Seks a wiara

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
unreal
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 26 wrz 2005, 20:44
Skąd: gdzieś tam...
Płeć:

Re: Seks a wiara

Postautor: unreal » 26 wrz 2005, 23:20

Cytat: "...mam prawie 19 lat , faceta z którym mam zamiar w najbliższym czasie rozpocząć współżycie ( oczywiście ,nie jesteśmy jeszcze małżeństwem) .Owszem ,zdaję sobie sprawę ,że według mojej religii seks przedmałżeński jest niedozwolony ,ale cóż –człowiek jest słaby..."

Mam pytanie wypływające że założenia (może błednego) że jestes katoliczką i taką siebie nazywasz (jeśli się myle pytania nie było)
zakładam że znasz katechizm nie tylko z okładki, i spowiadasz sie od czasu do czasu. Czy idąc do spowiedzi, powiedzmy po tym pierwszym razie masz zamiar załowac i postanowic sie poprawic? (a nie wydaje mi sie po tym co przeczytałem), a moze nie chodzisz do spowiedzi, a moze chodzisz ale nie jest to coś czego mogłabyś żałowac, lub nie możesz żałowac na tyle by zrezygnowac? widze tu pewną sprzecznośc, albo bedziesz kochac sie do ślubu z wyrzutami sumienia (czego nie życze), albo przyznasz że chcąc identyfikowac sie do konca z prawem kościelnym i byc "fair" wobec zasad i systemu którego jesteś żekomo wyznawca, nie mozna sie kochac przed małzenstwem...
???
Takla mała spekulacja... (może nie namiejscu ale jak ktoś już zaczyna temat...)

(jeśli zbyt nienamiejscu to niech admin usunie :D )

p.s. to mój pierwszy post na tm forum, i z góry przepraszam wszystkich których bedą razic moje orty, ale nie opotrafie sie bez nich obejść :D
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2005, 23:30 przez unreal, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 26 wrz 2005, 23:23

unreal pisze:Czy idąc do spowiedzi, powiedzmy po tym pierwszym razie masz zamiar załowac i postanowic sie poprawic? (a nie wydaje mi sie po tym co przeczytałem), a moze nie chodzisz do spowiedzi, a moze chodzisz ale nie jest to coś za czego mogłabyś żałowac, lub nie możesz żałowac na tyle by zrezygnowac? widze tu pewną sprzecznośc, albo bedziesz kochac sie do ślubu z wyrzutami sumienia (czego nie życze), albo przyznasz że chcąc identyfikowac sie do konca z prawem kościelnym i byc "fair" wobec zasad i systemu którego jest sie żekomo wyznawca, nie mozna sie kochac przed małzenstwem...

tez mnie to zastanawia. Jak maja wierzace osoby z ta spowiedzia ?
Awatar użytkownika
radomir
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 23 wrz 2005, 15:28
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: radomir » 27 wrz 2005, 07:23

dlatego jest spowiedz- czlowiek jest słaby-same sobie odpowiedzialyscie...katolik ma wytlumaczenie jeszce jedno w takich momentach - to nie on robi tzn mysli wtedy tylko zły duch-sztan..
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 27 wrz 2005, 08:11

Ja jak idę do spowiedzi to mówię to, czego naprawdę żałuję. I mam w dupie to, że seks przed ślubem jest uznawany za grzech. Ja tego nie będę mówić, bo tego nie żałuję i już.
Nazwijcie mnie jak chcecie... :>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 27 wrz 2005, 08:27

sex z męzem nie dla prokreacji-grzech

Nigdzie nie jest nic takiego na pisane!!
Widac nie mas zpojęcia o wierze więc sie nie wypowiadaj na jej temat.

radomir pisze:katolicy tez uprawiaja sex i to jaki sie niektorym nie snilo-a pozniej -spowiedź.zamkniecie rozdziału.

Spowiedź jest wazna w momencie gdy jest żal za grzechy.
Pozatym jeśli sie kocha para ludzi między którymi jest uczucie tio nie jest to powazne grzech.
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 27 wrz 2005, 09:05

radomir pisze:dlatego jest spowiedz- czlowiek jest słaby-same sobie odpowiedzialyscie...katolik ma wytlumaczenie jeszce jedno w takich momentach - to nie on robi tzn mysli wtedy tylko zły duch-sztan..

