co robic? jak chlopak za szybko dochodzi=/

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 31 sty 2007, 13:51

Olivia pisze:Takim facetom mówimy zdecydowane "nie"!

Jasne. Niestety, niedawno zgłosiła się na forum dziewczyna, której partnerem seksualnym był facet sporo od niej starszy i żaliła się wszem i wobec, że jemu zupełnie nie przeszkadza fakt, że jest niezaspokojona, więcej - on nawet nie pokusił się, by spytać jak jej jest. Po prostu do głowy by mu nie przyszło, że ona też ma swoje potrzeby i należałoby się starać, aby jej było równie dobrze, co jemu. Najgorsze jednak w przypadku owej dziewczyny było to, że ona nie odważyła się z nim na ten temat pogadać, bo była przekonana, że facet w tym wieku wie o kobietach wszystko, toteż jeżeli ona nie przyżywa z nim megaprzyjemności to jest to jedynie jej winą.
Olivia pisze:Błędem wielu osób jest to, że myślą tylko o swojej przyjemności.

Dlatego pisałam, że dziwię się ludziom, którzy - zaślepieni musem wprowadzania wciąż nowych poprawek - nie zauważają prawdziwego partnera i jego potrzeb.
Olivia pisze:Niby chodzi o to samo, o przyjemność, ale to są zupełnie inne doznania.

Co racja, to racja <browar>
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Awatar użytkownika
nata
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 400
Rejestracja: 11 lip 2004, 12:58
Skąd: jestem?
Płeć:

Postautor: nata » 31 sty 2007, 18:33

opetana a mi się wydaje, że chłopak nie ma doświadczenia i jesteś jego pierwszą...
dlatego pochwa tak bardzo różni się od ręki, że on jeszcze się nie przyzwyczaił

każ mu albo przestawać gdy już czuje że dochodzi, albo powstrzymywać się w myślach wyobrażając sobie brzdkie stare grube baby... :P

<browar>
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 31 sty 2007, 20:32

Na pewno jest niedoświadczony, a nie aż tak podniecony albo jest egoistą :)

jamaicanflower pisze:toteż jeżeli ona nie przyżywa z nim megaprzyjemności to jest to jedynie jej winą.

Dokładnie <brawo>

opętana, w trakcie seksu myśl o Was, ale też myśl o sobie. Pamiętaj, iż masz przewagę, jeśli chodzi o Ciebie - znasz swoje ciało lepiej, niż on. Jeśli jednak jeszcze nie znasz tak dobrze, to poznaj :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Pan_Mruk
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 31 sty 2007, 12:46
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Pan_Mruk » 01 lut 2007, 12:04

Jeżeli chodzi o durexy to nie ma sie co spierać czy działa, czy też nie, bo każdy inaczej reaguje.

Co do dość szybkiego końca to ogromną rolę odgrywa tu podniecenie faceta, każda nowa laska wzbudza ogromne podniecenie, przez co facetowi nie trzeba wiele do szczęścia.
Sam niestety teraz tak mam zwłaszcza po półrocznym celibacie (operacja i przez pół roku ZERO sexu) i próbuje wrócić do formy.

No i przede wszystkim w takich sytuacjach ogromną rolę odgrywa laska, bo jeżeli sama nie zrozumie faceta i mu pomoże to na pewno nie ma co liczyć na poprawę - facet będzie co raz częściej o tym myślał, dołował się itd...

W końcu do łózka nie idzie się na 5 min, wiec kto powiedział ze może się kończyć tylko na jednym razie :) I moim zdaniem zaspokajanie się faceta na 2-3h przed stosunkiem to takie oszukiwanie samego siebie :) Facet powinien uwierzyć w siebie, tylko to gwarantuje POPRAWĘ


lollirot pisze:opetana napisał/a:
. Mowil ze z jego bylymi tak nie bylo ze mogl dluzej.

proponuję nie dowierzać każdemu męskiemu słowu. dla niego koniec po kilku sekundach to porażka, więc może się ratować takimi wytłumaczeniami. oczywiście nie upieram się, że tak jest; zresztą - to nie najważniejsze.


