co na to rodzice...

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 02 cze 2004, 15:47

, niewiem jakie macie z mamą 'układy' i powodzenia życzę 8).


eh no kontakty to my mamy bardzo bardzo dobre i oczywistym jest dla mnie ze ona wie ze nie jestem juz na etapie "trzymania sie za raczke" :)

byc moze to ze mamy tak dobre kontakty sprawia ze chce aby mama wiedziała ze chce zaczac TO robic :)

raczej o to ze sie to wspułrzycie rozpoczyna i by rodzice nakierowali nas na na informacje w trej kwesti



zgadzam sie z Krzysiem :) własnie takie mam podejscie ze chce aby mama wiedziała aby w razie jakis moich wątpliwosci mogła mi np polecic dobrego lekarza czy cos :)

no ale sueellen tez ma troche racji :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 cze 2004, 17:57

Madzia pisze:wiesz Krzyś tak fajnie wszystko piszesz, ciekawe jaki jesteś dla swoich dzieci...masz w ogóle? To sie wszystko łatwo mówi, kiedy nie jest sie w naszej skórze...

A propo tego iż rodzice mają nam pomoc w zabezpieczeniu, prawda jest taka że ja wiem wiecej o sposobach zabezpiecznia niż moja mam czy tata. Nigdy mama nie brała tabletek ani też nigdy w domu nie było prezerwatyw ich antykoncepcja polegała zapewne na wyliczaniu dni płodnych, a dla mnie niestyety ta metoda nie jest dobra.

Młoda jestes jeszcze i od niedawna na forum to nie wiesz , mam dwoje dzieci syn strszy lat 16 i córka lat 11, nie robie problemu z tymi tematami syn wie ze jak cos chce wiedzieć to ma zapytac , ale zeby go ubiec albo nie dopuscic by sie wstydził zapytac , czasami sam zaczynam taki temat przy róznych sytuacjach np : ostatnio mówił na ze jego kolega starszy lat 17 wpadł z dziewczynom, wiec ja mu zrobiłem przy okazji mały wykład, syn sie czerwienił , zona kreciła głową a ja robiłem swoje , wkoncu nic co ludzkie nie jest nam obce .
A skad TY mozez wiedzieć na czym mama sie zna , skoro nie rozmawiasz z nia na ten temat ?? to tylko Twe przypuszczenia , ze mama nic nie wie ! moze i masz racje , ale gdybys zapytała , na pewno w taki czy inny sposób by ci pomogła ! A tych rodziców co to mówia swym córka , masz jeszcze czas - itd. naprawde nie rozumiem , bo czas i moze maja , ale wiedza zawsze sie przyda ,a skoro jest tym tematem zainteresowanie to czas sie raczej konczy !Najlepsza jest w tym wszystkim ma Córa , ta to jak coś nie kuma to zaraz pyta i zero krepacji przy tym , zona ucieka wtedy a ja musze temu brzdacowi w miare sensownie odpowiedzieć jak na jej wiek oczywiscie i nie myslcie ze sie da zbajerować !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Madzia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 309
Rejestracja: 23 mar 2004, 17:20
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: Madzia » 02 cze 2004, 19:53

Krzyś nie musisz tak krzyczeć.....bo sie przykro robi...

Ja tylko mówie jak u mnie w domciu jest....a skąd wiem ze mama niewiele wie o antykoncepcji....bo kiedy teamat rozmowy czasem zejdzie na sex to mama mowi że "z tych spraw to nie ma zadnych dobrych rzeczy w tym wieku"--podkreśla tym samym ze jedyne co ma sie z sexu to niechcianą ciąże, czyli tym samym nie dopuszcza do myśli ANTYKONCEPCJI, ona zapewne uwaza ze mówi to zebym ja nie rozpoczynała współzycia.

