Do facetów. Używajcie ile możecie!!!! Po czas po porodzie to straszna mordęga!!! Będziecie wyłączeni z seksu na kilka-kilkanaście miesięcy. Tylko dziecko, dziecko i dziecko.
Znam to z autopsji. JUż nawet nie chodzi o żonę. Po kilku nie przespanych nocach wasz kogucik nawet nie drgnie, nie mówiąc już o "staniu". Dziecko, na początku, to taki 100% środek antykoncepcyjny.
Pozdrawiam
do kobiet
Moderator: modTeam
misiek pisze:Do facetów. Używajcie ile możecie!!!! Po czas po porodzie to straszna mordęga!!! Będziecie wyłączeni z seksu na kilka-kilkanaście miesięcy.
Nie strasz Misio, nie strasz...
Po porodzie bez środków antykoncepcyjnych można pociągnąć ładnych parę miesięcy.
Ale nie o tym...
Trzeba być psychicznie przygotowanym, obydwoje, na tą małą rewolucję i w życiu i w rodzinie.
Ostatni szew (który przegapił ordynator) jam wyciągał. Po ok. 1.5 miesiąca żona sama zaproponowała, żeby powoli zaczynać sexić, bo nie chciała w żadne depresje poporodowe wpadać! No i poszło.
A jakie doznania przy okazji?! Gdy macie wytrysk na twarzy podczas Jej orgazmu?!
Kto wie o co chodzi ten wie!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Krzysiu ale ty się nas czerpiesz. Nam nie wolno wierzyć a wam to niby co, takie z was aniołki, chyba rogate.
A osobiście to nie wyobrażam sobie życia bez seksu, nie chodzi mi o to, że jak kilka dni się nie kocham to jestem chora. Ale o to, ze nie rozumiem założenie seks po ślubie. Nie wiem może nie potrafię wszystkiego zrozumieć ale tego nie rozumiem. A już najbardziej wkurza mnie zasłanianie się religią, pewnie jako ateistka tego też nie zrozumiem.
Lubię czuć podniecenie rosnące już podczas gry wstępnej, lubię czuć tę bliskość. I uważam, że nie trzeba czuć czegoś silnego do partnera żeby z nim uprawiać seks. To jest zbyt przyjemne by sobie odmawiać, żyje się raz więc trzeba korzystać z życia. Trzeba jednak pamiętać o zabezpieczeniu
A osobiście to nie wyobrażam sobie życia bez seksu, nie chodzi mi o to, że jak kilka dni się nie kocham to jestem chora. Ale o to, ze nie rozumiem założenie seks po ślubie. Nie wiem może nie potrafię wszystkiego zrozumieć ale tego nie rozumiem. A już najbardziej wkurza mnie zasłanianie się religią, pewnie jako ateistka tego też nie zrozumiem.
Lubię czuć podniecenie rosnące już podczas gry wstępnej, lubię czuć tę bliskość. I uważam, że nie trzeba czuć czegoś silnego do partnera żeby z nim uprawiać seks. To jest zbyt przyjemne by sobie odmawiać, żyje się raz więc trzeba korzystać z życia. Trzeba jednak pamiętać o zabezpieczeniu
Ja sie czepiam , przeciesz w tym co napisałeś powyzej praktycznie jestesy zgodni ! nie wiem o co Ci chodzi , miło by było jak byś wyjasniła , moze za mało mych postów przeczytałaś , bo to ja nie rozumiem sexu po slubie , to ja uwielbiam sex i to ja też nie musze silnego uczucia czuc do kogos by sie z nim kochać itd. itd..itd. ! wiec
??? :564:
Przestrzegaj punktu 6 regulaminu.
Maverick
krzys pisze:gracja pisze:Podobno krowa ktora duzo ryczy malo mleka daje
Puste beczki i głupcy najwięcej robią hałasu
bez urazy
Bardzo dobrze powiedziane :564:
Przestrzegaj punktu 6 regulaminu.
Maverick
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Krzyś to ty mnie źle zrozumiałeś. Mi chodziło tylko o to że ty uważasz że kobiecie sie nie wierzy, a ja uważam że nam można wierzyć/nie wierzyć tak jak wam.
A z reszta to sie chyba zgadzam.
Nie wiem tylko czy na pewno wszystkie kobiety po ślubie mniej interesują się seksem, znam takie co wręcz przciwnie.
A z reszta to sie chyba zgadzam.
Nie wiem tylko czy na pewno wszystkie kobiety po ślubie mniej interesują się seksem, znam takie co wręcz przciwnie.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 267 gości