Oczywiście ze mógł, jeżeli był z nią dość długo...Po dłuższym okresie przebywania ze sobą partnerzy się "oswajają" ze swoimi ciałami i podniecenie jest mniejsze niż na początku współżycia :)
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 01 lut 2007, 18:16

Zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego on nie spowolni ruchow? Moze dla niego wazniejsze jest jak najszybsze dojscie do orgazmu? 2-3h ciaglego stosunku nie sa przeciez niczym nadzwyczajnym tylko trzeba wyczuc odpowiednie tempo. Chwyc go za tylek i spowalniaj go gdy bedziesz widziala (czula) ze dochodzi.

Nie rozumiem dlaczego "efekt sprintera", ze tak to ujme, jest czesto wiązany z niedoswiadczonymi facetami. Jak widac w tym przypadku facet jest raczej doswiadczony a i tak rady sobie nie daje. Śmiem twierdzic ze opetana nie potrafi jeszcze okiełznać swojego faceta ;]
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
wciąż na nowo się odnajdywać.
Marcel18
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 108
Rejestracja: 07 lut 2007, 22:02
Skąd: z domku:)
Płeć:

Postautor: Marcel18 » 09 lut 2007, 17:40

heh tak piszecie że na pewno klamie co do swych byłych , ja byłem w poprzednim związku i moglem kochac sie godzinami , i nie dochodziałem tak szybko , natomiast gdy [pierwszy arz był miedzy nami teraz w tym związku to doszedłem w 3 minuty? po prostu niekidy w głowie zachodzi ejdna mysl "nie dochodz już " i myslac o tym facet sam sie napedza do strzału , teraż wsółczyjemu ze soba jakis cza s, oswajam sie z jej ciałem :) ale dobre rozwiązanie , gra wstepna z wytryskiem , 5 minut na rozgrzewke zaraz po i nie ma mozliwosci aby stzrelic w dwie minuty :) ale niech sobie twoj partner pomysli o spoconych,owlosionych plecach sąsiada , na pewno odechce sie mu orgazmu :)
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 09 lut 2007, 17:43

Marcel18 pisze:le niech sobie twoj partner pomysli o spoconych,owlosionych plecach sąsiada , na pewno odechce sie mu orgazmu :)

Tego by mi tylko brakowało, żeby myśleć o spoconych, owłosionych plecach sąsiada w momencie, kiedy kocham się z niesamowicie pociągającą kobietą. <belt>
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
opetana
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 03 lip 2006, 23:57
Skąd: podkarpacie :D
Płeć:

Postautor: opetana » 10 lut 2007, 22:24

Pewnie ze myśle tez o nim, no ale wybaczcie dla mnie to dziwne zeby za trzecim razem pod rzad dochodzic taq szybko jak za pierwszym....Mam nadzieje ze z czasem sie przyzwyczai
Pozdrawiam :*
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 10 lut 2007, 22:35

opetana pisze:dochodzic taq szybko jak za pierwszym

Bo ma Cię w dupie. Robi sobie dobrze i tyle. Albo jest trochę cofnięty i nie widzi więcej niż swoją końcówkę.
Bo wieszzzz... taki sex, to onanizm za pomocą kobiety!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 10 lut 2007, 22:43

opetana pisze:Mam nadzieje ze z czasem sie przyzwyczai

On już przyzwyczaił się :|
A Ty, zacznij myśleć, ale choć troszkę o Sobie ;)

Pozdrówka również <browar>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Marcel18
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 108
Rejestracja: 07 lut 2007, 22:02
Skąd: z domku:)
Płeć:

Postautor: Marcel18 » 10 lut 2007, 23:59

przecież mozna kontrolować orgazm a co za tym idzie i wytrysk innymi sposobami niz 3 numerki pod rząd , porozmawiaj o tym z nim , rózne tempa , aby zwalniał a nie czując że dochodzi dawał na całego aby zapewnic sobie nastepny orgazm , ogładnijcie "Wieczny Student " tam własnie koles dochodził za szybko , ale w jaki sposób :? oby Twój partner nie był jego naśladowcą ...a jeśli ejst to zmień go.
Sky
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 25 cze 2006, 11:27
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Sky » 11 lut 2007, 11:39