Choć puszcza mnie z chłopakiem na wakacje, wie ze jesteśmy już troche ze sobą i że nie bedziemy patrzeć tam na siebie(wiec tutaj musze sprostować ze wie o tabletkach anty ze dają najwiekszą gwarancje) ale nie powie mi otwarcie "Magda jak chcesz sie kochać to idz po tabletki" tylko od kilku tygodni zagadywała zebym poszłą do lekarza bo "wypada" iśc i zebym lekarzowi powiedziała ze mam niereguralnie(to moim zadniem na razie normalnie ze nie mam co do dnia) i "jakby co to takie tabletki Ci przepisze wiesz...no..." " zebyś powiedziała ze je chesz"
Więc co ja mam myśleć ??Moja mam nie umie gadać o sexie, a na antykoncepcji nie zna sie za bardzo.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to ze mama swietnie zartuje na temat sexu ale nigdy otwarcie na powaznie nie powiedziałą o tym zdania.
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 02 cze 2004, 20:20

I nie ma się czemu dziwić, Madziu. Zrozum też mamę. Ona doskonale wie, że dorastasz, że nie jesteś już dzieckiem, ale odpycha od siebie myśl, że takie rzeczy... Ty, no wiesz... Jeszcze pamięta jak Ci pieluchy zmieniała, jak stawiałaś pierwsze kroczki, a tu już takie sprawy... Rodzice mają problemy z przełamaniem się i porozmawianiem z dzieckiem "o tych sprawach".

Jednocześnie mama chce dla Ciebie jak najlepiej, chce byś nie wpadła w kłopoty. Straszy ciążą, bo tak najłatwiej (najwyraźniej widać potencjalne zagrożenie). Ale ona wie doskonale, że seks poza tym, że jest piękny i przyjemny, niesie ze sobą pewne zagrożenia i pułapki (i to nie tylko ciążę). Są to pułapki emocjonalne, związane z zawodami miłosnymi, porzuceniem, rozstaniem, zranieniem. A młody człowiek łatwo traci głowę, jest często naiwny (bo niedoświadczony - "życie mu jeszcze w dupę nie dało"), chroniony pod kloszem rodziców, nie zdaje sobie sprawy, że ludzie bywaja podli, że oszukują, ze można się baaardzo zawieść. A ciężko odbudować stracone zaufanie.

Jasne, że lepiej się uczyć na własnych błedach, ale rodzice chcą chronić własne dziecko, nie chcą by cierpiało. A musicie wiedzieć, że seks często niesie ze sobą wiele problemów zarówno w sensie fizycznym, jak i emocjonalnym. Młody człowiek jest bardziej wrazliwy, bardziej bierze do siebie pewne rzeczy. Nie jest jeszcze "skażony" życiem. Dlatego też mocniej wszystko przeżywa. Iluż to młodych "cięło się" dla dziewczyny?

Uczucia łatwo zranić, a seks, jako najintymniejsza forma kontaktu, powoduje, że jesteś przed tą drugą osobą bezradna jak niemowlę. Otwierasz wszystkie drzwi do swego ciała i swego wnętrza. To jest w tym najpiekniejsze, ale też niebezpieczne (jesli trafisz na niewłaściwą osobę).

Pominawszy obawy typu choroby i ciąża, te właśnie pułapki emocjonalne, zwłaszcza dla młodej dziewczyny (kobiety rzadko oddzielają miłosc od seksu i stają się przez to bezbronne), najbardziej niepokoją rodziców nastolatków wkraczających w świat seksu. Boją się, że popełnicie bład, źle ocenicie sytuację, zaufacie nieodpowiedniej osobie, zostaniecie skrzywdzeni.

Wielu rodzicom ciężko jest jednak sprecyzować i wyartykułować swe obawy przed dziecmi. Wolą zakazać, przestrzec przed ciążą i przemilczeć sprawę, licząc, że wszystko będzie dobrze.

To nie jest do końca ich wina. Seks to tak intymna dziedzina życia, że mało kto potrafi rozmaiwać o niej na sucho, bez emocji, a zwłaszcza z własnym dzieckiem.
Awatar użytkownika
Madzia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 309
Rejestracja: 23 mar 2004, 17:20
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: Madzia » 02 cze 2004, 21:09

Sue Ellen swietnie to ujełaś, ale wiesz moja mama bardzo dobrze mnie wychowała włozyła wiele starań zbym wyrosłą na mądrą dziewczyne. Wydaje mi sie ze jej sie to udało. W tym roku skończe 17 lat i ze swoim chłopakem jestem od prawie 3 lat wiec mój wybór z kim rozpoczne zycie seksualne jest na pewno przemyślany. Przemka poza tym moja mama zna jego rodziców też, wie że można na nim polegać. Jesli chodzi o moje żeycie emocjonalne to wszytsko jest super i nie dopuszczam myśli ze to sie zmieni. Wiem ze mama chce dla mnie jak najlepiej ale jesli myślałabym cały czas o tym ze może kiedyś mój chłopak mnie zostawi to nigdy bym sie nie kochała...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 cze 2004, 12:35

Krzyś nie musisz tak krzyczeć.....bo sie przykro robi...

