seks oralny -?

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 11 gru 2003, 15:30

ja wiedzilam ze to ty
Awatar użytkownika
Damian
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 06 gru 2003, 23:54
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Damian » 13 gru 2003, 14:48

Zgadzam się, zdrada to świństwo! A osoby, które po fakcie (po zdradzeniu) kręcą i dorabiają do zdrady teorie niewinności (kłótnia, czy np. stan nietrzeźwości) to także świenie. I nie zgadzam się także z tym, że zawsze obie strony są winne zdradzie. Jeśli sobie obiecujemy wcześniej wierność, to później nic nie jest w stanie usprawiedliwić zdrady...

Była zdrada... a do dalej? To jest kwestia nierozstrzygnięta. Wybaczyć, czy nie wybaczyć? Jak będzie dalej w związku? Ciekaw jestem, jakbyście to rozegrali...
Gość

Postautor: Gość » 13 gru 2003, 16:32

ja bym nie wybaczyla
czuje, ze pewna osoba zaraz powie ze zycie zweryfikuje moj poglad
ale wiem, ze nie wybaczylabym...gdy on spojrzy dluzej na jakas dziewczyne jestem zazdrosna, jestem zazdrosna o jego mysli, o wszystko
zdrady stricte nie potrafilabym zapomniec
wykreslilabym z mojego zycia go raz na zawsze
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 13 gru 2003, 16:33

to bylam ja
Awatar użytkownika
Damian
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 06 gru 2003, 23:54
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Damian » 13 gru 2003, 16:36

Rozsądna zazdrość nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie - pokazuje tylko to, że nam na drugiej osobie zależy. Ale nie jest to zależne - im większa zazdrość, tym bardziej się osobę kocha. Tak nie jest. Niejedna chora zazdrość skończyła się rozpadem związku, gdyż jeden z partnerów już po prostu nie wytrzymywał. Wydaje mi się, że czym większe zaufanie, tym mniejsza zazdrość...
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 13 gru 2003, 16:38

no tak
ale gadamy o zdradzie
co byscie zrobuili?
Awatar użytkownika
Damian
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 06 gru 2003, 23:54
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Damian » 13 gru 2003, 16:43

Ja cały czas mówię, że nie wybaczę... Nie wierzę też, że mogłaby mnie zdradzić. Myślę, że to, co teraz zostanie powiedziane, mogłoby się drastycznie zmienić w sytuacji, w której naprawdę miałoby się dylemat - co zrobić? Wywalić za drzwi i nie chcieć znać, czy próbować być dalej? Trudna sprawa. Ja wolałbym nigdy nie podejmować takiej decyzji. Ale myślę, że miłość byłaby silniejsza i starałbym się wybaczyć...
Gość

Postautor: Gość » 13 gru 2003, 17:23

erany!jak o tym pomysle to az mnie ciarki przecvhodza
tak bardzo go kocham ze nie chce go stracic
ale gdyby mnie zdtradzil nie bylabym w stanie tego nigdy zapomniec
nigdy
dlatego bysmy sie rozstali
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 gru 2003, 17:50

Ja to zweryfikuję !!!!!!!!! :569: nie wybaczyłam by ! rozstalismy by sie ! I wy wszyscy mówicie o Miłosci !!!!!!!!!! Wszystko zatem przed wami , nic nie wiecie i tylko wydaje sie wam ze kochacie , ale cóż w tym wieku to już tak jest, zauroczenie postrzegacie jako miłosc , a jak tylko spojrzy na inną to was skreca ??? hmm co to jest za miłosc , moze kiedys dane wam bedzie kogos pokochac , tak ale naprawdę ! wystarczy poczytać sobie w bibli a ja ten cytat tu przytocze , jezeli spełnicie to wszystko co tam pisze wtedy bedziecie kochać ----------"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. "----- No i potraficvie tak kochać ?? zastanówcie sie , i nie mówcie mi ze to nie jest mozliwe !!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Poggie
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 21 lis 2003, 11:36
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Poggie » 13 gru 2003, 19:10

krzysiu zgadzam sie z toba w 100% ale jak wychodzi to w zyciu kazdy chyba dobrze wie.
Let me be the one that shines with You in the morning when You don't know what to do
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 13 gru 2003, 21:56

a ty znowu musisz sprowadzic wszystko do rynsztoka!!!!!!!!!czyli zdradzajmy bo jak kocha to wybaczy!!!!!!!!1ludzie trzymajcie mnie!
a zazrosc to zupelnie inna sprawa
jak nie niszczy to jest fajna
jak ktos chce to wybaczy
ale zdrada dla mnie oznacza-juz cie nie chce
a jak ktos kogos nie chce to sie trza rozstac
jesli kocham kogos do szalenstwa a ten ktos mnie zdradzi to................................
jestem mloda, nie znam zycia, ale wiem ze nie bede kobieta ktora bedzie sie dzielic facetem...........
moze takie sa i jak chca byc na drugim miejscu albo na rownoleglym to sa ..........i tyle
Awatar użytkownika
Damian
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 06 gru 2003, 23:54
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Damian » 14 gru 2003, 10:46