To jest zwykłe usprawiedliwianie się. "To nie ja, tylko szatan"... Buhahahaha! To znaczy że co, wszyscy są schizofrenikami czy jak? Przecież chyba autorka tematu ma tę świadomość, że chce zacząć współżycie przed ślubem i ma świadomość, że według katolicyzmu (który wyznaje) to jest grzech. Czyli będzie popełniać go świadomie. Czyli wniosek z tego, że nie powinna żałować. Żałować można, gdy coś się zrobiło nie myśląc o konsekwencjach i słuszności tego czynu.

A właściwie każdy ksiądz może inaczej powiedzieć. Starszy mi powiedział, że oczywiście to grzech, pokusa, itp. Młodszy ksiądz zaś rzekł, że jeśli to było z miłości, wypłynęło z prawdziwego uczucia, to grzechem nie jest. A seks to piękny dar od Boga dla kochających się ludzi.
No i bądź tu mądry :)
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
radomir
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 23 wrz 2005, 15:28
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: radomir » 27 wrz 2005, 09:59

kolego poczytaj troszke porozmawiaj z prof teologii dowiesz sie wiecej na temat wiary katolickej... w wierze katolickiej nie ma miejsca na cos takiego jak sex dla przyjemnosci a tylko prokreacja...wiec prosze nie pouczac....

a grzech to grzech prosze pana i generalizowanie na wiekszy czy mniejszy...to...prosze sobie samemu wytlumaczyc....

[ Dodano: 2005-09-27, 10:23 ]
cytaty..

W przypadku katolicyzmu akceptowane są jedynie stosunki małżeńskie, a prokreacja jest stawiana na równi z utrzymywaniem więzi emocjonalnej między partnerami...pietnowane sa wszelkie zachowania seksualne nie mające na celu prokreacji.

św. Augustyn :postrzegał współżycie małżonków (którzy jako jedyni mają do niego prawo) i związaną z nim przyjemność jako co najwyżej tolerowaną i to jedynie z powodu związku z prokreacją, która zawsze powinna być uwzględniana podczas stosunku . Seksualna przyjemność małżonków musiała jednak pozostać podejrzana, ponieważ zbyt łatwo może przemienić się w namiętne seksualne zapamiętanie, które dla św. Augustyna jest zawsze zbyt bliskie pożądliwości. Dlatego chciałby widzieć ludzi jako panujących nad sobą zawsze i we wszystkich okolicznościach, nawet w małżeńskim uścisku...

św. Tomasz podejmuje kwestię znaczenia i celu seksualności, w dość bezkrytyczny sposób utożsamia ludzką seksualność bezpośrednio i przede wszystkim z wymiarem biologicznym i fizycznym. Pojawia się zatem pytanie: jaki jest cel tego fizjologicznego procesu czy zdolności zwanej seksualnością? Tak oto pytanie zostaje zredukowane do następującego poziomu: Do czego służy zdolność widzenia? Do czego służy zdolność mówienia? Dla św. Tomasza, odpowiedzi są oczywiste. Wzrok jest dla widzenia, mowa jest dla mówienia, seksualność jest dla prokreacji...

Tomasz i inni średniowieczni filozofowie i teologowie byli wspierani w swym poglądzie, iż prokreacja stanowi główny i naturalny cel czy finalność współżycia, ponieważ to taką finalność seksualności mają i ludzie i zwierzęta. Zachowanie naturalnego prawa w dziedzinie seksualności oznacza zatem współżycie, które nie zakłóca albo uniemożliwia naturalnego celu — prokreacji. W oczach ludzi średniowiecza oznaczało to, iż musi dojść do zapłodnienia, złożenia przez mężczyznę nasienia w pochwie kobiety.



