agnieszka.com.pl • ochota na sex a odstep
Strona 1 z 1

ochota na sex a odstep

: 19 paź 2008, 21:13
autor: arek 28
Hej. Jestem ze swoja dziewczyna 6 rok. Zazwyczaj się kochamy max.2 razy w tygodniu ,,jak nie raz. Jest w wieku 27lat,ja mam 28.Od 3 tlt bierze tabletki ,nie dawno przeszła na CILEST bo tańszy I tak ,ona uważa że musi mięc dłuzszy odstep minimum 2 tygodnie od poprzedniego stosunku,bo nie ma tak często ochoty na sex jak ja. Czy problem jest tu w braniu tabletek antykoncepcyjnych ? ,czy jest w takim wieku ?(27l) Osobiście mam ochote na sex 3-4- razy w tygodniu.Byc może za bardzo lubie ja dotykac i wtedy się napalam .I nie wiem co robic odpuscic. Chociaz wiem że bardzo ja pociaga np,jak sie ładnie ubiorę lub podobne żeczyi wtedy to działa.

: 19 paź 2008, 21:25
autor: Miltonia
To sie ladnie ubieraj czesciej niz raz na tydzien i bedzie po problemie.

Poczytaj sobie o tym w innych tematach. To nie sprawa wieku, moze tabletek, a moze tego, ze nie umiesz jej rozbudzic. Bo jak widac, ona potrafi i chce, tylko Ty nie potrafisz moze albo nie chce Ci sie wysilic.

: 19 paź 2008, 21:37
autor: arek 28
Miltonia pisze:To sie ladnie ubieraj czesciej niz raz na tydzien i bedzie po problemie.

Poczytaj sobie o tym w innych tematach. To nie sprawa wieku, moze tabletek, a moze tego, ze nie umiesz jej rozbudzic. Bo jak widac, ona potrafi i chce, tylko Ty nie potrafisz moze albo nie chce Ci sie wysilic.


A widzisz tu sie mylisz . Ja staje na głowie i staram się robic to jak NAJLEPIEJ,Ale ona nie zawsze chce tak czy siak ,albo mówi NIE MUSISZ TEGO ROBIĆ . Miała kilku partnerów przede mna .Ona jest moja pierwsza laską a wydaje mi sie że mam wieksze doświadczenie niz ona .
Ciagle chcę cos nowego kiedy ona tylko takie 3 podstawowe pozycje i dośc żadko jak wspomniałem.

: 19 paź 2008, 22:24
autor: Dzindzer
Czy problem jest tu w braniu tabletek antykoncepcyjnych ?

Bardzo możliwe.

arek 28 pisze:,czy jest w takim wieku ?(27l)

W tym wieku to się właśnie chce. Ja jestem rok młodsza, a ochotę mam bardzo często

arek 28 pisze:,jak sie ładnie ubiorę lub podobne żeczyi wtedy to działa.


Czyli ładny strój to u ciebie rzadkość ??

: 20 paź 2008, 08:02
autor: Andrew
Wiesz ... zeby ci odpowiedziec na pytanie twoje jak i wątpliwosci nusiałbym was poobserwowac, a że to niemożliwe to pozostaje mi dokonac pewnych założeń, które moga byc mylne. I tak: albo to Twoja wina, albo Ona jest małego temperamentu, czy raczej sex dla niej moze nie istniec z Tobą w roli głównej. [:D]
A jak u was z mizianiem sie ? czyli bliskoscią nie koncząca sie sexem ? wystepuje w ogóle ? czy kazde przytulanie sie koczy (bo ty do tego zmierzasz ) sexem ?
Wiesz ... nawet taki ktos jak ja ma sex czesciej w tygodniu niż Wy i nawet z zoną !! co w mojej sytuacji wielu zdziwi , ale to tylko swiadczy o tym iż mozna spowodowac iż kobieta chce - zatem spowoduj to, a nie czekaj az Ona zechce , ja wiem , ze to miłe i lepiej smakuje , ale cóż .... [:D]

: 20 paź 2008, 11:52
autor: guli
arek 28 pisze:Ciagle chcę cos nowego kiedy ona tylko takie 3 podstawowe pozycje i dośc żadko jak wspomniałem.
Przeprowadź z nia poważną rozmowę. Niech się zgłosi do lekarza o zmianę tabletek, albo inny specyfik. Statystyka mówi, że jak się ludziom w łóżku nie układa, to prędzej czy póxniej związek się rozpada albo zamienia w obustronną gehennę.