Tez mialam kiedys ten problem.....Dochodzil doslownie po paru sekundach!Ale to bylo jakies pol roku temu....Teraz tez zcasem sie tak zdarzy ze dojdzie bardzo szybko ale mysle ze to wynika z tego ze mam wielka ochote i ze mnei bardzo chce....Wtedy klubi wczesniej dojsc...teraz mozemy sie kochac po pare razy i nawet powiem szczerze ze to troszke trwa :)
taka jedna rada.my to robimy tak:
Kiedy sie kochamy i ma zamiar dojsc to wyciaga w szybkim tempie czlonka i zatrzymuje wytrysk...po tym fakcie czlonek nie jest juz tak nabrzmialy jak na poczatku ale nadal wtoi i mozemy to robic dalej :)
jak znowu dochodzi to od nowa...to samo....
a jak jestesmy juz zmeczeni to po prostu mu mowie "misiu skoncz juz jak chcesz".....

to dobra metoda ;) sprobuj powodzenia ;)
"Władza jest zawsze gwałtem na ludziach..."
Marcel18
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 108
Rejestracja: 07 lut 2007, 22:02
Skąd: z domku:)
Płeć:

Postautor: Marcel18 » 11 lut 2007, 12:09

Można także podczas gry wstęnej doprowadzić do orgazmu mężczyznę , wtedy na pewno jakoś dłużej to będzie trwać ,a jeśli nie ..to gdy dochodzi ...niech sie zatrzymuje , nawet niech wychodi z Ciebie ,przyznam tez miałem ten problem ,niekeidy i on wraca ale to wtedy gdy np mielismy tydzień czy dwa abstynencji .
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 11 lut 2007, 16:15

Ostatecznie, kiedy już dojdzie i nie jest w stanie dalej, bo mu opadnie, może np. języczkiem dopieścić do orgazmu.
Kochać i być kochanym
Marcel18
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 108
Rejestracja: 07 lut 2007, 22:02
Skąd: z domku:)
Płeć:

Postautor: Marcel18 » 11 lut 2007, 19:25

dokładnie , chociaż jakaś motywacja z Twojej strony 1 minutka przerwy i jeszce raz :) a w czasie przerwy np 69 aby sie pobudzić nawzajem:)
Awatar użytkownika
Billy
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 12 lut 2007, 00:59
Skąd: Warszawa
Płeć:

Re: co robic? jak chlopak za szybko dochodzi=/

Postautor: Billy » 12 lut 2007, 01:47

Witam
Być może zainteresuje Cię komentarz kogoś, kto ma ten sam problem, co Twój chłopak.
1)
opetana pisze:Mowil ze z jego bylymi tak nie bylo ze mogl dluzej.
- to nieprawda. Z jego byłymi było tak samo. Ja też się tak usprawiedliwiałem. Dla faceta to bardzo krępująca i dramatyczna sytuacja, więc stara się jakoś wytłumaczyć. Ja też za każdym razem ściemniałem, że wcześniej było normalnie a teraz nie wiem co się stało i na pewno to przez to, że mnie tak podniecasz, itp. To bzdura - niektórzy faceci po prostu cierpią na zaburzenie, które nazywa się przedwczesnym wytryskiem.
2) To nie przejdzie samo. To nieprawda, że się "przyzwyczai" i będzie mógł długo. Przy moim pierwszym razie wystrzeliłem zanim jeszcze zdążyłem osiągnąć pełny wzwód. Po kolejnych razach strzelałem "dopiero" po kilku ruchach. Jak widzisz to kiepski "postęp". Po kilku związkach, które rozpadły się z tego powodu, poddałem się i zacząłem unikać kobiet i seksu.
3) Istnieje rozwiązanie. W ostatnim związku byłem z bardzo wyrozumiałą dziewczyną, która podeszła do problemu ambicjonalnie i postanowiła nade mną popracować. Dzięki jej wyrozumiałości i cierpliwości byłem w stanie się wyluzować i kontrolować w stopniu pozwalającym na stosunki trwające 2-3 godz. Niestety ten związek rozpadł się z innych przyczyn i obawiam się, że będę musiał całą pracę zaczynać od nowa.

Podsumowując - na obecnym etapie, jeżeli związałbym się z kimś znowu, rozważam bardzo poważnie możliwość zasięgnięcia porady lekarza - specjalisty. Nie można przecież całego wysiłku zwalać na partnerkę, zwłaszcza, że kobiety jak to kobiety - zaraz doszukują się swojej winy tam, gdzie jej nie ma.

