agnieszka.com.pl • Dochodzi czy nie?
Strona 1 z 2

Dochodzi czy nie?

: 07 cze 2007, 11:00
autor: marcin666_89
Witam :) Mam takie pytanie... jesstem z dziewczyna i nie uprawiamy sexu tylko pieścimy się. Ona pieści mojego penisa a ja jej muszelkę. Mi jest dobrze i dochodzę do orgazmu i czuję że ona też ale gdy rozmawiamy o tym i pytam czy doszła to mówi że nie wie bo nie wie jakie to uczucie... co jej powiedzieć? jak postąpić? Proszę o mądre odpowiedzi.. :) pozdrawiam :)

: 07 cze 2007, 11:26
autor: Dzindzer
a na cholere wypytujesz czy maiła czy nie
marcin666_89 pisze:co jej powiedzieć?

ale o czym bo nie rozumiem
marcin666_89 pisze:jak postąpić?

piescic ja, dac sie piescic jej i czerpac z tego przyjemnośc

marcin666_89 pisze:to mówi że nie wie bo nie wie jakie to uczucie...

mozesz jej poradzic, by piesciła sie sama. kobieta która umie sprawic sobie dobrze wie kiedy ma orgazm

: 07 cze 2007, 11:29
autor: ksiezycowka
marcin666_89, to zadna tragedia. Wazna przyjemnosc z sexu a nei to czy miala czy nie. :| Sex to nie orgazmy tylko :|
Jak dostanie to bedzie wiedziala.

: 07 cze 2007, 11:35
autor: middleweight
Dla wielu facetów ważne jest doprowadzenie kobiety do orgazmu, czujemy się wtedy dowartościowani, więc nie będźcie moon i Dzindzer takie zdziwione.
Faceci już tak mają :)

: 07 cze 2007, 11:37
autor: Marissa
middleweight pisze:Dla wielu facetów ważne jest doprowadzenie kobiety do orgazmu, czujemy się wtedy dowartościowan

Ale to głupota :|

Dla kobiet dobry sex to nie dojście do orgazmu. To coś więcej. I tak też faceci powinni patrzeć, a nie żeby jak najszybciej doprowadzić kobiete do orgazmu.

: 07 cze 2007, 12:17
autor: middleweight
Wiem, wiem o tym, ale wiesz... faceci zupełnie inaczej patrzą na wszytsko niż kobiety, więc nie staraj się tego zrozumieć :)
Naprawdę dla masy facetów pełne zaspokojenie partnerki jest ważne.

: 07 cze 2007, 13:37
autor: Dzindzer
middleweight pisze:Naprawdę dla masy facetów pełne zaspokojenie partnerki jest ważne.

i dobrze, ze wazne, byle to zaspokojenie nie stało sie sensem. bo chyba nikt nie lubi jak sie go stale o orgazm wypytuje.

: 07 cze 2007, 13:53
autor: middleweight
Ja nic nie powiedziałem o wypytywaniu ;)
Trzeba się postarać i ocenić ofekt, ale nie wypytywać, bo (przynajmniej dla mnie) to nieeleganckie.

: 07 cze 2007, 13:56
autor: Marissa
middleweight napisał/a:
Naprawdę dla masy facetów pełne zaspokojenie partnerki jest ważne.


i dobrze, ze wazne, byle to zaspokojenie nie stało sie sensem. bo chyba nikt nie lubi jak sie go stale o orgazm wypytuje.


middleweight pisze:Ja nic nie powiedziałem o wypytywaniu
Trzeba się postarać i ocenić ofekt, ale nie wypytywać, bo (przynajmniej dla mnie) to nieeleganckie.

Przeważnie niedoświadczeni, młodzi chłopcy wypytują chwile po skończeniu czy miała dziewczyna orgazm :/
Sam autor prawdopodobnie tak robi.
A to może się tak rozwinąć, że dziewczyna niedługo poczuje się winna że nie miała orgazmu, w trakcie pieszczot/sexu będzie myślała o tym żeby mieć orgazm i oczywiście go nie dostanie, a jak nie będzie miała to poczuje się źle jeszcze bardziej - bo to pewnie jej wina będzie, bo jej ciało.

: 07 cze 2007, 14:04
autor: madzix:)
Marissa pisze:Przeważnie niedoświadczeni, młodzi chłopcy wypytują chwile po skończeniu czy miała dziewczyna orgazm

Mój sie mnie pare razy zapytał czy było mi dobrze :]
middleweight pisze:Trzeba się postarać i ocenić ofekt, ale nie wypytywać, bo (przynajmniej dla mnie) to nieeleganckie.

Nieelegnackie i takie troche nie na miejscu jesli dziewczyna jest początkująca może poczuć sie za bardzo osaczona z powodu nie osiągnięcia orgazmu.

: 08 cze 2007, 01:08
autor: Fonsik
Z tym pytaniem to zalezy...
Mnie np. zdaza sie pytac (a niedoswiadczony nie jestem) gdyz moja luba ma jeszcze problemy z dojsciem (patrz moj topic "jej rozkosz") ale uwielbia udawac a jest w tym dobra i z biegiem czasu coraz lepsza wiec czasem jak popusci wodze fantazji to juz nie wiem czy po prostu udawala sobie czy akurat wlasnie miala swoj pierwszy orgazm.
I absolutnie niema w tym moim pytaniu o to nic zlego bo wkoncu sama dobrze wie ze ma swietne umiejetnosci aktorskie w tej dziedzinie a przeciez nie zabronie jej udawac :P
Bo niby czemu mam zabraniac? Skoro jej sie podoba udawanie a nie oklamuje mnie, dobrze wiem ze udaje sama mi powiedziala ;)

: 08 cze 2007, 08:28
autor: Marissa
madzix:) pisze:Marissa napisał/a:
Przeważnie niedoświadczeni, młodzi chłopcy wypytują chwile po skończeniu czy miała dziewczyna orgazm

Mój sie mnie pare razy zapytał czy było mi dobrze :]

Fonsik pisze:Mnie np. zdaza sie pytac (a niedoswiadczony nie jestem) gdyz moja luba ma jeszcze problemy z dojsciem

No właśnie, pare razy, czasem ale nie przez cały czas po zakończeniu sexu. Za każdym razem. O to mi chodziło <pijak>

: 01 sie 2007, 15:49
autor: kociak408
jesli mowi ze nie wie to na pewno nie doszla, widocznie jeszcze nigdy nie osiagnela orgazmu, ale jak juz dojdzie to bedzie wiedziala co to jest.. przyjemnosc..

: 01 sie 2007, 18:47
autor: nadia
marcin666_89 pisze:Witam :) Mam takie pytanie... jesstem z dziewczyna i nie uprawiamy sexu tylko pieścimy się. Ona pieści mojego penisa a ja jej muszelkę. Mi jest dobrze i dochodzę do orgazmu i czuję że ona też ale gdy rozmawiamy o tym i pytam czy doszła to mówi że nie wie bo nie wie jakie to uczucie... co jej powiedzieć? jak postąpić?

<hyhy> na pewno nie dochodzi, skoro nie wie. To raz. Po drugie, nie pytaj jej się czy miała orgazm (nie cierpię takich pytań). Jak będzie miała orgazm, to się na pewno zorientujesz albo sama Ci z radością to powie.

Po trzecie czyli co robic.... MOże powstrzymaj się z osiąganiem swojego orgazmu dopóki ona go nie osiągnie.... :P Może zmotywuje Cię to do lepszych starań lub pomysłów na zaspokojenie swojej kobiety. :>

middleweight pisze:Dla wielu facetów ważne jest doprowadzenie kobiety do orgazmu, czujemy się wtedy dowartościowani,

Ach więc ważne jest abyście Wy się dowartościowali. No tak :]
I później kobieta ma poczucie winy, że przez jakiś czas nie dostaje orgazmu (choć jej samej w sobie może wcale to nie przeszkadzac) gdyż biedny partner jest z tego powodu niedowartościowany i zadręcza siebie i partnerkę tym faktem, skończywszy czasem nawet na rzuceniu jej z tego powodu... :|

: 01 sie 2007, 19:40
autor: middleweight
Ach więc ważne jest abyście Wy się dowartościowali. No tak :]


tak, po części tak...


ale mam inne wytłumaczenie - (zaznaczam, ze mówię za siebie a nie za plemię spod znaku chromosomów XY) facet chce dać kobiecie maksimum rozkoszy na ile tylko go stać i smuci się tym, ze on "samolubnie" doszedł do końca, a partnerka musi zadowolić się półśrodkami. ot co.

: 01 sie 2007, 20:29
autor: Wujo Macias
nadia pisze:
marcin666_89 pisze:Witam :) Mam takie pytanie... jesstem z dziewczyna i nie uprawiamy sexu tylko pieścimy się. Ona pieści mojego penisa a ja jej muszelkę. Mi jest dobrze i dochodzę do orgazmu i czuję że ona też ale gdy rozmawiamy o tym i pytam czy doszła to mówi że nie wie bo nie wie jakie to uczucie... co jej powiedzieć? jak postąpić?

<hyhy> na pewno nie dochodzi, skoro nie wie. To raz. Po drugie, nie pytaj jej się czy miała orgazm (nie cierpię takich pytań). Jak będzie miała orgazm, to się na pewno zorientujesz albo sama Ci z radością to powie.
W ktorejs z ksiazek, ktora ostatnio czytalem (nie pomne tytulu,mozliwe ze w biografii casanovy) jakis pacjent pytal kobiete po "czy mialas rozkosz?".
Wiec moze ta formulke powinien pocisnac autor, jesli nie wypada o orgazm pytac? ;)

Nadia- middleweight ma racje.z jednej strony w ten sposob sie dowartosciowujemy (ale jest to jeden z wielu powodow, dlaczego chcemy by panna pod nami/nad nami/przed nami itd przezyla orgazm), ale czy wy nie macie podobnie? bo z tego co wiem, ten mechanizm dziala u was rowniez.

: 01 sie 2007, 21:53
autor: nadia
middleweight pisze:ale mam inne wytłumaczenie - (zaznaczam, ze mówię za siebie a nie za plemię spod znaku chromosomów XY) facet chce dać kobiecie maksimum rozkoszy na ile tylko go stać i smuci się tym, ze on "samolubnie" doszedł do końca, a partnerka musi zadowolić się półśrodkami. ot co.

Może niesamolubnie niedochodzić do końca dopóki partnerka nie dojdzie :P
Wujo Macias pisze:ale czy wy nie macie podobnie? bo z tego co wiem, ten mechanizm dziala u was rowniez.

Kurcze, u nas to jest chyba jeszcze gorzej.... Bo nie chciałabym być ani minuty z facetem, którego nie podniecam i który ma problemy z potencją/erekcją itp. Może zresztą wytrzymałabym więcej niż jedną minutę, ale rzeczywiście, zastanawiałabym się czyja to wina, że mu nie staje. Bo czyja, jak nie moja ???
Cofam więc swoje zastrzeżenia :)

Inna sprawa, że facetów ZWYKLE łatwiej jest zadowolić niż kobiety.

: 01 sie 2007, 22:00
autor: Ted Bundy
ciekawe teorie, z tym pytaniem o orgazm :|
Naprawdę tego nie widać? (i słychać) :)

: 01 sie 2007, 22:03
autor: lollirot
TedBundy pisze:Naprawdę tego nie widać? (i słychać) :)

niekoniecznie. nie każda kwiczy jak zarzynana świnia i nie każdą telepie po całym łożu - niewprawne oko [tu mówię stop Twojej lawinie przechwalanek, bo nie będą na temat] może przeoczyć.

: 01 sie 2007, 22:06
autor: nadia
lollirot pisze:TedBundy napisał/a:
Naprawdę tego nie widać? (i słychać) :)

niekoniecznie. nie każda kwiczy jak zarzynana świnia i nie każdą telepie po całym łożu - niewprawne oko [tu mówię stop Twojej lawinie przechwalanek, bo nie będą na temat] może przeoczyć.

Exactly :] POwiedziałabym nawet, że jak się drze to raczej na 80% udaje.... :D

: 01 sie 2007, 22:11
autor: Ted Bundy
lollirot pisze:. nie każda kwiczy jak zarzynana świnia i nie każdą telepie po całym łożu - niewprawne oko [tu mówię stop Twojej lawinie przechwalanek, bo nie będą na temat] może przeoczyć.


tak,tak, oczywiście :] Cichy orgazm jak cichy alarm <diabel> W sumie zadanie spełnia, ale wóz i tak często podpier.dolą <hahaha> To naprawdę nie moja wina, że jakiś hipotetyczny facet się zabiera jak pies do jeża i partnerki nad skraj utraty świadomości nie potrafi "zabrać".

: 01 sie 2007, 22:16
autor: Stormy
nadia pisze:
Exactly POwiedziałabym nawet, że jak się drze to raczej na 80% udaje....

a ja krzycze, jecze ito itd
i nie udaje
zalezy od osoby, chociaz na poczatku tak nie mialam :P zaczlo sie od udawania z bylym, tak, dla zabicia czasu :P

: 01 sie 2007, 22:29
autor: Mychola
A ja nie krzyczę, jestem raczej cicha i tak jest mi dobrze i orgazmy przeżywam niesamowite a mój partner i tak za każdym razem poznaje, że doszłam :) to zależy od kobiety.
Swoją drogą jeśli dziewczyna nie miała jeszcze orgazmu to naprawdę nie wie jakie to uczucie. Sama tez tak miałam. Ale jak już dojdzie to się dowie :) tego trzeba się 'nauczyć' przychodzi to z czasem, tylko troszkę pracy i cierpliwości potrzeba :)

: 01 sie 2007, 22:29
autor: Nola
lollirot pisze:tu mówię stop Twojej lawinie przechwalanek, bo nie będą na temat


już się tego obawiałam :P

TedBundy pisze:iekawe teorie, z tym pytaniem o orgazm :|
Naprawdę tego nie widać? (i słychać) :)


jeju, różnie kobiety reagują - jedna będzie krzyczeć, druga nawet jęku z siebie nie wyda, co nie znaczy, że orgazmu nie miała :>

: 01 sie 2007, 22:34
autor: Mysiorek
nadia pisze:na pewno nie dochodzi, skoro nie wie. To raz. Po drugie, nie pytaj jej się czy miała orgazm (nie cierpię takich pytań). Jak będzie miała orgazm, to się na pewno zorientujesz albo sama Ci z radością to powie.

Gó..ucio prawda. Ślepy nie wie, że czerwony to czerwony. Kumasz?
nadia pisze:I później kobieta ma poczucie winy, że przez jakiś czas nie dostaje orgazmu

Trąci mi tu autopsją...
Żeby było miło, wskazanym jest poznanie oczekiwań drugiej strony, jeśli chce się więcej od wspólnego życia (jak autor), niż danie dupy.
Niektóre kobiety (a raczej dziewczynki) zapominają, że nie walą się z wibratorem, tylko z żywym człowiekiem. 8)

: 01 sie 2007, 22:44
autor: nadia
Mysiorek pisze:nadia napisał/a:
na pewno nie dochodzi, skoro nie wie. To raz. Po drugie, nie pytaj jej się czy miała orgazm (nie cierpię takich pytań). Jak będzie miała orgazm, to się na pewno zorientujesz albo sama Ci z radością to powie.

Gó..ucio prawda. Ślepy nie wie, że czerwony to czerwony. Kumasz?

Co Ty powiesz. Ale wie że wydarzyło się coś nadzwyczajnego i innego niż zwykle. Czyta w książce jakie są objawy i sobie porównuje, a następnie identyfikuje.
Mysiorek pisze:nadia napisał/a:
I później kobieta ma poczucie winy, że przez jakiś czas nie dostaje orgazmu

Trąci mi tu autopsją...
Żeby było miło, wskazanym jest poznanie oczekiwań drugiej strony, jeśli chce się więcej od wspólnego życia (jak autor), niż danie dupy.
Niektóre kobiety (a raczej dziewczynki) zapominają, że nie walą się z wibratorem, tylko z żywym człowiekiem. 8)

A czegóż więcej można chciec od wspólnego życia, niż przyjemnego wzajemnego dawania sobie dupy ? :) Summa sumarum, od tego się wszystko zaczyna, i na tym się wszystko kończy. A w każdym razie powinno.

: 01 sie 2007, 22:48
autor: Mysiorek
nadia pisze:Czyta w książce jakie są objawy i sobie porównuje, a następnie identyfikuje.

:| :| :| tak robiłaś?
nadia pisze:A czegóż więcej można chciec od wspólnego życia, niż przyjemnego wzajemnego dawania sobie dupy ?

Wszytkiego INNEGO niż przyjemne dawanie dupy, bo to jest za każdym rogiem <diabel>

: 01 sie 2007, 22:50
autor: lollirot
TedBundy pisze:To naprawdę nie moja wina

kto na nią wskazuje? odpowiadam Ci tylko na pytanie, ale oczywiście musiałeś coś przemycić <glaszcze>

Mychola pisze:Swoją drogą jeśli dziewczyna nie miała jeszcze orgazmu to naprawdę nie wie jakie to uczucie. Sama tez tak miałam.

ja też na samym początku byłam cicha i raczej... zaskoczona ;-)

: 01 sie 2007, 23:06
autor: nadia
Mysiorek pisze:nadia napisał/a:
Czyta w książce jakie są objawy i sobie porównuje, a następnie identyfikuje.

:| :| :| tak robiłaś?

Mhm.
Mysiorek pisze:nadia napisał/a:
A czegóż więcej można chciec od wspólnego życia, niż przyjemnego wzajemnego dawania sobie dupy ?

Wszytkiego INNEGO niż przyjemne dawanie dupy, bo to jest za każdym rogiem <diabel>


Może dla facetów to tak działa. Ale nie dla wszystkich. No i nie dla wszystkich kobiet.

Po co mi facet jak nie tylko dla przyjemności kochania ? Kasę umiem sobie sama zarobić, intelektualnie jestem rozwinięta i nie potrzebuję tatusia lub nauczyciela, dziecko można zrobić in vitro. Więc ? <aniolek>

: 01 sie 2007, 23:11
autor: Mysiorek
nadia pisze:Po co mi facet jak nie tylko dla przyjemności ?

Sama sobie odpowiedz czemu jesteś taka sfrustrowana...

Ale chyba top NIE o tym <cisza>