agnieszka.com.pl • pornosy
Strona 1 z 2

pornosy

: 09 sie 2013, 11:12
autor: OliviaZoliwek
witam . mam 23 lata i jestem swiezo po lubie. przylapalam meza juz wczesniej na ogladaniu . i teraz znowu zaledwie 2 tyg po slubie . mamy bardzo ciekawe zycie erotyczne... ale nie akceptuje ogladania pornosow.. obiecal mi juz setki razy ze tego nie bedzie robil i idzie w zaparte ze ja sobie cos wymyslam... pomozcie mi to zrozumiec..czy to normalne.. probuje z nim rozmawaic on sie unosi i zaraz obraca kota ogonem... <help>

: 09 sie 2013, 12:42
autor: Mati
więcej seksu, to nie będzie musiał trzepać konia :)

: 09 sie 2013, 14:17
autor: shaman
Tak samo szkodliwe jak myślenie o mężu podczas obierania ogórka. Gorzej, że nie udaje się Wam o tym normalnie porozmawiać.

Po ślubie nie wyobrażam sobie jakichś zakazów, nakazów, braku akceptacji. To przed ślubem trzeba było ustalić kto na ile może ustąpić. Ogólnie zamykanie się z góry na coś, na zasadzie "nie bo nie" do niczego dobrego nie prowadzi.

Zakochałaś się w facecie oglądającym porno nie akceptując porno. Teraz albo on przekona Cię do wspólnego oglądania, albo Ty jego do uroków życia bez porno. Żądania to oboje wsadźcie do kieszeni, jeśli chcecie dotrwać do pierwszej rocznicy.

: 09 sie 2013, 23:08
autor: Maverick
OliviaZoliwek, a w czym ci to przeszkadza? Ale tak na serio. Ja sie kieruje prostymi zasadami i nie zawahalbym sie zdradzic partnerki gdyby pojawila sie okazja. Dziewczyna mnie tego nauczyla za co jestem jej wdzieczny. Sprawila to swoja chorobliwa zazdroscia - za spojrzenie na inna bylem zwyzywany wiec stwierdzile ze skoro i tak juz swoje odpokutowalem to moge inna bzyknac. I bzyknalem. i cholera tego nie zaluje i zrobie to kolejny raz bedac z inna. Mam oczywiscie nadzieje ze moja ex tego nie czyta i nie kojarzy ze mna, a jesli tak to jej problem. Ja zachowalem to w tajemnicy przed nia i ona o tym nie wie, a teraz to i tak nie ma znaczenia. Tajemnice utrzymuje dla zasady ze zrada nie nalezy obarczac partnera, Co to ma do tematu? wprowadzaj durne zakazy to sie doigrasz. Ja bym na jego miejscu zainwestowal w jakiegos smartfona gdzie mozna porno wgrac, albo zrobil haslo do kompa. Ostatecznie po prostu bym sie bzykal z innymi. Zdrade lubie, zdrajcow nienawidze - Juliusz Cezar, Jestem hipokryta.

: 12 sie 2013, 08:01
autor: Andrew
to nie jest znowu taki durny zakaz , wszystko zalezy od wielu czynników .
co byś Mav powiedział jak by twoja kobieta ogladała porno i bawiała sie przy tym z wibratorem . Cóż - Ty mozesz napisać tutaj cokolwiek , ale to tylko Ty i twoje zdanie i nic poza tym :)
Zakazy - owszem nie , ale... :) tez jest istotne jakiego rodzaju oglada te pornosy i dlaczego nie ma tutaj napisane od autorki co mowi na ten temat jej mąż .
Ja mysle , z e jest to człek pokroju mojego :) czyli młody o duzym libido w dodatku smakosz kobiet :) i tego nie zmienisz kobieto , albo to zaakceptujesz , albo jak juz wyzej kolega pisał do ktorejs rocznicy nie dotrwacie <piwko>
Musisz sie cieszyć ( niestety !!) ze woli porno od zywej kobiety innej :) i znowu niestety - dbac o zaspakajanie jego potrzeb , co i tak moze byc trudne .