Na podstawie takiego biologicznego rozumienia prawa naturalnego (złożenie nasienia w pochwie), rozróżniano dwie kategorie grzechów seksualnych: grzechy przeciw naturze, kiedy ten naturalny proces nie ma miejsca (masturbacja, sodomia, stosunki oralne – fellatio, cunnilingus; antykoncepcja i zoofilia) oraz grzechy według natury, gdy do zapłodnienia dochodzi, ale gdy złamane zostają lub zagrożone pewne charakterystycznie ludzkie cechy seksualności (współżycie poza- i przedmałżeńskie, cudzołóstwo, gwałt oraz kazirodztwo) . Rozumiejąc prawo naturalne według rzymskiego prawnika Ulpiana, który postrzega je jako wspólne ludziom i zwierzętom, główny cel współżycia widziano w tym co ono osiąga, a więc w reprodukcji i ciągłości odpowiedniego gatunku
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 27 wrz 2005, 12:58

radomir pisze:cytaty.

nastepny <glupek>
radomir pisze:a grzech to grzech prosze pana i generalizowanie na wiekszy czy mniejszy...to...prosze sobie samemu wytlumaczyc....

sam kosciol generalizuje i nikogo nie obchodzi co ty o tym myslisz.
radomir pisze:.katolik ma wytlumaczenie jeszce jedno w takich momentach - to nie on robi tzn mysli wtedy tylko zły duch-sztan..

<hahaha> no comment.

a w ogole do czego chcesz dojsc w tym temacie?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
radomir
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 23 wrz 2005, 15:28
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: radomir » 27 wrz 2005, 13:00

lubie sobie od czasu do czasu popieprzyc w yntelygentnym towazystwie <aniolek2>
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 27 wrz 2005, 13:01

dla inteligentnego towarzystwa meczace jest, jak ktos bez sensu pieprzy, wiesz?:)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
radomir
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 23 wrz 2005, 15:28
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: radomir » 27 wrz 2005, 13:02

a co do sensu pieprzenia to jestem za i pochwalam twoja ripostę bo zauwazylem u niektorych pewne niedorzecznosci ;)
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 27 wrz 2005, 13:06

a nie widzisz, ze walczysz z wiatrakami? posluchaj, tak to jest, ze w biblii jest mnostwo sprzecznosci dot. wiary i pomimo tego wierzacych bardziej lub mniej intensywnie jest dosyc wielu. to, ze im cos tam tu wykazesz raczej tego nie zmieni. fakt, ze naciagasz sporo na swoja modle tylko zmniejsza twoj autorytet.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
radomir
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 23 wrz 2005, 15:28
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: radomir » 27 wrz 2005, 13:39

ja sobie poleminuje...tzn z Wami ...a temat jest ciagle aktualny rzadzacy sie nam zmienil(katolicki)a reformy - brak i smutne to jest,bo bija sie o stolki a nie nie zajmuja sie sprawami nam bliskimi.np edukacją sexualna ale nie tą za czasow sw T lub sw A ale wspolczesna...
Awatar użytkownika
Beggar
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 209
Rejestracja: 24 wrz 2005, 12:56
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Beggar » 27 wrz 2005, 14:03

jestem katolikiem i uprawiam sex czy jest coś w tym dziwnego?? chyba nie, na pewno nie..... :P:P:P:P:P:P:P:P
Na przestrzeni lat całkiem inny typ....
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 27 wrz 2005, 14:13

Jareczek pisze:jestem katolikiem i uprawiam seks czy jest coś w tym dziwnego?? chyba nie, na pewno nie...

dziwnego nie, natomiast wg zasad Twojej wiary grzeszysz robiac to przed slubem - i tu nie ma dyskusji. lubie to: "jestem katolikiem ale nie widze nic zlego w pieprzeniu sie przed slubem i hormonalnej antykoncepcji" - to sorry, NIE JESTES katolikiem. to fajnie, ze jestescie takimi indywidualistami i naginacie wszystko dla swoich potrzeb, ale nie nazywajcie siebie tym, czym nie jestescie, bo to smieszne - albo jestem katolikiem i przestrzegam pewnych zasad albo nie przestrzegam i nie jestem - proste, nie?

mowilam, ze te religie to bzdura jakas:P
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 27 wrz 2005, 16:18

mariusz pisze:Widac nie mas zpojęcia o wierze więc sie nie wypowiadaj na jej temat.

Ale Mariusz, ja od kilku ksiezy slyszalam,ze wlasnie tak jest. Ze po slubie seks tylko z mysla o dzieciach, jesli dla przyjemnosci - to grzech <pijak> .
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 27 wrz 2005, 18:34

Widać - jestem śmieszny. Trudno. Chociaż... do kościoła chodzę tylko na niektóre msze, żeby posłuchać czasem dobrych kazań (a wierzcie mi, są księża którzy potrafią przemawiać).

