Między siostrą a bratem
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2010, 18:32
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Między siostrą a bratem
Kiedyś wydawało mi się naturalne, że pomiędzy bratem a siostrą nie może być absolutnie żadnej chemii. Pewne wątpliwości wzbudziły we mnie sny erotyczne, jakie mi się zdarzały, gdy miałam lat 14-15. Był w nich seks, ale nie zawsze, czasem kończyło się na pieszczotach. Gdy się budziłam, czułam podniecenie, ale nie miałam ochoty powtarzać tego w realu. Nie wpłynęło to też na moje postrzeganie brata - zawsze mieliśmy świetny kontakt, lubiliśmy spędzać ze sobą czas. Jest moim najlepszym przyjacielem.
Ale kiedy przyprowadził dziewczynę - coś mnie ukłuło, zaczęłam o tym myśleć, zwracać uwagę na szczegóły. Jak reaguję na jego dotyk, jak na niego patrzę, na co zwracam uwagę. To że jego uścisk sprawia mi przyjemność, to że rzucę okiem, gdy on przechodzi w samej bieliźnie. Nasza relacja przestała mi się wydawać jednoznaczna. Później przeczytałam ten artykuł:
http://zdrowie.onet.pl/1498529,2042,0,2 ... ,seks.html
Zaczęłam się zastanawiać jak zachowałabym się na miejscu bohaterki, w sytuacji tej pierwszej, w łóżku. Gdy ją głaskał jedynie. I im więcej o tym myślę, tym dalej przesuwa mi się granica zahamowań. Nie chcę być zbyt wylewna, bo nie wiem z jakim odbiorem spotka się moja wiadomość.
Chciałabym was zapytać co o tym myślicie, czy rzeczywiście relacje brata z siostrą są aseksualne? A może to mit podtrzymywany z obawy przed wyśmianiem? Jakie macie przemyślenia i doświadczenia? Czy dopuszczacie jakąś chemię, a jeśli tak to w fantazjach, czynach?
Proszę o wypowiedzi tylko i wyłącznie osoby posiadające rodzeństwo bądź bliskich kuzynów, zależy mi przede wszystkim na doświadczeniach, nie opiniach. Jeśli wygłaszacie jakąś opinię - uzasadnijcie ją, nie chciałabym też żeby temat został zapchany wypowiedziami typu: "to chore" albo "po co Ci brat, ja Cie chetnie bzyknę". Starajcie się wnosić coś nowego do dyskusji. Jeśli nie macie odwagi pisać publicznie, zapraszam na priv, zależy mi przede wszystkim na zdobyciu jak największej ilości opinii i informacji.
Ale kiedy przyprowadził dziewczynę - coś mnie ukłuło, zaczęłam o tym myśleć, zwracać uwagę na szczegóły. Jak reaguję na jego dotyk, jak na niego patrzę, na co zwracam uwagę. To że jego uścisk sprawia mi przyjemność, to że rzucę okiem, gdy on przechodzi w samej bieliźnie. Nasza relacja przestała mi się wydawać jednoznaczna. Później przeczytałam ten artykuł:
http://zdrowie.onet.pl/1498529,2042,0,2 ... ,seks.html
Zaczęłam się zastanawiać jak zachowałabym się na miejscu bohaterki, w sytuacji tej pierwszej, w łóżku. Gdy ją głaskał jedynie. I im więcej o tym myślę, tym dalej przesuwa mi się granica zahamowań. Nie chcę być zbyt wylewna, bo nie wiem z jakim odbiorem spotka się moja wiadomość.
Chciałabym was zapytać co o tym myślicie, czy rzeczywiście relacje brata z siostrą są aseksualne? A może to mit podtrzymywany z obawy przed wyśmianiem? Jakie macie przemyślenia i doświadczenia? Czy dopuszczacie jakąś chemię, a jeśli tak to w fantazjach, czynach?
Proszę o wypowiedzi tylko i wyłącznie osoby posiadające rodzeństwo bądź bliskich kuzynów, zależy mi przede wszystkim na doświadczeniach, nie opiniach. Jeśli wygłaszacie jakąś opinię - uzasadnijcie ją, nie chciałabym też żeby temat został zapchany wypowiedziami typu: "to chore" albo "po co Ci brat, ja Cie chetnie bzyknę". Starajcie się wnosić coś nowego do dyskusji. Jeśli nie macie odwagi pisać publicznie, zapraszam na priv, zależy mi przede wszystkim na zdobyciu jak największej ilości opinii i informacji.