Pozdrawiam

P.S. dajcie sobie spokój z wszelkiego rodzaju wynalazkami "opóźniającymi" - szkoda na nie kasy, bo są nic nie warte.
cracers

Postautor: cracers » 03 cze 2007, 18:17

Witam:) przeczytalem wszystkie posty dosc uwaznie i chcialbym dodac cos od siebie co moze nie do konca jest odpowiedzia na pytanie zawarte w temacie ale... moj pierwszy stosunek z aktualna partnerka byl dosc dlugi (+/- 30min) natomiast kolejny i nastepny byl bardzo szybki, cos w granicach wczesniej wspomnianych 2-3 min.

I wlasnie zastanawiam sie od tamtej pory dlaczego tak bylo? moze ktos mi to wytlumaczy?:P

pozdrawiam :)
Matti
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 03 maja 2007, 19:15
Skąd: Warszawa
Płeć:

Bardzo praktyczna porada

Postautor: Matti » 07 cze 2007, 23:34

Niech sobie chłopak skombinuje (u seksuologa) receptę na Fevarin albo inny podobnie działający lek i zacznie brać od najmniejszej dawki (np. dla Fevarinu - 25 mg dziennie), w razie potrzeby stopniowo zwiększając. Jak ja to kiedyś brałem to standardowo "kończyłem" po ok. 30 minutach, a jak to kiedyś pokombinowałem z johimbiną to tak wymęczyłem moją ówczesną dziewczynę, że było trzy razy pod rząd - a każdy z nich po jakieś 40 minut ;-)

Gdyby lek opóźniający zmniejszał również pobudliwość (ochotę na seks) to można dodać preparat Vamea z L-argininą. L-arginina to zupełnie nieszkodliwy aminokwas, ale zwiększa ilość tlenku azotu na synapsach. Preparat "Vamea" można kupić bez recepty. Jest dosyć drogi ale starcza na długo. Działa u obu płci.

Moim zdaniem nie liczy się "długość" stosunku, ale bardziej - wzajemne dopasowanie obydwojga partnerów w tym względzie...
Sky
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 25 cze 2006, 11:27
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Sky » 08 cze 2007, 00:13

TFA pisze: kobiet nie obchodza doznania mezczyzn, mysla tylko o tym zeby im bylo dobrze :P


kompletnie sie z tym nei zgadzam:> dla mnei najwazniejsze jest to ze mojemu chlopakowi jest dobrze...zreszta mi nawet bez szczytowania jest cudownie....byleby uprawiac seks z nim....

[ Dodano: 2007-06-08, 00:31 ]
jeszcze jedno....ja z moim chlopakiem uprawiamy seks juz caly rok......nadal potrafi dojsc w kilka sekund...i wy tu mowicie o jakims przyzwyczajaniu....
"Władza jest zawsze gwałtem na ludziach..."
Awatar użytkownika
iearts
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 05 lis 2006, 21:34
Skąd: N50°55E16°06
Płeć:

Postautor: iearts » 10 cze 2007, 13:55

opetana pisze:Moze byc tego jakas przyczna? czy cos? albo co robic zeby tak nie bylo...
polecam nr Mens Health z Marca 2006 i artykuł "Szkoła Mistrzów Sexu" dla Twojego chłopaka. Jest wiele sposobów aby kontorować orgazm u mężczyzn:):) i wcale nie jest trudno sie tego nauczyć - wystarczy chcieć :) i troszkę wysilku włożyć.
pzdr iearts
"Droga do miłości bywa bardzo kręta, ponieważ wiedzie nas do nieba albo prowadzi prosto do piekła" - Paulo Coelho
Fonsik
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 15 maja 2007, 10:19
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Fonsik » 10 cze 2007, 14:07

Polecam zabawy typu "stop & go" (piesc go do domemntu gdy juz prawie dochodzi i zostwaw, daj ochlonac i znowu, tylko bez przesady bo po paru razach tak to moze sie zrobic nie przyjemne).
Musisz zadbac zeby sie nie stresowal tym ze za szybko dochodzi (ta wiem ze cholernie trudne zadanie).
Niech sam sie tez kontroluje, gdy bedzie blisko niech zwolni stanowczo albo zatrzyma sie a nawet wyjdzie z ciebie na chwile po czym znowu zacznie.
Moze tez pocwiczyc miesien Kegla ;)
Awatar użytkownika
Lies
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 186
Rejestracja: 27 paź 2005, 15:37
Skąd: E67
Płeć:

Postautor: Lies » 10 cze 2007, 19:35

Jeżeli interesuje cie moje zdanie to...
...miałem podobnie. Wiedziałem w czym tkwi problem - po prostu zbyt duze podniecenie. Nie próbowałem gumek z opóźniaczem, ale myślę, że mogłyby trochę pomóc facet może nabrałby większej wiary). Ja sam właśnie wycofywałem się, gdy czułem, że powoli zbliżam się do wytrysku (nie tuż przed wytryskiem, bo to nic nei da, praktycznie zaczyna się od tego samego miejsca). Po prostu, gdy czułem, że podniecenie rośnie - odpuszczałem. Był czas na zmianę pozycji, płytsze penetracje. Trochę urozmaicenia. Po moim orgazmie zajmowalem się partnerką, by później znowu zadziałać sprzętem. Następnym razem już było dłuzej, a za trzecim - już tak długo jak sam chciałem (w momencie gdy chciałem skonczyć - po prostu przez minutę musiałęm się na tym skupić ;-)
Uciskanie fifloka byłoby chyba trochę niepoważne.
Wg mnei najlepszym wyjściem byłyby gumki z tym środkiem + przerwy podczas stosunku.
I w ogóle dziwne, że za każym razem dochodzi tak samo szybko... Wg mnei raczej niemożliwe. Każdy kolejny u mnie był dłuższy. Jeżeli zaczynałem napalony od tych 5 minut, to póżniej ok 15-20, i dalej jak długo chciałem.
I co jeszce... Laska... Ciesz się że go podniecasz ;-) Ja z jedną miałem problemy nawet i z tym ;-)
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Poklep go po fifloku ode mnie ;-) hehe

Aha. I tak jak ktoś już pisał: może małe walonko przed spotkaniem? Gdy czułem że jestem mega napalony, po długiej przerwie, to się tym ratowałem, bo takto byłby pewnie 5-sekundowy blamaż. Trzeba mierzyć siły na zamiary. ;-)
Obrazek
"To Rockersi. Odziana w skórzane kurtki młodzież na grzmiących, brytyjskich, rzędowych "dwójkach".
Awatar użytkownika
Kemot
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 06 maja 2004, 20:00
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: Kemot » 15 cze 2007, 23:13

A ja się chciałem też wypowiedzieć, chociaż nie mam w tym wielkiego doświadczenia. Mam je tylko w sexie z gumką i powiem szczerze, że na pierwszy raz to aż się zaskoczyłem. Stoi jak należy, ale mam wrażenie, że żeby dojść, to trzeba się nieźle namęczyć. Czy Wy problem przedwczesnego wytrysku macie w prezerwatywie czy bez?
Podobno zupełnie inne wrażenia i to w tym tkwi problem?
Awatar użytkownika
Neco
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 31 sie 2006, 00:17
Skąd: mnie znasz?
Płeć:

Postautor: Neco » 16 cze 2007, 00:26

Jak pewnie większość facetów miałem podobny problem. Kilka sekund i po sprawie. Nawet się jeszcze dobrze nie zagnieździłem ;) i już. Był to problem bo moja partnerka była rozdrażniona i zła. Zacząłem używać prezerwatyw z opóźnieniem. Dało to słaby efekt gdyż przez to stała się sytuacja odwrotna. Nie mogłem dojść. Co ja żem się naskakał, a tu nic.... Z czasem było coraz lepiej, ale ciągle bez zadowalających rezultatów.

Jednak problem rozwiązał się sam. Zmieniłem partnerkę, trochę się uspokoiłem. Przestałem się bać że jeśli za długo to będzie trwać to ciąża murowana ;]. W obecnej chwili sam kontroluję swój wytrysk. Naprawdę. Nie spieszę się w niczym. Jestem spokojny i opanowany. Gdy chcę przyspieszyć, przyspieszam ruchy. Gdy chcę zwolnić, zwalniam ruchy. Czasami dochodzi do tego że partnerka ma ze trzy orgazmy, a ja ciągle mogę dalej. Jednak gdy przychodzi ten moment, a ja ciągle nie chcę, wycofuję się. Jest przerwa na odpoczynek w którym zajmuję się partnerką oralnie lub zwykłe pieszczoty. Po 10 minutach wszystko od nowa. Jednak są wszystkiego granice i w końcu trzeba zakończyć. To się kończy i już. Po kolejnych 10 minutach znów wszystko można od nowa.