: 20 paź 2008, 15:16
autor: Andrew
Nie sadze by po odstawieniu tabletek zaszalala w łożu ! to moze byc taki typ kobiety, której taki sex w zupełnosci wystarczy , zwiekszyc sie moze czestotliwosc jego uprawiania , ale by zaszalała - watpię .

: 20 paź 2008, 17:23
autor: arek 28
Andrew pisze:Nie sadze by po odstawieniu tabletek zaszalala w łożu ! to moze byc taki typ kobiety, której taki sex w zupełnosci wystarczy , zwiekszyc sie moze czestotliwosc jego uprawiania , ale by zaszalała - watpię .


Dokładnie .Chociaz z 4-5 lat temu szaleliśmu duzo częściej co 2 dni.A odkąd mieszkamy razem (4 lata) Praca itp . chociaż wczoraj ja rozpaliłem i było fajnie ,tyle że nie chciała abym kończył w niej i zrobiła mi dobrze ręką ,pieszcząc moje sutki .
PS. Ona uwielbia długie pieszczoty tak mi powiedziała ,ale sex jej wystarcza 1-2 razy na tydzien.

: 20 paź 2008, 23:55
autor: Pit
arek 28 pisze:szaleliśmu duzo częściej co 2 dni

- to wg ciebie często ? człowieku - seks w waszym związku zalatuje na jakiś smutny obowiązek. Jeśli coś tak przyjemnego jak seks z ukochaną osobą ma miejsce 1-2 razy na tydzień to definitywnie coś jest nie tak.
arek 28 pisze:nie chciała abym kończył w niej

- wygląda na to, że czegoś się obawia. Pomoże chyba tylko szczera rozmowa. A tak swoją drogą - 2 razy w tygodniu - chyba za mało czasu jej poświęcasz. Kobietę uwodzi się przez cały dzień a nie 10 minut przez pójściem do łóżka. Nakręcaj ją również w trakcie dnia - jak przyzwyczaisz ją do tego, będziesz ją utwierdzał w przekonaniu , że jest dla ciebie nadal atrakcyjna , zadbasz przede wszystkim o jej doznania to przekonasz się, że nie będzie mogła się doczekać wieczoru. A jak przesadzisz z tym rozgrzewaniem to może ci zaserwować jazdę w trakcie dnia - chyba nie miałbyś nic przeciw. Jestem ze swoją panią ponad 4 lata ale trzymając się przedstawionych zasad nigdy nie prosiłem o seks i jeśli nie ma przeciwskazań natury fizjologicznej to możemy to robić zawsze i wszędzie. 1-2 razy ? chyba dziennie choć nie codziennie (a szkoda [:D] ) bo niezawsze nocujemy we własnym domu.

Spróbuj najpierw z nią porozmawiać - powiedz jej, że chciałbyś obdarzać ją rozkoszą jak najczęściej. Nie gadaj, że potrzebujesz częściej - mów o jej uczuciach i doznaniach a nie o swoich. Jak coś się dowiesz to pisz - może znajdzie się lek na twoją przypadłość

Pozdrawiam

: 21 paź 2008, 11:13
autor: Dzindzer
Pit pisze:- to wg ciebie często ?

