agnieszka.com.pl • seks bez zobowiązań - Strona 9
Strona 9 z 13

: 22 sty 2006, 20:51
autor: Mysiorek
Imperator pisze:Już drugi

...Aaaa... już kiedyś pisałem, że moja ortografia się TU rozsypała <diabel>

Dzindzer pisze:raczej chetne

Też tak sądzę. Można sobie dorobić "chwilową" ideologię do zamiarów.... i tyle.

: 22 sty 2006, 21:04
autor: Ted Bundy
Dzindzer pisze:tu wychodzi stereotyp łatwej, czyli najczęściej wyzywajaco ubrana blondi z pasemkami, tipsami i w kozaczkach


i sęk w tym że większość z tych panienek tak się nie ubierała, nie wyglądały na takie:) następny paradoks???

Z nimi to jest tak: jest ich trzech - właściwie czterech, ale Richard Ramirez teraz truckiem na Wyspach pomyka, więc go nie będę wliczał:D

Pan X - ten, co sobie legwana zielonego kupił (na "laski" :). Dwóch pozostałych bardzo zazdrości mu urody, chociaż nikt tego otwarcie nie powie, ale da się to wyczuć:) - facet, który spotykał się z kobietą ponad trzy lata. Zostawiła go jak pojechała na stypendium na Wyspy. Od tego czasu Pan ten zarobił swoim postępowaniem ksywę "quickfinger", gdyż ideałem dla niego jest wyprowadzenie z Famy lub Farmaconu (takie znane kluby studenckie w moim regionie) co tydzień nowej panienki i posługując się jego kwiecistym słowotokiem (co bardziej pruderyjnych i wrażliwych upraszam o przymknięcie uszu:) - "wylizanie, wymacanie i strzelenie z palca" - koniec cytatu. Jak mi ostatnio powiedział - "nic dłuższego już nie jestem w stanie zbudować"
On mnie właśnie poznał z Gosią - dłuugo się dziwiłem, skąd ten pan zna tak poukładaną laskę:)

Pan Y - a raczej "pan firma". Ten z kolei lubi się "pokazać" Tzn...szuka wyłącznie "rakiety" - znów posłużyłem się cytatem :) Czyli panienki, której nie musiałby się wstydzić przed kumplami, w knajpie, która przede wszystkim musi być "olśniewająco piękna"....pan firma pracuje w firmie swojego tatusia i ponad 90 proc bajerów, które sprzedaje nowym panienkom, zaczyna się od opowieściach o firmie i interesach, które prowadzi...lubi koloryzować:) Swoją drogą, zabawna sytuacja. Jakieś 2 tyg temu zaliczył niezłą wpadkę, gdy ściemniana kobitka mu wypaliła w odpowiedzi na jego ściemy o pieniądzach i firmie - za słaby w uszach dla mnie jesteś. Mój facet jest pilotem w Lufthansie.... <hahaha>

Pan Z - ogólnie bardzo spokojna persona, jednak ma naturę pasożytniczą:) Posiada censored cechę wpieprzania się w sprawy innych. Przykładowo - gdy ktoś rozmawia z nowo poznaną kobitką, potrafi bezczelnie wtrącać się do rozmowy i robić do "obiektu" maślane oczy....Zawsze lubi przyjeżdżać na gotowe - sam nigdy nie skombinował damskiego towarzystwa na imprezy, swoisty "pies ogrodnika" :P

wszystko to dobrzy kumple z jednej licealnej klasy:) Oczywiście, nie jedyni kumple - ale najbardziej odjechani i charakterystyczni.... <diabel>

Na tym zakończę tą przykrótką charakterystykę. Myślę, że było warto <aniolek>
Panowie mają też swoje zrycie, jednak na parę rzeczy w ciągu tych lat otworzyli mi oczy...za to szacun.. <evilbat> Żyją swoim życiem, ja swoim - to zawsze temat ciekawych barowych dyskusji... <banan>

: 22 sty 2006, 21:16
autor: Dzindzer
TedBundy pisze: sęk w tym że większość z tych panienek tak się nie ubierała, nie wyglądały na takie:)

dla tego napisałam że to taka ogólna opinia, że skoro nie wygladaly jak obiegowe wyobrażenie "łatwej" to sie kumple dziwili, że chetna kobieta to nie tylko dyskotekowa niunia, o to mi Tadzik chodziło
Pan X nie pogodzil sie z tym co zrobiła jego laska, boi sie, że jak zaangarzuje sie w związek to znowu zostanie kopniety w dupe, a to bedzie bardzo przezywał. Woli namiastke bliskości.
Pan Y zakompleksiony, nie wierzy w swoja wartośc, dla tego wyrywa na firme, równiez obawia sie, że może zostac porzucony, boi sie, że panna po poznaniu go uzna, ze cienias z niego
Pan Z mało interesujaca osobowośc, lub raczej bark wiary w nia. Nie umie nawiązć pierwszego kontaktu.

To zaliczanie to ich broń, to ich osłona. Tak na prawde w głębi są jeszcze wystraszonymi chłopaczkami

: 22 sty 2006, 22:15
autor: mrTea
TedBundy pisze:Problem w tym, że moja brygada nigdy tego nie zrozumie, co najwyżej skwituje rżącym śmiechem

Myślę, że tym zdaniem wyjątkowo trafnie podsumowałeś „swoich kumpli”. Ciekawe czemu obracanie się w śród takich osób sprawia Ci przyjemność. Nie stać Cię na lepsze towarzystwo?
Zresztą zobacz na inne wypowiedzi, raczej niewiele osób popiera „Twoją brygadę”...

: 22 sty 2006, 22:37
autor: Ted Bundy
mrTea pisze:Myślę, że tym zdaniem wyjątkowo trafnie podsumowałeś „swoich kumpli”. Ciekawe czemu obracanie się w śród takich osób sprawia Ci przyjemność. Nie stać Cię na lepsze towarzystwo?
Zresztą zobacz na inne wypowiedzi, raczej niewiele osób popiera „Twoją brygadę”...


oni to starzy kumple z liceum:) jedyni, z którymi w miarę regularnie tydzień w tydzień spotykam się w knajpie, gdzie urządzamy "przegląd z minionego tygodnia". To przecież nie jedyne moje towarzycho, mam masę znajomych ze studiów, całkiem normalnych, chociaż niektórzy, jak sami uważają, za "grzeczni" i "spokojni" chcieliby się upodobnić chociaż w pewnym stopniu do tych wwymienionych :) Ja ich lubie, po prostu, każdy ich tekst przepuszczam przez swój swoisty "filtr" :) Często się z nimi przekomarzam, oni mnie czasem mają za naiwniaka, co sobie nie "użyje, bo też może", a ja złośliwie wytykam im "emocjonalny kur.wizm" <browar> ...i tak kręci się poleczka <aniolek>

: 22 sty 2006, 22:56
autor: Mysiorek
mrTea pisze:Nie stać Cię na lepsze towarzystwo?

A co to jest "lepsze towarzystwo"?
Miałby przekreślić wszystkich kumpli i szukać innych? Np. Ciebie? Co Tedowi zaproponujesz w zamian?

: 23 sty 2006, 00:15
autor: mrTea
Mysiorek pisze:Np. Ciebie? Co Tedowi zaproponujesz w zamian?

Widzę, że kogoś jednak poniosło i nie może uczciwie ocenić sytuacji....

Wiele osób wypowiadało się na temat wymienionej brygady i raczej nie były to opinie pochlebne. Jakbyś uważnie czytał moje poprzednie wypowiedzi, to wiedziałbyś, że nie staram się siebie idealizować. Mówię to co myślę o znajomych Teda, bo chyba na tym polega to całe forum – ludzie wyrażają swoje zdanie.

A czemu pisałem o „lepszym towarzystwie” ? Po to, żeby uświadomić Tedowi ( i nie tylko ) że będąc pod wpływem niewłaściwych ludzi, człowiek może zmienić swoje poglądy i dojść do wniosku, że wszyscy tacy są. TACY – czyli każdy myśli tylko o tym, żeby zaliczyć najładniejszą pannę w lokalu, a prawdziwy związek jest dla niego mitem.

: 23 sty 2006, 00:38
autor: Mysiorek
Nie mów mi na czym polega forum :) I nie mam nic przeciw idealizowaniu Ciebie przez Siebie :)
mrTea pisze:A czemu pisałem o „lepszym towarzystwie” ? Po to, żeby uświadomić Tedowi ( i nie tylko ) że będąc pod wpływem niewłaściwych ludzi, człowiek może zmienić swoje poglądy i dojść do wniosku, że wszyscy tacy są. TACY – czyli każdy myśli tylko o tym, żeby zaliczyć najładniejszą pannę w lokalu, a prawdziwy związek jest dla niego mitem.

Zapytałem się Ciebie co to jest tzw. (przez Ciebie) "lepsze towarzystwo". Czyżbyś był lepszy od kogoś? Czym? Czemu? Po co?
Myślisz, że (znajomi Teda) są tak prymitywni, że myślą tylko o dupie i o niczym więcej?

mrTea pisze:Wiele osób wypowiadało się na temat wymienionej brygady i raczej nie były to opinie pochlebne.

No i? Dlatego, że wielu to Ty też?
Uzurpujesz sobie prawo do "nawróceń"? Do wskazania jedynie słusznej drogi?
Po co?
Temat jest o sexie bez zobowiązań - oni to realizują. I nie tylko oni. :)

: 23 sty 2006, 01:06
autor: mrTea
Widzę, że taka rozmowa z Tobą nie ma większego sensu. Ale możesz być pewien, że jeszcze będziesz miał okazję do tego, aby przedyskutować ze mną pewne sprawy (w nieco inny sposób niż na tym forum).

A żeby nie było całkowicie poza tematem, to nie staram się nikogo nawracać. Z tego co pisze Ted można wnioskować, że zachowuje on pewien dystans do tych ludzi (czego nie było widać w jego wcześniejszych wypowiedziach).

Jedyne co staram się zrobić, to chcę wskazać na krótkowzroczność postępowania członków „brygady”.

Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek twierdził, że:
Mysiorek pisze:Czyżbyś był lepszy od kogoś? Czym? Czemu? Po co?


A to, co myślę o znajomych Teda to moja prywatna opinia, oparta na jego wypowiedziach.

: 23 sty 2006, 11:03
autor: Dzindzer
mrTea pisze:Myślę, że tym zdaniem wyjątkowo trafnie podsumowałeś „swoich kumpli”. Ciekawe czemu obracanie się w śród takich osób sprawia Ci przyjemność.

zaryzykowała bym odpowiadając na to pytanie, ale nie chce urazic
TedBundy pisze:a ja złośliwie wytykam im "emocjonalny kur.wizm"

Tadzia
Patrzac przez pryzmat twoich zasad to nie tylko emocjonalny.
Nie twierdzę, że kumple ci nie maja cech pozytywnych, na pewno maja skoro nadal sa Twoimi kumplami. Po prostu chciłam dociec róznicy w ocenie kumpli i panienek z którymi sie bawia.

Dla mnie wykorzystywanie ludzi, bawienie sie nimi, a potem takie cyniczne, czy chamskie wykopanie jest gorsze niz dawanie dupy bo sie trafił jakiś samiec. 1 to wyrachowanie i cheć zabawy innymi, 2 zwykła głupota + jakieś kompleksy

: 23 sty 2006, 12:29
autor: baca
1 to wyrachowanie i cheć zabawy innymi, 2 zwykła głupota + jakieś kompleksy

zwykłe szczeniaki popisujac się przed soba co to z nich za macho
ale i nie bronie panienek co dają sie takim cwaniaczkom wykorzystywac-widac im to odpowiada.
Sam słyszałem na imprezce ja dwie szczeniary (17-18 a moze mniej lat) lekko wlane sie żaliły że jak dzisiaj ktoś nie wyp....... to ją szlak trafi. Co później zrealizowały z niewiel trzeźwieszymi kolegami w ciekawym miejscu.
myślę ze z obu stron są ludzie i zwierzątkakierujący się wyłącznie instynktami

: 23 sty 2006, 14:08
autor: robinho
trochę nie rozumiem czmeu sie "uczepiliście" tego "seksu bez zobowiażań". Niezależnie od tego czy ktoś sie temu poddaje, czy też nei to jego życie.

Myslę że o wiele większym problemem byłoby pytanie "czy rzeczywiście bez zobowiązań"? Wydaej mi sie że zawsze zaczyna sie od "seksu bez zobowiązań" ale jak sie tego w porę nie przerwie to jedna lub obie osoby sie angażują.. i nie wychodzi bez zobowiązań. Bo skoro już upatrzą siebie nawzajem, to znaczy że jest im dobrze i przyjemnie razem. <diabel>

Dlaniektórych kobiet, w szczególności seks jest wabikiem na facetów i postępują zgodnie z komunikatem "Mieliśmy razem seks, więc teraz bądź ze mną na stałe"...

: 23 sty 2006, 14:26
autor: baca
robinho pisze:Dlaniektórych kobiet, w szczególności seks jest wabikiem na facetów i postępują zgodnie z komunikatem "Mieliśmy razem seks, więc teraz bądź ze mną na stałe"...

oj dziwne to twoje rozumowanie nie spotkałem sie jeszcze z taką dziecinada
Mały japoński chłopiec

: 23 sty 2006, 14:43
autor: robinho
baca pisze:robinho napisał/a:
Dlaniektórych kobiet, w szczególności seks jest wabikiem na facetów i postępują zgodnie z komunikatem "Mieliśmy razem seks, więc teraz bądź ze mną na stałe"...

oj dziwne to twoje rozumowanie nie spotkałem sie jeszcze z taką dziecinada
Cytat:
Mały japoński chłopiec


bez komentarza <pijak>

: 26 sty 2006, 04:34
autor: Kermit
Wlasnei wrocilem od mojej przyjaciolki... przespalem sie z nia :/ seks był sredni ale swietnie całuje i se przytula :) pasujemy do siebie jak ulał :) co nie zmienia faktu ze to 2 moja przyjaciolka z ktora sie przespalem... zostala mi jeszcze jedna :P ale jej sie nie tkne... cholera boje sie jutra... wstane ja, wstanie ona i co wtedy? :/ no ale stało sie :) to byl ZUPEŁNIE seks bez zadnbych zobowiazan... ja nie chce dziewczyny, ona chłopaka...


P.S kazda dziewczyna z ktora sie przespalem jest ZUPELNIE inna, inaczej sie podnieca inaczej szczytuje, ma inne punkty erotogenne, poradniki jak podniecic dziewcyne, jak zrobic jej dobrze chyba nie maja sensu...to wszystjo samoi przychodzi w trakcie.... ide spac bo zmeczony jestem dosyc ) 4 godziny To robilismy :)

[ Dodano: 2006-01-26, 04:39 ]
acha ta przyjaciolka nie ma chłopaka...

: 26 sty 2006, 08:18
autor: Andrew
no i wreszcie ktos normalny , choć wpływ nie normalnych ....sprawił ze ma mysli jakieś dziwne <browar>

: 23 paź 2007, 19:20
autor: SaliMali
kiedyś patrzyłam na to inaczej, miałam inne poglądy, obecnie nie widze w tym nic złego, może to być ciekawe i satysfakcjonujące, jezeli oczywiscie obie strony sa poinformowane i świadome, ze to tylko seks. Chociaz zawsze jest to ryzyko, ze się w sobie zakochają dane osoby...

: 23 paź 2007, 19:49
autor: Nola
ostatnio coś tam pisałam na ten temat w wyraź to - generalnie nie krytykuję, taki seks może być fajny, ale wolę ten w związku.

a jak tak sobie pomyślałam o moim otoczeniu - koleżankach, znajomych, to sporo(jeśli nie większość) jest na nie. i zawsze pada jeden i ten sam argument : kobieta uprawiająca seks bez zobowiązań = dziwka ;DD

: 23 paź 2007, 20:20
autor: SaliMali
a mnie natchnelo wlasnie zeby odkopac ten temat, bo widzialam Wasze posty tam.

Dla mnie taki seks bez zobowiazan jest zdecydowanie inny niz w zwiazku, jest przyjemny, satysfakcjonujący, ale zupelnie inny niz z osobą z która łaczy nas 'coś więcej'.
Nola pisze:i zawsze pada jeden i ten sam argument : kobieta uprawiająca seks bez zobowiązań = dziwka
bez sensu takie myslenie moim zdaniem. Moze dla nich seks bez zobowiazan to jest seks co tydzien na dyskotece w kiblu??

: 23 paź 2007, 21:33
autor: nadia
Kermit pisze:P.S kazda dziewczyna z ktora sie przespalem jest ZUPELNIE inna, inaczej sie podnieca inaczej szczytuje, ma inne punkty erotogenne,

Aż się zaczęłam zastanawiać nad podobieństwem powyższych zachowań i punktów erotogennych u facetów, z którymi się dotychczaas przespałam.... I stwierdziłam, że wszyscy byli raczej i chyba niestety dosyć do siebie podobni ...

