agnieszka.com.pl • Nie ruszam swojej kobiety
Strona 1 z 1

Nie ruszam swojej kobiety

: 27 maja 2011, 23:42
autor: omnibus
Witam, mam 20 lat, jestem w związku z moją dziewczyną (tez 20lat) ok pół roku
Planujemy właśnie nasz pierwszy wspolny raz, wszystko na spokojnie
Mocno sie kochamy, bardzo rzadko miewamy kłótnie, dbamy o siebie, po prostu bajkowo :)

Niestety gorzej jest w "sypialni"

1) Podczas gdy bawimy sie w łóżku, moja dziewczyna staje się lekką egoistką, podczas gdy moje ręce, usta i całe ciało zajmuje się tylko nią, dotykam, pieszczę, łaskoczę, daje z siebie wszystko, byle by tylko jej było przyjemnie (mi tez sprawia to przyjemnosc, ale największą radosc sprawia mi jak ona jest zadowolona z tego co robie), robie dokladnie tak jak lubi, po prostu cały sie jej oddaje,
natomiast jej ręce cały czas bezwładnie leżą albo ona dotyka sama siebie, całkiem zapomina o mnie
Zawsze myslalem, ze dobre relacje w łóżku są wtedy, kiedy każda strona dba o stronę drugą, czyli ja o partnerke, a ona o mnie, wtedy wszyscy są zadowoleni
Jak delikatnie jej dać do zrozumienia, żeby chociaz sprobowala sie troszke mną zająć, że ja też mam uczucia i tez lubie być dotykany i pieszczony? (nie mowie tu tylko o miejscach intymnych)

2)
Podczas naszych zabaw, ona zawsze konczy całkiem nago, zdejmuje z niej wszystkie ciuchy, ją to podnieca, natomiast ja zostaje w pełnym wyposażeniu. Moja kobieta nigdy nic ze mnie nie ściągnęła. Może to zabrzmi lekko nie-męsko, ale facet tez potrzebuje czułości i poczucia, że jest ładny i że podoba sie swojej dziewczynie, a samemu głupio mi sie rozebrac. Nie powiem jej tego wprost bo to jest gwarantowana awantura, a ich nie chce. Dziewczyna utwierdza mnie w przekonaniu ze jej sie bardzo podobam, dlaczego wiec podnieca sie klatą johnego deppa na filmie, a jak ma mnie całego w łóżku to nawet koszulki mi nie ściągnie? Od razu uprzedzam, ze nie jestem źle-zbudowany, wysportowany, regularnie cwicze. Większosc kobiet (byc moze tylko tak pozornie udają), zapiera sie ze nie chce ogladac calego nagiego meskiego ciala, bo to je zwyczajnie obrzydza, no ale moja dziewczyna zna całe moje ciało i mam nadzieje, że bawi sie ze mną tylko po to, zeby bylo mi dobrze, ale mam nadzieje, ze jej tez to sprawia przyjemnosc...
Prosze o porady, z góry dziękuje! =)

: 28 maja 2011, 01:41
autor: shaman
Kobiety podniecają fallusy a faceci lubią cycuszki. Tak jesteśmy zbudowani. Poczucie estetyki jest tu sprawą drugorzędną, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą uczucia.

Osobiście nie bardzo Cię rozumiem, bo kobieta, która na myśl o mnie nie dostaje gęsiej skórki może być koleżanką, przyjaciółką, ładnym obrazkiem - ale nie kochanką. Czy Ciebie coś w niej pociąga, oprócz tego że jest dajmy na to atrakcyjnie zbudowana?

: 28 maja 2011, 08:51
autor: omnibus
Pociąga mnie w niej wszystko, wzrok, oddech, na pewno to, że ją kocham, jej charakter...

Ostatnio sama z siebie przyznała, że jak zajmuje sie moim penisem, to "nawet ją to troche rusza", a wczesniej NIE ruszało...

Nie bardzo zrozumialem co miales na mysli
"kobieta, która na myśl o mnie nie dostaje gęsiej skórki może być koleżanką, przyjaciółką, ładnym obrazkiem - ale nie kochanką"

Moja dziewczyna jest dla mnie i kochanką i przyjaciółką, że tak to ujme ;)

: 29 maja 2011, 17:00
autor: aniania
Jest już kochanką? Tzn, że planowany pierwszy raz macie już za sobą, tak?
Jakaś sprzeczność mi się tu rzuciła w oczy: napisałeś, że rzadko miewacie kłótnie a w innym akapicie założyłeś, że jeżeli powiesz jej otwarcie czego oczekujesz w łóżku to awantura będzie gwarantowana... Jeśli szczerość w związku ma być powodem gwarantowanych awantur to ja bym się poważnie zastanowiła nad takim związkiem...