To według niego częściej

: 21 paź 2008, 16:50
autor: arek 28
Pit pisze:
arek 28 pisze:szaleliśmu duzo częściej co 2 dni

- to wg ciebie często ? człowieku - seks w waszym związku zalatuje na jakiś smutny obowiązek. Jeśli coś tak przyjemnego jak seks z ukochaną osobą ma miejsce 1-2 razy na tydzień to definitywnie coś jest nie tak.
arek 28 pisze:nie chciała abym kończył w niej

- wygląda na to, że czegoś się obawia. Pomoże chyba tylko szczera rozmowa. A tak swoją drogą - 2 razy w tygodniu - chyba za mało czasu jej poświęcasz. Kobietę uwodzi się przez cały dzień a nie 10 minut przez pójściem do łóżka. Nakręcaj ją również w trakcie dnia - jak przyzwyczaisz ją do tego, będziesz ją utwierdzał w przekonaniu , że jest dla ciebie nadal atrakcyjna , zadbasz przede wszystkim o jej doznania to przekonasz się, że nie będzie mogła się doczekać wieczoru. A jak przesadzisz z tym rozgrzewaniem to może ci zaserwować jazdę w trakcie dnia - chyba nie miałbyś nic przeciw. Jestem ze swoją panią ponad 4 lata ale trzymając się przedstawionych zasad nigdy nie prosiłem o seks i jeśli nie ma przeciwskazań natury fizjologicznej to możemy to robić zawsze i wszędzie. 1-2 razy ? chyba dziennie choć nie codziennie (a szkoda [:D] ) bo niezawsze nocujemy we własnym domu.

Spróbuj najpierw z nią porozmawiać - powiedz jej, że chciałbyś obdarzać ją rozkoszą jak najczęściej. Nie gadaj, że potrzebujesz częściej - mów o jej uczuciach i doznaniach a nie o swoich. Jak coś się dowiesz to pisz - może znajdzie się lek na twoją przypadłość

Pozdrawiam



Etam .Ja nie widze nic złego w naszym zwiazku. Wszystko jest okej.Niestety nie mam takie kobiety z wigorem co by mnie brała az 1-2 razy do dnia. Ona sie musi naładowac na nastepny sex . Według niej 2 razy w tygodniu jej wystarcza ,a że ja chce co 2 dzien to co innego .Tu chodzi o sama ochote na sex .Juz mi mówiła kiedyś ze co dzien to mi nieda ,bo za czesto

: 21 paź 2008, 17:28
autor: Dzindzer
arek 28 pisze:Juz mi mówiła kiedyś ze co dzien to mi nieda ,bo za czesto

Daje to się prezent, w mordę się daje, ale dawanie seksu czy tam własnej dupy mi jakoś nie leży.

arek 28 pisze:Ja nie widze nic złego w naszym zwiazku. Wszystko jest okej

Skoro wszystko jest tak dobrze to skąd ten temat ??

: 21 paź 2008, 20:43
autor: Pit
Dzindzer pisze:Skoro wszystko jest tak dobrze to skąd ten temat

- bardzo trafne pytanie - czy śnią ci się czasem pożary ?? [:D] (taki cytat z polskiej komedii)

Dzindzer pisze:Daje to się prezent, w mordę się daje, ale dawanie seksu czy tam własnej dupy mi jakoś nie leży

- trafnie ujęte - w seksie niczego nie dajemy i nie bierzemy - obdarzamy się nawzajem bliskością i fizyczną przyjemnością

arek 28 pisze:Ona sie musi naładowac na nastepny sex

- hahaha - to twoje zadanie stary. Widzę, że popełniasz jeden bardzo istotny błąd w podejściu do swojej pani - gdy jesteście z dala od sypialni to traktujesz ją jak siostrę lub koleżankę. Już to raz pisałem, że kobieta nie potrzebuje przyjaciółki z fiutem. To że o nią dbasz , jesteś dla niej oparciem , może na ciebie liczyć itd... - fajnie , ale jak chcesz mieć dobry i częsty seks to musisz na to ciągle pracować - wierz mi że to się opłaca. Traktuj ją ciągle jak kobietę , przypominaj że jest istotą seksualną , syp aluzjami , nakręcaj a zobaczysz że się poprawi i nie będzie potrzebowała tygodnia na "naładowanie" [:D] .

pozdrawiam

: 21 paź 2008, 21:55
autor: Dzindzer
Ja tam uwielbiam czuć sie kobieta przy facecie, bardzo mnie kręci to, ze on na mnie leci, że go podniecam, że ma ochotę na mnie tak często. Bardzo lubię jak nakręca atmosferę, zresztą oboje się nakręcamy, bo podniecanie mojego narzeczonego tez sprawia, że jestem gotowa na igraszki.
Szczerze to nie rozumiem jak to jest z taka dokładnością chcieć seksu, dwa razy w tygodniu i już. Mi się chce różnie, chociaż bardzo rzadko mam dzień kiedy ochoty brak i to mimo roznamiętnienia mnie

: 22 paź 2008, 11:22
autor: arek 28
Dzindzer pisze:Ja tam uwielbiam czuć sie kobieta przy facecie, bardzo mnie kręci to, ze on na mnie leci, że go podniecam, że ma ochotę na mnie tak często. Bardzo lubię jak nakręca atmosferę, zresztą oboje się nakręcamy, bo podniecanie mojego narzeczonego tez sprawia, że jestem gotowa na igraszki.
Szczerze to nie rozumiem jak to jest z taka dokładnością chcieć seksu, dwa razy w tygodniu i już. Mi się chce różnie, chociaż bardzo rzadko mam dzień kiedy ochoty brak i to mimo roznamiętnienia mnie


TZn. jest z tym róznie . Ale srednia to jest 2 razy w tygodniu. Bywa że dzien po dniu zalezy.
Chyba nie kazda kobieta ma tylko sex w głowie.Moja akurat lubi ..ale jak ma ochote . Jak by chciała częściej to tez by to jakoś okazywała . Co z tego że będe skakał koło mojej pani jak mi powie dziś nie misiu ,za często nie lubię.

: 22 paź 2008, 11:43
autor: Dzindzer
arek 28 pisze:Chyba nie kazda kobieta ma tylko sex w głowie.

Tak to maja erotomanki czyli osoby z zaburzeniami
arek 28 pisze:Co z tego że będe skakał koło mojej pani jak mi powie dziś nie misiu ,za często nie lubię.

Czyli jak skaczesz koło niej tylko wtedy kiedy wiesz, że jest szansa na seks ??

: 22 paź 2008, 15:37
autor: Mona
Andrew pisze:co w mojej sytuacji wielu zdziwi

Ojej, jakie to dziwne <zdziwko> ;DD
Ale do meritum...
Pit pisze:Jeśli coś tak przyjemnego jak seks z ukochaną osobą ma miejsce 1-2 razy na tydzień to definitywnie coś jest nie tak.

A jaki jest schemat wobec tego i czy ilość zbliżeń jest miarą miłości? <hmm>
arek 28 pisze:Moja akurat lubi ..ale jak ma ochote

To chyba logiczne i wiesz co... Szukasz dziury w całym i tyle 8)

: 22 paź 2008, 17:49
autor: Pit
Mona pisze:A jaki jest schemat wobec tego i czy ilość zbliżeń jest miarą miłości

- nie jest miarą miłości ale z pewnością jest miarą waszych relacji, podejścia do potrzeb partnera i tzw. "poziomu ognia" w zwiazku. Czy nadal się się wzajemnie uwodzicie , staracie się o własną atrakcyjność fizyczną dla partnera itd. itd. ...

Mona pisze:arek 28 napisał/a:
Moja akurat lubi ..ale jak ma ochote

To chyba logiczne i wiesz co... Szukasz dziury w całym i tyle

- to wcale nie jest logiczne - to traktowanie seksu jak jakiejś chorej nagrody za coś , łaski czy czego tam jeszcze nienormalnego - ta ochota a raczej jej brak to głównie wymówki (oczywiście pomijam naturalne sytuacje typu "te dni" , złe samopoczucie itd.). A potem płacz i zdziwienie jak facet zrobi skok w bok. Zdrada nie bierze się z nikąd.

Sporo podróżuję , śpię po hotelach , jeżdżę na różne duże imprezy na których jest i alkohol i piękne kobiety. Ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy nic głupiego i moja pani jest o mnie w miarę spokojna. Po co szukać czegoś gdzie indziej gdy masz to co chcesz - okraszone pięknym uczuciem , za darmo i bez żadnej łaski. To też jest pewnie jeden z powodów dla którego moja pani o siebie dba i nadal jest piękną kobietą. To, że ona jest piękna z kolei daje mi motywację do dbania o swój wygląd i o jej doznania , aby pod moją nieobecność jej nie wpadł do głowy "genialny pomysł". I to się zazębia tworząc harmonijny związek - mam nadzieję, że trochę naświetliłem Ci swój punkt widzenia.

Z tego co napisałaś można chyba wywnioskować skąd się wzięło pytanie-dowcip: czym się różni seks przedmałżeński od małżeńskiego ? Tym samym co polowanie od świniobicia. Mam nadzieję, że po "zamontowaniu bezpiecznika" tak zostanie bo choć jesteśmy ze sobą prawie 5 lat to ten ogień jakoś nie gaśnie.

Pozdrawiam

: 22 paź 2008, 19:16
autor: Mona
Pit pisze:to traktowanie seksu jak jakiejś chorej nagrody za coś

Oczywiście, że to nie jest normalne :/

Dalszy Twój wywód, to... Nie rozumiem, co chcesz mi wytłumaczyć i jak widzę, to nie zrozumiałeś tego, co ja chciałam przekazać :) Nieważne... Gratuluję super 5ciu lat <browar>

: 26 paź 2008, 14:41
autor: joj_sport87
a mi Pit wiele nakreslil, rzeczy o ktorych zapominalem przez ostatni czas :/ ajjj... czas na wlasna (i chyba nie tylko) resuscytacje <zalamka> <pijak>
bez szczegolow, ale zyczcie mi powodzenia <browar>

autorowi radze przestudiowac dokladniej wszystkie wypowiedzi, bo wydaje sie, ze znalazlby tu odpowiedz na swoj problem...

: 12 lis 2008, 16:37
autor: Misiek5
A ja myślę że gość ma szczęście .. bo u mnie to 1 na miesiąc to jest wszystko ... Moja Pani ma na to rewelacyjna odpowiedz. " JA w ogóle NIE POTRZEBUJĘ SEXU" lub "MÓJ ORGANIZM NIE POTRZEBUJE SEXU" lub "DLA MNIE SEX MOŻE NIE ISTNIEĆ"

ps: a może to ja jestem słabym kochankiem :(

: 12 lis 2008, 19:32
autor: Andrew
Odpowiadam wtedy takiej osobie - Ty - dla mnie mozesz nie istniec .

: 13 lis 2008, 16:27
autor: Misiek5
krótko, zwięźle i na temat ...

: 13 lis 2008, 17:28
autor: Pit
Misiek5 pisze:a może to ja jestem słabym kochankiem

- przede wszystkim zdefiniuj co to wg ciebie znaczy - kończysz po 2 minutach ? Ściągasz z niej majtki i do dzieła ? - w takim ujęciu trafiłeś. Jeśli jednak starasz się ją rozbudzić a ona reaguje na to jak gumowa lalka to masz dwie możliwości:

1. nie pamiętam jak to się medycznie nazywa ale chodzi o fizjologiczną niechęć do seksu - taką prawdziwą oziębłość seksualną ale to się zdarza bardzo rzadko
2. traktuje Cię jak przyjaciółkę z fiutem - w takim razie proponuję wrócić do pierwszej strony tego wątku i poczytać to co pisałem dla autora tematu.

Pytanie - jak długo jesteście ze sobą ??
Pytanie z podpowiedzią - czy tak było od samego początku ??

Jeśli na początku był ogień i nie mogliście się doczekać kiedy będziecie sami to patrz akapit wyżej - punkt 2 - i zacznij to praktykować

Jest jeszcze jedna opcja ale na razie Ci jej oszczędzę <diabel>
Powodzenia

Pozdrawiam

: 14 lis 2008, 22:28
autor: Misiek5
Pit pisze:przede wszystkim zdefiniuj co to wg ciebie znaczy - kończysz po 2 minutach ? Ściągasz z niej majtki i do dzieła ?

nic z tych rzeczy .. zawsze jest super jeśli jest .. jest super dla nas obydwoje ... ale problem jest aby ją do tego nakłonić .. potem już jest ok. :)

A statystycznie co dziesiąta próba mojego "tańca godowego" kończy się powodzeniem .. to można się zniechęcic w ogóle...

lecz nigdy to nie jest jej inicjatywa ..

