problem z sexem w małżenstwie!
Moderator: modTeam
Jesli im taki układ odpowiada to super i szczerze powiem ze jestem pelna podziwu dla tego faceta, ze pozwala zonie na tego typu zabawy , ze traktuje to jako sprawianie jej przyjemnoscI??? Napisal ze on jest delikatny w seksie a tamten ostry...ale czy nie lepiej by bylo wyposrodkowac i znalezc takiego jednego??? Mi osobiscie takie cos by nie przeszlo, moze bylabym w stanie sprobowac ale mysle ze zjadly by mnie wyrzuty sumienia i wszytko by sie rozpadlo!..ale to jest moje odczucie.
Jesli ktos jest szcze sliwy w taki sposob..prosze bardzo!
Jesli ktos jest szcze sliwy w taki sposob..prosze bardzo!
A ja nie jestem dla niego pelen podziwu. Koles nie ma jaj wg mnie i tyle. Pozwalac na takie cos!!?? Bez przesady! Ja nie rozumiem zony! Mysli censored i tyle! Pieprzona egoistka. No chyba ze chce trzymac koles malzenstwo na sile. To wtedy bym moze to tolerowal, ale znalazlbym sobie jakas kobiete i tez bym mial kogos na boku, a co, jej wolno a mi nie?
No i ciekawi mnie kwestia zaufania... Jakby np jego zona miala uratowac jednego z nich... kogo by wybrala... Nie wspomne tu o tym ze ja bym takiemu komus nie zaufal, zaczalbym ukrywac dochody itd
EDIT:
Poza tym mysle ze babie sie zyje dobrze. Zabiega o nia 2 facetow, jej picza tez ma dobrze, raz jeden raz drugi. Zyje pelnia zycia, a raczej pelnia c..py. Bo nia ona aktualnie mysli. Ciekawi mnie wobec tego co by sie stalo jakby jej maz sobie znalazl babke. Moze by sie czasem ocknela z tego cudownego snu. Ze "on? jak to mzoliwe? jak mogl mi to zrobic?" Hehe, poczulaby sie zagrozona. No i potem jego trojkacik z zona i kochanka... Ciekawe. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Ja bym w kazdym razie na miejscu faceta nie oszczedzal sie i znalazl kochanke na miejscu (coby moc ja czesciej widywac niz zona faceta)
No i ciekawi mnie kwestia zaufania... Jakby np jego zona miala uratowac jednego z nich... kogo by wybrala... Nie wspomne tu o tym ze ja bym takiemu komus nie zaufal, zaczalbym ukrywac dochody itd
EDIT:
Poza tym mysle ze babie sie zyje dobrze. Zabiega o nia 2 facetow, jej picza tez ma dobrze, raz jeden raz drugi. Zyje pelnia zycia, a raczej pelnia c..py. Bo nia ona aktualnie mysli. Ciekawi mnie wobec tego co by sie stalo jakby jej maz sobie znalazl babke. Moze by sie czasem ocknela z tego cudownego snu. Ze "on? jak to mzoliwe? jak mogl mi to zrobic?" Hehe, poczulaby sie zagrozona. No i potem jego trojkacik z zona i kochanka... Ciekawe. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Ja bym w kazdym razie na miejscu faceta nie oszczedzal sie i znalazl kochanke na miejscu (coby moc ja czesciej widywac niz zona faceta)
Nie rozumiemy sie Krzys.
Milosc do mamy i taty to zupelnie inna milosc niz ta ktora obdazam swojego faceta. Zupelnie inna!!!
I mozna kochac mame,tate,brata,babcie,dziadka itd... i jest to wiele osob.
Jak ma sie dzieci to mozna kochac dwojke (lub wiecej) tak samo.
Ale mezczyzna, z ktorym chce sie spedzic cale zycie, do ktorego milosc jest tak szczegolna, jest tylko jeden. I w taki sposob potrafie kochac tylko jednego faceta!!!
Milosc do mamy i taty to zupelnie inna milosc niz ta ktora obdazam swojego faceta. Zupelnie inna!!!
I mozna kochac mame,tate,brata,babcie,dziadka itd... i jest to wiele osob.
Jak ma sie dzieci to mozna kochac dwojke (lub wiecej) tak samo.
Ale mezczyzna, z ktorym chce sie spedzic cale zycie, do ktorego milosc jest tak szczegolna, jest tylko jeden. I w taki sposob potrafie kochac tylko jednego faceta!!!
Rowniez mam taka nadzieje Krzys bo nie wiem czemu mialoby sie to zmieniac w zaleznosci od wieku.
No zawsze mozesz powiedziec, ze moze za x lat kogos poznam i zmienie zdanie. Ale np 40latce, ktora powiedzialaby to co ja, moglbys podac dokladnie ten sam argument. Mysle ze tak kwestia nie dotyczy wieku ale doswiadczen. A ja mam bardzo wielka nadzieje, ze nei bede miala takich, ktore sklonilyby mnie do zmiany zdania :564:
No zawsze mozesz powiedziec, ze moze za x lat kogos poznam i zmienie zdanie. Ale np 40latce, ktora powiedzialaby to co ja, moglbys podac dokladnie ten sam argument. Mysle ze tak kwestia nie dotyczy wieku ale doswiadczen. A ja mam bardzo wielka nadzieje, ze nei bede miala takich, ktore sklonilyby mnie do zmiany zdania :564:
Kathrin... Twoje dorosłe życie trwa ok. 5 lat. Jeśli przeżyjesz jeszcze 4 takie życia, czyli ok. 40-ki, dostrzeżesz dużo więcej meandrów życia i jego złożoności.
Wtedy będą się pojawiać dylematy "co by było gdyby wtedy..." itd., itp. Czasem możesz żałować , że czegoś nie zrobiłaś a jeszcze możesz, że nie wszystkiego w życiu spróbowałaś. I obok wszystkich zalet Twojego faceta dostrzeżesz parę wad.
Przychodzą różne myśli, a życie płynie.
W wieku ok. 35 lat różne, dziwne rzeczy plątają się po główkach. Niektórzy myśli wplatają w czyn, a niektórzy pozostają tylko przy myślach.
Nie myśl za dużo
:564:
Wtedy będą się pojawiać dylematy "co by było gdyby wtedy..." itd., itp. Czasem możesz żałować , że czegoś nie zrobiłaś a jeszcze możesz, że nie wszystkiego w życiu spróbowałaś. I obok wszystkich zalet Twojego faceta dostrzeżesz parę wad.
Przychodzą różne myśli, a życie płynie.
W wieku ok. 35 lat różne, dziwne rzeczy plątają się po główkach. Niektórzy myśli wplatają w czyn, a niektórzy pozostają tylko przy myślach.
Nie myśl za dużo

