie mógł we mnie wejść, wszędzie tryskała krew bo zwiększyło się podczas stosunku krwawienie, On miał wrażenie jakby robił mi krzywdę, zabrudziłam wszystko po kolei: pościel, poduszkę nawet podłogę, nie mówiąc juz o NIM....no po prostu klęska!

Po co komu prezerwatywa w czasie okresu ???????????
wszystko zalezy od kobiety ! ja tam zadnych problemów z tym nie mam , i co z tego ze jest czerwony !! :547: i ze jest brudno :547: wszystko da sie posprzątać ! :564:

Z gory dzieki za wszytsko odpowiedzi, no i oczywscie rady. POszlo gladko bez zadnych niemilych niespodzianek, nawet sie men nie zorientowal

hmm... to Ty moze nie miałaś okresu? :551: :556: :556: :556:

krzys pisze:Po co komu prezerwatywa w czasie okresu ???????????
wszystko zalezy od kobiety ! ja tam zadnych problemów z tym nie mam , i co z tego ze jest czerwony !! :547: i ze jest brudno :547: wszystko da sie posprzątać ! :564:

już wiem
już wiem
zacznę stosować naturalne metody
ale jak wpadnę, to będziesz mi płacił alimenty na dziecko
i dawał mu górę prezentów

Jak juz tu było pisane na ten temat , jak siebie dobrze poznasz , to mozesz w zupełnosci na nich bazować , ja mam 39 lat i stosuje je do dziś i nic sie nie dzieje ! :564:

a Ty Krzysiu masz potomka/potomkę?

No ma dzieci ale ponoc planowane

Dokładnie wszystko jak w zegarku , ale ja to wariat byłem pod tym wzgledem , dla mnie poznanie organizmu kobiety było fobia sewgo rodzaju ! :564: Natawiałem zegarek , budziłem zone mierzyłem jej temperaturę , zapisywałem w zeszycie itd , tyle ze wam sie nie chce ! :564: :547: :547: :547: :547: :547:

Dokładnie wszystko jak w zegarku , ale ja to wariat byłem pod tym wzgledem

A czy każdy musi być takim wariatem, żeby móc korzystac z naturalnego cyklu kobiety? Wydaje mi się, że świadome macierzyństwo to sprawa obydwojga patrnerów, a przy tym i czerpanie przyjemności z sexu.

krzys pisze: wariat byłem pod tym wzgledem , dla mnie poznanie organizmu kobiety było fobia sewgo rodzaju ! :564: Natawiałem zegarek , budziłem zone mierzyłem jej temperaturę , zapisywałem w zeszycie itd , tyle ze wam sie nie chce ! :564: :547: :547: :547: :547: :547:

hahahahha
świetne :564:

jestem z Ciebie dumna

Niestety nie wszyscy mieszkaja ze swoimi dziewczynami, żeby robić doktoraty z ich cyklów.

Hehe moj luby zna lepiej moj cykl niz ja sama Nie wiem moze zapisuje bo razem nie mieszkamy...

alzacja pisze:Hehe moj luby zna lepiej moj cykl niz ja sama Nie wiem moze zapisuje bo razem nie mieszkamy...

No widzisz Emperor ! było sie odzywać i co teraz powiesz ? jak sie chce to wszystko mozna ...prawie wszystko ! :564:

krzys pisze:

alzacja pisze:Hehe moj luby zna lepiej moj cykl niz ja sama Nie wiem moze zapisuje bo razem nie mieszkamy...

No widzisz Emperor ! było sie odzywać i co teraz powiesz ? jak sie chce to wszystko mozna ...prawie wszystko ! :564:

Ja zgadzam sie z Emperorem. A chlopak Alzacji to jak dla mnie jedynie wyjatek...

Ja zgadzam sie z Emperorem. A chlopak Alzacji to jak dla mnie jedynie wyjatek...

Z tym sie Sophie calkowicie zgodze, ale wiesz to sa lata treningu (a moze pare stersujacych sytuacji, dziki ktorym on woli miec pewnosc, )

Jaki wyjątek , a Ja !!!!!???? :547:

alzacja pisze:a moze pare stersujacych sytuacji, dziki ktorym on woli miec pewnosc,

No to by nieco wyjasnialo :p
Ale dobrze, ze sie przejmuje i interesuje tym

Momentami przejmuje sie za bardzo, a uwierz ze to tez nie jest dobrze

ja kiedys probowalam z moim panem podczas okresu i bylo jak bylo bez zadnych rewelacji

Krzyś, zapewne chłopak Alzacji ma okazję "badać" ją bardzo często. Ja np. nie mam takiej możliwości.
Niestety jest to poważna "praca naukowa". Trzeba systematycznie prowadzić badania, zeby wyciągnąć jakieś konkretne wnioski. Chłopak Alzacji jak widać dobrym badaczem jest i swój obiekt mógł badać systematycznie.
Ja takiej możliwości nie mam, niestety, ostatnio. Ale postaram się coś wymyśleć. Będzie to przyjemne i pożyteczne dla mnie i dla niej. :564: