agnieszka.com.pl • Inicjatywa
Strona 1 z 1

Inicjatywa

: 29 cze 2004, 18:27
autor: sophie
Powiedzcie panowie, czy lubicie jak to wasza dziewczyna zawsze (dosłownie zawsze) przejmuje inicjatywę? I czy jesli ona przerwie na chwilę pieszczoty (gdy oboje macie wieeelką ochotę na seks), to wy nie pociągniecie tego dalej? I bedziecie czekać, aż ona znów zacznie?

: 29 cze 2004, 18:44
autor: Andrew
Chciałbym by tak było ! :D Ale gdzie taką znaleść ;)

: 29 cze 2004, 18:56
autor: sophie
Ale jesli ona nie rzuca się na ciebie, choć ma ochotę na seks, to ty nic nie robisz i tylko biernie czekasz?!

: 29 cze 2004, 19:01
autor: Jarek
Powiedzcie panowie, czy lubicie jak to wasza dziewczyna zawsze (dosłownie zawsze) przejmuje inicjatywę? I czy jesli ona przerwie na chwilę pieszczoty (gdy oboje macie wieeelką ochotę na seks), to wy nie pociągniecie tego dalej? I bedziecie czekać, aż ona znów zacznie?

Owszem, bywa tak, nawet dość często, że to moja Pani inicjuje, ale zawsze dalej to ja przejmuję inicjatywę (nie czekam nigdy az sama przerwie tylko jej odbieram). Nie chodzi tu o dominację z mojej strony, bo to ona decyduje np. o pozycji początkowej, zmianie,itd...), albo mówi jak by chciała być pieszczona.

: 29 cze 2004, 19:10
autor: Andrew
sophie pisze:Ale jesli ona nie rzuca się na ciebie, choć ma ochotę na seks, to ty nic nie robisz i tylko biernie czekasz?!


Zaraz zaraz , to nie tak !!
Chodzi o to ze jak ma ochote na sex to niech partner o tym wie , ale niech to pokaze dobitnie !! Potem to juz moja działka , wiem co robić :D :D :D :D :D

: 29 cze 2004, 19:30
autor: sophie
No właśnie...

zawsze dalej to ja przejmuję inicjatywę (nie czekam nigdy az sama przerwie tylko jej odbieram)


Potem to juz moja działka



Niby zawsze tak jest, a jednak... czasem okazuje się, że nie.
Hmm, chyba muszę znów uruchomić tryb kocicy :p Bo jakoś ostatnio mi się nieco odechciało i zaczynają się schody.

: 29 cze 2004, 19:37
autor: Jarek
Niby zawsze tak jest, a jednak... czasem okazuje się, że nie.
Hmm, chyba muszę znów uruchomić tryb kocicy

...a może lepiej porozmawiac i spytać skąd taka apatia, bo nie sądzę, żeby mu się znudziło-może po prostu ma mniejsze potrzeby.

: 29 cze 2004, 19:50
autor: sophie
Jarek pisze:...a może lepiej porozmawiac i spytać skąd taka apatia, bo nie sądzę, żeby mu się znudziło-może po prostu ma mniejsze potrzeby.


Mniejsze potrzeby? Nieeee :p Rzadko się ostatnio widujemy i oboje nas roznosi. Tyle że jak się spotykamy, to róznie to wtedy bywa. Tzn. bywa :D ale dopiero rano (i tak do wczesnego popoludnia :P), ale w nocy nic... Hmm, no dobra, wczoraj miał ostatni egzamin i 2 noce z rzędu nieprzespane... Musial odespać. Ale rano było, oj było :D

: 29 cze 2004, 22:01
autor: Haribo
moja kobietka ukochana wlasnie taka jest, lubi dominowac i to mnie kreci, a ja lubie gdy ona dominuje, ale jak trzeba to przejmuje inicjatywe i jest git...

: 29 cze 2004, 23:02
autor: taka_jedna
ja bym chciała być zawsze, zawsze bierna...ale jak juz mam ochote a on przerwie to inicjatywę przejmuję :) A czasem zaczynam..bo to lubi :)

: 30 cze 2004, 01:03
autor: Student
Mi sie nie zdazylo w zyciu zeby jakas kobieta przejela calkiem inicjatywe w lozku. Jak juz cos zainicjuje , rozpocznie to i tak musze pociagnac to dalej. Jakos to zawsze ode mnie wychodzi w jakich pozycjach sie kochamy i takie tam rozne pierdoly. Chcialbym kiedys zostac w 100% zdominowany przez ukochana :)

: 30 cze 2004, 08:02
autor: Imperator
Ja baaaardzo lubię jak dziewczyna zaczyna. A potem? Zależy. Czasem sam staję się aktywny, a czasem udaję, że jestem zimny jak lód. To ją "złości" i wtedy intensywniej się do mnie dobiera. :D