Jeśli chodzi o Twój, nazwijmy to, problem to odpowiem na własnym przykładzie. Kiedy miałam lat 20 i niezbyt duże doświadczenie w tych sprawach wolałam zdać się na partnera, sama nie bardzo wiedziałam co robić, niechętnie i dość rzadko przejmowałam inicjatywę, krepowała mnie nagość moja i partnera, dlatego nie było mowy o udanym życiu erotycznym. Wszystko zmieniło się, gdy spotkałam odpowiedniego faceta. Gdy zaczęliśmy ze sobą sypiać jego otwartość sprawiła, że nauczyłam się czerpać przyjemność z sexu. Do dziś w tej sferze układa nam się wspaniale, właśnie dzięki temu, że zawsze otwarcie mówiliśmy o swoich pragnieniach i oczekiwaniach względem siebie.

: 29 maja 2011, 18:20
autor: Andrew
Słowem - jak nauczyłeś tak masz !

: 29 maja 2011, 22:29
autor: omnibus
Dzieki Wam za odpowiedzi :)

Nie wstydzimy sie swoich ciał, więc nie stąd wynika problem
Pierwszy raz niedaleko przed nami.

Nie miewamy normalnie kłótni, ale raz juz rozmowa zeszła na ten temat, że tez lubie byc dotykany (nie mowie tu o tych sprawach), to rozpłakala sie, stwierdzila ze mnie nie zadowala, że nie chce sie do niczego zmuszac, ze ona moze po prostu nie miec ochoty i ze jest kobietą i ze to od niej powinno zależeć co robimy w łóżku, no a na płaczącą kobiete nie ma rady,

ale dzisiaj poszedlem krok na przod i otwarcie powiedzialem jej o co mi chodzi, przynajmniej część tego, co chcialem powiedziec. No i przeprosila mnie, nie wiedziala ze facet tez lubi byc pieszczony i myslala ze nie musi mnie np. obejmowac, głaskac itp, bo przeciez wiem, ze jest mną zainteresowana i nie musi tego pokazywac (wtf? jak mozna tego nie wiedziec?).

Niestety dodatkowo stwierdzila, że skoro mi sprawia przyjemnosc jak ją dotykam, to sprawa rozwiązana - jej jest przyjemnie i mnie też, bo jej nie podnieca "dotykanie mnie". po prostu super -.-

Juz sam sie gubie

Gdyby nie sprawy łóżkowe to mam wrazenie ze mamy związek wręcz idealny


Andrew - twierdzisz ze przyzwyczailem swoją kobiete do tego, ze tylko ja ją dotykam i nigdy nie oczekiwalem niczego w zamian?
Co mam teraz robic? Moge znowu z nią otwarcie o tym porozmawiac albo zbywać ją aż wkoncu sama sie na mnie rzuci ;f (o ile to w ogóle mozliwe)

: 30 maja 2011, 06:34
autor: Andrew
Rozmowy mają sens kiedy odnosza skutek [:D] zobacz co sie stało po ostatniej ... Ty jej mówisz o dotykaniu i przyjemnosci, a ona stwierdza, ze skoro dotykanie jej ci sprawia przyjemnosc to nie ma tematu <diabel> <hahaha>
Pamietaj ! NIGDY NIE ROZPIESZCZAJ KOBIETY w zadnej kwesti, a tym bardziej łózkowej . Mozesz dać jej wszystko, ale musisz zadbac o coś też dla siebie . Pewne rzeczy trzeba kobiecie podać - dosłownie piszac [:D] nie zajmie sie tym - ubrać sie i wyjsc , albo zrobic swoje zapominajac o niej .

: 30 maja 2011, 07:56
autor: omnibus
Jezeli chodzi o wszystkie inne kwestie to mysle, ze dajemy sobie wzajemnie tyle samo,

w takim razie przestane ją na razie w sprawach erotyczno dotykowych rozpieszczać, mam nadzieje ze zrozumie ze nie jestem maszynką na zawołanie i ze ona tez moze dla mnie cos zrobic :)
to dobry pomysl?