Młoda jestes masz 18 lat , jeszcze wszystko w tej kwesti sie zmieni ! Mysle tez ze wielu ma w tym wieku takie problemy , ale o tym sie nie mówi ! jak bedziesz miala lat około 23-25 aq dalej bedziesz miala ochote na brata taką jak teraz to bede sie o ciebie martwił - teraz jeszcze nie czas na to ...
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Zaglądający
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2010, 18:32
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
ale to podlega pod dewiacje
i jak zdrowe tak dobre nie jest. Miłowac sie go i mozesz , nawet powinnas , ale uprawiac sex
tego ci nie wolno ! bo to zle jest i nie zgodne z naturą.
ale musze Cie zapytac w zwiazku z innym tamtem , choc za wczesnie jest , ale ///
co bys powiedziala majac dziecko ktore by uprawialo sex z twoim mezem ?

ale musze Cie zapytac w zwiazku z innym tamtem , choc za wczesnie jest , ale ///
co bys powiedziala majac dziecko ktore by uprawialo sex z twoim mezem ?
Ostatnio zmieniony 10 sty 2010, 19:58 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Zaglądający
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2010, 18:32
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Masturbacja też była uważana za dewiację. Poza tym nic nie mówiłam, że zamierzam cokolwiek z bratem robić. Co dopiero seks... tylko pytam i się zastanawiam.
A co do niezgodności z naturą: gdzie są spisane jakieś jej zasady - co zgodne z nią a co nie? Skoro pojawia się w naturze, to jest jej częścią...
A co do niezgodności z naturą: gdzie są spisane jakieś jej zasady - co zgodne z nią a co nie? Skoro pojawia się w naturze, to jest jej częścią...
pocztaj zatem dziecko drogie troche , bo wiedzy ci troche brakuje.
masturbacja ? tak ale przez kogo
ona tez nie prowadzi do narodzin uposledzonych istnien ludzkich
masturbacja ? tak ale przez kogo
Ostatnio zmieniony 10 sty 2010, 20:00 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
aska_costam pisze:A co do niezgodności z naturą: gdzie są spisane jakieś jej zasady - co zgodne z nią a co nie? Skoro pojawia się w naturze, to jest jej częścią...
Z medycznego punktu widzenia, ewentualne potomstwo ze związku kazirodczego ma przechlapane. Jego system immunologiczny byłby bardzo słaby, bo systemy rodziców są podobne. Dlatego właśnie instynkt podpowiada nam (przez np obrzydzenie, aseksualne relacje), że kazirodztwo jest be.
Ode mnie tyle, bo jestem jedynakiem. Dziwne jednak, że tego do tej pory nie wiedziałaś. Doczytaj koniecznie, bo zagadnienie szerokie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Albo syndrom niedopchnięciaAndrew pisze:ale tu chyba nie tyle o chemie chodzi, a o zwykłe pozadanie ...

Burza hormonów u 18latki. Atrakcyjny samiec obok i zbereźne myśli już są.
Mam brata, starszego. Zawsze mieliśmy świetny kontakt, ale myśli takich chyba nigdy we mnie nie wzbudzał. No poza tym, że jak byłam mała to powtarzałam w kółku, że jak dorosnę to się z nim ożenię
shaman pisze:instynkt podpowiada nam (przez np obrzydzenie, aseksualne relacje), że kazirodztwo jest be.
Między rodzeństwem zwykle istnieje pewna więź. Jej charakter często zależny jest od relacji między nimi albo od relacji ogólnorodzinnych. Przy bracie/siostrze czujemy się swobodnie, nie pozujemy jak w przypadku kogoś niespokrewnionego, często brak jest wstydu, jesteśmy sobą, naturalni.
Powyższe sprzyja tym kontrowersyjnym zachowaniom. A już na pewno nabiera na sile w okresie dojrzewania, kiedy to człowiek zaczyna interesować się płcią przeciwną i odczuwać potrzebę bliskości fizycznej.
To właśnie na samym początku tego okresu między mną a moim rok starszym bratem chyba coś było
aska_costam pisze:im więcej o tym myślę, tym dalej przesuwa mi się granica zahamowań.
Im częściej fantazjuje się o jakimś facecie, tym większe prawdopodobieństwo, że ta granica przesuwać się będzie. Zawsze i bez względu na to, kim on dla Ciebie jest
Tutaj sama sobie trochę szkodzisz, bo na własne życzenie pozbawiasz się możliwości poczucia czegoś więcej do kogoś innego.
aska_costam pisze:czy rzeczywiście relacje brata z siostrą są aseksualne? A może to mit podtrzymywany z obawy przed wyśmianiem?