Trudno. Nie czuję wyrzutów sumienia seksząc się bez ślubu. Co ja na to poradzę? <lol>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Staruszek Priam
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Staruszek Priam » 28 wrz 2005, 23:36

To się nazywa sumienie przytępione, albo nieuformowane. Chyba, że mamy do czynienia z erotomanią, a to się do konfesjonału nie kwalifikuje tylko do lekarza.
Lollirot - popieram. Zwariować można od tej seksomanii. To już wygląda tak, jakby zamiast mózgu, u większości tylko genitalia.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 28 wrz 2005, 23:41

Staruszek Priam pisze:To się nazywa sumienie przytępione, albo nieuformowane.

To się tak nie nazywa, bo nie ma czegoś takiego. Co to znaczy "nieuformowane sumienie"? Według kogo nieuformowane? Większej bzdury nie czytałam. Wiesz, co to jest sumienie w ogóle?
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 29 wrz 2005, 01:09

W Bibli może jest napisane ze sex tylko w formie prokreacji. Nie wydaje mi sie aby gdziekolwiek w doktrynach koscioła było napisane że sex tylko i wyłącznie w celu zrobienia dzieci.

We wschodnzich religiach istnieje takie zjawisko. Sex jest dopuszczony tylko i wyłącznie po to by miec dziecko. W dodatku wg tamtych religii można sie kochac tlyko gdy kobieta ma płodne dni.
Ludzie którzy pisali Biblię, Stary, Nowy Testament byli wychowywani na takich zasadach więc nie ma sie co dziwić temu że mieli takie poglądy. Ludzie je nadinterpretują i powstają niedopowiedzenia.

Jeżeli chodzi o księży:
Jak wszedzie na tym świecie można trafić na fanatyka.
Przykład: Na mojego brata ksiądz sie wydarł przy spowiedzi i powiedział mu ze ten jest sługa szatana itp...
Jednakże nie ma co sie przejmować starymi konserwatywnymi osobami, które od lat siedzą na zacofanyhc parafiach i maja obok siebie same stare baby.
Jest całe multum młodych księży, którzy nie maja nic wspolnego z chorym konserwatyzmem kościoła. To sa normali ludzie, a spora cześc z nich ma doświadczenie sexualne i na pewno wie co mowi do ludzi. Podobno studentom w seminarium proponuje sie nawet sprobowanie sexu, aby wiedzieli czym on jest.

Religia ma pewne zasady, jednak wiara w Boga nie sprowadza się do sexu przed ślubem. Przecież prawy człowiek uprawiający sex przed ślubem (bo akurat tak trafił) nie zostanie wyklęty z kościoła. POzatym nie zbadane sa wyroki Boskie i akurat taki sex może byc jakimś tam planem Boga co do konkretnej osoby.
Nasza religia przeciez polega na tolerancji, wybaczaniu i miłości.
A jezeli ktoś ne umie tego pojąc to musi do tego dojrzeć.
Więc prosze nie uogulaniajcie, nie osądzajcie.

AMEN ! <aniolek2>
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 29 wrz 2005, 09:32

mariusz pisze:Ludzie którzy pisali Biblię, Stary, Nowy Testament byli wychowywani na takich zasadach więc nie ma sie co dziwić temu że mieli takie poglądy.(...)

A właśnie... Poza tym, ile lat temu powstały te księgi? Wtedy panowały zupełnie inne obyczaje. Wszędzie... Teraz czasy są inne. Rzadko gdzie od razu jest ślub i dziecko. Większość chce się najpierw wykształcić, potem zdobyć stałe zatrudnienie i dopiero planować założenie rodziny. Nieraz więc trudno zakochanym wstrzymywać się z seksem np. 5-6 lat, bo nie mogą sobie pozwolić z różnych przyczyn na małżeństwo, choć o takowym myślą. Jestem ciekawa, czy kiedyś Kościół stanie się w tych sprawach bardziej wyrozumiały.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
radomir
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 23 wrz 2005, 15:28
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: radomir » 29 wrz 2005, 09:36

a Bóg?
tu nie o kosciol chodzi przykazania sa Boskie.To nie jest latwy orzech do zgryzienia nie mozna zrobic dewaloryzacji...

