agnieszka.com.pl • Jak wyglądał wasz ostatni, SEKS? - Strona 10
Strona 10 z 13

: 26 lis 2005, 15:27
autor: Grace
Kamela pisze:I jest takie powiedzenie że powroty nie istnieją bo nic nowego nie wnoszą.

to chyba wymyśliłaś je na poczekaniu :) My z moim Krzysiem wróciliśmy do siebie po krótkiej przerwie i za miesiąc i jeden dzien minal nam 2 latka :) i jestesmy super szczesliwi :)

: 26 lis 2005, 15:37
autor: ksiezycowka
Gosia... pisze:to chyba wymyśliłaś je na poczekaniu

Też tak sądzę <browar>

A nawet jakby istniało. To co z tego?Może jeszcze sądzisz,że jakas życiowa mądrośc płynie z niego?

: 26 lis 2005, 18:01
autor: mrt
Co do powrotów, to nie uważam, aby były dobre. To, co sprawiło, że ludzie się rozstali, nastąpi po raz kolejny. Wróci jak bumerang z podwójną siłą, tyle że po dłuższym czasie.

: 26 lis 2005, 19:01
autor: krzyniu
kazdy zwiazek konczy sie rozstaniem... kazdy!!!

: 26 lis 2005, 19:40
autor: mariusz
krzyniu pisze:kazdy zwiazek konczy sie rozstaniem... kazdy!!!


Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego.

: 26 lis 2005, 19:50
autor: mrt
mariusz pisze:
krzyniu pisze:kazdy zwiazek konczy sie rozstaniem... kazdy!!!


Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego.
Wychodzi na to, że każdy koniec jest początkiem następnego końca :D Superoptymistyczna informacja. Normalnie aż chce się zaczynać cokolwiek! ;)

I tak wszyscy zginiemy w zupie :)

: 26 lis 2005, 20:53
autor: mariusz
Wszystko na tym swiecie ma początek i koniec. Gdyby coś trwało wiecznie to by sie nam znudziło. POatym poczatki i końce pokazują nam zmiany, a przez nie mamty nowe doświadczenia i uczymy sie, czyli rozwijamy i idziemy do przodu. <aniolek2>

: 26 lis 2005, 22:12
autor: Grace
mariusz pisze:Wszystko na tym swiecie ma początek i koniec. Gdyby coś trwało wiecznie to by sie nam znudziło. POatym poczatki i końce pokazują nam zmiany, a przez nie mamty nowe doświadczenia i uczymy sie, czyli rozwijamy i idziemy do przodu.

ee tam

kazdy zwiazek sie konczy rozstaniem -smierc to niejako tez rozstanie.

: 26 lis 2005, 22:26
autor: Kamela
mrt pisze:Co do powrotów, to nie uważam, aby były dobre. To, co sprawiło, że ludzie się rozstali, nastąpi po raz kolejny. Wróci jak bumerang z podwójną siłą, tyle że po dłuższym czasie.

Dokładnie. Dawno dawno temu mój były wracał do mnie kilka razy. Na początku było fajnie a po paru tygodniach zaczęły się jakieś jazdy niedowytrzymania, tylko seks był wpożo. Inni też wracali i też było do bani, więc z własnego doświadczenia wiem że każdy powrót to kolejne rozczarowanie i kolejny ból.

: 26 lis 2005, 23:09
autor: ksiezycowka
mrt pisze:To, co sprawiło, że ludzie się rozstali, nastąpi po raz kolejny.

Najczęściej.
Ale czasem potrzeba cos stracivc żeby to docenić ;)
Kamela pisze:ięc z własnego doświadczenia wiem

Tak jak i ja ze swojego, że powrót powrotowi nie równy. Zalezy od okoliczności, ludzi i zmian. Jesli ich braknie to będzie jak mówisz.

: 27 lis 2005, 00:14
autor: Grace
moon pisze:mrt napisał/a:
To, co sprawiło, że ludzie się rozstali, nastąpi po raz kolejny.

Najczęściej.
Ale czasem potrzeba cos stracivc żeby to docenić

zgadzam sie. Czasem jak sie wraca po iles razy to rozwali sie to i tak -bez znaczenia ile razy bedziemy wracac. Ale czasem docenia sie co sie straci i robi sie wszytsko zeby juz tego nie stracic i zostawic na jak najdluzej

: 28 lis 2005, 15:09
autor: Dzindzer
Mój ostatni seks wygladał jak seks <aniolek2>


moon pisze:mrt napisał/a:
To, co sprawiło, że ludzie się rozstali, nastąpi po raz kolejny.

Najczęściej.

u mnie tak było
powodem rozstania było to, że mnie dwa razy zdradził( pierwszy raz wybaczyłam)
zeszlismy sie i co znowu mnie zdradził
co nie znaczy, że zawsze tak musi byc

ale skoro masz kobietee, nic sie nie poprawia seksu nie pamietasz to hmmm masochizmem skrajnym mi tu zalatuje

: 01 gru 2005, 15:36
autor: Lawrence
Dzindzer pisze:u mnie tak było
powodem rozstania było to, że mnie dwa razy zdradził( pierwszy raz wybaczyłam)
zeszlismy sie i co znowu mnie zdradził
co nie znaczy, że zawsze tak musi byc

ale skoro masz kobietee, nic sie nie poprawia seksu nie pamietasz to hmmm masochizmem skrajnym mi tu zalatuje


Zdrada hm........ nie potrafilbym jej zdradzic nawet przez fakt ze sie nie kochamy lub tak rzadko to robimy [chociaz jak juz do czegos dojdzie to sceptycznie zaczynam sie odnosic ze wzgledu na to iz wiem ze nastepnego dnia i tak nic nie bedzie, a moge miec wypomniane ze mysle tylko o sobie]. Z innej strony zastanawiam sie jakby to bylo z kims innym kto ma ochote i lubi seks codzienny [lub tez baaaaardzo czesty] i widac i tej osoby pozadanie, chec, rozbieranie wzrokiem, i to ze pyta mi sie co lubie, co bym chcial, jak widze to czy owo.

Mozesz rozwinac temat "skrajny masochizm" ?? :D

: 01 gru 2005, 15:40
autor: Dzindzer
Lawrence wiec albo taka sytuacja ci odpowiada
albo czerpisze jakas przyjemnosc z takiego postepowania tej kobiety.

A może to po prostu uzaleznienie emocjonalne od niej. Taki chory rodzaj miłości.
Nie chciałam byc złosliwa
ale skłonic Cie do myslenia

: 01 gru 2005, 15:44
autor: Andrew
Jaka tam miłosć ? chyba ze taka sama jak do psa ! kota ! itd. zwykłe przyzwyczajenie !

: 01 gru 2005, 15:54
autor: Lawrence
Dzindzer pisze:A może to po prostu uzaleznienie emocjonalne od niej. Taki chory rodzaj miłości. Nie chciałam byc złosliwa ale skłonic Cie do myslenia


Zlosliwa nie jestes..........mozliwe ze to jest takie emocjonalne uzaleznienie - juz tez w ten sposob o tym myslalem i bralem to pod uwage.........
Chory rodzaj milosci?? Mozliwe, bo dla mnie milosc to kochanie sie poki mozna za mlodu [pozniej wiadomo jak to jest -Meno/Andropauzy, chec spada nie mozna], ale tez spanie u siebie, figle migle, spontan i inne takie rzeczy

: 01 gru 2005, 15:55
autor: Dzindzer
Andrew pisze:Jaka tam miłosć

chora
obsesja miłosna cos tego typu
jest sie z kims kto rani, ale nie umie sie odejsc, nie wyobraza sie sobie zycia bez tej osoby mimo, ze ta osoba ni pozwala na zaspokojenie potrzeb równiez emocjonalnych.

: 01 gru 2005, 16:00
autor: Andrew
To juz nie miłosć !! nie ta o której mówimy , ale fakt ...tak sie też mówi (chora miłość) lecz nie ma czegos takiego !
Miłosc cierpliwa jest , łaskawa , nie zazdrosci , nie szuka poklasku , nie unosi sie pychą ........ wszystko przetrzyma , we wszystkim pokłada nadzieje , wszystko znosi ...itd. <aniolek2>

: 01 gru 2005, 16:10
autor: Lawrence
Andrew pisze:To juz nie miłosć !! nie ta o której mówimy , ale fakt ...tak sie też mówi (chora miłość) lecz nie ma czegos takiego !
Miłosc cierpliwa jest , łaskawa , nie zazdrosci , nie szuka poklasku , nie unosi sie pychą ........ wszystko przetrzyma , we wszystkim pokłada nadzieje , wszystko znosi ...itd. <aniolek2>


Myslisz ze gdyby Twoja partnerka nie poruszala tematu seksu sama z siebie, nie chciala, czy tez niemialaby ochoty na zblizenie, tudziez nie zaczynala sama z siebie aktu kochania sie przez caly czas gdybyscie byli ze soba i tylko to zalezoaloby od Ciebie i wtedy tylko kiedy ona by miala na to ochote, a inaczej slyszalbys ze n"nie rob mi nic jak do Ciebie mowie" albo "mysl;isz tylko o sobie i nie chcesz mnie zrozumiec" to bys zniosl??

Gdybym ja czegos nie zaczynal to pewnie bysmy sie nie kochali i nawet z rok i tak teraz to traktuje - ciekawe kiedy zacznie sama cos robic bez mojego mowienia, bo rozmowy o seksie juz dawno nie prowadzimy [probowalem kiedys na poczatku - zaczlaem od tabletek, potem inne sprawy np ubior, bielizna...nigdy nie uslyszalem od niej co ja lubie co mnie kreci...........potem dalem sobie spokoj bo bardziej przypominalo komputer a konkretniej pamiec RAM, ktora sie resetuje po wylaczeniu kompa

: 01 gru 2005, 16:22
autor: Andrew
Ludzie ...ludzkosc ..nie jestesmy niestety idealni , jestesmy ułomni w ten czy inny sposób , jestsmy egoistami , w wiekszym czy też mniejszym stopniu .Ale gdy sie dwoje dobierze odpowiednio , moze byc dobrze .Taka prawdziwa miłosć mysle ze jest mozliwa , kiedy jednak ? trudno mi powiedzieć .Mysle ze gdy czujesz sie kochany , to też kochasz , w innym wypadku moze byc róznie
Kazdy chyba ma własne pojecie miłosci , pytasz czy bym to zniusł ? jezeli było by tak od poczatku istnienia zwiazku , to na pewno nie !ale to też nie spowodowało by bym sie w takiej zakochał , choć kto to wie ? temat ciezki .Co bowiem sprawia iz sie zakochujemy ? jesli te czynniki wystapią i sie zakochamy , to odkochać sie juz nie mozna ! <browar>

: 01 gru 2005, 17:35
autor: Kamela
Lawrence pisze:Chory rodzaj milosci?? Mozliwe, bo dla mnie milosc to kochanie sie poki mozna za mlodu [pozniej wiadomo jak to jest -Meno/Andropauzy, chec spada nie mozna], ale tez spanie u siebie, figle migle, spontan i inne takie rzeczy

czyli wiesz czego chcesz
Lawrence pisze:Gdybym ja czegos nie zaczynal to pewnie bysmy sie nie kochali i nawet z rok i tak teraz to traktuje - ciekawe kiedy zacznie sama cos robic bez mojego mowienia, bo rozmowy o seksie juz dawno nie prowadzimy [probowalem kiedys na poczatku - zaczlaem od tabletek, potem inne sprawy np ubior, bielizna...nigdy nie uslyszalem od niej co ja lubie co mnie kreci...........potem dalem sobie spokoj bo bardziej przypominalo komputer a konkretniej pamiec RAM, ktora sie resetuje po wylaczeniu kompa

Sory ale nie licz na to że ona coś zacznie. Szkoda czasu. Jesteś młody i bardzo potrzebójesz seksu, więc poszukaj takiej, która wie o co w tym wszystkim chodzi. Bo twoja partnerka moim zdaniem nie jest tą z którą powinieneś być.
Dzindzer pisze:Lawrence wiec albo taka sytuacja ci odpowiada
albo czerpisze jakas przyjemnosc z takiego postepowania tej kobiety.

A może to po prostu uzaleznienie emocjonalne od niej. Taki chory rodzaj miłości.
Nie chciałam byc złosliwa
ale skłonic Cie do myslenia

Skłoń się do myślenia bo to jest zwykłe przyzwyczajenie. Chora miłość czyli smutek, zwykłe cierpienie i wyrywanie sobie włosów. A miłość ma być radosna i szczęśliwa ze wspaniałym seksem.