Nie krzycze- bo to nie jest w moim zwyczaju , zła interpretacja Z Twej strony !

Młody człowiek jest bardziej wrazliwy, bardziej bierze do siebie pewne rzeczy. Nie jest jeszcze "skażony" życiem. Dlatego też mocniej wszystko przeżywa. Iluż to młodych "cięło się" dla dziewczyny?

Włąsnie dlatego iż mamusie trzymały ich pod kloszem tyrzymajac w przeswiadczeniu jakie zycie to jest piekne , a miłsc cudowna , i nic innego nie ma !!
:570:
To tak samo jak Fatima z Baru .... płacze bo teskni za mamusią (stara krowa :556: )za jej obiadkami za sprzataniem ....? niech no sie tylko taka osoba znajdzie poza domem , gdzie mama nie siega ,albo niech no ja tylko zabraknie ! niech jeszcze na dodatek dopadną ja wilki , albo przynajmniej pieski preriowe , to juz po niej ! Psychicznie do zycia nieprzygotowana ! Dlatego tak samo jest w dziedzinie sexu jak i w innych , wszystko trza powiedzieć i wyjasnic , a nie zasłaniac sie , ze rodzice chcą dobrze ! chciec to dzis , w swiecie pełnym drapierzników za mało !!

Dobrze ze oprucz rodziców , wychowuje też dzieci srodowisko w którym sie znajduje .bo inaczej wiecej mielibysmy maruderów i ciap !
A dobrymi chęciami , to jest piekło wybrukowane !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Pawel
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 16 maja 2004, 22:11
Skąd: Z Małżowni
Płeć:

Postautor: Pawel » 03 cze 2004, 16:48

krzys pisze:Dobrze ze oprucz rodziców , wychowuje też dzieci srodowisko w którym sie znajduje .bo inaczej wiecej mielibysmy maruderów i ciap !
A dobrymi chęciami , to jest piekło wybrukowane !


Swieta racja!!, popieram te slowa jak najabrdziej i chyba pod kazdym wzgledem(no moze kazdym), chociaaz nie twierdze ze starzy nie potrzebni:P
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 04 cze 2004, 14:39

Mimo wszystko ciężko jest rozmawiać o tych sprawach z rodzicami. No chyba że jest się na bardziej przyjacielskich niż rodzicielskich stosunkach.

Krzyś odbiegł troche od tematu, ale rzeczywiście jest spory problem z rodzicami nadopiekuńczymi. Ale znowu każdy rodzic chciałby jak najlepiej dla swojego dziecka. Kochający rodzic nie powie 6 latkowi, że życie tak naprawde to nie tylko same radości ale i smutki i porażki. Dziecko musi się uczyć na własnych błędach i z czasem musi wiedzieć, że życie to tak naprawde ciągła walka. Mamy takie czasy, że ciężko jest zaufać komuś. Jeżeli rodzic jest nadmiernie opiekuńczy dziecko nie potrafi sobie poradzić na studiach czy to choćby w klasie maturalnej. U mnie w klasie był taki chłopak, którego mimo 18 lat rodzice podwozili i odwozili, nie jeździł na wycieczki klasowe a o imprezach nie wspomninam. Miał fajny charakter ale nadopiekuńczych rodziców. Nie wiem jak on sobie poradzi na studiach bo z opowiadań 2 koleżanek wiem, że jest zupełnie inaczej niż w liceum. Samemu trzeba wszystko pozałatwiać. Nie ma tak łatwo.
Znów chyba odbiegłam od tematu :P
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 05 cze 2004, 14:51