Według mnie to wszystko wina stresu. Z pierwszą partnerką ciągle się bałem że ktoś wejdzie i trzeba wszystko na szybko.
Obecnie nie mam już tego problemu i wiem że jestem na bezpiecznym gruncie.
Jednym słowem. Jak już to robić, to muszą być do tego bardzo odpowiednie warunki. Należy o to zadbać.

Czy Wy problem przedwczesnego wytrysku macie w prezerwatywie czy bez?


W zwykłej prezerwatywie dochodziłem bardzo szybko. W prezerwatywie z opóźnieniem, były z tym problemy. Bez prezerwatywy jest dokładnie tak jak należy :). Myślę jednak że nie od prezerwatywy to zależy. Zależy to od naszej psychiki.

Pozdrawiam
Neco
Awatar użytkownika
Staruszek Priam
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Staruszek Priam » 16 cze 2007, 09:05

opetana pisze:Chlopak strasznie szybko dochodzi doslownie w 2-4 minuty


Ależ to doskonały wynik. Wręcz idealny. Jeśli się zmieni i np. ustali na poziomie jednej godziny, nigdy nie trafi w orgazm swojej ukochanej. Tak, tak - od kilku sekund do kilku minut. Tak trzymać i niczego nie zmieniać, aż do siedemdziesiątki. (Staruszek Wam to mówi)
Stormy

Postautor: Stormy » 16 cze 2007, 10:23

Staruszek Priam, chyba raczy żartowac - mało która kobieta dochodzi po 2 minutach - po takim razie mozna sie zadowolic wylacznie bliskoscia z druga osoba ktora i tak trwa za krotko - chyba lepiej jak kochanie sie trwa ciut dluzej.
jesli ty trafiasz w orgazm ukochanej zony po 2 minutach stosunku smiem ryzykowac stwierdzenie ze ona udaje
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 16 cze 2007, 10:26

TO nie o to chodzi Lilian. Kobietę trzeba rozgrzać odpowiednio przed stosunkiem a nie w czasie stosunku. Wtedy można się zgrać w czasie w czasie samej penetracji.
Stormy

Postautor: Stormy » 16 cze 2007, 10:37

ale ja to woem... mimo wszystko dla mnie te 2 czy 4 minut to okres dostosowywyania sie do penisa - zreszta ja podczas samej penetracji nie dojde - przynajmniej nie umiem jeszcze - a do tego lubie czuc mojego w sobie tak dlugo jak to mozliwe - nawet jesli orgazmu nie ma.
nadiu czy tu umiesz dojsc w ciagu tych 2-4 minut o jakich tu mowa? czy tylko teoretyzujesz ze jest to mozliwe? ja przy bardzo dobrym rozgrzaniu nie dam rady - zdazylo sie moze raz czy 2 i to po czasie dluzszym niz 5 min
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 16 cze 2007, 10:55

Lilian pisze:nadiu czy tu umiesz dojsc w ciagu tych 2-4 minut o jakich tu mowa? czy tylko teoretyzujesz ze jest to mozliwe? ja przy bardzo dobrym rozgrzaniu nie dam rady - zdazylo sie moze raz czy 2 i to po czasie dluzszym niz 5 min

PO dobrym rozgrzaniu (a o te jest właśnie najtrudniej bo zależy od OSOBY partnera i wielu, wielu innych czynników z nim związanych - ale zdarzało się ;) ) to dojdę i po minucie od "wsadzenia" albo i krócej moja droga :D
Stormy

Postautor: Stormy » 16 cze 2007, 11:52

mowisz ze zdarzalo sie - czyli nie zawsze tak jest.i co wtedy? czy te 7 razy na 10 jak nie dodziesz byloby satysfakcjonujace gdyby sex trwal 4 min? widocznie jestes ta szczesciara ktorej sie udaje - ale nie kazda kobieta tak ma.
zrezta: co do staruszka i jego pogladow - gdybym miala sie trzymac tego co on uwaza za dobre w sexie nie byloby mozliwe zeby mnie rozgrzac :)

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 78 gości