A nie, przepraszam... jeden tylko (mój deflorator) miał coś specyficznego i go wyróżniającego. Jak się podniecił (początkowa faza) to oprócz erekcji, kichał i smarkał, tzn. leciał mu taki wodnisty katar z nosa.
.

: 23 paź 2007, 21:38
autor: Elspeth
Nola pisze:jak tak sobie pomyślałam o moim otoczeniu - koleżankach, znajomych, to sporo(jeśli nie większość) jest na nie. i zawsze pada jeden i ten sam argument : kobieta uprawiająca seks bez zobowiązań = dziwka

fajne towarzystwo :]
Jak dwoje ludzi czuje do siebie chemię, nie są w związkach to nie widzę problemu jeżeli oboje tego chcą. Seks to seks, każdy ma jakieś tam swoje potrzeby. Jeden jest w stanie wytrzymać i poczekać aż pojawi się kolejny/a "ten/ta" a inny nie.

: 23 paź 2007, 22:27
autor: Nola
Elspeth pisze:fajne towarzystwo :]


poza tym sporo wierzy w teorię drugiej połówki i miłości aż po grób <lol2>

: 23 paź 2007, 23:26
autor: Mysiorek
Nola pisze:kobieta uprawiająca seks bez zobowiązań = dziwka

A nie słyszałaś powiedzenia, że KAŻDA kobieta w łóżku powinna być dziwką? :|
nadia pisze:się podniecił (początkowa faza) to oprócz erekcji, kichał i smarkał, tzn. leciał mu taki wodnisty katar z nosa.

Ty już przechodzisz samą siebie <diabel>

: 23 paź 2007, 23:46
autor: Nola
Mysiorek pisze:A nie słyszałaś powiedzenia, że KAŻDA kobieta w łóżku powinna być dziwką? :|


oczywiście, że słyszałam :>,ale nie o takim byciu dziwką przecież piszę.

: 24 paź 2007, 16:32
autor: nadia
Mysiorek pisze:nadia napisał/a:
się podniecił (początkowa faza) to oprócz erekcji, kichał i smarkał, tzn. leciał mu taki wodnisty katar z nosa.

Ty już przechodzisz samą siebie <diabel>

:| ale on naprawdę tak miał. Przecież ludzie mają różne ciała, jedni kichają na słońce, inni kichają na seks.

: 01 lis 2007, 23:12
autor: tommi
a ja wam się pochwalę, mam koleżanke po rozwodzie, z dzieciakiem i spotykamy się już od 4 lat. nie za często, czasem tylko po to zeby posiedzieć i porozmawiać, czasem już od pierwszego spojżenia wiadomo że będzie gorąco. nie jesteśmy o siebie zazdrośni, jesteśmy tylko przyjaciółmi, każde z nas jest bardzo inne a dajemy sobie masę satysfakcji. jeśli w życiu któregoś z nas pojawi sie "ktoś" wtedy nasza znajomość ograniczy się do telefonu z życzeniami na urodziny czy maila typu "co słychać". pewnie, zdrowo i przyjemnie, polecam :>

: 02 lis 2007, 11:26
autor: Olivia
tommi pisze:a ja wam się pochwalę

Czym? Uważasz, że jest się czym chwalić?

: 02 lis 2007, 11:36
autor: tommi
oczywiście że tak! żeby tylko ludzie w związkach mieli tak zdrowe i szczere relacje, więcej byłoby szczęśliwych a mniej rozwodów <glaszcze>

: 02 lis 2007, 11:41
autor: Olivia
tommi pisze:żeby tylko ludzie w związkach mieli tak zdrowe i szczere relacje,

Akurat nie uważam, żeby seks bez zobowiązań był zdrową relacją, ale jak tam sobie chcesz.

: 02 lis 2007, 11:42
autor: Dzindzer
tommi pisze:pewnie, zdrowo i przyjemnie, polecam :>

jak to było na jakiejs reklamie: pewnie nie znaczy na pewno
Wiesz na razie to układ wymarzony. co bedzie jak któres z Was pozna kogos i zechce zmiany układu nie wiadomo. Tu sie moze wiele wydazyc.

oczywiście że tak! żeby tylko ludzie w związkach mieli tak zdrowe i szczere relacje,

a sugerujesz, ze nie maja ??
w wielu nie maja, fakt