Spadek libido u chłopaka?
Moderator: modTeam
Spadek libido u chłopaka?
Witam wszystkich!
Do tej pory tylko przeglądałam forum, tym razem proszę Was o pomoc.
Chodzi o mojego chłopaka. Spotykamy się od 3,5 roku i zawsze było super jeśli chodzi o sex.
Zaczęłam z nim przeżywać orgazmy, było nam dobrze ze sobą, wiedzieliśmy co lubimy i jak nam jest najlepiej. Nasz sex nie był nudny. Robiliśmy to zawsze i wszędzie jak mięliśmy ochotę. Można powiedzieć, że naprawdę dopasowaliśmy się pod tym względem.
Taka sielanka niestety skończyła się kilka miesięcy temu (jakieś pół roku). Mój chłopak przestał mieć ochotę. Na początku starałam się to zrozumieć- problemy w pracy- nie naciskałam. Ale szczerze mówiąc ciężko mi było zapanować nad libido, które w moim przypadku jest wysokie.
Po pewnym czasie problemy minęły a chęci do sexu ani widu ani słychu.
Za każdym razem, jak próbowałam go zachęcić słyszałam odp: "nie...jestem zmęczony"
Potem twierdził, że go męczę tym, że tak często chcę. Kilka razy nawet chciał się zmusić, ale przerwaliśmy bo nie chcę, żeby się zmuszał.
Potem rozmawialiśmy na ten temat i nie potrafił mi powiedzieć co się dzieje (?)
Następnie w niewielkim stopniu jego chęci powróciły, ale nie było już tak jak przedtem.
Częstotliwość zmalała 4krotnie, jeśli już dochodzi do sexu to szybko kończy i tyle. Nie liczy się z tym, że ja się dopiero rozgrzałam, że nie doszłam. Po prostu jak gdyby nigdy nic idzie sobie do łazienki a potem spać albo tv...
Po kilku takich sytuacjach znowu zaczęłam rozmowę, powiedziałam mu, że nie dochodzę i nie podoba mi się to, że nic z tym nie robi i że nasz sex wygląda jak wygląda.
Niewiele się zmieniło. Jedynie to, że teraz tłumaczy się tym, że się strasuje, że nie może mnie doprowadzić i dlatego szybko kończy.
Nie rozumiem tego!
Nie rozumiem tej zmiany.
Nie rozumiem jak można nie zwracać uwagi na partnera i jego potrzeby?
Nie znam powodu takiego zachowania. Nie potrafił mi tego wytłumaczyć.
Dodam, że poza sexem wszystko inne jest normalne, dobrze się dogadujemy, aczkolwiek moja irytacja ciągle wzrasta i powoli przedkłada się na inne aspekty.
Zawsze był zadowolony z sexu i moje wysokie potrzeby mu nie przeszkadzały.
Zapomniałam dopisać on ma 25 lat.
Może macie jakieś pomysły co zrobić albo dlaczego tak może być?
Ja już nie wiem co mam robić. Nie dam rady być z człowiekiem, z którym nie czerpię przyjemności z sexu.
Niby sex nie jest najważniejszy ale dla mnie jest bardzo ważny.
Z góry dziękuję za wskazówki i odpowiedzi.
Pozdrawiam
L
Do tej pory tylko przeglądałam forum, tym razem proszę Was o pomoc.
Chodzi o mojego chłopaka. Spotykamy się od 3,5 roku i zawsze było super jeśli chodzi o sex.
Zaczęłam z nim przeżywać orgazmy, było nam dobrze ze sobą, wiedzieliśmy co lubimy i jak nam jest najlepiej. Nasz sex nie był nudny. Robiliśmy to zawsze i wszędzie jak mięliśmy ochotę. Można powiedzieć, że naprawdę dopasowaliśmy się pod tym względem.
Taka sielanka niestety skończyła się kilka miesięcy temu (jakieś pół roku). Mój chłopak przestał mieć ochotę. Na początku starałam się to zrozumieć- problemy w pracy- nie naciskałam. Ale szczerze mówiąc ciężko mi było zapanować nad libido, które w moim przypadku jest wysokie.