Dzieki za odpowiedzi

: 30 maja 2011, 10:46
autor: shaman
Niedobry pomysł. Dlaczego efektem jego miałoby być ograniczanie jej przyjemności, skoro celem jest więcej przyjemności dla Ciebie? Co ma piernik do wiatraka?

Kluczem jest jej zrozumienie ile satysfakcji może Ci ona dać. I polubienie dawania. Osiągnięcie tego jest proste: pokaż jej, jak bardzo podoba Ci się, gdy Cię pieści. Jeśli ją pociągasz, jeśli ona jest w Tobie zakochana a wstyd nie jest problemem (o czym zapewniasz), to naturalnym powinno być, że będzie Cię łaknąć.

Jeśli jednak ona takim obrotem spraw zainteresowana nie jest, czerpie satysfakcję ino z brania "bo jest kobietą", to zastanó Ty się dobrze chłopie.

Swoją drogą samo branie kiedyś przestanie jej wystarczyć. Zatęskni za czymś nieznanym, ale nie dostanie tego od Ciebie - bo godzisz się na obecną sytuację. I satysfakcję odnajdzie w bezpruderyjnym zadowalaniu kogoś innego <aniolek>

: 30 maja 2011, 12:22
autor: FrankFarmer
omnibus pisze:Planujemy właśnie nasz pierwszy wspolny raz, wszystko na spokojnie

Dla mnie to jest abstrakcja. Więc to pierwszy hipotetyczny powód problemu.
omnibus pisze:natomiast jej ręce cały czas bezwładnie leżą albo ona dotyka sama siebie, całkiem zapomina o mnie

Tzw. kłoda. Masz pecha.
omnibus pisze:Podczas naszych zabaw, ona zawsze konczy całkiem nago, zdejmuje z niej wszystkie ciuchy, ją to podnieca, natomiast ja zostaje w pełnym wyposażeniu. samemu głupio mi sie rozebrac.

Co z ciebie za facet... Raczej nieśmiałe niedojrzałe chłopięcie z dużą klatą i ... censored
omnibus pisze:Pociąga mnie w niej wszystko, wzrok, oddech

Mógłbyś to rozwinąć? <hahaha>
omnibus pisze:Ostatnio sama z siebie przyznała, że jak zajmuje sie moim penisem, to "nawet ją to troche rusza",

Łaa jaki komplemement! <hahaha> Ja bym jej na to powiedział że jest trochę ładna.
omnibus pisze:Moja dziewczyna jest dla mnie i kochanką i przyjaciółką, że tak to ujme

A ja ujmę (powołując się na szerokie spektrum cywilizacyjne) że nie jest ani jedną ani drugą. Wynika to z opisanych relacji i kochania się w ubraniu i zagrożeniem awantury na wypadek zmiany tej sytuacji. Trudno kłodę nazwać kochanką.
omnibus pisze:Pierwszy raz niedaleko przed nami.

Żebyś się jeszcze nie zdziwił. Na 90% przyjdziesz założyć nowy temat niedługo.
omnibus pisze:bo jej nie podnieca "dotykanie mnie". po prostu super

O, kolejny komplement <aniolek>
omnibus pisze:mam wrazenie ze mamy związek wręcz idealny

Mógłbyś rozwinąć ten wątek? Chodzi o smsy i zapraszanie na piwo ze znajomymi?
omnibus pisze:aż wkoncu sama sie na mnie rzuci ;f (o ile to w ogóle mozliwe)

W przypadku kłody to nie jest możliwe, ale przecież związek jest idealny! <aniolek>

: 30 maja 2011, 12:32
autor: Andrew
omnibus pisze:w takim razie przestane ją na razie w sprawach erotyczno dotykowych rozpieszczaći

Dobry pomysł choc mam nadzieje ze myslimy o tym samym [:D]
Wiesz - moja szwagierka ma pieska (suczkę ) przesympatyczne zwierze , ale nigdy nie przyjdzie sama by ją głaskać , muszę ją zawołać wtydy przychodzi i daje sie głaskać . Kiedy jednak przestaje , zaczyna sie łasic , lizac mnie i tracać sznupką [:D] wlasnie by ją znowu głaskać - musisz - w skrócie piszac spowodować to samo <diabel>