: 18 sie 2013, 00:38
autor: Alamakota
Pfff...

Jak to już padło.
Po pierwsze primo, wiedziałaś, że Twój facet ogląda pornosy. Czemu kobiety zawsze oczekują, że facet się zmieni? A oni jak na złość, rzadko się zmieniają.


Po drugie primo... :>
Co Ci przeszkadza oglądanie pornosów? Poczytaj jakieś statystyki, sporo ludzi to robi (kobiet też). Niech sobie ogląda. Spróbuj sama pooglądać też, poszukaj tylko typu, który Ci odpowiada.

: 19 sie 2013, 00:15
autor: Mati
Alamakota pisze:poszukaj tylko typu, który Ci odpowiada.

proponuje NIE zaczynać tej przygody od japońskich filmów animowanych <pejcz>

: 19 sie 2013, 16:01
autor: ksiezycowka
Mati pisze:proponuje NIE zaczynać tej przygody od japońskich filmów animowanych
A niby czemu? <aniolek>

: 19 sie 2013, 16:37
autor: Nemezis
księżycówka pisze:Mati napisał/a:
proponuje NIE zaczynać tej przygody od japońskich filmów animowanych
A niby czemu? <aniolek>

Bo są beznadziejne.


Pornosy na pewno szkodzą w przypadku chłopaczków, którzy "uczą się" w ten sposób kontaktów z kobietami. Generalnie służą one tylko i wyłącznie wywołaniu podniecenia, bo wszelkie sytuacje czy zachowania są po prostu z dupy wyjęte.

Ja jestem w przypadku pornosów bardzo wybredna i jak przypadkiem źle trafię, to potrafię się tylko zirytować. Brzydzą mnie tipsy, ostre makijaże, na siłę udawane podniecenie, niewyleczony (ciężko przebiegający w młodości) trądzik u facetów (chociaż słowo 'trąd' pasuje tu lepiej...), zaczynanie akcji od "lodzików" i pomijanie pieszczot kobiet, naprzemienne wkładanie penisa do odbytu, pochwy i paszczy <belt>

I choć nie uważam, że powinno się zabraniać oglądania porno w związku, to myślę że w jakiś sposób burzy to naturalne relacje kochanków. Sama czasem zajrzę, wiem że i mąż ogląda, ale nasze małżeństwo nie straciłoby zupełnie NIC gdybyśmy z tego zrezygnowali.

: 19 sie 2013, 18:26
autor: Andrew
generalnie pornografia ryje psyche i wprowadza złe zachowania .

: 19 sie 2013, 20:03
autor: Maverick
Dajcie spokoj, zwykle porno jest do bani. W ogole mnie nie podnieca, jak to ogladam to mam wrazenie ze ogladam jakas maszyne przy pracy. Tlok w silniku czy cos. I jeszcze to zestawienie tylek - usta - tylek - usta. Na jednym nawet zauwazylem czekoladke na penisie, ale kobieta i tak do dzioba wziela. Ochyda i mechanicznosc. O wiele lepiej sciagac wykradzione (lub celowo przeslane) amatorskie filmiki. to przynajmniej zycie przypomina <banan>

: 19 sie 2013, 21:20
autor: Andrew
no bez przesady ja widziałem ładne porno też <piwko> zmien zatem filmy Mav <diabel>

: 20 sie 2013, 03:16
autor: Mati
Nemezis pisze:księżycówka napisał/a:
Mati napisał/a:
proponuje NIE zaczynać tej przygody od japońskich filmów animowanych
A niby czemu?

Bo są beznadziejne.

z taką opinią się nie zgodzę Nemezis. anime/hentai są całkiem spoko, jednakże mogą lekko wykrzywić pogląd na sprawy łóżkowe...no i już nigdy nie spojrzymy normalnie na ośmiornice [:D]

Nemezis pisze:Ja jestem w przypadku pornosów bardzo wybredna i jak przypadkiem źle trafię, to potrafię się tylko zirytować.

tak na szybkiego przejrzałem kilka stronek, 32-36 kategorii głównych na każdej z nich...każdy znajdzie coś dla siebie 8)

: 21 sie 2013, 22:44
autor: Alamakota
Moj facet generalnie wlasnie najbardziej lubi te "realistyczne", ze niby z akademikow, albo imprez swingersow.