Po pewnym czasie problemy minęły a chęci do sexu ani widu ani słychu.
Za każdym razem, jak próbowałam go zachęcić słyszałam odp: "nie...jestem zmęczony"
Potem twierdził, że go męczę tym, że tak często chcę. Kilka razy nawet chciał się zmusić, ale przerwaliśmy bo nie chcę, żeby się zmuszał.
Potem rozmawialiśmy na ten temat i nie potrafił mi powiedzieć co się dzieje (?)
Następnie w niewielkim stopniu jego chęci powróciły, ale nie było już tak jak przedtem.
Częstotliwość zmalała 4krotnie, jeśli już dochodzi do sexu to szybko kończy i tyle. Nie liczy się z tym, że ja się dopiero rozgrzałam, że nie doszłam. Po prostu jak gdyby nigdy nic idzie sobie do łazienki a potem spać albo tv...
Po kilku takich sytuacjach znowu zaczęłam rozmowę, powiedziałam mu, że nie dochodzę i nie podoba mi się to, że nic z tym nie robi i że nasz sex wygląda jak wygląda.
Niewiele się zmieniło. Jedynie to, że teraz tłumaczy się tym, że się strasuje, że nie może mnie doprowadzić i dlatego szybko kończy.
Nie rozumiem tego!
Nie rozumiem tej zmiany.
Nie rozumiem jak można nie zwracać uwagi na partnera i jego potrzeby?
Nie znam powodu takiego zachowania. Nie potrafił mi tego wytłumaczyć.
Dodam, że poza sexem wszystko inne jest normalne, dobrze się dogadujemy, aczkolwiek moja irytacja ciągle wzrasta i powoli przedkłada się na inne aspekty.
Zawsze był zadowolony z sexu i moje wysokie potrzeby mu nie przeszkadzały.
Zapomniałam dopisać on ma 25 lat.
Może macie jakieś pomysły co zrobić albo dlaczego tak może być?
Ja już nie wiem co mam robić. Nie dam rady być z człowiekiem, z którym nie czerpię przyjemności z sexu.
Niby sex nie jest najważniejszy ale dla mnie jest bardzo ważny.
Z góry dziękuję za wskazówki i odpowiedzi.
Pozdrawiam
L
Powiedz mu to. Albo poszuka przyczyn i spróbuje coś z tym fantem zrobić albo musi mieś świadomość, że nie jest jedynym facetem na świecie...Lori pisze:Ja już nie wiem co mam robić. Nie dam rady być z człowiekiem, z którym nie czerpię przyjemności z sexu.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Zaraz ! .... moze tez byc tak, iż jest przeswiadczony, ze kazdy sex z Tobą konczyc sie u ciebie musi orgazmem ! To powoduje w jego psychice takie a nie inne reakcje, jesli jeszcze ów orgazm musisz miec podczas sexu klasycznego - no to moze to byc tą przyczyną, choc nie musi . Co znaczy przestal miec ochotę ? a dajesz mu szanse na wykazanie tej ochoty ? czy zawsze go wyprzedzasz ? Daj ze mu byc tym który przyjdzie bo to on ma ochote na Ciebie , bo jak mysle to jest odwrotnie i choc mnie by to bardzo pasowało to juz jemu nie koniecznie. Moze też - jak wiele kobiet - miec uraz i do głowy wsadził sobie mysl iż jestes z nim tylko dla sexu , a on sam jest wazniejszy niz jego osoba ! Moze tez ma problemy psychiczne , albo zdrowotne. W ostatnim czasie bardzo wiele pisze sie na wielu forach o kłpotach sexualnych młodych mezczyzn ! skąd sie one biorą ? nie ma tam jeszcze odpowiedzi , jest natomiast zal kobiet które o tym piszą .Dziwne zjawisko ...
[ Dodano: 2008-12-11, 08:41 ]
Nie bo w głowie powstanie jego mysl, iz jest do bani ! a to sie przełozy jeszcze bardziej na jego sprawnosc sexualna - to zbyt młody człowiek - takie cos go moze dotknac, mnie juz nie, ale jego tak
[ Dodano: 2008-12-11, 08:41 ]
guli pisze:Powiedz mu to. Albo poszuka przyczyn i spróbuje coś z tym fantem zrobić albo musi mieś świadomość, że nie jest jedynym facetem na świecie...Lori pisze:Ja już nie wiem co mam robić. Nie dam rady być z człowiekiem, z którym nie czerpię przyjemności z sexu.
