
problem z orgazmem u kobiety
Moderator: modTeam
-
- Bywalec
- Posty: 55
- Rejestracja: 27 kwie 2005, 13:37
- Skąd: North-West
- Płeć:
Yasmine pisze:No to chyba dziwna jestem, bo ja najpierw jestem pobudzana paluszkami w srodku a pozniej jak wklada penisa to niedlugo potrzebuje do orgazmu. Na poczatku w ogole nie mialam orgazmow, martwilam sie cholernie, chcialam na sile, a teraz same przyszly i to latwo usmiech
zazdroszczę Ci
mało która kobieta osiąga orgazm podczas stosunku zaledwie parę miesięcy po pierwszym razie:)
ehh też bym tak chciała ale u mnie musiało minąć parę lat żebym się sama siebie nauczyła powoli i dopiero teraz jest mi przyjemniej
nata pisze:u mnie musiało minąć parę lat żebym się sama siebie nauczyła powoli i dopiero teraz jest mi przyjemniej
Czy to, że jest przyjemniej to znaczy że orgazm pochwowy jest silniejszy czy dłuższy od łechtaczkowego, może któraś z pań co tego doświadcza zechciałaby wyjaśnić na czym polega różnica.
Kochać i być kochanym
Jarek pisze:Czy to, że jest przyjemniej to znaczy że orgazm pochwowy jest silniejszy czy dłuższy od łechtaczkowego, może któraś z pań co tego doświadcza zechciałaby wyjaśnić na czym polega różnica
Jak przezywam orgazm lechtaczkowy to jest on silny ale krotki i pozniej mam bardzo wrazliwa lechtaczke i nie lubie jak jest dotykana po orgazmie. A jak pochwowy to moge miec i kilka razy pod rzad, niezaleznie od czasu ani niczego. Tez i ten jest baaardzo przyjemny, ale pochwowy mam od niedawna i po prostu jestem nim zafascynowana <aniolek2>
orgazm
coprawda jestem niezbyt doswiadczona w sexie ,ale ilekroc z moim partnerem "probowałam" to nigdy nie potrafilam dojsc do orgazmu.. wiem ze znajdzie sie tu wiele szydercow ,ktorych temat rozbawi ,ale ja czekam na konkretne opinie , dlaczego tak jest ? czy wybrac sie z tym do lekaza ,czy moze u poczatkujacych jest to normalne i z czasem wszystko sie poskłada i uda?? czy to moze kwestia techniki? doradzcie cos...
Ostatnio zmieniony 19 cze 2005, 22:00 przez Jolcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochanek- to taki udoskonalony mąż
Kochanka- jest to kobieta , która dopiero będzie miała wady
Henryk Horosz
Kochanka- jest to kobieta , która dopiero będzie miała wady
Henryk Horosz
ale przy pierwszym ,drugim , moze trzecim razie ,rozumiem ,moze nie wychodzic .... ale przy dwunastym czy pietnastym ,zaczynam sie zastanawiac.. zaczyna mnie to męczyć , dręczyć i zniechęcać.... a podobno sex to taka fajna zabawa .... a moze znacie jakąś odpoweidnią pozycje ,ktora pomaga kobietkom?? wiecie ,taka ktora stymuluje wiekszosc wrazliwych kobiecych miejsc na raz ,jednoczeanie...
Kochanek- to taki udoskonalony mąż
Kochanka- jest to kobieta , która dopiero będzie miała wady
Henryk Horosz
Kochanka- jest to kobieta , która dopiero będzie miała wady
Henryk Horosz
Jolcia pisze:czy moze u poczatkujacych jest to normalne i z czasem wszystko sie poskłada i uda?? czy to moze kwestia techniki?
W 99% to nic nadzwyczajnego, że po stosunkowo niewielkiej liczbie stosunków nie masz orgazmu, nie zamartwiaj się tym za bardzo.
Nie napisałaś niestety, jak najczęściej się kochacie czy też ile przeciętnie trwa taka "namiętność", ale:
- Primo, im więcej się kochacie, tym większa szansa, że odkryjecie, co w seksie sprawia Ci największą przyjemność, jakie pieszczoty Ci najbardziej odpowiadają, jak powinien zachowywać się Twój partner, żebyś i Ty miała coś z życia. Jak napisała któraś z szanownych forumowiczek, "kobieta musi się swojego orgazmu nauczyć". Moim zdaniem, dużo w tym prawdy. Po prostu próbujcie, ale niech to będą twórcze próby
- Secundo, co do techniki - nikt nie rodzi się geniuszem seksu, wszystkiego trzeba się uczyć. Wiedzę czerpać można, poza własnym doświadczeniem, np. z książek o tematyce seksuologicznej, filmów, doświadczeń innych ludzi.
W celu intensyfikacji doznań, poproś partnera o dłuższą grę wstępną, możesz powiedzieć mu, żeby zrobił coś co Cię najbardziej podnieca - a to seks oralny, a to pieszczenie jakieś szczególnie wrażliwej części ciała. Może marzysz o kochaniu się w jakimś szczególnym miejscu, czasie? Spróbujcie! Im więcej takich skumulowanych doznań tym lepiej.
Jolcia pisze:przy pierwszym ,drugim , moze trzecim razie ,rozumiem ,moze nie wychodzic .... ale przy dwunastym czy pietnastym ,zaczynam sie zastanawiac.. zaczyna mnie to męczyć , dręczyć i zniechęcać....
Może trudno Ci osiągnąć orgazm pochwowy w ogóle. A jak z łechtaczkowym, też nie możesz szczytować w ten sposób? Przy okazji - 15 razy można się kochać w ciągu 3 dni, więc to nie jest jakaś straszna ilość, przy której bym się zamartwiał.
Próbowałaś rozmawiać z partnerem? Jakoś nakierowywać go na rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność?
Juz przestancie o tym orgazmie pochwowym i łechtaczkowym , nie ma czegos takiego , jest tylko jeden orgazm ! "Froyd" to przezytek , jak i dawno obalono jego tezę !
Nowoczesni specjalisci w tej dziedzinie (Masters i Jonson ) udowodnili ze jest tylko jeden orgazm !! jestescie kochani do tyłu w tej kwesti ! <browar>
Nowoczesni specjalisci w tej dziedzinie (Masters i Jonson ) udowodnili ze jest tylko jeden orgazm !! jestescie kochani do tyłu w tej kwesti ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
proby byly w klasyku i na jezdzca.. zero reakcji z mojej strony ,ale on tez do wytrysku nie dochodził.. rozmów było mnustwo , ale przewaznie konczylo sie na stwierdzeniu ze musimy chyba ejscze sobie dac troche spokoju ,odczekac i sprobowac od nowa... co do łechtaczki... jakies lekkie podniecenie jest ,ale sadze ze daleko do orgazmu...
Kochanek- to taki udoskonalony mąż
Kochanka- jest to kobieta , która dopiero będzie miała wady
Henryk Horosz
Kochanka- jest to kobieta , która dopiero będzie miała wady
Henryk Horosz
Andrew pisze:Nowoczesni specjalisci w tej dziedzinie (Masters i Jonson ) udowodnili ze jest tylko jeden orgazm !! jestescie kochani do tyłu w tej kwesti !
Słów "pochwowy" i "łechatczkowy" nie używam w znaczeniu wartościującym, jak chciał tego Freud. Chodzi mi tylko i wyłącznie o miejsce pobudzenia
Jolcia pisze:proby byly w klasyku i na jezdzca.. zero reakcji z mojej strony ,ale on tez do wytrysku nie dochodził.. rozmów było mnustwo , ale przewaznie konczylo sie na stwierdzeniu ze musimy chyba ejscze sobie dac troche spokoju ,odczekac i sprobowac od nowa... co do łechtaczki... jakies lekkie podniecenie jest ,ale sadze ze daleko do orgazmu...
Możecie spróbować takiej pozycji - leżycie na boku, partner wchodzi od tyłu. Może wtedy pieścić Cię dodatkowo po piersiach i łechtaczce. Może wasz problem leży w... szybkości ruchów frykcyjnych? Poproś partnera o większe tempo, dla niektórych kobiet powolne ruchy penisa są mało odczuwalne.
Przypuszczam, że po którymś tam już kiepskim "razie" jesteś pewnie trochę przygnębiona, ale spróbujcie podchodzić do tego na luzie, bez stresów, w miłej atmosferze. Odpowiednie nastawienie jest ważne.
Andrew pisze:Sięgnij do ksiązek Grahama Mastertona
Andrew ma rację, to bardzo ciekawe pozycje. Możecie je znaleść np. na http://www.allegro.pl. Nie zapłacicie za nie jakieś specjalnie wygórowanej ceny, a dużo możecie się z nich dowiedzieć.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2005, 21:31 przez saviour, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: orazm
Sama musisz zaobserwować co ci sprawia największą przyjemnosc i po prostu albo mu o tym powiedz albo mu pokaż.. pozatym w zadny wypadku nie udawaj bo wtedy utkniecie w martwym punkcie.. I pamiętaj że do orgazmu mozesz dojść nie tylko przez sam sosunek.. pobawcie sie w inny sposób , na pocżatek to dobre.. potem z reszta tezJolcia pisze:coprawda jestem niezbyt doswiadczona w sexie ,ale ilekroc z moim partnerem "probowałam" to nigdy nie potrafilam dojsc do orgazmu.. wiem ze znajdzie sie tu wiele szydercow ,ktorych temat rozbawi ,ale ja czekam na konkretne opinie , dlaczego tak jest ? czy wybrac sie z tym do lekaza ,czy moze u poczatkujacych jest to normalne i z czasem wszystko sie poskłada i uda?? czy to moze kwestia techniki? doradzcie cos...

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 126 gości