[ Dodano: 2005-09-29, 12:16 ]
ciekawy linki do ciekawej pozycji;) ksiązkowej na w/w temat

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3991
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 29 wrz 2005, 18:09

radomir pisze:Bóg?
tu nie o kosciol chodzi przykazania sa Boskie.To nie jest latwy orzech do zgryzienia nie mozna zrobic dewaloryzacji...



O ktore przykazanie Boskie Ci chodzi?

Nie porządaj żony bliźniego swego. - cyba jasne.
Nie cudzołuz?? - jak nazwa mówi cudzołozyć, czyli wchodzić do cudzego łoża. Czyli nie zdradzać, i nie powodować zdrad.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 29 wrz 2005, 18:43

lollirot pisze:"jestem katolikiem ale nie widze nic zlego w pieprzeniu sie przed slubem i hormonalnej antykoncepcji" - to sorry, NIE JESTES katolikiem

Jest katolikiem aczkolwiek grzesznym..człowiek to słaba istota.
lollirot pisze:albo jestem katolikiem i przestrzegam pewnych zasad albo nie przestrzegam i nie jestem - proste, nie?

Nie bo o katolicyzmie nie świadczy tylko przestrzeganie zasad.
Yasmine pisze:Ale Mariusz, ja od kilku ksiezy slyszalam,ze wlasnie tak jest. Ze po slubie seks tylko z mysla o dzieciach, jesli dla przyjemnosci - to grzech .

A ja słyszalem że mężatki katoliczki mają najbardziej udane zycie seksualne dlatego włąśnie że po ślubie można ..
I w życiu nie słyszałem od żadnego księdza że seks dla przyjemności to grzech-wręcz przeciwnie-kościół zaleca naturalne metody antykoncepcji. <aniolek2>

[ Dodano: 2005-09-29, 18:45 ]
Biorąc pod uwage problemy mojej znajomej z zajściem w ciąże -problemy spowodowane używanie pigułek-myśle że metody naturalne plus gumka to dobre metody:P
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Vicca
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 30 sie 2005, 11:39
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Vicca » 29 wrz 2005, 22:57

Przeczytałam większość postów i doszłam do wniosku, że wypowiadające się tu osoby nie mają zielonego pojęcia na temat wiary i religii jakiejkolwiek.
Tak się składa, że jestem teologiem katolickim i specjalizuję się w religiologii.
Po pierwsze chciałam zaznaczyć, że w chrześcijaństwie, niezależnie od wyznania - katolickiego, prawosławnego, protestanckiego NIGDZIE nie jest napisane, podane do wierzenia, jakoby seks był możliwy tylko w celach prokreacji,a każdy inny seks jest grzechem. Nie ma czegoś takiego!!!! Seks jest dla ludzi i oni mają z niego czerpać!!! Oczywiście pojawiają się różnego rodzaju aspekty natury moralnej, ale...
I tu po drugie. W kazdej religii, podkreślam religii, a nie sekcie!!! seks jest możliwy tylko między dwojgiem (czasami więcej - tzw. małżeństwa poligyniczne, rzadziej małżeństwa poliandryczne) osób tworzących małżeństwo. W islamie dziewczyna wychodząca za mąż musi być dziewicą, jeśli w czasie nocy poślubnej okazałoby się, że nią nie jest, mąż lub jej ojciec ma prawo ją zabić!!!! Do dzis tak jest w niektórych krajach arabskich. Społeczność muzułmańska oczekuje dowodu dziewictwa takiej dziewczyny w postaci zakrwawionego prześcieradła. Zresztą podobnie jest w przypadku wyznawców hinduizmu.
Owszem są sekty!!!! głoszące, że niczym nieskrępowany seks jest drogą do wolności, całkowitego oswobodzenia, ale...należy pamiętać, że nie jest to taki seks, z jakim my mamy do czynienia. Staś kocha Marysię, więc kochają się tak często jak to możliwe. Seks w sekcie to stosunki każdy z każdym. No nie wiem czy komukolwiek przy zdrowych zmysłach coś takiego odpowiadałoby?
Dlatego nie mówmy o tym, że Kościół katolicki jest taki to a taki w odniesieniu do seksu przedmałżenskiego, bo są religie, gdzie jest gorzej!!!! Np. buddyzm uznaje, że największym nieszczęściem jakie może spotkać mężczynę to kobieta i stosunki seksualne z nią!!!!
Inną sprawą jest to, że już wkrótce polityka seksualna Kościoła katolickiego ulegnie zmianie. Coraz częściej apelują o to biskupi Afryki i Ameryki Południowej, aby zalegalizować antykoncepcję. A Kościół stojąc wobec szerzącego się głodu, AIDS i innych problemów społecznych będzie musiał zmienić swoje stanowisko.
Osobiście uważam, że seks jak wszystko jest dla ludzi. Absolutnie nie upieram się, że trzeba czekać do ślubu, ale warto zastanowić się, czy ten/ ta jest wart/a tego by na danym etapie życia z nim/nią łączyć się tak bardzo, że bardziej już nie można...
Kwestię spowiedzi, sumienia pozostawmy już każdemu do rozważenia indywidualnego. To sprawa między konkretnym człowiekiem a Bogiem, Którego ten konkretny człowiek wyznaje, szanuje, czci!!!