Pit pisze:1. nie pamiętam jak to się medycznie nazywa ale chodzi o fizjologiczną niechęć do seksu - taką prawdziwą oziębłość seksualną ale to się zdarza bardzo rzadko


ja myślę że to raczej lenistwo, i brak chęci sprawiania komukolwiek radości .. wynikająca a charakteru ...
Pit pisze:Pytanie - jak długo jesteście ze sobą
Pytanie z podpowiedzią - czy tak było od samego początku


7 lat razem , 2 lata przerwy, 0,5 roku razem , 2 lata perzerwy i teraz 1 rok razem ...
tylko pierwsze 2 lata było ok .. potem zawsze już był z tym problem ...

Pit pisze:Jest jeszcze jedna opcja ale na razie Ci jej oszczędzę


wiem co masz na mysli ...
mam podejrzenia ale nie mam dowodów ... a poszlaki są takie:

- wyciszony telefon (nigdy nie zostawiany bez "opieki")
- smsy w nocy
- gg: zahasłowane i wył. archiwum
- nasza-klasa na okrągło nawet do 2:00 w nocy (a mieszkamy razem)
- cykliczne wyjazdy do rodziców (około 1-2 w tyg.)
- po opuszczeniu kompa nawet na 5 min natychmiastowe wylogowywanie np: z GG lub z naszej klasy
- kosmetyczka, dieta, fryzjer .. (podobno dla mnie)

nie wiem może jestem przewrażliwiony ... ale jest jak jest i rozmowy nic nie pomagają bo prawdy się z rozmowy nie dowiem ... ma 1000 wykrętów w dwie sekundy ...

wiem co mówię bo ją dobrze znam .. wiem że coś kręci ale jak jej nie udowodnię na gorącym uczynku to się zawsze wykręci ...

pozdrawiam

: 14 lis 2008, 23:52
autor: Rapid
Misiek5 pisze:wyciszony telefon (nigdy nie zostawiany bez "opieki")
- smsy w nocy
- gg: zahasłowane i wył. archiwum
- nasza-klasa na okrągło nawet do 2:00 w nocy (a mieszkamy razem)
- cykliczne wyjazdy do rodziców (około 1-2 w tyg.)
- po opuszczeniu kompa nawet na 5 min natychmiastowe wylogowywanie np: z GG lub z naszej klasy
- kosmetyczka, dieta, fryzjer .. (podobno dla mnie)

nie wiem może jestem przewrażliwiony ... ale jest jak jest i rozmowy nic nie pomagają bo prawdy się z rozmowy nie dowiem ... ma 1000 wykrętów w dwie sekundy ...


Przewrażliwiony? Chłopie... Nie wiem czy są jakieś podejrzane sygnały, które mogą wystąpić a których nie wymieniłeś :? Chyba nie wątpisz, że coś przed tobą skutecznie ukrywa i to coś ważnego? A skoro przekłada się to jeszcze na sprawy łóżkowe, to raczej masz komplet wszystkich objawów tego, czego sam nie nazywasz po imieniu.

: 15 lis 2008, 08:17
autor: Misiek5
No to co z tym problemem zrobić ?
detektyw ?... czy od razu walizki za drzwi ? czekać może to tylko starzy znajomi z klasy ? (proponowałem aby zaprosiła koleżanki ze szkoły lub z pracy do domu ale nie chce)

sam nie wiem .. a może przesadzam .. może to normalne ..

[ Dodano: 2008-11-22, 13:39 ]
No i wyszło szydło z worka ... romans z gościem z naszej-kalsy ... przyciśnięta do muru .. przyznała się .. wszystkich okłamywała .. łącznie z rodzicami .. a teraz skruszona ma problem ze swoim sumieniem ...