Nie bo w głowie powstanie jego mysl, iz jest do bani ! a to sie przełozy jeszcze bardziej na jego sprawnosc sexualna - to zbyt młody człowiek - takie cos go moze dotknac, mnie juz nie, ale jego tak
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
guli pisze:Lori napisał/a:
Ja już nie wiem co mam robić. Nie dam rady być z człowiekiem, z którym nie czerpię przyjemności z sexu.
Powiedz mu to. Albo poszuka przyczyn i spróbuje coś z tym fantem zrobić albo musi mieś świadomość, że nie jest jedynym facetem na świecie...
Nie wiem, czy jest to dobry pomysł. Może być tak jak napisał Andrew:
Andrew pisze:Nie bo w głowie powstanie jego mysl, iz jest do bani ! a to sie przełozy jeszcze bardziej na jego sprawnosc sexualna - to zbyt młody człowiek - takie cos go moze dotknac, mnie juz nie, ale jego tak
Nie chcę, żeby się dołował i żeby jeszcze bardziej się zapsuło.
Zaraz ! .... moze tez byc tak, iż jest przeswiadczony, ze kazdy sex z Tobą konczyc sie u ciebie musi orgazmem !
No nie wiem, wcześniej nie miałam orgazmu za każdym razem i nie było problemu. Nie muszę dochodzić, żeby czuć przyjemność. Jednak jeśli tego orgazmu, nie ma przez kilka miesięcy, a on nic w związku z tym nie robi, to nie jest dobrze.
Mnóstwo razy dawałam mu sygnały, żeby się mną zajął a on jakgdyby nigdy nic szedł sobie do łazienki i koniec. Rozmawiałam z nim na ten temat to potem raz spróbował ale czułam, że nie miał na to ochoty. Jednak na tym jednym razie się skończyło...
Andrew pisze:Co znaczy przestal miec ochotę ?
No przestał, po prostu. Inicjatywa równała się prawie zero, na moją inicjatywę mówił 'nie'.
Andrew pisze:a dajesz mu szanse na wykazanie tej ochoty ?
Teraz tak
Andrew pisze:czy zawsze go wyprzedzasz ?
Wcześniej wyprzedzałam ale dawało to odwrotny skutek do zamierzonego.
Andrew pisze:Daj ze mu byc tym który przyjdzie bo to on ma ochote na Ciebie
Staram się z całych sił, ale nie mogę tak czekać w nieskończoność aż nabierze na mnie ochoty. Trudno mi opanować swój popęd...
Andrew pisze:Moze też - jak wiele kobiet - miec uraz i do głowy wsadził sobie mysl iż jestes z nim tylko dla sexu , a on sam jest wazniejszy niz jego osoba !
Nie wydaje mi się, jesteśmy zaręczeni, mieszkamy razem, mamy wspólne plany i od początku nie jest to związek tylko dla sexu. Poza tym dziwne byłoby gdyby dopiero po 3 latach się uraził.
Andrew pisze:Moze tez ma problemy psychiczne , albo zdrowotne.
Jeśli to byłoby powodem takiej zamiany to powiedziałby mi o tym, nie jesteśmy dziećmi, ufamy sobie.
Nie wiem co się dzieje. Nasz sex zawsze był bogato urozmaicony, lubiliśmy eksperymentować, bawić się nim. Ani ja ani on nie narzekaliśmy na nudę w łóżku. Nie mam pomysłu. Nic nie działa na niego...a ja powoli tracę cierpliwość.
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Lori pisze:nie mogę tak czekać w nieskończoność aż nabierze na mnie ochoty. Trudno mi opanować swój popęd...