To nie jest mit. Kilka razy spotkałam się z kombinowaniem dorosłych, by ich różnej płci dzieci, miały ze sobą "prawidłowy" kontakt. W telewizji również dawno temu oglądałam o tym program.
aska_costam, takie zjawisko rzeczywiście istnieje. Podobnych przykładów 'z natury wziętych' i związanych tylko ze sfera seksualną człowieka znalazłoby się jeszcze trochę, ale nie oznacza to, że jest to dobre.aska_costam pisze:Skoro pojawia się w naturze, to jest jej częścią...
-
- Zaglądający
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2010, 18:32
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Przede wszystkim bardzo dziękuję za tak miłe i wyrozumiałe wiadomości : )
Po drugie chciałam wyjaśnić, że zdaję sobie sprawę, że nie jest to dobre, że nie może być mowy o stałym związku, że dzieci rodzą się chore, upośledzone.
Zastanawia mnie jednak czy w pewnych okolicznościach nie może być to coś pozytywnego? Jeśli oboje z bratem sobie ufamy, kochamy się a do tego załóżmy, że oboje tego pragniemy, że mamy do całej sytuacji dystans, zabezpieczamy się odpowiednio. Coś takiego jak w tym artykule. Oczywiście to nie mogłoby być nic stałego, a tylko takie tymczasowe rozwiązanie - zaspokojenie swych pragnień, nauka czułości, miłości, seksu. To by się przecież mogło ograniczać do pieszczot.
Nie jest tak, że ja nie dopuszczam do siebie innych facetów, ale widzę przepaść w emocjonalnej dojrzałości między nimi a moim bratem. Na dzień dzisiejszy nie potrafiłabym zaufać i otworzyć się przed jednym z nich.
Po drugie chciałam wyjaśnić, że zdaję sobie sprawę, że nie jest to dobre, że nie może być mowy o stałym związku, że dzieci rodzą się chore, upośledzone.
Zastanawia mnie jednak czy w pewnych okolicznościach nie może być to coś pozytywnego? Jeśli oboje z bratem sobie ufamy, kochamy się a do tego załóżmy, że oboje tego pragniemy, że mamy do całej sytuacji dystans, zabezpieczamy się odpowiednio. Coś takiego jak w tym artykule. Oczywiście to nie mogłoby być nic stałego, a tylko takie tymczasowe rozwiązanie - zaspokojenie swych pragnień, nauka czułości, miłości, seksu. To by się przecież mogło ograniczać do pieszczot.
Nie jest tak, że ja nie dopuszczam do siebie innych facetów, ale widzę przepaść w emocjonalnej dojrzałości między nimi a moim bratem. Na dzień dzisiejszy nie potrafiłabym zaufać i otworzyć się przed jednym z nich.
Dziewczyno, zastanów się co mówisz.
Brata chcesz instumentalnie traktować (ćwiczyć sobie na nim seks) bo boisz się albo Ci się nie chce wyjść w świat i poszukać normalnych wartościowych i niespokrewnionych z Tobą facetów ?!
To lenistwo zwykłe jest.
Czytałem kiedyś, że w Japonii matki synom proponują seks, żeby lepiej się mogli na nauce skupić, a nie za dziewuchami wzdychać...
Świat jest chory
Brata chcesz instumentalnie traktować (ćwiczyć sobie na nim seks) bo boisz się albo Ci się nie chce wyjść w świat i poszukać normalnych wartościowych i niespokrewnionych z Tobą facetów ?!
To lenistwo zwykłe jest.
Czytałem kiedyś, że w Japonii matki synom proponują seks, żeby lepiej się mogli na nauce skupić, a nie za dziewuchami wzdychać...
Świat jest chory

niczego sobie
aska_costam pisze:Nie jest tak, że ja nie dopuszczam do siebie innych facetów, ale widzę przepaść w emocjonalnej dojrzałości między nimi a moim bratem.
I to też jest niepokojące. Jak będziesz ich porównywała z bratem to żaden Ci się nie wyda odpowiedni, szczególnie, że ciągnie Cię do niego seksualnie i emocjonalnie.
Skup się na czymś lub na kimś innym, bo Twoje podejście, nie jest dobre. I widocznie nie zdajesz sobie do końca nawet z tego sprawy. Miejmy nadzieje, że to tylko czasowe.
-
- Zaglądający
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2010, 18:32
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
aska_costam pisze:Ale dlaczego nie jest dobre? Chciałabym usłyszeć jakieś argumenty.
Bo za kilka-kilkanaście lat będziesz to u psychologa odchorowywać w ramach rodzinnej terapii.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
aska_costam pisze:Zastanawia mnie jednak czy w pewnych okolicznościach nie może być to coś pozytywnego? Jeśli oboje z bratem sobie ufamy, kochamy się a do tego załóżmy, że oboje tego pragniemy, że mamy do całej sytuacji dystans, zabezpieczamy się odpowiednio.
fernandez pisze:Brata chcesz instumentalnie traktować (ćwiczyć sobie na nim seks)
Trafione w sedno.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
W sumie... z ojcem powinien być jeszcze lepszy kontakt i większa miłość, więc...?
Bo wiesz... Bywa tak, że w wynikiem stosunku płciowego jest ciąża, więc "szansa" na urodzenie upośledzonego dziecka jest większa, gdy seks uprawia się z tak bliską osobą jaką jest brat, aniżeli z osobą niespokrewnioną z Tobą i to jest fizyczny aspekt sprawy, a pozostaje jeszcze psychiczny, ale to jest bardzo indywidualna sprawa i o argumentach lepiej porozmawiaj w poradni ze specjalistą.
Aaa, i to jest kazirodztwo, w razie czegoś...

aska_costam pisze:Ale dlaczego nie jest dobre? Chciałabym usłyszeć jakieś argumenty.
Bo wiesz... Bywa tak, że w wynikiem stosunku płciowego jest ciąża, więc "szansa" na urodzenie upośledzonego dziecka jest większa, gdy seks uprawia się z tak bliską osobą jaką jest brat, aniżeli z osobą niespokrewnioną z Tobą i to jest fizyczny aspekt sprawy, a pozostaje jeszcze psychiczny, ale to jest bardzo indywidualna sprawa i o argumentach lepiej porozmawiaj w poradni ze specjalistą.
Aaa, i to jest kazirodztwo, w razie czegoś...
Ostatnio zmieniony 11 sty 2010, 20:44 przez Mona, łącznie zmieniany 2 razy.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
a tylko takie tymczasowe rozwiązanie
To po co w ogóle się w to bawić?
A będąc w "związku" z bratem zamykać sobie opcję związków bardziej przyszłościowych?
Poza tym z bratem przetrenujesz pozycje, ale nie przetrenujesz układów emocjonalnych na linii damsko-męskiej. Taka trochę kulawa ta nauka.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2010, 20:46 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
pani_minister pisze:Poza tym z bratem przetrenujesz pozycje, ale nie przetrenujesz układów emocjonalnych na linii damsko-męskiej.
Hm... Jak czytam poniższe, to bym za to głowy nie dał:
aska_costam pisze:Kiedyś wydawało mi się naturalne, że pomiędzy bratem a siostrą nie może być absolutnie żadnej chemii.
aska_costam pisze:że nie może być mowy o stałym związku
aska_costam pisze:Jeśli oboje z bratem sobie ufamy, kochamy się a do tego załóżmy, że oboje tego pragniemy
Zaczynam się powoli skłaniać do tego, że sprawa została juz z bratem przyklepana, a teraz chodzi jedynie o wewnętrzne uzasadnienie swego wyboru.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
pani_minister pisze:PFC - nie uważasz, że układ emocjonalny bazujący na znajomości od dzieciństwa i wyrywaniu sobie zabawek jest jednak inny od standardowego układu damsko-męskiego ze wszystkimi jego komplikacjami, niespodziankami i przyjemnościami?
Nie uważam, aczkolwiek nie można też powiedzieć, iż go w ogóle nie ma.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
-
- Zaglądający
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2010, 18:32
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Po co się w to bawić? A po co żyjemy?
I znów to samo - nie bo nie, bo to Twój brat (to przecież jest stwierdzenie a nie argument). Albo znów o ciąży - po trzydziestce u kobiet rośnie ryzyko urodzenia dziecka z zsepołem downa - też nie powinny z tego powodu uprawiać seksu?
Co do ojca - z bratem jest inna relacja, bardziej partnerska. Tak samo można sypiać z obcym 40letnim mężczyzną, ale jednak większość dziewczyn wybiera rówieśników.
Co do wykorzystywania brata - dwoje dorosłych ludzi idzie do łóżka, gdzie tu jest miejsce na wykorzystywanie, jeśli obie wcześniej wyjaśniły sobie sytuację i się na nią godzą?
Dla osób informujących o kazirodztwie - ja nie mówię, że zamierzam coś robić tylko, że chcę podyskutować o hipotetycznej sytuacji. A co do konfrontacji z rzeczywistością - nie wiem skąd założenie, że mój brat nie byłby zainteresowany. Wiem, że chłopcy częściej myślą o siostrach niż w drugą stronę. Nie jest to iwęc niemożliwe, zresztą dla tej dyskusji nie ma to znaczenia.