KOCHAJ...i rób co chcesz!
kathrin pisze:Juz przestaje myslec Mysiorek, tak na przyszlosc :564:
Moze to naiwne ale naprawde bardzo bym chciala by pozostalo do konca zycia tak, ze kochac bede tylko jednego faceta.
Ja tez tak chciałem ...a zycie to zwerifikowało po nabyciu przezemnie 36 lat ! i to nie przezemnie sie stało, co sie stało


dlatego pisze ....OBY TAK BYŁO !!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Redd's pisze:Byle by tylko dotrwac do tej 35-ki a nie wczesniej gdzies sie pogubicale tak patrzac na około to wlasnie po 35 roku chyba natepuje jakis przelom w zyciu czlowieka i zaczyna mu czegos brakowac, bo gzie nie rozmawiam tam slysze wlasnie o skokach w rozne strony, wlasnie po 30-tce!!!
Dokładnie!!!
Potwierdzam.
Oby do 50-ki!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
-
- Zaglądający
- Posty: 13
- Rejestracja: 20 lis 2004, 17:14
- Skąd: Gdańsk
- Płeć:
Podejrzewam, że faktycznie może to byc podłoże psychiczne i tez bym poradziła pójście do seksuologa, ale....tak poza tym jak znaleźć dobrego seksuologa i jak wyglada taka wizyta, bo póki co miło jest popatrzec jak to bywa w amerykańskich serialach a u nas jak jest? Wyszło na to że zmieniłam temat, sorki 
Nie no... Teraz tak czytam i czytam, i kompletnie nie o to chodzi, no! To znaczy o to, ale dotyczy osób, którzy są solo. A nie żeby tak na jakieś boki spacerować. Więc proszę uważniej interpretować i intencji nie przekręcaćJak to ktos napisal w innym topicu "Seks bez milosci - tak. Milosc bez seksu - nie"
Skoro niezaspokaja cie w lozku ;> coz znajdz innego :O. Moze dosc radykalne podejscie ;>

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 220 gości