Twój wybór, jeśli popęd weźmie górę, raczej nie będziesz miała problemu ze znalezieniem zaspokojenia poza waszą sypialnią. Jeśli jednak bardziej zależy ci na waszym związku to niestety ale będziesz musiała wykazać się jeszcze trochę cierpliwością. Możliwe, że za bardzo naciskałaś na początku, kiedy brak popędu miał uzasadnienie w jakiś jego problemach. To mu nie pomogło, a tylko dołożyło zmartwień. Teraz czuje presję, a to raczej afrodyzjakiem nie jest.
Sama byłam w podobnej sytuacji, tylko z odwróceniem ról. Więc jeśli jego problem polega na tym, co opisałam, mogę ci tylko doradzić: poczekaj na niego. Wykaż się odrobiną empatii; ma w domu niewyżytą kobietę, kocha ją, ale jej "zaloty" go stresują i irytują, bo on nie ma ochoty, a wie czym skutkuje 47628476-ta odmowa.
Na twoim miejscu zaprzestałabym podejmowanie inicjatywy na jakiś czas, potem rozmowa, jakieś delikatne pieszczoty bez nacisku na "ciąg dalszy".
Zawsze można też wybrać się do seksuologa - jeśli partner nie ma nic przeciwko, zaczęłabym od tego.
Istnieje też proste wytłumaczenie jak kochanka (albo kochanek)
No tak ! z tego co widze , albo raczej czytam to mamy powazniejszy problem, bo On powinien sie liczyc z potrzebami swej połowy , a skoro tak , to nawet jak nie ma chceci na sex powinien to zrobic dla niej - wszak to jego ukochana i zaspokojenie ją oralnie czy w inny sposób nie wymaga juz od niego podniecenia a jedynie chceci zrobienia jej dobrze i zaspokojenia jej potrzeb , sex to nie tylko włozyc i wyciagnąc penisa, to cała masa innych mozliwosci konczac na specyfikach z sex shopu w postaci np. wibratora.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
passion_flower pisze:Jeśli jednak bardziej zależy ci na waszym związku to niestety ale będziesz musiała wykazać się jeszcze trochę cierpliwością.
Wykazuję się właśnie, ale nie jest to takie łatwe.
passion_flower pisze:Możliwe, że za bardzo naciskałaś na początku, kiedy brak popędu miał uzasadnienie w jakiś jego problemach.
Jak miał problemy w pracy to nie naciskałam, raczej później. Gdy zauważyłam, że daje to odwrotny skutek do zamierzonego to przestałam. Ale z jego strony nie ma inicjatywy...
Andrew pisze:On powinien sie liczyc z potrzebami swej połowy , a skoro tak , to nawet jak nie ma chceci na sex powinien to zrobic dla niej - wszak to jego ukochana i zaspokojenie ją oralnie czy w inny sposób nie wymaga juz od niego podniecenia a jedynie chceci zrobienia jej dobrze i zaspokojenia jej potrzeb , sex to nie tylko włozyc i wyciagnąc penisa
dokładnie, mam to samo zdanie. Ale on tego nie robi i zabardzo nie chce robić. Bo twierdzi, że on nie będzie się do niczego zmuszał jak nie ma na to ochoty.
Szkoda tylko, że nie liczy się z moimi uczuciami i potrzebami.
passion_flower pisze:Istnieje też proste wytłumaczenie jak kochanka (albo kochanek)
nie brałam tego w ogóle pod uwagę, nawet o tym nie pomyślałam dopóki koleżanka mi nie podsunęła. Zaczęłam się nad tym zastanawiać i teraz już nie wiem. Nad wszystkim już się zastanawiałam i nawet nad tym,że mu się nie podobam i go nie pociągam...
Przykre jest to dla mnie strasznie.
Jego brak zainteresownia toba i seksem z toba moze wynikac z tego, że ma kogoś innego, albo że mu się znudziłas... bo jakby bylby chory to bys wiedziala. O jego wszystkich problemach tez wiesz. Moze musisz pokazac mu, że jednak może jeszcze Ciebie stracić... Może to wniesie jakieś ożywienie w wasz związek... Przestań nalegać... Umawiaj sie ze znajomymi... Z kolegami... Może on po prostu znudził się troszkę tobą...
"Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy,
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
Daisy pisze:Przestań nalegać... Umawiaj sie ze znajomymi... Z kolegami... Może on po prostu znudził się troszkę tobą...
przestałam nalegać już jakiś czas temu. Wcale nie spędzamy ze sobą każdej wolnej chwili, dość często wychodzimy gdzieś osobno- on ze swoimi znajomymi, ja ze swoimi, czasem razem. Dodatkowo wyjeżdżam między świętami z koleżanką na 3 dni.
Hyhy pisze:A moze on nie czuje sie kochany?
nie wiem jakie miałby ku temu powody. Nie jestem wobec niego wredna i zawsze lubiłam okazywać uczucia.
TFA pisze:Ja mysle, ze po prostu przestalas go podniecac po 3,5 roku nie wydaje mi sie to wcale dziwne
moim zdaniem jest to dziwne. Ludzie żyją ze sobą po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat i nie zawsze czują tylko przyzwyczajenie. Jesteśmy młodzi, od niedawna mieszkamy razem, sami, więc powinno być normalnie albo jeszcze lepiej. Nikt nam przecież nie przeszkadza.
TFA pisze:zwlaszcza jak kobieta przestanie o siebie dbac, dupcia rosnie itd.
Nie przytyłam i nie przestałam o siebie dbać. Nie każda kobieta po 3,5 roku związku przestaje o siebie dbać. Nie rozumiem jak można tak generalizować.
Nie chodzi o przyzwyczajenie. Ludzie po kilkunastu latach wciaz sie moga kochac, co nie zmienia faktu, ze statystycznie czestotliwosc seksu mocno spada.moim zdaniem jest to dziwne. Ludzie żyją ze sobą po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat i nie zawsze czują tylko przyzwyczajenie.
Ile czasu zajmuje Ci dojscie? Kiedy on ostatnio inicjowal seks? W jakich pozycjach sie kochacie?
Facet jest zaprogramowany na splodzenie jak najwiekszej liczby dzieci. Dlatego nie powinien dziwic fakt ze po jakims czasie przestanie mu sie chciec uprawiac seks z ta sama dziewczyna. Tzn przestac pewnie nie przestanie ale mniej sie bedzie chcialo. To cos jak po seksie jest zmeczony, nie ma juz ochoty na zabawe ale jakby nastapila w lozku zmiana partnerki to pewnie 99% facetow by ochota naszla.
Dlatego dobrze jakbys przeanalizowala to jak podczas seksu sie zachowujesz i sprobowala go oszukac zmieniajac swoje zachowanie, przyzwyczajenia itd.
Maverick pisze:
Ile czasu zajmuje Ci dojscie? Kiedy on ostatnio inicjowal seks? W jakich pozycjach sie kochacie?
Nie rozumiem tych pytan - wyjasnisz ich genezę ?
Maverick pisze: Dlatego nie powinien dziwic fakt ze po jakims czasie przestanie mu sie chciec uprawiac seks z ta sama dziewczyna. Tzn przestac pewnie nie przestanie ale mniej sie bedzie chcialo. To cos jak po seksie jest zmeczony, nie ma juz ochoty na zabawe ale jakby nastapila w lozku zmiana partnerki to pewnie 99% facetow by ochota naszla.
.
Rany julek gdybym ja napiosal takiego posta to jeszcze mozna by mnie zrozumiec w pewnej kwesti, ale młody człowiek Mav ochota to ochota , nic to, ze chceci są jak moliwosci brak (np. po sexie) i po tym co napisales dziwie sie i zastanawiam dlaczego mnie sie jeszcze chce ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Maverick pisze:Ile czasu zajmuje Ci dojscie? Kiedy on ostatnio inicjowal seks? W jakich pozycjach sie kochacie?
Facet jest zaprogramowany na splodzenie jak najwiekszej liczby dzieci. Dlatego nie powinien dziwic fakt ze po jakims czasie przestanie mu sie chciec uprawiac seks z ta sama dziewczyna. Tzn przestac pewnie nie przestanie ale mniej sie bedzie chcialo. To cos jak po seksie jest zmeczony, nie ma juz ochoty na zabawe ale jakby nastapila w lozku zmiana partnerki to pewnie 99% facetow by ochota naszla.
