Problem z sexem...
Moderator: modTeam
Problem z sexem...
Witam.
Na wstępie napisze, ze zdaje sobie sprawę, iż ten temat był wałkowany na wszelakie sposoby na tym forum. Zależny mi jednak aby ten watek był rozpatrywany osobno.
no więc:
Mam 25 lat, od roku jestem z pewna dziewczyną. Między nami wszystko układa się idealnie. Jednak brakuje mi w naszym związku czegoś w rodzaju łącznika, którym jest współżycie seksualne.
Moja luba jest we mnie zakochana po uszy. Przede mną nie kochała się z żadnym facetem. Nasze życie seksualne sprowadza się tylko do pieszczot nie dochodzi do pełnego zaspokojenia. Szczerze mówiąc nigdy nie doprowadziła mnie do orgazmu a ja ją tak. Źle sie z tym czuję. Mam wrażenie że ona ma pewne opory, np do miłości oralnej, z którą ja nie mam problemu. Nieraz uprawialiśmy ta formę pieszczot jednak była to tylko moja inicjatywa i dotyczyła tylko jej. Czasem się czuję sie pominięty, ponieważ ona jakby się wstydziła mnie tam pieścić.
Nieraz rozmawiałem z nią na temat współżycia, jednak ona boi się/nie chce przed ślubem. Bardzo ja kocham, jednak zdaje sobie sprawę, że jeśli nie zaczniemy bardziej pogłębiać naszej więzi to wszystko sie rozleci.
Widzę po swoich znajomych, że w ich związkach inaczej sie wszystko układa. Jest między nimi to coś co łączy i scala... Mnie tego brakuje.
Nie jestem romantykiem który napawa sie idea nieskalanej miłości. Wiem, że do szczęścia potrzeba nie tylko uczucia, ale tez tego co łączy ludzi, a niestety jest okryte mianem tematu "tabu".
Dodam, że moja ukochana jest osobą wierzącą. Sam tez utożsamiam sie z wiarą, jednak pewne aspekty są dla mnie co najmniej dziwne. Jeśli się kogoś kocha, po co czekać na niewiadomo co.
Mam przeczucie, że jeśli ludzi w apogeum nie korzystają, z seksualności to potem seks staje się tylko prokreacją i czymś powszednim... Nie jest to już wtedy młodzieńcza namiętność.
Mój ojciec kiedyś powiedział mi, że jeśli nie ma seksu w związku a kobieta chce być wieczną dziewicą to trzeba ja "spuścić po brzytwie"
Wiem, że muszę wybrać jakieś kompromisowe rozwiązanie tej sprawy, jednak kocham ją i nie chce być tak radykalnym...
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem?
Na wstępie napisze, ze zdaje sobie sprawę, iż ten temat był wałkowany na wszelakie sposoby na tym forum. Zależny mi jednak aby ten watek był rozpatrywany osobno.
no więc:
Mam 25 lat, od roku jestem z pewna dziewczyną. Między nami wszystko układa się idealnie. Jednak brakuje mi w naszym związku czegoś w rodzaju łącznika, którym jest współżycie seksualne.
Moja luba jest we mnie zakochana po uszy. Przede mną nie kochała się z żadnym facetem. Nasze życie seksualne sprowadza się tylko do pieszczot nie dochodzi do pełnego zaspokojenia. Szczerze mówiąc nigdy nie doprowadziła mnie do orgazmu a ja ją tak. Źle sie z tym czuję. Mam wrażenie że ona ma pewne opory, np do miłości oralnej, z którą ja nie mam problemu. Nieraz uprawialiśmy ta formę pieszczot jednak była to tylko moja inicjatywa i dotyczyła tylko jej. Czasem się czuję sie pominięty, ponieważ ona jakby się wstydziła mnie tam pieścić.
Nieraz rozmawiałem z nią na temat współżycia, jednak ona boi się/nie chce przed ślubem. Bardzo ja kocham, jednak zdaje sobie sprawę, że jeśli nie zaczniemy bardziej pogłębiać naszej więzi to wszystko sie rozleci.
Widzę po swoich znajomych, że w ich związkach inaczej sie wszystko układa. Jest między nimi to coś co łączy i scala... Mnie tego brakuje.
Nie jestem romantykiem który napawa sie idea nieskalanej miłości. Wiem, że do szczęścia potrzeba nie tylko uczucia, ale tez tego co łączy ludzi, a niestety jest okryte mianem tematu "tabu".
Dodam, że moja ukochana jest osobą wierzącą. Sam tez utożsamiam sie z wiarą, jednak pewne aspekty są dla mnie co najmniej dziwne. Jeśli się kogoś kocha, po co czekać na niewiadomo co.
Mam przeczucie, że jeśli ludzi w apogeum nie korzystają, z seksualności to potem seks staje się tylko prokreacją i czymś powszednim... Nie jest to już wtedy młodzieńcza namiętność.
Mój ojciec kiedyś powiedział mi, że jeśli nie ma seksu w związku a kobieta chce być wieczną dziewicą to trzeba ja "spuścić po brzytwie"
Wiem, że muszę wybrać jakieś kompromisowe rozwiązanie tej sprawy, jednak kocham ją i nie chce być tak radykalnym...
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem?
Joe pisze:jednak ona boi się/nie chce przed ślubem
więc chyba wszystko jasne?
Joe pisze:Jeśli się kogoś kocha, po co czekać na niewiadomo co.
Mam przeczucie, że jeśli ludzi w apogeum nie korzystają, z seksualności to potem seks staje się tylko prokreacją i czymś powszednim... Nie jest to już wtedy młodzieńcza namiętność.
każdy ma prawo do swoich poglądów. Ty masz takie, twoja dziewczyna inne. Może się boi, może nie jest Ciebie pewna, może jej wiedza na temat antykoncepcji jest niewystarczająca. Jeśli rozmowy nic nie dadzą to nie pozostaje Ci nic innego jak uszanować jej zdanie i albo się z nim pogodzić, albo nie.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Joe, ona ma takie podejście. Chyba wpierw ją poznałeś, a potem pokochałeś. Jeśli Ci to wtedy nie przeszkadzało to możesz sam siebie winić. Moim zdaniem nie nakłonisz jej do niczego, a nawet jeśli to będą jazdy,a ona będzie mieć wyrzuty i i tak nie będzie dobrze.
Albo to akceptujesz i czekasz albo odpuść sobie.
Albo to akceptujesz i czekasz albo odpuść sobie.
Wiare mozna chyba wykreslic ? Skoro nieprzeszkadza jej stosunek oralny (co prawda w jedna strone ale zawsze) to chyba nie jest to kwestia religi ...
Pozatym to juz chyba od interpretacji slowa "seks" zalezy. Ale skoro oralnie doprowadziles ja do orgazmu to to byl seks. I przynajmniej wedlug moich definicji dziewczyna dziewica nie jest co prawda blona zostala ale dziewictwem bym tego nie nazwal.
Po co czekac skoro sie kogos kocha ? bo to ulotne uczucie rok sie kocha 2 lata sie kocha a po 3 sie rozstaje .
Jesli ona tego nie chce. Ze wzgledu na cokolwiek niemasz prawa jej zmuszac. Ale masz w 100% prawo do okazania swojego niezadowolenia. I tak bledne kolo brak seksu napiete sytuacje...
Dodatkowo przez stareotyp kobialki (te mlodsze) chyba nigdy nie zalapia ze faceta nie chodzi tylko o seks w najprostszym rozumieniu. Poprzez seks mozna dac wyraz milosci i akceptacji partnera. Facet w zwiazku bez seksu czuje sie nie do konca kochany. I niema sie co dziwic.
A ty rob jak uwazasz. Ciagnij to dalej moze sie dziewczyna przelamie. Albo skoncz to nim frustracja osiagnie krytyczny poziom.
GL
Pozatym to juz chyba od interpretacji slowa "seks" zalezy. Ale skoro oralnie doprowadziles ja do orgazmu to to byl seks. I przynajmniej wedlug moich definicji dziewczyna dziewica nie jest co prawda blona zostala ale dziewictwem bym tego nie nazwal.
Po co czekac skoro sie kogos kocha ? bo to ulotne uczucie rok sie kocha 2 lata sie kocha a po 3 sie rozstaje .
Jesli ona tego nie chce. Ze wzgledu na cokolwiek niemasz prawa jej zmuszac. Ale masz w 100% prawo do okazania swojego niezadowolenia. I tak bledne kolo brak seksu napiete sytuacje...
Dodatkowo przez stareotyp kobialki (te mlodsze) chyba nigdy nie zalapia ze faceta nie chodzi tylko o seks w najprostszym rozumieniu. Poprzez seks mozna dac wyraz milosci i akceptacji partnera. Facet w zwiazku bez seksu czuje sie nie do konca kochany. I niema sie co dziwic.
A ty rob jak uwazasz. Ciagnij to dalej moze sie dziewczyna przelamie. Albo skoncz to nim frustracja osiagnie krytyczny poziom.
GL
tr3sor pisze:co prawda blona zostala ale dziewictwem bym tego nie nazwal.
No tak... Ale jest jedno ale... To Ty tak uważasz, dziewczyna autora już nie. I Twoje zdanie w kwestii dziewictwa jest kompletnie bezużyteczne, nieprawdaż?
Mia pisze:każdy ma prawo do swoich poglądów. Ty masz takie, twoja dziewczyna inne. Może się boi, może nie jest Ciebie pewna, może jej wiedza na temat antykoncepcji jest niewystarczająca. Jeśli rozmowy nic nie dadzą to nie pozostaje Ci nic innego jak uszanować jej zdanie i albo się z nim pogodzić, albo nie.
Dokładnie, możesz z nią na ten temat rozmawiać, ale na pewno do niczego nie zmuszać ani nie namawiać. Ona ma takie poglądy - nie wiem, może kiedyś zmieni zdanie i sama Ci zaproponuje sex. Albo nie zmieni i jednak zaczeka do ślubu.
Religii nie przeskoczysz Jeżeli Twoja dziewczyna wychowała się w bogobojnej rodzinie i przejeła wszystkie związane z tym wartości i prawidła to wydaje mi się, że w tej kwestii nic nie zdziałasz. Na jakiekolwiek kompromisy nie licz, bo tego " kompromisowo " załatwić się chyba nie da. No bo jak ?
Nie mniej jednak w pełni Cie rozumiem. Moim zdaniem czekanie z tym do ślubu nie jest dobrym pomysłem. Co będzie, jeżeli po ślubie okaże się, że ty jesteś obdarzony ogromnym temperamentem, a jej wystarczy raz w miesiącu ? Będziesz w stanie tak żyć do końca życia ?
Seks jest bardzo ważny i budowanie czegoś na stałe bez seksu jest bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe.
Jeśli chcesz przeczytaj temat który założyłem jakiś czas temu, bo miałem podobny problem.
Nie mniej jednak w pełni Cie rozumiem. Moim zdaniem czekanie z tym do ślubu nie jest dobrym pomysłem. Co będzie, jeżeli po ślubie okaże się, że ty jesteś obdarzony ogromnym temperamentem, a jej wystarczy raz w miesiącu ? Będziesz w stanie tak żyć do końca życia ?
Seks jest bardzo ważny i budowanie czegoś na stałe bez seksu jest bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe.
Jeśli chcesz przeczytaj temat który założyłem jakiś czas temu, bo miałem podobny problem.
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Jeśli ona lubi jak ją pieścisz, to widać, ruchy itd. to mi to wygląda na strach. Nie sądzę, aby religia czy inne przekonania były tu głównym powodem.
Cała poniższa treść mojej wypowiedzi będzie dotyczyła przypadku, gdy powodem tego problemu jest strach.
Co poradzić, rozmowy, rozmowy, to forum, odpowiednia atmosfera przy próbach (np trzeba zadbać, aby nikt wam nie mógł przeszkodzić, drzwi na klucz) powoli, malutki kroczek po kroczku, baaardzo dużo cierpliwości. Nie licz na sex wcześniej niż za rok, jak nie dłużej... Zastanów się, czy wystarczy ci cierpliwości, bo jak nie, lepiej skończyć wcześniej
Myślę, że wiele osób poznaje swoje drugie połowy nie od za przeproszeniem d... strony, tylko na początku inne rzeczy są ważniejsze, a rozmowy o sexie schodzą na dalszy plan. Nie pozna się dobrze osoby nawet w parę lat, wiele rzeczy wyjdzie później, a nawet jak wychodzą wcześniej, można ich nie zauważać, będąc troszku "zaślepionym".księżycówka pisze:Chyba wpierw ją poznałeś, a potem pokochałeś. Jeśli Ci to wtedy nie przeszkadzało to możesz sam siebie winić.
Cała poniższa treść mojej wypowiedzi będzie dotyczyła przypadku, gdy powodem tego problemu jest strach.
W takim przypadku gwarantuję niepowodzenie. Zmuszanie absolutnie nie, ale namawiać zdecydowanie trzeba,(z umiarem) a to dlatego, że taka kobieta, nawet jak na coś będzie miała ochotę, to i tak nie zrobi żadnego kroku w tym kierunku(a przynajmniej nie prędko, mogą to być długie miesiące, zanim się odważy zaproponować)Marissa pisze:możesz z nią na ten temat rozmawiać, ale na pewno do niczego nie zmuszać ani nie namawiać.[...] może kiedyś zmieni zdanie i sama Ci zaproponuje sex.
Co poradzić, rozmowy, rozmowy, to forum, odpowiednia atmosfera przy próbach (np trzeba zadbać, aby nikt wam nie mógł przeszkodzić, drzwi na klucz) powoli, malutki kroczek po kroczku, baaardzo dużo cierpliwości. Nie licz na sex wcześniej niż za rok, jak nie dłużej... Zastanów się, czy wystarczy ci cierpliwości, bo jak nie, lepiej skończyć wcześniej
Powodzenia!tr3sor pisze:nim frustracja osiagnie krytyczny poziom.
-
- Bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 lip 2006, 11:30
- Skąd: Utopia
- Płeć:
Ty masz 25 lat, a ile ona ma?
Jeśli nie chce się kochać teraz, nie naciskaj.
A co do tego oralu, to jest jej dobrze jak ty jej to robisz, z tego co piszesz.
Piszesz:
Wstydzi się ciebie tam pieścić oralnie, czy ogólnie?
Jeśli nie chce się kochać teraz, nie naciskaj.
A co do tego oralu, to jest jej dobrze jak ty jej to robisz, z tego co piszesz.
Piszesz:
Czasem się czuję sie pominięty, ponieważ ona jakby się wstydziła mnie tam pieścić
Wstydzi się ciebie tam pieścić oralnie, czy ogólnie?
Dziewczyna nie wie jeszcze czy chce czy nie i dlatego zasłania się religią.
Jak dla mnie to prędzej czy później to zrobi i to przed ślubem. Świadczy o tym że seks oralny (póki co 1 stronny) akceptuje. Teraz jeszcze panicznie boi się pewnie ciąży i dlatego nie decyduje się na dalsze kroki. Jeśli ją kochasz to daj jej czas.
Jak dla mnie to prędzej czy później to zrobi i to przed ślubem. Świadczy o tym że seks oralny (póki co 1 stronny) akceptuje. Teraz jeszcze panicznie boi się pewnie ciąży i dlatego nie decyduje się na dalsze kroki. Jeśli ją kochasz to daj jej czas.
Współczuje i lecę z kwiatami do mojej ukochanej . Dzięki temu forum z każdym postem jeszcze bardziej ją doceniam. A moim zdaniem:
-na pewno nie myśl że po ślubie będzie lepiej
-namawianie jak najbardziej ok. Raz zrobi to może troche z przymusu, ale może to polubi
-jeżeli się będzie zasłaniać religią to wskaż jej luki w jej rozumowaniu (jej można, Tobie nie?)
Pozdrawiam i powodzenia życzę.
-na pewno nie myśl że po ślubie będzie lepiej
-namawianie jak najbardziej ok. Raz zrobi to może troche z przymusu, ale może to polubi
-jeżeli się będzie zasłaniać religią to wskaż jej luki w jej rozumowaniu (jej można, Tobie nie?)
Pozdrawiam i powodzenia życzę.
Temat poruszyłem pół roku temu. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło (praktycznie nic. )
Niby są sexy sms, i czułe słówka, ale coraz bardziej zaczyna brakować mi bliskości cielesnej. Mam straszną ochotę kochać się z nią.
Mówię jej to często, jednak ona tylko odpowiada niedopowiedzeniami.
Z drugiej strony nie bardzo chcę naciskać, by jej jakoś nie urazić.
Kiedyś powiedziała mi, że jestem pierwszym facetem, który nie naciska, aby iść do łóżka i że bardzo to we mnie ceni. Ok, wszystko super, ale we mnie odzywają się hormony faceta i powoli zaczynam się męczyć z tym ;-)
Dzisiaj zdałem sobie sprawę, że od setek lat ludzie zaczynali współżycie jak mieli ok 20 lat. Teraz wszystko zaczyna stawać na głowie. Nie rozumiem tego i nie umiem sie w tym odnaleźć. Czasem mam wrażenie, ze jest to wbrew naturze.
Coś mnie trafia jak widzę, ze wszystkie pary wokół nas kochają się śmieją i sprawiają przyjemność... Przecież to jest nieodzowny fragment związku.
A u nas... ja ją tylko zaspokajam a ona mnie nie. Źle się z tym czuję, bo każdy lubi odczuwać uczucie uniesienia wywołane przez kochaną osobę.
Odnośnie miłości oralnej:
Jak pisałem, to uwielbiam ją tak pieścić, kiedyś była zamiana, jednak mojej ukochanej nie bardzo to przypadło do gustu...
Wiem, ze kochanie się polega na dawaniu przyjemności drugiej osobie, ale jeśli po ponad roku związku człowiek nie przeżyje praktycznie żadnego orgazmu spowodowanego przez ukochaną kobietę, to zaczyna czuć się źle... ;-)
Co robić, jak z nią porozmawiać...
Niby są sexy sms, i czułe słówka, ale coraz bardziej zaczyna brakować mi bliskości cielesnej. Mam straszną ochotę kochać się z nią.
Mówię jej to często, jednak ona tylko odpowiada niedopowiedzeniami.
Z drugiej strony nie bardzo chcę naciskać, by jej jakoś nie urazić.
Kiedyś powiedziała mi, że jestem pierwszym facetem, który nie naciska, aby iść do łóżka i że bardzo to we mnie ceni. Ok, wszystko super, ale we mnie odzywają się hormony faceta i powoli zaczynam się męczyć z tym ;-)
Dzisiaj zdałem sobie sprawę, że od setek lat ludzie zaczynali współżycie jak mieli ok 20 lat. Teraz wszystko zaczyna stawać na głowie. Nie rozumiem tego i nie umiem sie w tym odnaleźć. Czasem mam wrażenie, ze jest to wbrew naturze.
Coś mnie trafia jak widzę, ze wszystkie pary wokół nas kochają się śmieją i sprawiają przyjemność... Przecież to jest nieodzowny fragment związku.
A u nas... ja ją tylko zaspokajam a ona mnie nie. Źle się z tym czuję, bo każdy lubi odczuwać uczucie uniesienia wywołane przez kochaną osobę.
Odnośnie miłości oralnej:
Jak pisałem, to uwielbiam ją tak pieścić, kiedyś była zamiana, jednak mojej ukochanej nie bardzo to przypadło do gustu...
Wiem, ze kochanie się polega na dawaniu przyjemności drugiej osobie, ale jeśli po ponad roku związku człowiek nie przeżyje praktycznie żadnego orgazmu spowodowanego przez ukochaną kobietę, to zaczyna czuć się źle... ;-)
Co robić, jak z nią porozmawiać...
Czlowieku, setki lat temu to jak ktos mial 20 lat to juz mial przynajmniej 2jke dzieci. 13latki rodzily dzieci dawniej...Joe pisze:Dzisiaj zdałem sobie sprawę, że od setek lat ludzie zaczynali współżycie jak mieli ok 20 lat
Ile ona ma lat? I jak zes to zrobil ze przez rok sie jeszcze nie kochaliscie? Umiesz ja podniecic? Rozpalic? Sprawic slowami zeby byla mokra? Zeby fantazjowala o Tobie? Pewnie nie. Zacznij od tego zeby zaczela sobie wyobrazac seks z Toba. Jak? Coz... pelna dowolnosc. Nie chce mi sie przepisywac sposobow z ksiazki o NLS. Zreszta tam to jest w stosunku do obcych osob, a te w zwiazku moga pozwolic sobie na wiecej.
Tak w ogole to sa 2 mozliwosci:
1. ona jest zimna
2. Ty jestes d... wolowa.
Ja przez ostatnie 4 razy czekalme na seks... hmmm pomyslmy. Raz tydzien, raz 5 godzin, 2gi raz 3 godziny i potem cos kolo niecalego tygodnia. Przy czym te przypadki liczone w godzinach to byly znajomosci w ktorych mi zalezalo wylacnzie na seksie a te gdzie minelo wiecej czasu to byl normalny zwiazek. W sumie to jest nadal w 1 przypadku
A, jest jeszcze mozliwosc 3 ze jestes jej przechowalnia dla kogos innego na kogo czeka.
Tak czy inaczej musisz ja rozpalic i nie zaspokajac. Niech sie nakreci.
Tak sobie pomyslalem, ze jak to jest dziewica orleanska to faktycznie moze byc problem. Jak zzyla sie ze swoja blonka tak bardzo to wez ja po prostu zmien. Powiedz jej zeby sobie zrobila zdjecie swojej blonki i wsadzila do portfela bo najwyrazniej zalezy jej na niej bardziej niz na Tobie. A w ogole to mam dziwne przeczucie ze jak z Toba zerwie to pusci sie z kims po max tygodniu Nie masz jej wyczutej i tyle.
Maverick pisze:Czlowieku, setki lat temu to jak ktos mial 20 lat to juz mial przynajmniej 2jke dzieci. 13latki rodzily dzieci dawniej...
RACJA
Maverick pisze:Ile ona ma lat?
ma 25 lat.
Maverick pisze:Umiesz ja podniecic? Rozpalic? Sprawic slowami zeby byla mokra? Zeby fantazjowala o Tobie?
TAK TAK TAK.
Maverick pisze:A, jest jeszcze mozliwosc 3 ze jestes jej przechowalnia dla kogos innego na kogo czeka.
hahahaahhahah, to raczej niemożliwe, to samo mogę powiedzieć o niej
Maverick pisze:Tak sobie pomyslalem, ze jak to jest dziewica orleanska to faktycznie moze byc problem.
Właśnie zaczynam się tego obawiać, bo im dłużej jesteśmy tym bardziej zaczyna mnie to martwić :-)
Maverick pisze:A w ogole to mam dziwne przeczucie ze jak z Toba zerwie to pusci sie z kims po max tygodniu
Takie myslenie działa w dwie strony. ;-)
Eee ona ma 25 lat i jest dziewica? A moze ma jakies przykre wspomnienia? Moze byla molestowana albo zgwalcona? Bo raczej zadna normalna dziewczyna bedac ROK w stalym zwiazku nie bylaby w tym wieku dziewica...
A co ona w ogole mowi jak jej mowisz ze chcesz sie z nia kochac? I kiedy to mowisz? Przy kawie czy moze jak ona ma czerwone policzki z rozpalenia i podniecenia?
A co ona w ogole mowi jak jej mowisz ze chcesz sie z nia kochac? I kiedy to mowisz? Przy kawie czy moze jak ona ma czerwone policzki z rozpalenia i podniecenia?
Maverick pisze:A może ma jakieś przykre wspomnienia?
Nic mi o tym nie wiadomo ;-)
Maverick pisze:I kiedy to mówisz?
Przy kawie, w łóżku, jak jest rozpalona, jak zasypiamy... Tutaj nie wybiegam poza normy.
A co ona w ogólne mówi jak jej mówisz ze chcesz sie z nią kochać?
Ostatnio powiedziała, ze fajnie by było... ale jeszcze nie teraz, a ja już nie mogę
Ostatnio zmieniony 13 sie 2008, 08:58 przez Joe, łącznie zmieniany 1 raz.
wszyscy tu mówią, że nie możesz na nią naciskać i zmuszać jej....ok nikogo do tego zmuszać nie mozna....bo co to za przyjemność gdy wiesz, że ktos robi to z przymusu....ale z drugiej strony....przecież uczucia i potrzeby faceta też są ważne.....przecież w zwiazku nie może byc tak, że wciąz tylko jedna strona się poświęca....
A swoją drogą mówisz jej ze chcesz sie z nia kochać, ale czy mówisz jej szczerze, ze frustruje cie brak seksu, że jest ci z tym coraz gorzej??
A swoją drogą mówisz jej ze chcesz sie z nia kochać, ale czy mówisz jej szczerze, ze frustruje cie brak seksu, że jest ci z tym coraz gorzej??
Dzisiaj apogeum osiągnęła cala sytuacja.
Napisałem jej ze brakuje mi seksu i że zaczynam czuć się źle z tego powodu. Problemem jest chociażby sytuacja kiedy wszyscy znajomi pytają się jak nam sie układa życie seksualne, a ja kłamię mówiąc, ze jest ok. Czuję się źle z tym, że jestem z kobietą prawie 2 lata, i ze daję jej przyjemność na różne sposoby (paluszkiem, języczkiem itp) każda nasza zabawa kończy się tym, ze ona przeżywa 1,2, 3 orgazmy. A ja przy niej nigdy nie przeżyłem orgazmu. Dzisiaj podczas rozmowy nazwała mnie egoistą, bo ponoć myślę tylko o sobie... Ale czy egoistą jest człowiek, który daje swojej kobiecie do zrozumienia, że brakuje mu czegoś w związku... <boje_sie>
Chciałem jej wytłumaczyć, ze tez mam swoje potrzeby i że nie rozumiem, dlaczego ona chce być inna niż wszyscy. Nie rozumiem jej...
masakra...
To już chyba będzie koniec
Napisałem jej ze brakuje mi seksu i że zaczynam czuć się źle z tego powodu. Problemem jest chociażby sytuacja kiedy wszyscy znajomi pytają się jak nam sie układa życie seksualne, a ja kłamię mówiąc, ze jest ok. Czuję się źle z tym, że jestem z kobietą prawie 2 lata, i ze daję jej przyjemność na różne sposoby (paluszkiem, języczkiem itp) każda nasza zabawa kończy się tym, ze ona przeżywa 1,2, 3 orgazmy. A ja przy niej nigdy nie przeżyłem orgazmu. Dzisiaj podczas rozmowy nazwała mnie egoistą, bo ponoć myślę tylko o sobie... Ale czy egoistą jest człowiek, który daje swojej kobiecie do zrozumienia, że brakuje mu czegoś w związku... <boje_sie>
Chciałem jej wytłumaczyć, ze tez mam swoje potrzeby i że nie rozumiem, dlaczego ona chce być inna niż wszyscy. Nie rozumiem jej...
masakra...
To już chyba będzie koniec
agata pisze:A swoją drogą mówisz jej ze chcesz sie z nia kochać, ale czy mówisz jej szczerze, ze frustruje cie brak seksu, że jest ci z tym coraz gorzej??
Znajac ten typ dziewczyny, to jej reakcja na cos takiego bedzie "czy ty myslisz tylko o jednym, czy seks jest dla ciebie najwazniejszy ?" i foch.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Joe pisze:To już chyba będzie koniec
Noo, trafiła się Tobie egoistka, jednym słowem
Bo Ty za dobry jesteś Żart ...
Jest jeszcze jedna możliwość - zero seksu dla niej dopóki nie zapyta o to, co jest grane. Wiesz, co wtedy masz jej powiedzieć Spróbuj
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Ja Ci powiem Joe, że już dawno powinieneś to zakończyć, bo tu śmierdzi egoistyczną księżniczką - wiecznie dziewicą. I nie zapowiada się na to by coś się miało zmienić w tym temacie, więc odpuść sobie. Jej styka jak walniesz jej minetkę i że nie marudzisz by Ci zrobiła loda. Złoty chłop z Ciebie, ale może pomyśl o sobie??
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 287 gości