cześc... kochałam się wczoraj wieczorem z chłopakiem. prawie dwa razy z rzedu, prwaie bo drugi raz zaczelismy ale sie przestraszylam i przerwalam

wytrysk byl w prezerwatywie jak piszę

wyciagnal czlonka na chwile a potem dalej go wsadzil, mowi ze nie widzial, zeby gumka spadla czy cos, ze nawet sie nie zsunela ale czy ja wiem? moglo sie cos osunac i wyplynac? czy nawet taka ilosc wystarczy do zaplodnienia?