Dlatego dobrze jakbys przeanalizowala to jak podczas seksu sie zachowujesz i sprobowala go oszukac zmieniajac swoje zachowanie, przyzwyczajenia itd.
jeśli chcesz się dowiedzieć, czy w nasze łóżko wtargnęła nuda to odpowiedź brzmi nie, przynajmniej z mojej strony. Uwielbiam sex i mogłabym go uprawieć codziennie a nawet kilka razy dziennie i to w różnych pozycjach, miejscach itd. Uwielbiam eksperymentować.
Maverick pisze:Lori, nie odpowiedzialas na moje pytania.
Trudno mi na te pytania odpowiedzieć bo jeśli mam kierować się tym co było to odpowiedzi będą inne niż w przypadku kiedy mam się kierować obecną sytuacją.
Ale ok, już odpowiadam:
Maverick pisze:Ile czasu zajmuje Ci dojscie?
Kiedyś: bardzo różnie, zależnie od sytuacji, czasami 3-5 minut, czasami nawet 30 minut.
Teraz: nie dochodzę, bo dość szybko kończy i idzie do łazienki
Maverick pisze:Kiedy on ostatnio inicjowal seks?
Kiedyś: Nawet często, ale częściej jednak ja inicjowałam.
Teraz: Przed naszą rozmową bardzo dawno, natomiast po rozmowie to jakiś tydzień do połtora tygodnia temu.
Maverick pisze:W jakich pozycjach sie kochacie?
Kiedyś: W różnych czasem wymyślnych czasem standardowych i w trakcie stosunku często je zmienialiśmy
Teraz: raczej w misjonarskiej, od tyłu albo na krawędzi łóżka, bo w innych za szybko dochodzi a on nie chce...
Maverick pisze:Andrew napisał/a:
Nie rozumiem tych pytan - wyjasnisz ich genezę ?
Niech wpierw ona na nie odpowie.
Też chciałabym wiedzieć, bo za bardzo nie rozumiem tych pytań.
Wyjaśnij proszę.
Po prostu moze mu sie nie chciec dlugiego seksu uprawiac. Choc w sumie jest to oznaka ogolnego spadku zainteresowania seksem.
Powiem Ci ze ja jakos ostatnio tez jakby mniej mam ochote. I kompletnie nie wiem z czego to wynika. Ale ja akurat tak mam, okresy kiedy chce mi sie bardziej i mniej. Kiedy moge 3 razy dziennie sam ze soba, a kiedy wystarcza mi raz na 3 dni.
On uprawia sport?
Powiem Ci ze ja jakos ostatnio tez jakby mniej mam ochote. I kompletnie nie wiem z czego to wynika. Ale ja akurat tak mam, okresy kiedy chce mi sie bardziej i mniej. Kiedy moge 3 razy dziennie sam ze soba, a kiedy wystarcza mi raz na 3 dni.
On uprawia sport?
On uprawia sport?
owszem, ale nieregularnie
Andrew pisze:A moze nigdzy sie nie onanizował
rozmawialiśmy kiedyś o tym i twierdził, że tak
nie wiem, może po prostu różnimy sie temperamentami i wcześniej tego nie odczuwaliśmy
a może po prostu przez ten czas znudziło mu się uprawiać sex w kółko z tą samą dziewczyna ?
jeśli tak, to co mam z tym zrobić?
Jak napisał Mickiewicz "... ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie kto cię stracił ..."
Nie potrafi docenić , że ma kobietę niezblokowaną i bezpruderyjną która lubi seks - baran - można mu życzyć na przyszyszłość takiej z którą będzie musiał walczyć o to , bóle głowy i tym podobne środki antykoncepcyjne to coś dla niego .
Albo ma kogoś na boku albo coś z nim nie tak bo normalny facet cieszyłby się że ma kobietę która chce się kochać kilka razy dziennie.
Potraktuj go chłodem - nie inicjuj zbliżeń i zacznij się spotykać z ludźmi , kolegami , wychodź na wieczór bez niego - zdrowa zazdrość to bardzo przydatne narzędzie . Niech on się trochę o Ciebie postara. Jeśli to oleje to znaczy , że już tak naprawdę nic go z tobą nie łączy i najprawdopodobniej swoją seksualną energię zużywa z kimś innym. Z tego co napisałaś jesteście parą niemal jak małżeństwo więc pozwolę sobie na dowcip
Czym się różni seks małżeński od przedmałżeńskiego ?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Tym samym co polowanie od świniobicia .
Może on jest z tych co przedkładają pogoń za ofiarą przed samo upolowanie
Pozdrawiam
Nie potrafi docenić , że ma kobietę niezblokowaną i bezpruderyjną która lubi seks - baran - można mu życzyć na przyszyszłość takiej z którą będzie musiał walczyć o to , bóle głowy i tym podobne środki antykoncepcyjne to coś dla niego .
Albo ma kogoś na boku albo coś z nim nie tak bo normalny facet cieszyłby się że ma kobietę która chce się kochać kilka razy dziennie.
Potraktuj go chłodem - nie inicjuj zbliżeń i zacznij się spotykać z ludźmi , kolegami , wychodź na wieczór bez niego - zdrowa zazdrość to bardzo przydatne narzędzie . Niech on się trochę o Ciebie postara. Jeśli to oleje to znaczy , że już tak naprawdę nic go z tobą nie łączy i najprawdopodobniej swoją seksualną energię zużywa z kimś innym. Z tego co napisałaś jesteście parą niemal jak małżeństwo więc pozwolę sobie na dowcip
Czym się różni seks małżeński od przedmałżeńskiego ?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Tym samym co polowanie od świniobicia .
Może on jest z tych co przedkładają pogoń za ofiarą przed samo upolowanie
Pozdrawiam
Nie ma kodu którego nie da się złamać
Nie ma majtek których nie dałoby się zdjąć
Nie ma majtek których nie dałoby się zdjąć
Pit pisze:Albo ma kogoś na boku albo coś z nim nie tak bo normalny facet cieszyłby się że ma kobietę która chce się kochać kilka razy dziennie.
cieszył się i nie. Nie wiem, kto taką bzdurną teorię wymyślił, że facet chce stale i wciąż, gdy kobieta jest obok? Nie ma prawa już odmówić, nie ma prawa nie mieć ochoty?
Ostatnio zmieniony 24 gru 2008, 09:30 przez Ted Bundy, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Ted widzę naprawdę nie łapie o co chodzi. W związku buduje się napięcie seksualne nie tylko przed samym seksem. A Lori po prostu tęskni za tym czego jej brakuje. Nie musisz tego robić kilka razy w ciągu dnia , za to zbudowane napięcie zaowocuje gdy już będą w łóżku. Jej facet nie dość że tego nie robi to jeszcze nie docenia jej starań. Nigdy nie przypuszczałem że powiem kiedyś to co powiedziałem w poprzednim poscie do kobiety
Nic do dodania w tym względzie - Lori spróbuj - jak jest źle to może być tylko lepiej.
Pozdrawiam
Pit pisze:Potraktuj go chłodem - nie inicjuj zbliżeń i zacznij się spotykać z ludźmi , kolegami , wychodź na wieczór bez niego - zdrowa zazdrość to bardzo przydatne narzędzie . Niech on się trochę o Ciebie postara
Nic do dodania w tym względzie - Lori spróbuj - jak jest źle to może być tylko lepiej.
Pozdrawiam
Nie ma kodu którego nie da się złamać
Nie ma majtek których nie dałoby się zdjąć
Nie ma majtek których nie dałoby się zdjąć
łapie, łapie, tylko rozpieprza go pewne myślenie. Nie to znaczy nie. Zdrowe partnerstwo nie polega na tym, by ktoś się do seksu zmuszał gdy akurat nie miał nastroju, ochoty czy z dziesiątków innych powodów. Sam kiedyś nie miałem nastroju ponad miesiąc. Miałem trochę problemów. Jestem z na tyle dojrzałą i mądrą kobietą, że rozumie to bez słów. I słowo nie jest akceptowane. Z obu stron. Na tym polega dojrzały związek, nie gówniarstwo.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
taaaaa to jak ktos nie bedzie mial ochoty pójsc do pracy to ot po prostu sobie nie pójdzie pójdzie jak ochota go najdzie ! oczywiscie są sytuacje usprawiedliwiające - wtedy L-4 ale tez zaden pracodawca nie bedzie trzymał wiecznie łazacego na l-4 osobnika ! zaden ! a nie chcenie ot z zwykłego lenistwa , albo nie bo nie ! nikt nie bedzie tolerował Ted ! NIKT ! ....I MY TU O TYM !