Razem dla zabawy obejrzeliśmy muzczną xxx parodie alicji w krainie czarów z lat bodajże 70tych (gdzieś przypadkiem wynalazłam, nie pytajcie). Sraszna masakra, ale przy śmiechowe i w sumie nam się podobało :)

: 06 wrz 2013, 12:17
autor: fajek
Nie, on się od tego nie odciągnie. Wczesniej już to oglądał, ale co jest w tym złego? Może czerpie z nich "inspirację" skoro sama piszesz, że Wasze życie seksualne jest udane?

: 06 wrz 2013, 22:15
autor: Nemezis
fajek pisze:Może czerpie z nich "inspirację" skoro sama piszesz, że Wasze życie seksualne jest udane?

Tylko od kiedy udane życie seksualne jest skutkiem "wyuczenia się" z filmów porno? <hahaha>

: 06 wrz 2013, 23:46
autor: shaman
Od kiedy inspiracja = małpowanie?

: 07 wrz 2013, 21:13
autor: Nemezis
W takim razie CZYM można się zainspirować z porno? :> (bo jeżeli mówimy o jakimś porno z zupełnie wyższej półki to nie wiem, aż tak się w temat nie zagłębiałam - ja znam tylko to darmowe i nie ukryte po jakichś mrocznych zakamarkach internetu)

: 08 wrz 2013, 23:41
autor: Alamakota
Nemezis pisze:W takim razie CZYM można się zainspirować z porno? :> (bo jeżeli mówimy o jakimś porno z zupełnie wyższej półki to nie wiem, aż tak się w temat nie zagłębiałam - ja znam tylko to darmowe i nie ukryte po jakichś mrocznych zakamarkach internetu)


Ojej, czymkolwiek.
Zobaczysz jakąś dziwną pozycję i można dla śmiechawy spróbować. Seks ma być zabawą.

Udane życie seksualne nie jest skutkiem oglądania porno, to jasne. Ale też nieudane życie seksualne nie jest skutkiem oglądania porno. Jedno i drugie wynika z wielu innych kwestii, które też mająwpływ na to jakie porno facet będzie oglądał i z jakim podejściem. Ale samo w sobie oglądanie jest po prostu... normalne. Co tu dużo pisać.

: 09 wrz 2013, 00:08
autor: Nemezis
Ala, ja się generalnie zgadzam z całością Twojej wypowiedzi, ale jedna rzecz jednak budzi wątpliwości....

Alamakota pisze:Ale też nieudane życie seksualne nie jest skutkiem oglądania porno.

Spotkałam się kiedyś (w necie, więc źródło średnio wiarygodne) z wypowiedziami samych facetów, którym porno zaburzyło obraz zwykłego, domowego seksu z partnerką. Bo niewiele wspólnego z rzeczywistością ma pojękiwanie i pokwękiwanie już po pierwszej sekundzie stosunku. Tak samo jak ochocze i bezoporowe zmienianie 'dziur', w które facet wtyka swój sprzęt. No albo tragicznie krótkie gry wstępne. Poza tym oglądanie na ekranie pozwala na patrzenie na stosunek z nieco innej perspektywy - co dla niektórych jest bardziej podniecające niż patrzenie ze swojej perspektywy (jakby nie patrzeć ośrodek orgazmu jest w mózgu, do którego bardzo łatwo jest się przybliżyć wzrokowo). A później człowiek pisze w necie, że przyłapał partnera na oglądaniu porno, podczas gdy ten mając u boku kogoś atrakcyjnego raczej omija łóżko szerokim łukiem.