Kiedyś wróciłem zmęczony z roboty. Chciało mi się tylko leżeć i iść szybko spać. A gdzieee tam. Nie dała mi spokoju i jakoś po chwili nie czułem już zmęczenia. :D

Odpowiadając na pytanie: U nas tego nie ma, że ona zawsze. Raz ja, raz ona. Ale nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby zawsze ona pierwsza wychodziła z inicjatywą. Raz się jest zmęczonym i nie bardzo takie figle w głowie, a innym razem myśli się o TYM, lecz dziewczyna jest pierwsza :P
Nie wiem jak musiałbym być zmęczony, żeby po jej intensywnej terapii nie chcieć się kochać. :D:D:D

: 30 cze 2004, 08:20
autor: fish
To różnie bywa. Zależy od nastroju. Raz Ona, raz ja - i tak jest super :)

: 30 cze 2004, 08:24
autor: Andrew
Student pisze:Mi sie nie zdazylo w zyciu zeby jakas kobieta przejela calkiem inicjatywe w lozku. Jak juz cos zainicjuje , rozpocznie to i tak musze pociagnac to dalej. Jakos to zawsze ode mnie wychodzi w jakich pozycjach sie kochamy i takie tam rozne p***. Chcialbym kiedys zostac w 100% zdominowany przez ukochana :)


W 100% ???? Nie ... to by Ci sie na pewno nie spodobało ,,zapewniam , ale tak na 70% to TAK ! ;)

: 30 cze 2004, 10:11
autor: sallvadore
Lubimy i to bardzo :D Chociaz u mnie wyglada to tak ze najczesciej to ja zaczynam, i nawet jak ona czasami zainicjuje to po pewnym czasie musze przejac przyslowiowa paleczke ;) Ale gdyby doszlo do sytuacji (oby!!!) ze to ona prowadzi cala gre to nie obrazilbym sie wrecz przeciwnie, fakt ze nigdy bym nie pozwoli kobiecie przejac sterow w 100% (doslownie tez, tak jak i prowadzenie samochodu :diabel2: :556: ) bo bardzo lubie dawac przyjemnosc w seksie partnerowi i jakos nie potrawie byc do konca bierny...

: 30 cze 2004, 10:44
autor: sophie
Jak widzę wiekszość par tak ma, że po jakimś czasie to facet przejmuje "pałeczkę". A co jeśli dziewczyna wam nie da i sama chce wami zająć do samego końca? Nie mówię, że zawsze miałaby to robić, ale czasem...

: 30 cze 2004, 10:48
autor: fish
Nie mówię, że zawsze miałaby to robić, ale czasem...


Ja nie widzę w tym żadnego problemu :)

: 30 cze 2004, 16:48
autor: Triniti19
No to widze po postach panów, że podoba im się dominacja dziewczyny. Trzeba będzie troche podominować i zamienić się w kocice :D.

A co do przejmowania "pałeczki" to jakoś tak zawsze u mnie się zdaża, iż nawet jak ja zaczne to potem od przejmuje inicjatywe. Chociaż ostatnio zauważyłam, że zwiększyła mi się ochota na seks. Ciągle, rano czy to w południe i wieczorem mam na niego ochote. Może to dlatego, że mój misiu już wyjeżdza 4 lipca.

: 30 cze 2004, 17:49
autor: Imperator
sophie pisze:Jak widzę wiekszość par tak ma, że po jakimś czasie to facet przejmuje "pałeczkę". A co jeśli dziewczyna wam nie da i sama chce wami zająć do samego końca? Nie mówię, że zawsze miałaby to robić, ale czasem...


Ja bym nie miał nic przeciwko. Bardzo podniecałaby mnie już sama ciekawość, cóż ona może ze mną uczynić. :D
Mną już się zajmowała moja pani do samego końca. :) Nie protestowałem :P

: 30 cze 2004, 18:42
autor: sophie
Emperor pisze:
sophie pisze:Jak widzę wiekszość par tak ma, że po jakimś czasie to facet przejmuje "pałeczkę". A co jeśli dziewczyna wam nie da i sama chce wami zająć do samego końca? Nie mówię, że zawsze miałaby to robić, ale czasem...


Ja bym nie miał nic przeciwko. Bardzo podniecałaby mnie już sama ciekawość, cóż ona może ze mną uczynić. :D
Mną już się zajmowała moja pani do samego końca. :) Nie protestowałem :P


Ja też tak robię, ale nie zawsze. A okazało się, że mój facet chyba chce zawsze... Leniwiec jeden :p (sam się przynał, że jest leniwy)

: 02 lip 2004, 21:13
autor: sps
Zemna i moim swistaczkiem to jest ronie niekiedy ja niekiedy ona ... zazwyczaj zaczynam ja potem ona przejmuje"paleczke" a potem albo mi ja oddaje albo i nie ... zreszta z nia jest zawsze jak w niebie ... jak chocby przed 45minutami.... kurcze szkoda ze musiala po ojca pojechac :(