Dojrzały zwiazek to tez taki , w kórym zrobie mu dobrze mimo , ze mi sie nie chce z tej samej przyczyny - BO JEMU /JEJ SIE CHCE
a Ty Ted masz tak
nie chcenie - akceptujesz
chcenie - nie akceptowalnym jest
dlaczego ?
Dojrzały zwiazek to tez taki , w kórym zrobie mu dobrze mimo , ze mi sie nie chce z tej samej przyczyny - BO JEMU /JEJ SIE CHCE
a Ty Ted masz tak
nie chcenie - akceptujesz
chcenie - nie akceptowalnym jest
dlaczego ?
Ostatnio zmieniony 26 gru 2008, 09:09 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
TedBundy pisze:Zdrowe partnerstwo nie polega na tym, by ktoś się do seksu zmuszał gdy akurat nie miał nastroju, ochoty czy z dziesiątków innych powodów
- połowicznie się z tobą zgodzę - ale gdy ma to miejsce dłuższy czas to oznacza olewanie potrzeb partnera - to już nie jest partnerstwo - TO EGOIZM. Po co wiązać się z kimś jeśli związek pozostawia niedosyt - dla kasy ? dla podbudowania własnego ego ? żeby ludzie nie gadali ? Ja miałbym gdzieś taki związek.
Wiele kobiet teraz radzi sobie doskonale w kwestiach materialnych bez faceta. Takie kobiety mają gdzieś ile masz kasy (ktoś mądry kiedyś powiedział że nawet jeśli cię stać to dwóch obiadów na raz nie zjesz) chcą faceta który będzie dla niej wsparciem duchowym , oderwaniem od szarej rzeczywistości , dawcą bliskości, przyjemności i szczęścia. Kochają facetów za to jacy są a nie ile czy co mają. Tradycyjny model związku niestety odchodzi do lamusa dla coraz większej liczby kobiet - ale te są poza zasięgiem Teda przez co są nazywane szmirami - cóż trzeba sobie dorobić filozofię aby spać spokojnie
Wracajmy może do tematu bo gadamy o rzeczach których nie którzy nie mają zamiaru zrozumieć
pozdrawiam
Nie ma kodu którego nie da się złamać
Nie ma majtek których nie dałoby się zdjąć
Nie ma majtek których nie dałoby się zdjąć
Pit pisze:Tradycyjny model związku niestety odchodzi do lamusa dla coraz większej liczby kobiet - ale te są poza zasięgiem Teda przez co są nazywane szmirami
poza zasięgiem? ;DD Tylko te szmirki, którym imponuje kasa czy stanowisko w firmie. Tak, od pewnego progu zawodowego zdarzają się takie, które by ci wlazły do łóżka. Ale takie coś nie jest wiele warte, na pewno nie tego, by skorzystać Szanuj swoje narządy Interesowna szmira to najgorszy podgatunek.
Najlepszy test dla prawdziwej miłości zdarza się wtedy, gdy nie masz nic. I zostajesz pokochany za to, jaki jesteś. Nie za kartę, wyjazdy czy prezenty, czy jakieś chore sponsoringi, deale. Wtedy jest najtrwalsze.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:Najlepszy test dla prawdziwej miłości zdarza się wtedy, gdy nie masz nic. I zostajesz pokochany za to, jaki jesteś.
Uhm... A potem dochodzisz do czegoś, odbija Ci i wszystko się rozsypuje. Skrajności nie są dobre. Ted, zapamiętaj me słowa, może nie jutro, może nie pojutrze, ale kiedyś Cię ten świat zepsuje. Jak zresztą niemal wszystkich z nas... I potem się spadek libido pojawi oraz 1 000 000 różnych innych "problemów".
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości