FINAŁ PIESZCZOT W USTACH??

Żabcia · Postautor: **Żabcia** » 16 cze 2006, 11:54

ja do końca nigdy nie robiłam bo po 1) boję się (nie że brzydzę, bo raz już próbowałam, ale nie tak bezpośrednio) nie wiem w sumie czego, może tego że się uduszę albo co, a po 2) nie doprowadziłam go nigdy tym do orgazmu, bo nie miałam sił tyle

no i chyba za dobrze tego też nie robiłam, skoro mu to nie dało tak wielkiej przyjemności

nie wiem ..........

megane · Postautor: **megane** » 16 cze 2006, 11:57

Siły? Ale to nie wymaga aż tak dużo siły

Też nie wiem dlaczego Ci nie wyszło, ale to nie musiała być Twoja wina. Wszystkiego się trzeba nauczyć, z czasem się dochodzi do perfekcji

. Jak się boisz to nie rób na razie. Ja się odważyłam po 2 latach związku.

złotooka kotka · Postautor: **złotooka kotka** » 16 cze 2006, 12:01

megane pisze:Ja się odważyłam po 2 latach związku.

<boje_sie>
Ja po miesiacu z malym hakiem.

Nie ma sie czego bac. Plynu jest stosunkowo malo, wiec na pewno sie nie udusisz. A facet jaki po tym szczesliwy. Same zalety. <browar>

jagunia · Postautor: **jagunia** » 16 cze 2006, 12:15

złotooka kotka pisze:megane napisał/a:
Ja się odważyłam po 2 latach związku.

Ja po miesiacu z malym hakiem.

Kotka nie wszyscy są tak odważni

zresztą myślę,że wiek tutaj też odgrywa jakieś znaczenie.Megane ma w tej chwili 19 lat,nie dziwie się ze powiedzmy majac 16 lat miała jakies obawy czy odczuwała niechec

zwłaszcza jesli to był jej 1 facet <browar>

złotooka kotka · Postautor: **złotooka kotka** » 16 cze 2006, 12:24

jagunia, tez stara nie bylam (troche starsza, ale nie przesadzajmy). I tez to byl moj pierwszy facet.

Dwa lata? Dla mnie to jakas wiecznosc nie do pomyslenia.

megane · Postautor: **megane** » 16 cze 2006, 12:24

Dokładnie tak, te 2 lata (2 lata związku, współżycia póltora roku...) to był mój pierwszy związek a na dodatek byłam młoda...
Zresztą każdy ma inaczej i gotowość na pewne posunięcia wykazuje w odpowiednim czasie, tu sie nie ma co licytować

.

middleweight · Postautor: **middleweight** » 16 cze 2006, 12:52

O tak! Nic na siłę

Rama · Postautor: **Rama** » 16 cze 2006, 13:56

złotooka kotka pisze:Plynu jest stosunkowo malo, wiec na pewno sie nie udusisz. A facet jaki po tym szczesliwy.

'Płynu' (btw fajne określenie, podoba mi się hehe) jest mało? Zależy od faceta i...możliwości produkcyjnych ;-) u mnie płynu (hehe) jest bardzo dużo za pierwszym razem, za drugim mniej a za trzecim malutko. Ale przecież jak ze wszystkim - praktyka czyni miszcza <diabel>

moja dziewczyna za pierwszym razem była zaskoczona ilością mojego materiału genetycznego, i wyjeła go z buzi jak jeszcze dochodziłem i dokończyła ręką. Też było ekstra

złotooka kotka · Postautor: **złotooka kotka** » 16 cze 2006, 14:03

Rama pisze:u mnie płynu (hehe) jest bardzo dużo za pierwszym razem

No to ile? Dwa litry?

Mimo wszystko nie jest tego plynu duzo. Jak nie wierzysz to sprobuj zlapac w szklanke i zobacz ile bedzie. Mimo najlepszych mozliwosci produkcyjnych nie jest tego tyle zeby sie nie dalo na jeden raz polknac.

anita · Postautor: **anita** » 16 cze 2006, 14:12

z tego co czytałam (bo doświadczenia mam tylko z jednym) to niewielu facetów ma bardzo obfite wytryski. No ale to dla nas dobrze

bo po co się krztusić

jagunia pisze:myślę,że wiek tutaj też odgrywa jakieś znaczenie

no jasne ze tak. Mimo że jestem młodą dziewczyną to to robię, ale np moje kolezanki nie, bo się krępują, brzydzą bądź wstydzą...

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 16 cze 2006, 14:28

anita pisze:to niewielu facetów ma bardzo obfite wytryski

niestety (a może jednak stety?) ja do nich należę <diabel>

Moja też się tego na razie obawia. W sumie, nie tworzę problemów na siłę. Bez sensu. Jak nie tam, to gdzie indziej

Bender · Postautor: **Bender** » 16 cze 2006, 14:38

anita pisze:z tego co czytałam (bo doświadczenia mam tylko z jednym) to niewielu facetów ma bardzo obfite wytryski. No ale to dla nas dobrze bo po co się krztusić

to proste jak drut - po prostu sukces reprodukcyjny odnosza tylko te samce ktore moga odbyc wielokrotne stosunki z roznymi samicami - jesli wypsztyka sie z amunicji po pierwszym drugim razie to konkurencja wyrucha reszte stada - wszak nawet w kropli nasienia sa miliony plemnikow - i taki megatryskacz bedzie mial w skali populacji zaledwie kilku potomkow - tymczasem reszta to ci co malo ale wiele razy i czesto

to tak jak stary dowcip mowi
mlody i stary byk widza krowki na pastwisku
- tato tato - pobiegnijmy na dol - przelecimy jedna albo dwie
- spokojnie synu - zejdziemy powoli i przelecimy je wszystkie

lollirot · Postautor: **lollirot** » 16 cze 2006, 14:46

ale co to jest bardzo obfity wytrysk? tak jak mówi kotka, nie jesteście w stanie wytworzyć takiej ilości za jednym razem, żeby nie dało się połknąć, to fizycznie niemożliwe!

[ Dodano: 2006-06-16, 14:47 ]
zwłaszcza regularnie współżyjąc

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 16 cze 2006, 14:51

dużo? Było wszędzie: na kanapie/włosach/plecach/ramieniu/brodzie itd

3 dni wstrzemięźliwości
strzał życia <diabel>

R1 · Postautor: R1 » 16 cze 2006, 14:55

Hehe, Ted to co jest po tygodniu wstrzęmięźliwości?

Ja mam w sumie podobnie. Kiedyś moja "zaprzeszła" dziewczyna miała pecha jak po 2 tygodniach kompletnej wstrzemięźliwości zaczęła się mną zabawiać. Może nie będę opisywał w szczegółach jak to wyglądało

złotooka kotka · Postautor: **złotooka kotka** » 16 cze 2006, 14:57

TedBundy pisze:dużo? Było wszędzie: na kanapie/włosach/plecach/ramieniu/brodzie itd

Moj tez miewa takie momenty, ale powtarzam: nawet przy strzale zycia nie jest tego tyle, zeby nie dalo sie polknac, mozna sie bylo udlawic.

To sie tylko tak wydaje gdy skonczy sie gdzies na zewnatrz. W rzeczywistosci jak sie zbierze to w jedno miejsce to jest tego... troszke.

Bender · Postautor: **Bender** » 16 cze 2006, 15:09

udlawic sie mozna tez lyzeczka syropu - a objetosciowo to to samo

złotooka kotka · Postautor: **złotooka kotka** » 16 cze 2006, 15:15

Bender pisze:udlawic sie mozna tez lyzeczka syropu - a objetosciowo to to samo

Ale czy to znaczy, ze mamy syropu nie pic? Nie.
Przy minimum ostroznosci nie sposob cos zlego sobie zrobic przy polyku. Naprawde nie ma sie czego bac.

anita · Postautor: **anita** » 16 cze 2006, 15:20

lollirot pisze:ale co to jest bardzo obfity wytrysk? tak jak mówi kotka, nie jesteście w stanie wytworzyć takiej ilości za jednym razem, żeby nie dało się połknąć, to fizycznie niemożliwe!