: 09 wrz 2013, 00:20
autor: Maverick
Nemezis pisze:Bo niewiele wspólnego z rzeczywistością ma pojękiwanie i pokwękiwanie już po pierwszej sekundzie stosunku.
Nie wiem jak innych, ale mnie to strasznie irytuje. Kobieta kwiczy niby z "rozkoszy" gdy tym czasem facet nie robi nic co by ja mialo jej sprawic. Potwornie irytujace. Zawsze musze wtedy wylaczac dzwiek, bo inaczej nici z udanej masturbacji <pejcz>

: 09 wrz 2013, 14:31
autor: Alamakota
Nemezis pisze:Ala, ja się generalnie zgadzam z całością Twojej wypowiedzi, ale jedna rzecz jednak budzi wątpliwości....

Alamakota pisze:Ale też nieudane życie seksualne nie jest skutkiem oglądania porno.

Spotkałam się kiedyś (w necie, więc źródło średnio wiarygodne) z wypowiedziami samych facetów, którym porno zaburzyło obraz zwykłego, domowego seksu z partnerką. Bo niewiele wspólnego z rzeczywistością ma pojękiwanie i pokwękiwanie już po pierwszej sekundzie stosunku. Tak samo jak ochocze i bezoporowe zmienianie 'dziur', w które facet wtyka swój sprzęt. No albo tragicznie krótkie gry wstępne. Poza tym oglądanie na ekranie pozwala na patrzenie na stosunek z nieco innej perspektywy - co dla niektórych jest bardziej podniecające niż patrzenie ze swojej perspektywy (jakby nie patrzeć ośrodek orgazmu jest w mózgu, do którego bardzo łatwo jest się przybliżyć wzrokowo). A później człowiek pisze w necie, że przyłapał partnera na oglądaniu porno, podczas gdy ten mając u boku kogoś atrakcyjnego raczej omija łóżko szerokim łukiem.


Dla mnie, to o czym mówisz wchodzi w te "inne kwestie". Sorry, jeśli ktoś jest niedojrzały, niemyślący, albo ma problemy emocjonalne - to może i traktować porno jako punkt odniesienia.
Normalny, zdrowy, myślący człowiek, nawet młody, powinien umieć rozróżniać bajkę od rzeczywistosci.
Oczywiście, w przypadku ludzi młodych, wychowanie i rodzice mają sporo do powiedzenia (ale to też zależy).


Maverick pisze:
Nemezis pisze:Bo niewiele wspólnego z rzeczywistością ma pojękiwanie i pokwękiwanie już po pierwszej sekundzie stosunku.
Nie wiem jak innych, ale mnie to strasznie irytuje. Kobieta kwiczy niby z "rozkoszy" gdy tym czasem facet nie robi nic co by ja mialo jej sprawic. Potwornie irytujace. Zawsze musze wtedy wylaczac dzwiek, bo inaczej nici z udanej masturbacji <pejcz>


Ja po prostu przewijam na moment, kiedy już ma prawo kwiczeć :D

: 09 wrz 2013, 15:35
autor: Nemezis
Alamakota pisze:Dla mnie, to o czym mówisz wchodzi w te "inne kwestie". Sorry, jeśli ktoś jest niedojrzały, niemyślący, albo ma problemy emocjonalne - to może i traktować porno jako punkt odniesienia.
Normalny, zdrowy, myślący człowiek, nawet młody, powinien

... tak, powinien, ale nawet u "normalnych" wychodzi czasem nie po myśli.
Zapewniam, że męża mam normalnego, ale pewne wątpliwości co do niezbyt fajnego wpływu porno też mam.

Kiedyś na początku (w lany poniedziałek), byliśmy tak zalani po świątecznej wódeczce ze znajomymi, że wpadliśmy na pomysł anala (bez przygotowania oczywiście). Generalnie byłoby ok, gdyby nie to, że w pewnej chwili umamiło się mojemu jeszcze wtedy chłopakowi, żebym wzięła do buzi... Na samą myśl wytrzeźwiałam, a po chwili i do niego dotarło, że chyba dał się ponieść. Ja rozumiem, że alkohol, ale tu ewidentnie porno na wierzch wyszło.
Co do tempa gry wstępnej, to nie jestem pewna czy przypadkiem też coś go nie skrzywiło, czy po prostu myślał, ze skoro on po 2 sekundach jest gotowy, to i ja też. Na początku związku nie było źle, bo ja byłam mokra zanim się do mnie dotknął. Po jakimś czasie, gdy przyzwyczaiłam się do jego dotyku, już nie było tak kolorowo i nabawiłam się traumy, że jego nudzi "przeciąganie" zabawy (oczywiście trauma w mojej głowie tylko była).