nie wiem czy moi rodzice się domyślają, a jego mama mogła cos usłyszec bo czasem nie umiem być cicho:D A jak spałam u niego po raz pierwszy i spytał czy mogę, powiedziała "tylko zebyscie czegoś nie nabroili" :)
Ja za to miałam od zawsze problemy z okresem i majac 17 lat poszłam kolejny raz do pani ginekolog, moja mama powiedziała "jakbyscie cos z P**** planowali to zapytaj pani co i jak bo wiesz..." W ogóle mam z nią dobre relacje i kiedyś pytałam w jakim wieku ona straciła dziewictwo i czy już po ślubie, powiedziała ze miałą 20 lat i była narzeczoną mojego taty. I zebym sie nie spieszyła bo faceci nie chca byc z dziewczynami które miały juz partnerów (no od tamtych czasów troche sie zmieniło ;) )
Moj tato kiedys zapytał tylko "co wy tam na tym łózku robicie ze jest caly czas rozścielone". Ale ja mam bałagan ciagle wiec to nawet naturalnie wygląda ;) Moze sie domyślają i nie pytają :)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
sarah
Weteran
Weteran
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2004, 20:44
Skąd: W-w/W-wa
Płeć:

Postautor: sarah » 08 cze 2004, 17:27

a więc tak jak obiecałam na prośbę Trinity i Agaty zdaje relacje:
Rozmowa odbyła sie, to juz wielki sukces. Poszlo lepiej niz myślałam. Zbieralam sie z tym juz nie wiem ile razy az w koncu powiedzialam sobie teraz albo nigdy i poszlam na luzie. Powiedziałam mamie ze rozmawiałam z moim chłopakiem dużo na ten temat i zdecydowalismy ze jestesmy gotowi rozpoczac wspolzycie (takie male klamstewko bo tak naprawde mamy to za soba juz) i że w zwiazku z tym chce sie wybrac do ginekologa zeby przepisał mi tabletki. Oczywiscie uspokoilam ja ze to przemyslana decyzja ze duzo o tym romawialismy, ze nie mowie ze to bedzie jutro czy za dwa dni tylko kiedy przyjdzie odpowiednia chwila, kiedy bede pewna po rozmowie z ginekologiem ze tabletki działają itd. Uspokoiło ją to ze dojrzale do tego podeszlismy ze o zabezczeniu myslimy itd no i to ze poszlam do niej i powiedziałam tak jak sie umawiałysmy a nie kryłam sie z tabletkami itd. Ogolnie mama przyjeła to spokojnie powiedziała ze nie spodziewała sie ze tak szybko to nastąpi i że przed maturą, bo tylko jedno nam bedzie w głowie, a jak nie będziemy mieli możliwości (czyt. wolnej chaty) to bedziemy chodzic niezaspokojeni i poddenerwowani, ciezko sie bedzie skupic na nauce i takie tam. Oczywiscie pytala sie czy jestem pewna ze bedziemy razem juz na zawsze to jej odpowiedziałam, ze takiej pewności nigdy nie mozemy miec bo ona wychodzac za mojego ojca tez myslala pewnie ze bedzie z nim do konca zycia a i tak sie rozwiedli wiec mama dala juz spokoj;) Spytala sie tylko czy wiemy co i jak, jak to sie robi i tyle :)
Rozmowa przedzła gładziutko na koniec mama powiedziala tylko ze bedzie sie stresowała co miesiac i pytala:
- Dostałaś okres?
- tak
- to pokaż bo nie wierze ;)
I tym oto optymistycznym akcentem zakonczylysmy rozmowe ja udalam sie na spoczynek a mama do swoich zajec.
Teraz pozostaje mi jedynie umowic sie na wizyte do ginekologa i sporzadzic liste pytan jakie chce mu zadac.

Wam dziewczyny życze powodzenia, to naprawde nie takie straszne a rodzice przynajmniej wiedzą ze im ufacie no i sa spokojni ze jestescie odpowiedzialni i uzywacie zabezpieczenia. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Aga
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 lis 2003, 17:38
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Aga » 08 cze 2004, 18:49

hehe, moi rodzice dostaliby zawału gdybym im coś takiego powiedziała.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 08 cze 2004, 18:56

Moi też.
Takie przeświadczenie powoduje, że strach przed wpadką bardziej jest jeszcze odczuwalny.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
decon
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 05 cze 2004, 18:22
Płeć:

Postautor: decon » 08 cze 2004, 19:57

ja bym, pewnie wylecial z domu za takie cos :| (chociaz juz nie mieszkam z rodzicamu :/ ), ale za to mama mojej dziwczyny( ojciec o niczym nie weim) wie, ze sie kochamy i nic nie wypomina... jeszcze
Cała Polska czyta forum. 20 minut dziennie. Codziennie.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 cze 2004, 20:02

Skad u was wszystkich taka pewnosc ze rodzice by tak zle na to zareagowali ???? u mnie by takie cos nie przeszło !! a to dlaczego ?? pytam ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Student
Weteran
Weteran
Posty: 828
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:06
Skąd: dolny ślask
Płeć:

Postautor: Student » 08 cze 2004, 20:05

Heh mi sie kiedys zdarzylo przyprowadzic dziewczyne do domu na noc. W sylwestra , nie mialem wtedy stalej partnerki i na imprezie zaczalem sie bawic z kolezanka. Wiadomo alkohol , podniecenie cos trzeba bylo z tym zrobic. Na dworze snieg i mroz , na imprezie pokoje juz wszystkie pozajmowane :) No to pach do taksowki i do domu. Rano nie wiedzialem jak wyjsc z pokoju i powiedziec ojcu ze spala u mnie dziewczyna tym bardziej ze mialem wtedy 18 lat chyba :) Ale wszystko bylo ok! :)
Awatar użytkownika
mysza_de
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 08 cze 2004, 21:43
Skąd: Bawaria
Płeć:

Postautor: mysza_de » 08 cze 2004, 22:18

To chyba zalezy od tego jakie ma sie stosunki z rodzicami. Ze mna nigdy na ten temat mama nie rozmawiala i prawdopodobnie nie ma zielonego pojecia kiedy moja przygoda z seksem wlasciwie sie zaczela.
"Grzeczne dziewczynki dostana sie do nieba, niegrzeczne dostana sie wszedzie"
Awatar użytkownika
sarah
Weteran
Weteran
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2004, 20:44
Skąd: W-w/W-wa
Płeć:

Postautor: sarah » 08 cze 2004, 22:38

tak mówicie. Ja tez nie wiedziałam jak to zrobic i tez balam sie co mama powie a wcale nie było źle! poki nie powiecie nie mozecie mowic ze rodzice was by zabili itd. nie zdajecie sobie sprawy jacy oni potrafia byc wyrozumiali.
Ja bylam przyparta prawie do muru bo chce przejsc na tabletki a postanowilam ze tabletek nie bede brala w ukryciu i bala sie czy mama znajdzie albo ze wejdzie do pokoju akurat jak ja je bede brała itd. a tak ona sama mi o nich bedzie przypominac.
dzisiaj tez troche o tym rozmawialysmy i dzieki temu ze sama zaczelam ten temat zlapalam duzo lepszy kontakt z mama w tych sprawach. to ja tez ośmieliło.
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 09 cze 2004, 00:24

sarah no to gratuluje!!! :) ja tam nie wiem jakos sie nie moge przelamac wiec to chyba znak by jeszcze torchu poczekac :)

tez mi sie wydaje ze nie moze od razu mówic ze rodzice nas zabija jak im takie cos powiemy ale kazdy chyba najlepiej wie jak rodzic moze zareagowac bo to jest zalezne od naszych z nimi relacji :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 09 cze 2004, 09:16

Co nie zmienia faktu ze czasem rodzice sa tacy ze pogadac z nimi na takie tematy sie po prostu nie da, a jak by sie dowiedzieli ze np ich coreczka juz to robi to by siekiere ostrzyli na faceta jak niektorzy tutaj ;)
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 09 cze 2004, 09:24

Też ci gratuluje Sarah.
Mój ojciec jakby się dowiedział o tym to chyba by mi kupił pas cnoty (tak tak, wczoraj czytałam, że jeszcze je wyrabiają), no z mamą byłoby lepiej ale ona na pewno by powiedziała ojcu. Chociaż myślę, że pomysł z tym, że powiedzenie mamie, że dopiero zaczynam współżycie jest dobre. Może odważe się na taką rozmowe w przyszłym miesiącu jak będe chciała wybrać się po tabletki. Ale czy na pewno to nie wiem.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 09 cze 2004, 09:43

