księżycówka pisze:Maverick pisze:Ale ok - pogadaja a on powie ze sie znudzil i ze moglaby sie inaczej ubierac itd. Myslisz ze to pomoze? Wowczas to bedzie upokarzajace dostosowywanie sie do nie
Dlaczego zakładasz, że jeśli on powie, że ma się inaczej ubierać ona zacznie się dostosowywać? Niech on powie co się zmieniło i po prostu będzie szczery. Nikt nie musi się dostosowywać, oni razem mają sobie z tym poradzić.
Ja jednak po części zgadzam się z Mavem w tej kwestii.
W takiej sytuacji, albo po prostu bym odeszła i do widzenia.
Jeśli już cokolwiek próbować, to bym próbowała upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu
Czyli - wskoczyć w ładne ciuchy i iść w miasto podbudować swoja samoocenę poprzez ukradkowe spojrzenia obcych mężczyzn, wyślij parę serdecznych uśmiechów. I niech facet wie, co ma przy sobie, niech będzie zadrosny, niech nie myśli, że ma Cię w okół palca, zawsze i za dużo.
Rozmowa może, a pewnie i powinna być. Ale wtedy, kiedy balans zwiazku wróci na jakiś normalny poziom. We wspomnianym wcześniej przypadku faceta, który mnie nie akceptował, też rozmawialiśmy. I ojeju, zgadzał się ze mna zwykle w większości kwestii, i źle się czuł przez ten jego brak akceptacji. Smęciliśmy sobie, a potem było jak dawniej. Rozmowa to nie wszystko

(była ksiażka o takim tytule - w sumie nigdy nie przeczytałam).
Edit: na sposób zazdrości złapałam jednego swojego faceta

W sumie zaczęło się od przygodnego seksu, potem jakieś spotkania, takie koleżeństwo+benefits. Raz zainicjowałam rozmowę w temacie, to czym jesteśmy, żeby sytuacja była jasna. On wolał zostać na etapie "no tak tylko się spotykamy". Ja grzecznie przytaknęłam, choć niezadowolona z wyniku.
Następnym razem zobaczył mnie w pubie, ze znajomymi. Bez ostentacyjnych czy chamskich zachowań, ale specjalnie pamiętałam, żeby wygladać dobrze, świetnie się bawiłam, paru facetów zaczęło krażyć jak sępy, a ja się uśmiechałam, ale trzymałam ich na dystans. Facet nie wytrzymał. Przed końcem imprezy byłam jego oficjalna dziewczyna.
(ok ok, zwiazek i tak poszedł w cholerę, ale to było do przewidzenia od poczatku akurat:))