Nie wiem też jakie znaczenie ma moje ewentualne dziewictwo. Miałam chłopaków, miałam okazję zaznać bliskości z chłopakami. Nie jest tak, że myślę o bracie, bo nie mam o kim.
PFC To źle się skłaniasz
pani_minister
Dla mnie seks to coś więcej niż "pozycje". Cały ten temat poświęcony jest nie pozycjom a właśnie emocjonalnym układom pomiędzy bratem a siostrą. Układom damsko-męskim, poruszeniu kwestii jak często się zdarzają, jaki jest ich charakter..
I znów to samo - nie bo nie, bo to Twój brat (to przecież jest stwierdzenie a nie argument). Albo znów o ciąży - po trzydziestce u kobiet rośnie ryzyko urodzenia dziecka z zsepołem downa - też nie powinny z tego powodu uprawiać seksu?
Co do ojca - z bratem jest inna relacja, bardziej partnerska. Tak samo można sypiać z obcym 40letnim mężczyzną, ale jednak większość dziewczyn wybiera rówieśników.
Co do wykorzystywania brata - dwoje dorosłych ludzi idzie do łóżka, gdzie tu jest miejsce na wykorzystywanie, jeśli obie wcześniej wyjaśniły sobie sytuację i się na nią godzą?
Dla osób informujących o kazirodztwie - ja nie mówię, że zamierzam coś robić tylko, że chcę podyskutować o hipotetycznej sytuacji. A co do konfrontacji z rzeczywistością - nie wiem skąd założenie, że mój brat nie byłby zainteresowany. Wiem, że chłopcy częściej myślą o siostrach niż w drugą stronę. Nie jest to iwęc niemożliwe, zresztą dla tej dyskusji nie ma to znaczenia.
Nie wiem też jakie znaczenie ma moje ewentualne dziewictwo. Miałam chłopaków, miałam okazję zaznać bliskości z chłopakami. Nie jest tak, że myślę o bracie, bo nie mam o kim.
PFC To źle się skłaniasz
pani_minister
Dla mnie seks to coś więcej niż "pozycje". Cały ten temat poświęcony jest nie pozycjom a właśnie emocjonalnym układom pomiędzy bratem a siostrą. Układom damsko-męskim, poruszeniu kwestii jak często się zdarzają, jaki jest ich charakter..
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
O tym piszę: w związku z bratem nie przetrenujesz niczego więcej, niż pozycje. W żaden sposób doświadczeń w takim układzie zdobytych nie przeniesiesz na późniejsze związki - a zakładasz, że takie będą, bo z bratem to tylko "tymczasowe". Jest to układ na tyle odmienny (patologiczny, jak powiedzieliby niektórzy), że emocje i sytuacje z nim związane nie będą miały przełożenia na kolejnych partnerów. Jedyne, co możesz sobie potrenować, to pozycje właśnie.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2010, 00:05 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłość i dystans? Po 20. latach małżeństwa ok, ale po 20. tygodniach pożądania? hehaska_costam pisze: kochamy się a do tego załóżmy, że oboje tego pragniemy, że mamy do całej sytuacji dystans
Twierdzenia nie mogą być argumentami?aska_costam pisze:bo to Twój brat (to przecież jest stwierdzenie a nie argument)
Od myślenia do robienia daleka droga.aska_costam pisze:Wiem, że chłopcy częściej myślą o siostrach niż w drugą stronę.
-
- Zaglądający
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 sty 2010, 18:32
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
I ja o niczym więcej jak o mysleniu nie mówię.
Co do drugiej kwestii - w którym miejscu powiedziałam, że nie mogą? Ja tylko zauważyłam, że bycie stwierdzeniem nie pociąga za sobą z automatu bycia argumentem. Trzeba jeszcze wykazać jakiś związek z tezą.
Dystans nie jest kwestią tylko czasu...
pani_minister
Powtórzę - jeśli seks to dla Ciebie tylko pozycje, nie mamy o czym rozmawiać. Choć i trening pozycji może pozytywnie wpłynąć na późniejsze doświadczenia.
Co do drugiej kwestii - w którym miejscu powiedziałam, że nie mogą? Ja tylko zauważyłam, że bycie stwierdzeniem nie pociąga za sobą z automatu bycia argumentem. Trzeba jeszcze wykazać jakiś związek z tezą.
Dystans nie jest kwestią tylko czasu...
pani_minister
Powtórzę - jeśli seks to dla Ciebie tylko pozycje, nie mamy o czym rozmawiać. Choć i trening pozycji może pozytywnie wpłynąć na późniejsze doświadczenia.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 131 gości