Ja myślę, że przytoczony przez Krzysia fragment nie dotyczy miłości partnerskiej, a ogólnie pojmowanej przez wierzących miłości do bliźnich. Dlatego nie zgadzam się z tym, co napisał - że jest możliwa taka miłość. Nie ma takich związków, czy małżeństw, które w 100% byłby zgodne z tym, co napisał. Mało jest pewnie takich, które spełniają 50% warunków miłości biblijnej...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 gru 2003, 12:49

Ewo ! zle mnie zrozumiałas , ale cóż ?
No to powiedzcie mi kiedy tak naprawde kochacie , i nie masz racji mówiac , ze nie ma takich małzenstw , ale wiem skąd wynika takie twierdzenie ano stad ze zwiazki te zawierane sa w wieku np . do 23 roku zycia , wtedy wszyscy mówia o miłosci której nie ma jest zauroczenie , fascynacja i przyzwyczajenie , no bo jak sie chodzi z dziewczyną lat np . 4-y ?? wystarczy spojrzec na małzenstwa zawierane puzniej w wieku, nie wiem, szczelam lat 35- 50 Ci ludzie sie naprawde kochaja
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Damian
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 06 gru 2003, 23:54
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Damian » 14 gru 2003, 12:58

Aaaa, takie gadanie... myślę, że wiek tutaj nie ma nic do rzeczy.
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 14 gru 2003, 14:23

no, ze do 23lat to naprawde kwestia dyskusyjna czy milosc czy zauroczenie...ale juz tak po studiach to chyba mozna miec pewnosc
Awatar użytkownika
Damian
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 06 gru 2003, 23:54
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Damian » 14 gru 2003, 14:26

Wychodząc z takiego założenia, jakie przedstawił Krzys, możnaby wywnioskować, że pewności nigdy nie można mieć. Znam małżeństwa, które się żeniły w wieku 21 lat i razem będą umierać po siedemdziesiątce. A są takie, które się żenią w wieku 40-kilku lat i nie wytrzymują 5 lat ze sobą. Tak więc nadal jestem zdania, że wiek nie ma nic do gadania. Starsi ludzie mają większe doświadczenie życiowe, ale niekoniecznie w zakresie miłości...
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 14 gru 2003, 14:30

u starszych ludzi porazajacy jest sceptycyzm...
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 14 gru 2003, 15:52

Przykład z życia wzięty (dotyczy moich znajomych):

Małżeństwo, zgodne, udane ze starzem kilkunastoletnim. Żona ciężko choruje, dwa lata bez kontaktów fizycznych. Mąż w tym czasie znajduje sobie inną - chodzi mu tylko o seks, bo już bez niego nie może wytrzymać. Żona wie o tym i godzi się na taki układ. Potem wraca do zdrowia. I co? Dalej zero seksu, bo się nim brzydzi! Kocha go, ale się brzydzi, nie chce by ją dotykał, całował. Nadchodzi frustracja, żale z jednej i z drugiej strony. Przez tyle lat pokonywali wspólnie piętrzące się przeciewności, byli dla siebie cierpliwi i wyrozumiali, kochali się pomimo swych wad. A teraz seks zatruł im życie. Żona brzydzi się własnym mężem! Rozwód... tragedia... rozbicie rodziny. Facet ponownie się żeni. I co? Małżeństwo trwa 3 lata. Znów rozwód... Jakieś wnioski?

Dla mnie jeden: zdrada dla zdradzanej czy zdradzanego jest zawsze poniżeniem. Nawet jeśli miłość przezwycięży niechęć i da wybaczenie, zawsze pozostanie w sercu drzazga. Rana nawet zagojona, przy pierwszej nadarzającej okazji się odnowi i znów zacznie krwawić, czasem ze zdwojoną siłą. Ludzka miłość może okazać się zbyt słaba w takiej sytuacji.

P.S. Jak dla mnie szczytem bezczelności jest twierdzenie, że zdrada może w zwiazku zaistnieć, połaczone z założeniem, że kochający partner/partnerka powinien ją wybaczyć "bo miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, łaskawa jest..." To już nadinterpretacja i próba usprawiedliwienia świństwa za pomocą Biblii. Dla mnie nie do przyjęcia. Przepraszam za ostre słowa. Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony...
Awatar użytkownika
Damian
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 06 gru 2003, 23:54
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Damian » 14 gru 2003, 17:39

Myślę tak samo - to niemoralna próba usprawiedliwienia się po zdradzie...
Gość

Postautor: Gość » 14 gru 2003, 17:57

sueeleen!!!!!!!!!!!11w pelni sie z toba zgadzam
zdrada potrafi zniszczy cmilosc bo bolesna pamiec jest silniejsza
zrada to cos strasznego!
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 14 gru 2003, 17:59

to ja
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 gru 2003, 19:24

Skąd przyszło wam do głowy ,ze cytatem z Bibli chciałem usprawiedliwić zdradę!!??no skąd ?? To samo tyczy sie jej ewentualnego wybaczenia .Albo zle interpretujecie to co chce przekazac , albo ja to zle robie musze sie zastanowic , ale jak sie tu rozpisac jak kazdy czeka na swą kolej przed kompem .Pozdrawiam
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 14 gru 2003, 22:13

podsumowujac
jak ktos prawdziwe kocha to sie zgodzi: SIE NIE ZDRADZA UKOCHANEGO!!!!!!!!!!!!1
ktoś

a jeśli

Postautor: ktoś » 15 gru 2003, 20:00

SueEllen pisze:P.S. Jak dla mnie szczytem bezczelności jest twierdzenie, że zdrada może w zwiazku zaistnieć, połaczone z założeniem, że kochający partner/partnerka powinien ją wybaczyć "bo miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, łaskawa jest..." To już nadinterpretacja i próba usprawiedliwienia świństwa za pomocą Biblii. Dla mnie nie do przyjęcia. Przepraszam za ostre słowa. Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony...
a jesli jedna osoba w małżeństwie była zauroczona - i po iluś latach okazało sie ze nie kocha - nie chciała współżyć to co -- osoba czuje sie odrzucona i to chyba logiczne ze szuka innej osoby trura ja pokocha i przez którą będzie kochana
ewa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 155
Rejestracja: 29 lis 2003, 11:27
Płeć:

Postautor: ewa » 15 gru 2003, 20:35

to wtedy sie trzeba rozwiesc krzysiu
Ktos

szkoda ze nie jestem krzysiu

Postautor: Ktos » 15 gru 2003, 22:30

a jeżeli rozwód nie wchodzi w gre z różnych przyczyn np najważniejszy powód dzieci
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Re: szkoda ze nie jestem krzysiu

Postautor: SueEllen » 15 gru 2003, 23:14

Ktos pisze:a jesli jedna osoba w małżeństwie była zauroczona - i po iluś latach okazało sie ze nie kocha - nie chciała współżyć to co -- osoba czuje sie odrzucona i to chyba logiczne ze szuka innej osoby trura ja pokocha i przez którą będzie kochana


Która osoba, ta zdradzana czy ta zdradzająca?

To co? Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. No to wtedy zdradza, rozwodzą się i już. Nie ma miłości, nie ma zdrady. Zdradzać można tylko osobę ukochaną i kochającą, z którą łączy UCZUCIE. Nie ma uczucia, nie ma zdrady. Proste.

Ktos pisze:a jeżeli rozwód nie wchodzi w gre z różnych przyczyn np najważniejszy powód dzieci
Jak naważyli sobie piwa, to muszą je wypić. Jeśli postanawiają żyć razem bez miłości dla dobra dzieci, to powinni też dać im dobry przykład swoim postępowaniem i nie wchodzić w układy pozamałżeńskie. Albo znajdują obie kogoś i się rozstają, albo żyją razem w celibacie.

Poza tym zacytowałaś moją wypowiedź nierozumiejąc jej. Ja mówiłam o zdradzie i wybaczeniu kochających się ludzi, a nie rozbitych związków nie do sklejenia. A to jest różnica! W związkach pozbawionych pozytywnych uczuć nie ma mowy o wybaczaniu i miłości. W takich pseudozwiązkach pseudopartnerzy mogą sobie zdradzać na prawo i na lewo, byleby nie demoralizowali przy tym własnych dzieci.
Gość

Postautor: Gość » 24 gru 2003, 15:59

ewa pisze:uogolnienia sa najgorsze...ale wydaje mi sie, ze to bardziej faceci nie lubia tego robic kobietom
, z tą opinią z początku tematu napeewno sie nie zgodzę. Przynajmniej to tyczy się mojej osoby. bardzo to lubie kobietom robić i tyle.
Yawel

Postautor: Yawel » 24 gru 2003, 16:00

ewa pisze:uogolnienia sa najgorsze...ale wydaje mi sie, ze to bardziej faceci nie lubia tego robic kobietom
z tą opinią z początku tematu napeewno sie nie zgodzę. Przynajmniej to tyczy się mojej osoby. bardzo to lubie kobietom robić i tyle. Wpisałem jeszcze raz posta bo się nie podpisałem. Yawel
Awatar użytkownika
PusSy
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 18 maja 2005, 14:10
Skąd: z Wenus ;-)
Płeć:

Postautor: PusSy » 18 maja 2005, 16:45

Ja uwielbiam ten rodzaj pieszczot, zarówno lubię dawać jak i brać <banan>
Każdy inaczej lubi, więc opinie mogą być różne...
"...Ufam i Wierzę Tylko Sobie..."

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 166 gości