Jeden z moich profesorów, ksiądz powtarzał nam - swoim studentom taki tekst: "Lepiej żałować za grzechy, niż za stracone okazje..."

Pozdrawiam, Vicca
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 29 wrz 2005, 23:01

Czyli zgadzasz się z tym co napisałem?
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
radomir
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 23 wrz 2005, 15:28
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: radomir » 30 wrz 2005, 07:38

e teolog, przeczytaj co wkleilem wyzej...moze warto troche sie douczyc...i nie pisalem o afryce o zulusach a o katolikach...;)

a jesli o Boga chodzi to chodzilo mi o cytact:

"...Jestem ciekawa, czy kiedyś Kościół stanie się w tych sprawach bardziej wyrozumiały...."

i o boską wyrozumialosc...


i czytajcie prosze wszystko dokladnie a nie tylko ostatnie posty....
Awatar użytkownika
unreal
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 26 wrz 2005, 20:44
Skąd: gdzieś tam...
Płeć:

Postautor: unreal » 30 wrz 2005, 11:22

mariusz pisze:Ludzie którzy pisali Biblię, Stary, Nowy Testament byli wychowywani na takich zasadach więc nie ma sie co dziwić temu że mieli takie poglądy. Ludzie je nadinterpretują i powstają niedopowiedzenia.


A mi wydawało sie że Katolicy wierzą, iż biblie napisali ludzie, ale "pod natchnieniem ducha świętego" (cokolwiek miałoby to znaczyc), czyli nie środowisko, kultura i poglądy miały znaczacy wpływ na treść pisma a ten "duch".

mariusz pisze: Podobno studentom w seminarium proponuje sie nawet sprobowanie sexu, aby wiedzieli czym on jest.


Gdzie tak usłuszałeś albo przeczytałeś, jakie miałoby to byc seminarium???
(Baaardzo by mnie to ciekawiło...)

mariusz pisze:Przecież prawy człowiek uprawiający seks przed ślubem (bo akurat tak trafił) nie zostanie wyklęty z kościoła. POzatym nie zbadane sa wyroki Boskie i akurat taki seks może byc jakimś tam planem Boga co do konkretnej osoby.
Nasza religia przeciez polega na tolerancji, wybaczaniu i miłości.


"bo akurat tak trafił" - co to ma być? co to ma znaczyc? Jasne że nikt nie zostanie wyklety z kościoła za seks przedmałżeński.
Co do bycia "jakimś tam planem boskim" to najtańsze i najgłupsze wytłumaczenie jakie kiedykolwiek słyszałem, które zastosowac możesz do wszystkiego jak leci, a przez to, traci ono jakąkolwiek podstawe racjonalności.
" polega na tolerancji, wybaczaniu i miłości." - owszem - faktem jest jednak że opiera się na szeregu jasnych praw i zasad. Interesowałaby mnie jednak twoja interpretacja "nie cudzołóż" bo jeśli przyjąć że cudzołóztwo to akt pozamałżeński (również przedmałżeński), to jak już pisałem albo seks uprawiany przed ślubem bedzie udręką bo w świadomości będzie uczucie przewinienia i robiebienia czegoś złego (chyba że ktoś jest hipokrytą) albo do niego nie dojdzie i pozostanie się fair i w zgodzie wobec swoich zasad (jeśli kosciół traktuje się od "a" do "z" a nie wybiórczo).

