Jesli kocham i jestm kochany to sex mam i nie musze o niego nawet zabiegać !! bo to naturalne, iz dwoje ludzi pragnie sie jak sie kochają .
dokladnie... calkowiecie sie z tym zgadzam
Moderator: modTeam
mineta jest dla kobiety, po to, żeby sprawić jej przyjemność- skoro nie sprawia- trudno.
Dojrzewanie seksualne kobiety polega na uwalnianiu się z krępujących jej rozkosz więzów, a nie DAWANIE FACETOWI wszystkiego na co ma ochotę
Żeby dojrzałość na tym polegała, to kazdy byłby dojrzały od kołyski. Bo taka postawa jest wybitnie egoistyczna. Dojrzałość, o której tu zapewne piszemy, czyli emocjonalna w związku, polega na akceptacji PARTNERA. Włącznie z tym, czego nie rozumiemy i za czym nie przepadamy. A wiesz dlaczego? Dlatego, że pozwala na to MIŁOŚĆ. To ona sprawia, że akceptujemy to, co teoretycznie jest nieakceptowalne. Bo kochamy - powód irracjonalny, tak jak irracjonalna jest natura uczuć. Od racjonalności to jest rozum, a my przede wszystkim kochamy, mądrze, ale kochamy.I dojrzałość polega (m.in. Matki Polki- ukłony Sue) akceptacji tego co się lubi, tego co się nie lubi, tego czego się nie zna i chciałoby spróbować i tego, czego nie spróbuje się nigdy, nawet , jeśli tak tobią "wszyscy".
To Tobie cos się pomyliło. Gdyby tak było, to w ogóle nie byłoby się o co czepiać, kiedy on czy ona skoczą na bok. Seks jest cudowną stroną miłości, nie jedyną, ale bardzo ważną. I barometrem uczuć. I tak jak kobieta ma obowiązek o siebie dbać, a nie zapuszczać się przy facecie, tak ma obowiązek dbać o tę stronę miłości na tyle, na ile zdrowie jej na to pozwala. Drugiej strony to też dotyczy.A merytorycznie, miłość i seks to dwie różne bajki i chyba Ci się pomyliły.
Miłość to spotkanie. A seks jest jednej z odmian tej miłości odcieniem.Seks to spotkanie
Toż przecież nie ja sobie wymysliłam podaną przez Ciebie poprzednią definicję dojrzałości.Zeby była dojrzałość musi być świadomość najpierw- a tego nie ma od kołyski.
Oczywiście, że nie"Dojrzałość, o której tu zapewne piszemy, czyli emocjonalna w związku, polega na akceptacji PARTNERA. Włącznie z tym, czego nie rozumiemy i za czym nie przepadamy"
A zatem akceptacja także np. oziębłości partnerki, mam nadzieję?
. Nie chodzi o ilość, tylko o jakość. I właśnie o jakości jest ta cała dyskusja. A seks jest barometrem uczuc z bardzo prostej przyczyny: na tym polu, jak na żadnym innym, widać, na ile się akceptuje partnera. Bo miłość to nie tylko kwestia ducha, ale i ciała. Jeśli człowiek brzydzi się wydzielin swojego partnera, to zawsze istnieje ryzyko, że w razie jego choroby i np. ropiejących ran nie będzie w stanie się przełamać i wynajmie opiekunkę do opatrywania.Nieprawda, seks nie jest barometrem uczuć w związku, bo to oznaczałoby, że najbardziej "kochające" na świecie są osoby z dużym temperamentem, albo, że np. osoby dopiero co zakochane "kochają się" najmocniej.
Bordo pisze: A zatem akceptacja także np. oziębłości partnerki, mam nadzieję?
Bordo pisze: Nieprawda, seks nie jest barometrem uczuć w związku
Bordo pisze:patrz małżenstwa starszych osób- kochających się przez 50 i więcej lat!
A zatem akceptacja także np. oziębłości partnerki, mam nadzieję?
Emperor pisze:
SEKS JEST SPOSOBEM NA WYRAŻENIE UCZUCIA i to w bardzo dobitny i "mocny" sposób.
Bzdura , bzdura i jeszcze raz bzdura !!!!! jeszcze by wypadało zapytac jakiego uczucia . Bo jesli macie na mysli miłosć , to nie podejrzewałem was o takie cos , znaczy poparcie tego własnie zdania ! Tym tokiem myslenia mozna powiedziec iż ludzie a raczej miłosc po 60-70 jest nie do pomyslenia ?!i ze nie istnieje a zostało jedynie przyzwyczajenie ! a to też tak nie jest !
dobrze powiedzianemrt pisze:To ja jeszcze dodam, że seks bez miłości - tak, miłość bez seksu - nie, bo to zwykła prezyjaźń. A tzw. miłość platoniczna to może być do Brada Pitta.
Ja tam jestem liberalna, bo wygodnaJakoś człowiek musi sobie radzić, jak nie ma tej drugiej osoby. Z seksu nie jestem w stanie zrezygnować i już. Co ja na ten temat sądzę i co o sobie myślę, to inny problem. Ale wiem, że wolę seks bez miłości niż nic. O!
Ale to tak na marginesie
Juz ja tam dobrze napisałem i dobrze jak i dokładnie czytam , bzdura w kwesti Twego cytatu , reszta to odniesienie do innych powyzszych postów , co powinienes sam wpasc na to !
Maverick pisze:Krzys naprawde uwazasz ze poprzez seks nie mozna wyrazic uczucia jakie wiarze dwoje partnerow? To musiales miec strasznie zly seks przez cale zycie. A co do 60latkow - oni juz po pierwsze nie moga, a po drugie pewnie juz nie chca wiec oni sie nie licza
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 159 gości