TYLKO SIĘ NIE ROZMARZCIE:-)

[lorenzen]

Ja też robiłem fotki, a potem okazało się, że nie byłem jedynym ich oglądaczem - więc chyba przynajmniej tego się oduczyłem na dobre.
Co do reszty punktów - wystarczy, żeby całowała i mówiła, że kocha, a reszta jakoś się ułoży. :564:

[Triniti19]

Ja też robiłem fotki, a potem okazało się, że nie byłem jedynym ich oglądaczem - więc chyba przynajmniej tego się oduczyłem na dobre.

Na fotki się nie zgodze bo kto wie czy nie wpadną w niepowołane ręce. A wtedy byłby problem.

53. Zagrajcie w Zgadnij jaki to zapach. Wcieraj sobie w wargi sromowe trochę olejku waniliowego, truskawkowego, miętowego lub bananowego i poproś, żeby lizał i zgadywał. Nie będzie mu wolno kochać się z Tobą, dopóki niezgadnie.

W to wczoraj wieczorem graliśmy . Tylko zamiast olejków były kremy o różnych smakach. Super zabawa dla obu stron. Godna polecenia.

[sarah]

Na fotki się nie zgodze bo kto wie czy nie wpadną w niepowołane ręce. A wtedy byłby problem.

zdjecia sa cyfrowe i sa juz ladnie spakowane na komputerze z hasłem i innymi pierdolami. o zdjeciach wiemy tylko my wiec raczej nie obawiam sie ze wpadna w niepowolane rece

[Jarek]

Też uważam, że takie zdjęcia to miła pmiątka, szczególnie na "starsze lata" (o filmie nawet nie wspomnę-też może byc cyfrowy i podobnie zabezpieczony).

[lorenzen]

No to się chyba niejasno wyraziłem - fotki robiłem jej i potem ona używała ich jako wabiku dla innych. Więc już wiecie, że również do znajomości nawiązywanych przez neta mam nieco skrzywione podejście.
Ale przecież wszystko dla ludzi, z akcentem na "ludzi" :564:

[taka_jedna]

my też mamy fotki, cyfrowe i na płytce schowanej w szufladzie I tylko my o nich wiemy. Ale fajne są

[Jarek]

No to się chyba niejasno wyraziłem - fotki robiłem jej i potem ona używała ich jako wabiku dla innych

Ale to już nie wina samych fotek, tylko jej (a może twoja).

[lorenzen]

Nie obwiniam fotek, to chyba jasne - chciałem tylko powiedzieć, że jak wiele przyjemnych rzeczy mogą służyć i do zadawania bólu.
Kwestia mojej winy to inny temat, ale się jej nie wypieram.
Pozdr i oby nie było Wam dane poznać ciemniejszej strony zabawek :564:

[Triniti19]

No to skoro można je tak dobrze zabezpieczyć to się kiedyś na takie fotki skusze . No ale najpierw musielibyśmy załatwić aparat cyfrowy. No zobaczymy co będzie.

A nie boicie się, że wrazie rozstania mogą zostać źle użyte ?

[Jarek]

A nie boicie się, że wrazie rozstania mogą zostać źle użyte ?

Jeśli bierzesz pod uwagę taką ewntualność, to dobrze się zastanów,bo fotki nie mogą byc gwarancją, że do tego nie dojdzie.

[Maverick]

No to skoro można je tak dobrze zabezpieczyć

Jedyne dobre zabezpieczenie to nagrac na plyte i ja gdzies schowac. Zadne hasla nie pomoga - to wszystko da sie obejsc w minute

[pracocholik]

No to skoro można je tak dobrze zabezpieczyć

Jedyne dobre zabezpieczenie to nagrac na plyte i ja gdzies schowac. Zadne hasla nie pomoga - to wszystko da sie obejsc w minute

No może nie w minutę... Ale wszystko można obejść. Najskuteczniejszą ochroną danych jest "brak danych"

[sarah]

A nie boicie się, że wrazie rozstania mogą zostać źle użyte ?

Znam mojego chlopaka bardzo dobrze i jestem pewna ze nawet jezeli bysmy sie rozstali to nie rozpowszechni ich. Sa one dla niego rowniez bardzo intymne i sa czyms cennym czym nie nalezy sie z nikim dzielic. W tej kwestii mam do niego pelne zaufanie bo po prostu znam go. Sama tez bym ich nigdzie nie rozpowszechnila bo w koncu sa one rowniez dla mnie w pewnien sposob "kompromitujace".

Jedyne dobre zabezpieczenie to nagrac na plyte i ja gdzies schowac. Zadne hasla nie pomoga - to wszystko da sie obejsc w minute

zalezy przed kim chcemy to ukryc.
z mojego komputera korzysta tylko jeszcze mama i w tym wypadku schowanie pliku w komputerze jest lepszym pomyslem jak w szufladzie gdzie czesto przypadkiem zdarzylo jej sie cos znalezc. A juz zielonego pojecia nie bedzie miala jak ominac haslo.
W moim balaganie calkiem prawdopodobne ze taka plytke moglabym komus przez przypadek pozyczyc...

[Jarek]

Sama tez bym ich nigdzie nie rozpowszechnila bo w koncu sa one rowniez dla mnie w pewnien sposob "kompromitujace".

Nie wiem czemu sex może być kompromitujący. Jest to na pewno intymna sfera życia, ale chyba nie kompromitująca.

[Maverick]

w szufladzie gdzie czesto przypadkiem zdarzylo jej sie cos znalezc.

Wystarczy ze nagrasz na plyte z innymi rzeczami a zdjecia wsadzisz do niewinnego folderu i im i folderowi dasz parametr "ukryty". Jak sie nie zna i wsadzi CD to nie odczyta.
A haslo z ZIPa lub RARa odpowiedni program wyciaga zaraz po kliknieciu myszka (jesli dobrzez rozumialem ze tak je zabezpieczyliscie). Ponadto na komp moze sie ktos wlamac i znalezc plik nawet przez przypadek

[Mysiorek]

Fotki to "pikuś". Nie ma jak film. Jest wszystko, chronologia zdarzeń, naturalność (nie trzeba łapać w garść jakiegoś aparatu co chwilę), a i wszystkie odgłosy też słychać
Filmy te kręciliśmy "na wsiakij słucziaj", no i się zawsze przydawały w dłuższej rozłące.

[taka_jedna]

Film...mrr...tylko od kogo by tu pożyczyć kamerę?

A nie boicie się że w razie rozstania...

Gdybysmy się rozstali fotki pozostalyby dalej tylko nasze, nie wyobrazam sobie zeby pokazał kiedyś je jakiejś swojej dziewczynie: "Patrz, to moja była, śliczna, prawda?"
A tak serio to istnieje coś takiego jak przyzwoitość i wiem że by ich nikomu nie pokazał, bo po prostu mu ufam

[Triniti19]

U mnie z fotkami gdybyśmy sobie zrobili (a myśle nad tym) z ukryciem nie było by problemu. Rodzice nie korzystają z mojego komputera więc mogłabym je mieć nawet w folderze na pulpicie pod zmienioną nazwą .

A film no może kiedyś jak już będe mężatką to jest to sposób na dłuższą rozłąke .