Facet nie ma ochoty?!
Moderator: modTeam
miałem i mam to samo, nie mam teraz wcale ochoty na sex z moja ciągle jeszcze żonąY pisze:Na początku, po tym jak się dowiedziałem o tym wszystkim była między nami jeszcze większa namiętność, a potem powoli, powoli, z każdym dniem coraz bardziej czuję, że jestem z obcą osobą. Jak można kochać kogoś, komu się nie ufa, gdy ma się świadomość, że tej osoby się tak naprawdę nigdy dobrze nie znało, nie wiedząc kim jest naprawdę?
[ Dodano: 2006-12-01, 11:15 ]
ja już się lepiej czuję gdy jej nie ma w pobliżuY pisze:Pewnie więc jej nie kocham, chociaż z drugiej strony tęsknię jak jej nie ma.
a to już przeszedłem, zwalczyłem i wiem, że tak nie jest:-)Miłość to dla mnie teraz abstrakcyjne pojęcie
"życie jest jak partia szachów: nie można cofnąć żadnego ruchu" (Ja, prawda, że genialne?:-))))
Re: Facet nie ma ochoty?!
_Asica_ pisze:Nie wiem czy ten temacik juz był ,ale tak się zastanawiam-czy to mozliwe by facet w ogóle nie miał ochoty na sex?!Mój ukochany twierdzi iż fizycznie jest to niemozliwe i szczegółowo mi to wytłumaczył, no ale może sa takie przypadki...abstynencji z wyboru???
ale ze nie ma non stop ochoty?
jak ja zasypiam juz na stojaco, to nie ma szansy zebym na sex sie zdecydowal, cokolwiek by dziewczyna nie robila
proszę pomóżcie, bo już nie wiem co tym sądzić.
Mój facet w ogóle nie chce się ze mną kochać. Jesteśmy razem 3,5 roku. Ostatni seks mieliśmy chyba 4 miesiące temu.
Dziwne jest to, że mamy dobrą relację, ale seksu wcale.
Próbowałm już wszystkiego. uwodzenie, zachęcanie, obojętność. nic nie działa. On twierdzi, że mnie kocha i że go podniecam oraz że jestem świetną kobietą, ale i tak się ze mną nie kocha.
kompletnie tego nie rozumiem. staram się konstruktywnie rozwiązać ten problem, ale wydaje się tak absurdalny, że brak mi sił.
Muszę zaznaczyć, że oboje jesteśmy zdrowi, nie mamy dzieci, większych problemów życiowych. Ja nie mam grzybicy, nieświeżego oddechu ani trzech piersi. Jestem atrakcyjną kobietą (wiele osób mówi,że bardzo), mam 25 lat on 30. nie było w naszym życiu żadnej traumy. Mieliśmy kiedyś bardzo udany seks, ale od jakiegoś roku jest fatalnie.
Jestem zdezorientowana. zawsze jest jakiś powód, a tu nie mogę go po prostu znależć. mój chłopak twierdzi, że nie widzi problemu.
zaczynam obawiać się, że mnie nie kocha.
Aha zapomniałam dodać,że w całej swojej emocjonalnej impotencji lubi sobie ulżyć sam z pomocą filmów porno.
Czuję się nieatrakcyjna i niezaspokojona.
pomóżcie!!!!
Mój facet w ogóle nie chce się ze mną kochać. Jesteśmy razem 3,5 roku. Ostatni seks mieliśmy chyba 4 miesiące temu.
Dziwne jest to, że mamy dobrą relację, ale seksu wcale.
Próbowałm już wszystkiego. uwodzenie, zachęcanie, obojętność. nic nie działa. On twierdzi, że mnie kocha i że go podniecam oraz że jestem świetną kobietą, ale i tak się ze mną nie kocha.
kompletnie tego nie rozumiem. staram się konstruktywnie rozwiązać ten problem, ale wydaje się tak absurdalny, że brak mi sił.
Muszę zaznaczyć, że oboje jesteśmy zdrowi, nie mamy dzieci, większych problemów życiowych. Ja nie mam grzybicy, nieświeżego oddechu ani trzech piersi. Jestem atrakcyjną kobietą (wiele osób mówi,że bardzo), mam 25 lat on 30. nie było w naszym życiu żadnej traumy. Mieliśmy kiedyś bardzo udany seks, ale od jakiegoś roku jest fatalnie.
Jestem zdezorientowana. zawsze jest jakiś powód, a tu nie mogę go po prostu znależć. mój chłopak twierdzi, że nie widzi problemu.
zaczynam obawiać się, że mnie nie kocha.
