Dla mnie to nie zawod jak kazdy inny i uwazam ze sprzedawanie ciala jest fe a wszystkiego innego nie. I koniec kropka. To moje zdanie, przedstawilem wam juz moj punkt widzenia. Poki co dziwka nie jest dla mnie partnerem do dyskusji, gdyz cenie siebie troszke wiecej i nie chce miec z takimi osobami nic do czynienia. Moze kiedys zmienie zdanie, tego nie moge przewidziec, lecz teraz jest takie i mi z tym dobrze.
I zapewniam ze na 90% nie umialbym z dziwka gadac, nawet gdybym o jej zawodzie nie wiedzial. Pewni ludzie po prostu tacy sa i tego sie nie przeskoczy (nigdy nie mieliscie tak ze byliscie w towarzystwie jakiegos imbecyla i zupelnia nie bylo wiadomo o czym mowic?). Taka panienka ma swoj swiat i o czym ja bym mial z nia rozmawiac? Sorki, ale nie naleze do ludzi super tolerancyjno-towarzyskich, moi znajomi sa specjalnie wyselekcjonowani i z byle kim mnie nie zobaczycie

I nie chodzi mi o to ze sie oceniam w porownaniu do dziwki i sie dowartosciowuje, bo to tak jakby miec Ferrari, porobic na swiatlach malucha i sie cieszyc