Jakby nie patrzeć ludzie wchodzą w sferę seksualną już z jakimś teoretycznym bagażem, nabytym często w internecie. Ja wierzę w to, że czasami ciężko jest z nich pewne rzeczy wyplenić i wtedy można mówić o negatywnych skutkach porno. A jak ktoś przesadza z częstotliwością i poziomem zaawansowania, sięgając po coraz bardziej hardcorowe filmy - to są na to badania naukowe potwierdzające tę tezę.

: 09 wrz 2013, 20:44
autor: Alamakota
Nemezis pisze:
Alamakota pisze:Dla mnie, to o czym mówisz wchodzi w te "inne kwestie". Sorry, jeśli ktoś jest niedojrzały, niemyślący, albo ma problemy emocjonalne - to może i traktować porno jako punkt odniesienia.
Normalny, zdrowy, myślący człowiek, nawet młody, powinien

... tak, powinien, ale nawet u "normalnych" wychodzi czasem nie po myśli.
Zapewniam, że męża mam normalnego, ale pewne wątpliwości co do niezbyt fajnego wpływu porno też mam.

Kiedyś na początku (w lany poniedziałek), byliśmy tak zalani po świątecznej wódeczce ze znajomymi, że wpadliśmy na pomysł anala (bez przygotowania oczywiście). Generalnie byłoby ok, gdyby nie to, że w pewnej chwili umamiło się mojemu jeszcze wtedy chłopakowi, żebym wzięła do buzi... Na samą myśl wytrzeźwiałam, a po chwili i do niego dotarło, że chyba dał się ponieść. Ja rozumiem, że alkohol, ale tu ewidentnie porno na wierzch wyszło.
Co do tempa gry wstępnej, to nie jestem pewna czy przypadkiem też coś go nie skrzywiło, czy po prostu myślał, ze skoro on po 2 sekundach jest gotowy, to i ja też. Na początku związku nie było źle, bo ja byłam mokra zanim się do mnie dotknął. Po jakimś czasie, gdy przyzwyczaiłam się do jego dotyku, już nie było tak kolorowo i nabawiłam się traumy, że jego nudzi "przeciąganie" zabawy (oczywiście trauma w mojej głowie tylko była).

Jakby nie patrzeć ludzie wchodzą w sferę seksualną już z jakimś teoretycznym bagażem, nabytym często w internecie. Ja wierzę w to, że czasami ciężko jest z nich pewne rzeczy wyplenić i wtedy można mówić o negatywnych skutkach porno. A jak ktoś przesadza z częstotliwością i poziomem zaawansowania, sięgając po coraz bardziej hardcorowe filmy - to są na to badania naukowe potwierdzające tę tezę.


Wg mnie mieszasz wątki troche. To, że po pijaku go poniosło, i zapomniał pomyśleć, że kolejność anal-oral to nie najlepsza opcja bez prysznica pomiędzy to jakiś tam incydent. Możliwe, że inspirowany porno, jak mówisz, ale też nie wpływający znacząco na całokształt waszego pożycia (mam nadzieję).

To, że facet jest gotowy do akcji zanim kobieta się dobrze rozrusza, to jest statystyka tak dobrze znana, że szkoda gadać i porno nie-porno, tak generalnie jest.

O negatywnym wpływie porno można by mówić, jeśliby Twój facet się upierał, że masz wziąć do buzi po analu, i że masz być gotowa i kwicząca po 5ciu minutach, "bo przecież tak jest w filmach". Tylko że wtedy to znaczy, że gość nie umie odróżnić fikcji w filmie od prawdy - ergo poważniejsze problemy psychologiczno-emocjonalne. Tak samo jak zagubienie się w porno, ponadnormalna częstotliwość i/lub tematyka wynika raczej z innych, głębszych problemów, jak zresztą większość uzależnień.

