odglosy...
Moderator: modTeam
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
przykład nieziemskich odgłosów:
http://www.megaupload.com/?d=35NPCN0F
fakt, że to udawane - ale jak!!!!!!!!!!!
miło obejrzeć ale i posłuchać bo na prawdę jest co!!!
(plik ma 122MB)
http://www.megaupload.com/?d=35NPCN0F
fakt, że to udawane - ale jak!!!!!!!!!!!
miło obejrzeć ale i posłuchać bo na prawdę jest co!!!

(plik ma 122MB)
chryste, namiot na campingu jak obok stacjonuje 4 osobowa patologiczna rodzina i rozprawia o sraczce syna to pod tym wzgredem masakra, pogryzlam sobie cala reke, zeby nie krzyczec za bardzo.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Jarek pisze:nedved pisze:odgłosy podczas sexu są bardzo potrzebne i podniecające mnie to bardzo kręci
Oczywiście, pod warunkiem, że odgłosy te wyrażają stan zadowolenia, a nie np. bólu, lub innej niechęci.
w rzeczy samej oczywiście się zgadzam chodzi mi o odgłosy zadowolenia, przyjemności i rozkoszy

"Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiadomo na co się trafi..."
Martyna pisze:Kogo odgłosy nie kręcą - ręka w górę
MR G pisze:Żadnych raczek w guże
Jak w górę-to w góRZe!,bo kole w oczy.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2005, 05:54 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochać i być kochanym
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon pisze:W sumie oboje jestesmy cisi w łóżeczku i w najmiejszym stopniu mi to nie przeszkadza.
oj to co innego. chyba chodzi o to, kogo WYDAWANE odglosy nie kreca. jasne, ze nie bedziesz sie darla w nieboglosy skoro tak nie masz i juz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Deneralnie to jesteśmy cicho... dziecko śpi w pokoju obok. Ja czasami coś jęknę podczas szczytu ale moja żonka to wydaje miłe dźwięki ... do poduszki. W sumie jest fajnie.
Aha coś wam opowiem: Gdy byliśmy ( dużo przed małżeństwem) razem pod namiotami w Grecji to przyszła żonka dawała taaaaaakie koncerty, że rano wszyscy się na nas patrzyli. Ponieważ zafundowaliśmy sobie samochodową objazdówke po Grecji to praktycznie nocowaliśmy codziennie na innym polu namiotowym i nikomu nie nic nie przeszkadzało.
Aha coś wam opowiem: Gdy byliśmy ( dużo przed małżeństwem) razem pod namiotami w Grecji to przyszła żonka dawała taaaaaakie koncerty, że rano wszyscy się na nas patrzyli. Ponieważ zafundowaliśmy sobie samochodową objazdówke po Grecji to praktycznie nocowaliśmy codziennie na innym polu namiotowym i nikomu nie nic nie przeszkadzało.
Aha coś wam opowiem: Gdy byliśmy ( dużo przed małżeństwem) razem pod namiotami w Grecji to przyszła żonka dawała taaaaaakie koncerty, że rano wszyscy się na nas patrzyli. Ponieważ zafundowaliśmy sobie samochodową objazdówke po Grecji to praktycznie nocowaliśmy codziennie na innym polu namiotowym i nikomu nie nic nie przeszkadzało.
my z miskiem w zeszlym tygodniu bylismy w chorwacij na campingu. generalnie staralismy sie byc cicho i nawet mi to niezle wychodzilo. pewnego popoludnia obok nas rozbila sie slowenska rodzina, wielodzietna jakas. tego samego wieczora z miskiem troche wypilismy i z zachowaniem ciszy podczas gorzej szlo. rano slowencow juz nie bylo

domyslam sie, ze to nie nasze orgietki mialy wplyw na wyprowadzke, ale turlalismy sie ze smiechu jak pomyslelismy, ze to mogloby byc przez nas
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Ja raczej jestem cicha...nie krzyczę, natomiast mruczę, pojękuję (do poduszki
) ale jest to raczej delikatne
a podczas silnego orgazmu potrafię się popłakać
Mój czasami sapie
a gdy dochodzi zdarza mu się, że jęknie. Gdy robię mu lodzika to mruczy, mówi, ze to uwilbia, że jest mu dobrze i jak dochodzi też jęknie...hmmm bardzo mnie podnieca jak tak robi, wiem wtedy, że jest mu dobrze...
hmm jak dobrze, że spędzamy ze sobą calutki weekend...sami...

Mój czasami sapie
hmm jak dobrze, że spędzamy ze sobą calutki weekend...sami...
- Tommy Gavin
- Entuzjasta
- Posty: 80
- Rejestracja: 14 maja 2007, 17:17
- Skąd: to tu to tam
- Płeć:
Moje Słoneczko pięknie w łóżku pojękuje (nie ukrywam,że bardzo mnie to kreci). Jakieś krzyki póki co się jej nie zdarzyły. (Ale widzę,że czasem się lekko hamuje więc kto wie jak będzie w przyszłości). Ja za głośny to nie jestem.Pomruczę,powzdycham, a nawet sobie czasem jęknę w chwili wielkiego uniesienia.
No a jak mi wbije pazurki w plecki, to też jakiś dźwięk z siebie wydam ;PP A tak w ogóle to lubię te jej pazurki mrrr...

"Idąc w deszczu, oddać wszystko za nic..." 
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 292 gości