robinho pisze:a światowa organizacja zdrowia (WHO) uznała:
"lepiej zajarać od czasu do czasu trwawkę niż palić nałowgowo papierosy".
I co Ty na to
Nie mam osobiście nic do gandży, wielokrotnie tu pisałem, że jestem za jej legalizacją, mimo że jej nie palę. To jedyny narkotyk jaki mogę w przyszłości użyć, na razie nie odczuwam takiej potrzeby. Wielokrotnie byłem częstowany zarówno trawą jak i fetą,ale nie miałem przekonania ni chęci, by próbować.... znam ten pogląd WHO, znam teorie że trawa łagodzi ból u pacjentów w stanach terminalnych (np. ostatni etap aids), ale nie zmienia to faktu, że pogląd ten był poddany ostrej krytyce innych środowisk... Nie ma sensu licytowac sie bardziej, co bardziej szkodzi a co nie.....