[ Dodano: 2006-06-16, 14:47 ]
zwłaszcza regularnie współżyjąc

z tym że że jest jeszcze siła wytrysku. niektórzy mogą strzelać

mocno, innym coś tam "pokapuje"

... - to też robi różnicę...

złotooka kotka · Postautor: **złotooka kotka** » 16 cze 2006, 15:25

anita pisze:z tym że że jest jeszcze siła wytrysku. niektórzy mogą strzelać mocno, innym coś tam "pokapuje" ... - to też robi różnicę...

Caly czas podtrzymuje, w polyku nie ma nic problematycznego.
Moj czesto strzela silnie, pamietam jak kiedys sobie do ucha nachlapal <hahaha>

, albo sciana nad jego glowa zostala zabrudzona.
A ja mimo to zyje, nic mi nie jest i nigdy nie bylo. Dziewczyny wyluzowac i do roboty <browar>

anita · Postautor: **anita** » 16 cze 2006, 15:28

złotooka kotka pisze:Caly czas podtrzymuje, w polyku nie ma nic problematycznego.

ależ ja nie mówię że jest to coś problematycznego! (dla mnie czywiście!) <aniolek>

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 16 cze 2006, 17:42

Heh a ja mam jedno pytanie

w którym momencie przy połyku giną plemniki ?

Postautor: **pani_minister** » 16 cze 2006, 18:18

albo zdychają z przygnębienia, jak orientują się, że nici z ich misji życiowej...

albo soki trawienne je załatwią

runeko · Postautor: **runeko** » 16 cze 2006, 19:55

Rama pisze:praktyka czyni miszcza

Prosze, powiedz mi, ze to byl zamierzony blad...

Rama pisze:moja dziewczyna za pierwszym razem była zaskoczona ilością mojego materiału genetycznego, i wyjeła go z buzi jak jeszcze dochodziłem i dokończyła ręką

Wyjela material genetyczny z buzi?

TedBundy pisze:anita napisał/a:
to niewielu facetów ma bardzo obfite wytryski
niestety (a może jednak stety?) ja do nich należę

Seksic sie czesciej, bedzie mniej.

Bender pisze:udlawic sie mozna tez lyzeczka syropu

Tam od razu syropu...woda sie mozna udlawic.

złotooka kotka pisze:pamietam jak kiedys sobie do ucha nachlapal

No, czegos takiego jeszcze nie slyszalam...

pani_minister pisze:albo zdychają z przygnębienia, jak orientują się, że nici z ich misji życiowej...

Z innej beczki:
"Panowie, zdrada, jestesmy w dupie!"

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 16 cze 2006, 19:57

runeko pisze:Seksic sie czesciej, bedzie mniej.

ale mi to zupełnie nie przeszkadza

Fajna sprawa, swoją drogą <diabel>

runeko · Postautor: **runeko** » 16 cze 2006, 20:00

TedBundy pisze:Fajna sprawa, swoją drogą

Na przyklad mozesz freski na sciane rzucac

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 16 cze 2006, 20:02

pani_minister pisze:albo soki trawienne je załatwią

ciekawe czy jakieś te wycieczke przeżyły i doszło do poczęcia

runeko · Postautor: **runeko** » 16 cze 2006, 20:03

Pegaz pisze:ciekawe czy jakieś te wycieczke przeżyły i doszło do poczęcia

Niezorientowanym: zoladek z macica polaczenia nie ma.

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 16 cze 2006, 20:28

No ale którędyś się wydostają

przecież to płyn

Postautor: **pani_minister** » 16 cze 2006, 20:40

Pegaz... a którędy wydostaje się taki kisiel* na przykład? Albo taki płyn jak herbata?

*Hmmm.... no dobra, na tle poprzedniej dyskusji o kiślu* może to nie jest najlepszy przykład

*wiem, że się tak mówić nie powinno, ale i tak lubię

FINAŁ PIESZCZOT W USTACH??

Kto jest online