: 03 gru 2005, 00:43
autor: Grace
miłość bez seksu ??? nie wierzę w taką - zresztą no ascetami po co być? seks to same pozytywy, bliskość, przyjemnośc, to-tamto. nie umiem sobie wyobrazic zwiazku bez seksu :)

: 03 gru 2005, 10:32
autor: Bender
Gosia... pisze:miłość bez seksu ??? nie wierzę w taką - zresztą no ascetami po co być? seks to same pozytywy, bliskość, przyjemnośc, to-tamto. nie umiem sobie wyobrazic zwiazku bez seksu :)


oj ciezko widze twoja mature :P

slyszalalas o milosci platonicznej ?
tristan i izolda ?
co drugo bohater romantyczny - palant pieprzony kocha na niby - wzdycha do obrazka i przzywa cierpienie istnienia

tylu zasranych wierszokletow nie moze sie mylic


joke of the day
Zenek z Kamilą czekali z konsumpcją do ślubu. Potem przez trzy dni nie wychodzili z łóżka. Na czwarty dzień Zenek przerwał na chwilę:
- Może byśmy się przewietrzyli? Co powiesz na króciutki spacerek?
- Dobra, ty weź gumy, ja poszukam jakiegoś koca...

: 03 gru 2005, 10:35
autor: Ted Bundy
Bender pisze:joke of the day
Zenek z Kamilą czekali z konsumpcją do ślubu. Potem przez trzy dni nie wychodzili z łóżka. Na czwarty dzień Zenek przerwał na chwilę:
- Może byśmy się przewietrzyli? Co powiesz na króciutki spacerek?
- Dobra, ty weź gumy, ja poszukam jakiegoś koca...


boskie:) A ja przytoczę inną historię - podobno autentyk, ale trochę nie chce się wierzyć :/ Para czekała z seksem do ślubu. Po tym fakcie ludzie, którzy mieli swoje życie, pracę , sprawy - przestali się zajmować czymkolwiek, nie wychodzili z łóżka:) hehehe, pracę stracili, stracili przyjaciół, stracili wszystko - ich potrzeby w tym momecie skrystalizowały się w jedną, za to potężną <aniolek2>

: 03 gru 2005, 12:11
autor: Grace
Bender pisze:

Gosia... napisał/a:
miłość bez seksu ??? nie wierzę w taką - zresztą no ascetami po co być? seks to same pozytywy, bliskość, przyjemnośc, to-tamto. nie umiem sobie wyobrazic zwiazku bez seksu


oj ciezko widze twoja mature

wyniki prześle w czerwcu - milo cie zaskocze

sluchaj stary chcesz to sobie miej zwiazek bez seksu - twoja sprawa-twoja STRATA. ja SWOJEJ milosci bez seksu nie widze!! czy w kazdym poscie trzeba zaznaczac ze wypowiadam sie za SIEBIE a nie za WSZYSTKICH ludzi ???

: 03 gru 2005, 12:23
autor: Imperator
Gosia... pisze:sluchaj stary chcesz to sobie miej zwiazek bez seksu - twoja sprawa-twoja STRATA. ja SWOJEJ milosci bez seksu nie widze!! czy w kazdym poscie trzeba zaznaczac ze wypowiadam sie za SIEBIE a nie za WSZYSTKICH ludzi ???


Chyba źle zrozumiałaś Bendera <hahaha><hahaha>
CZYTAJ UWAŻNIEJ na przyszłość. :> <hahaha>

To było dobre, Gosia, nie ma co. :P

: 03 gru 2005, 12:24
autor: Grace
no nie wiem, jakos niemilo to odebrałam, ale no kazdy sie moze mylic - i co w tym smiesznego powiedz mi?

: 03 gru 2005, 12:27
autor: Imperator
A to, żeś się pomyliła - po prostu. Bender jak zwykle szydzi z różnych ekstremistów, a Tyś to odebrała jak na poważnie. A na kilometr czuć było szyderą. <hahaha>

: 03 gru 2005, 12:29
autor: Grace
Imperator pisze:A to, żeś się pomyliła - po prostu. Bender jak zwykle szydzi z różnych ekstremistów, a Tyś to odebrała jak na poważnie. A na kilometr czuć było szyderą.

już? orgazm był?

: 03 gru 2005, 12:33
autor: Imperator
Aleś Ty niemiła. :>
Z Twojego posta wcześniejszego wynikało, że przy pisaniu Ci się niezły kisiel w majtach zrobił. Chyba musiałaś pieluchę zmienić... :>