[ Dodano: 2005-09-30, 11:35 ]
Vicca pisze:Przeczytałam większość postów i doszłam do wniosku, że wypowiadające się tu osoby nie mają zielonego pojęcia na temat wiary i religii jakiejkolwiek.
Tak się składa, że jestem teologiem katolickim i specjalizuję się w religiologii.
Po pierwsze chciałam zaznaczyć, że w chrześcijaństwie, niezależnie od wyznania - katolickiego, prawosławnego, protestanckiego NIGDZIE nie jest napisane, podane do wierzenia, jakoby seks był możliwy tylko w celach prokreacji,a każdy inny seks jest grzechem. Nie ma czegoś takiego!!!! Seks jest dla ludzi i oni mają z niego czerpać!!! Oczywiście pojawiają się różnego rodzaju aspekty natury moralnej, ale...


Wiec mam do ciebie pytanie jako "specjalisty" Vicca.
Napisałaś: "NIGDZIE nie jest napisane, podane do wierzenia, jakoby seks był możliwy tylko w celach prokreacji,a każdy inny seks jest grzechem." Fakt nikt nigdzie nie napisał jakoby "seks był możliwy tylko w celach prokreacji" mozliwości jest multum (ale chodzi głównie o jedną jak wiadomo ;) ) a co do tego ze nie ma nigdzie, ze "każdy inny seks jest grzechem." To nie wiem, skoro się na tym znasz to powinnas wiedziec, są jednak nakazy, zakazy i przykazania które jasno wskazują że kazdy poza małżeński jest grzechem i stąd przypuszczam stwierdzenia niektórych jakoby gdzies tak było napisane - fekt, może i nie jest, ale kto ma troche oleju w głowie, nie musi byc geniuszem by sformułoeć takie stwierdzenie nawet jeśli jest ono pośrednim wynikiem norm nazucanych przez kościół. A twoje oburzenie wynika pewnie tylko z faktu uogólniania przez wiekszość, bo kiościół faktycznie jest elastyczny i są wyjątki, ale zasady ma jasne i klarowne właśnie po to by było ich jak najmniej (wątpliwości i tych wyjątków)...

[ Dodano: 2005-09-30, 11:48 ]
Vicca pisze:Inną sprawą jest to, że już wkrótce polityka seksualna Kościoła katolickiego ulegnie zmianie. Coraz częściej apelują o to biskupi Afryki i Ameryki Południowej, aby zalegalizować antykoncepcję. A Kościół stojąc wobec szerzącego się głodu, AIDS i innych problemów społecznych będzie musiał zmienić swoje stanowisko.


dośc śmiałe stwierdzenie... Po pierwsze kosciół nic nie musi (niestety), i jeśliu pozostanie na swoim stanowisku nie grozi mu absolutnie nic poza zmianą ilością wiernych. Po drub=gie nie uważam ze kościół powinien zmieniac się tylko ze wzgledu na presje społeczną i kulturalno-mentalna, jak wiatr zawieje... Mimo tak konserwatywnych pogladów na antykoncepcje, nie odstrasza młodych ludzi od siebie, a fakt że wiare traktują znacznie mniej dosłownie i "skrupulatnie" niż kościół by tego oczekiwał, nie zmusza jednak samej instytucji do niczego.
Swoją drogą pytanie (retoryczne ;) ):
Czy jeśli powiedzmy za 100 lat normą społeczną stał by się chomoseksualizm albo pedofilia (wiem ze to bardzo przejaskrawione porównanie) chciałabys by kosciół je zalegalizował???

wszystko jest wzgledne...
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 01 paź 2005, 12:36

Vicca podpaliła i ..... <aniolek2>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Adaś
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 17 sie 2004, 13:42
Skąd: Stad:)
Płeć:

Postautor: Adaś » 01 paź 2005, 12:39

Zastanawiałem się gdzie jest napisane w Biblii, że sexu nie mozna uprawiać. Na czym Księża wydaje swoją stwreidzenia, że nie mozna uprawiac sexu przed małżeństwem . Jak by powiedzieli, że Coli nie mozna pić to co wtedy? też byśmy nie pili?
Na Zawsze Razem:)

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 153 gości