Aha zapomniałam dodać,że w całej swojej emocjonalnej impotencji lubi sobie ulżyć sam z pomocą filmów porno.
Czuję się nieatrakcyjna i niezaspokojona.
pomóżcie!!!!
Y pisze:W końcu zrozumiałem, że mam dwójkę dzieci (nawet jeżeli są nie moje) i że one są najważniejsze. Nie mogę ich zostawić i muszę tak urządzić sobie życie, aby one na tym nie straciły.
Stąd mój wybór, który dobrze mi służy.
Jestem w pewnym sensie w podobnej sytuacji, stąd moje pytania:
Czy na pewno tak jest lepiej dla dzieci?
Jaki wzorzec związku wyniosą z domu?
Czy nie lepiej dla nich, żeby miały szanse zobaczyć za jakiś swojego rodzica (przynajmniej jednego, a może oboje) w szczęśliwym, normalnym związku z kimś innym?
Może z tego zrobić osobny wątek, bo sporo odbiega od tematu głównego?
Jest dobrze i tak trzymać!
Do TFA. Rzeczywiście może się znudził, ale czy to jest normalne? Pytanie czy mam się tym zadowolić? Przecież z nudą można walczyć jeśli się chce. A mój facet nie ma ochoty nawet na przełamanie rutyny. bielizny seksownej nie lubi, striptease go śmieszy i ogólnie na wszystkie nowości jest na nie.
Jeśli komuś miałby znudzić się seks to właśnie mi, bo to mój facet jest bez werwy i bez polotu.
Tyle jest tu postów o niechęci kobiet na seks i rozważań, a jak się pojawia coś o męzczyznach to zostało skwitowane nudą.
Jeśli komuś miałby znudzić się seks to właśnie mi, bo to mój facet jest bez werwy i bez polotu.
Tyle jest tu postów o niechęci kobiet na seks i rozważań, a jak się pojawia coś o męzczyznach to zostało skwitowane nudą.

molinezja pisze:Do TFA. Rzeczywiście może się znudził, ale czy to jest normalne? Pytanie czy mam się tym zadowolić? Przecież z nudą można walczyć jeśli się chce. A mój facet nie ma ochoty nawet na przełamanie rutyny. bielizny seksownej nie lubi, striptease go śmieszy i ogólnie na wszystkie nowości jest na nie.
Jeśli komuś miałby znudzić się seks to właśnie mi, bo to mój facet jest bez werwy i bez polotu.
Tyle jest tu postów o niechęci kobiet na seks i rozważań, a jak się pojawia coś o męzczyznach to zostało skwitowane nudą.
prostu źle sie dobraliście, jedyna rada jaka mogę polecić do seksuolog, ale czy to też sposób:(
- vilmon1980
- Pasjonat
- Posty: 239
- Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
- Skąd: Poznań
- Płeć:
molinezja pisze:Do TFA. Rzeczywiście może się znudził, ale czy to jest normalne? Pytanie czy mam się tym zadowolić? Przecież z nudą można walczyć jeśli się chce. A mój facet nie ma ochoty nawet na przełamanie rutyny. bielizny seksownej nie lubi, striptease go śmieszy i ogólnie na wszystkie nowości jest na nie.
E... to jakiś dziwny ten facet
Ale skoro pisałaś, że wcześniej było wam fajnie w seksie to faktycznie coś musiało się stać. Spróbuj przeanalizować dokładnie, w którym momencie zaczęło wam się sypać? Przyduś go (ale delikatnie), bo skoro coś się zmieniło to on nie może przecież udawać, że wszystko jest po staremu i jest ok.
Ale skoro sama nie możesz dojść do żadnych wniosków to chyba najlepiej byłoby go namówić na wizytę u seksuologa.
- Pintupintu
- Bywalec
- Posty: 35
- Rejestracja: 15 sie 2005, 22:45
- Skąd: Hockenheim
- Płeć:
aniooolka pisze:Hmmm...dla mnie to jest raczej nie mozliwe żeby facet nie miał ochoty na sex;/...
Nie potrawie sobie tego jakos wyobrazić...
Patrząc np na mojego mężczyzne własnie nie moge tego pojąć-choć teraz obecnie to ja mam częśto ochote na sex-jak jakas nimfomanka;/ale on to uwielbia!!
Choć nie wątpie w to że może i są takie przypadki gdzie mężczyzna nie ma ochoty na sex ale jakoś sama juz nie wiem..............
Wtrace moze nie na temat ale ...........Świat niesklada sie tylko z ciebie i twojego faceta
to fajnie ze on cie uwielbia a ty jego lecz niemusisz tego oglaszac przy kazdym temacie
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 286 gości