: 09 wrz 2013, 22:08
autor: Maverick
Alamakota pisze:Ja po prostu przewijam na moment, kiedy już ma prawo kwiczeć
Ale nawet wtedy wiadomo ze udaje ;) I w dodatku nie jest to szczyt aktorstwa.
Nemezis pisze:Jakby nie patrzeć ludzie wchodzą w sferę seksualną już z jakimś teoretycznym bagażem, nabytym często w internecie. Ja wierzę w to, że czasami ciężko jest z nich pewne rzeczy wyplenić i wtedy można mówić o negatywnych skutkach porno. A jak ktoś przesadza z częstotliwością i poziomem zaawansowania, sięgając po coraz bardziej hardcorowe filmy - to są na to badania naukowe potwierdzające tę tezę.
Ja chyba widzialem wszystko co tylko da sie zobaczyc. Na wszelki wypadek pisze ze "chyba" bo po tym co widzialem wiem ze fantazja ludzka jest nieograniczona. Tak czy inaczej anala uprawialem i dziewczyny to nie bolalo. Nawet czasami sama to proponowala. Pewnie dlatego ze odpowiednio sie do tego zabieralem a nie wpychalem "niby przypadkiem" na sile i na sucho. Anal to nic nadzwyczajnego. Przecietny klocek ma zwykle podobna srednice do penisa i jakos nikogo to nie boli ze on wychodzi. Wiec wystarczy sie do tego zabrac odpowiednio i bedzie efekt. A ze z pupy do buzi... mnie by tak nie ponioslo. Ja nawet z pupy do cipki bym nie wsadzal z obawy o jakies zakazenie dziewczyny. No ale rozni sa faceci.

: 16 wrz 2013, 11:29
autor: shaman
Maverick pisze:Alamakota napisał/a:
Ja po prostu przewijam na moment, kiedy już ma prawo kwiczeć
Ale nawet wtedy wiadomo ze udaje I w dodatku nie jest to szczyt aktorstwa.
Czyli Twoje wymarzone porno to Jack Nicholson + Meryl Streep? 8)

Inspiracją może być miejsce, pozycje, jakieś drobnostki, bielizna, taniec, ruchy, sposób rozbierania, zabawy - o takie rzeczy mi chodzi. Bynajmniej nie o zupełnie dla mnie niezrozumiałe pomysły anal-oral czy "mokra bonć i stenkaj już".

Porno szkodzi tym, którzy mają predyspozycje ku temu, by im szkodziło. Albo problemy. I zakompleksionym. I głupim. Głupim szkodzi najbardziej zapewne.

Tak btw: mam wrażenie, że trafiamy na zupełnie inne produkcje. Nie znam tego rynku, ale nie chce mi się wierzyć że tkwi on w latach 90' i produkcjach z niemieckiej kablówki w wielgachnymi balonami i "ja! Ja!" non stop.

Na pierwszej lepszej stronie darmowej trafiłem na kilka różnych kanałów z filmikami po 9-10 minut, gdzie rozbieranie, macanki, całowanie i lizanka zajmują po 5-7 minut, potem są ze dwie pozycje, żadnych durnych zbiżeń na same genitalia, ładna pościel, designerskie wnętrza, dobre światło, kręcone dobrymi lustrzankami.

: 16 wrz 2013, 18:59
autor: Maverick
10 minut pornola i 7 minut macanek? I potem biedne dziewczyny sie dziwia ze im facet po 2 minutach konczy jak on mysli ze to standard ;P

: 16 wrz 2013, 21:35
autor: shaman
Tak to przynajmniej speedy gonzales ma fun. Gorzej jak się naogląda 1h włóż-wyjmij i obierze za standard, wtedy ani jemu ani jej nie je dobrze :p

: 14 lis 2013, 11:10
autor: dariuszkkkk
i tak źle i tak niedobrze.

: 14 lis 2013, 13:13
autor: nosleep
ja nie za często nie oglądam filmów porno, czasami tylko :P