To ze robia nie oznacza ze mozna je uzywac :) (na sile) ;) Poza tym ciekaw jestem jak on wyglada... Musialby byc chyba z zelaza choc i taki da sie przeciac :D
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 09 cze 2004, 10:38

heheheh im dłuzej sledze ten topic tym czesciej mysle ze moze jednak rodzice nie powinni wiedziec ze ich dziecko wkracza juz w swiat seksu ;) no ale jakos chyba wole powiedziec i miec oparcie w mamie niz za kazdym razem bac sie ze ktos wejdzie do pokoju w nieodpowiednim momencie i bedzie klops ;)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 09 cze 2004, 12:44

Dlatego trzeba zamykac drzwi :D
Awatar użytkownika
Michał
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 102
Rejestracja: 05 kwie 2004, 16:56
Skąd: Amsterdam
Płeć:

Postautor: Michał » 09 cze 2004, 14:30

drzwi zwykle są zamknięte, a nie wszystkie drzwi da się zakluczyć :) :) :)
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 09 cze 2004, 14:40

hm...zależy od rodziców
jak jeszcze byłam z (to chyba złe wyrażenie bo tak naprawdę to ja byłam ale dziewczynką na 2 tygodnie) poprzednim chlopakiem i spałam u niego (bo mieszka 540 km ode mnie a to były wakacje) to miałam spać na jego łóżku a on na karimacie w pokoju. No ale wiadomo, co się zaczeło dziac jak mamusia się położyła...w pewnym momencie drzwi sie otwieraja...ja niespełna 16 na nim nago...wkurzona była strasznie, kazała mu wyjsc z pokoju i tam krzyczała, ze jestem niepełnoletnia, ze ona nei chce byc babcia i ze oboje wyladujemy na dworcu jak nas jeszcze raz "złapie"...a ja sie czułam jak przyłapana na cudzołostwie panienka z XIX wsi :/ Drugi raz oczywiscie tez wpadła w złym momencie...znow "rozmowa"...a potem zaczeła mnie traktowac jak synową i mówić co on lubi na obiad i ze mam dobrze gotowac...
w sumie szkoda że nas na ten dworzec nie wyrzuciła...moze bym sobie szybciej spokój dala...ale to juz inna historia ;)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 09 cze 2004, 14:50

Ja na szczeście nigdy nie miałam niespodziewanych wizyt rodziców, ale mój dobry kumpel przez kilka miesięcy nie mógł się pojawiać w domu swojej dziewczyny. I choć zdarzenie miało miejsce w lutym, nawet na wakacje nie mogli razem jechać. To było 2 lata temu, gdy jej ojciec wparował do domu - ona wtedy lat 16, on 18. Dodam że to jedynaczka i ukochana córeczka tatusia...
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 09 cze 2004, 14:57

Było to juz dawno temu ale ja też nigdy nie miałem problemów z rodzicami. Zawsze z nimi szczerze rozmawiałem. Gorzej było z rodzicami mojej poźniejszej żony ale nie aż tak specjalnie. Kiedyś byliśmy na wagarach u niej - przedpołudnie, a tu tatus wchodzi do domu. Popatrzył na nas bo kobieta zdążyła sie zmyc do łazienki, a ja siedzę w samych gatakach bo tyle udało się założyć :). Popatrzył i powiedział " ubierz się bo zmarzniesz". Ten tekst będę zawsze wspominał ze śmiechem :)
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 09 cze 2004, 17:17

heheheeheh ile ci nasi rodzice musza znosic ;)
Awatar użytkownika
bzykaczzz25
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 10 cze 2004, 12:50
Płeć:

Postautor: bzykaczzz25 » 10 cze 2004, 13:05

MAM PYTANIE JAKI WIEK JEST TAKIM PROGIEM W KTÓRYM MOŻNA PODJĄĆ SIĘ STOSUNKU????????WIEM FIZYCZNE I PSYCHICZNIE TO CO INNEGO ALE CZY W WIEKU NP.15 JUŻ MOŻNA
bzykaczzz25
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 10 cze 2004, 13:32

można to i nawet w wieku 13 ale po co? :) Nie ma co się spieszyc...potem żałować, uważam że w wieku 14/15 lat nie jest się na tyle dojrzalym żeby przeżyc 1 raz...chociaz nie ma co generalizowac ;) Ale na pewno nikt na forum Ci nie powie kiedy dokładnie masz to zrobic...ale warto czekac na kogos wyjątkowego :)
ok koncze bo mi zaraz powiedzą że się 17 latka wypowiada na temat dojrzałości :D
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 232 gości