Naadal gdy do tego wracam, chce mi się płakać. Jestem z chłopakiem od 3 lat. Mam 17. On 19. Bardzo się kochamy. Przeszliśmy ze sobą bardzo wiele.
Dużo rozmyślaliśmy nad tym pierwszym razem, że to dobry moment i wgl. Ja nie byłam jednak do końca przekonana, czułam się jak pod namową, jednak chciałam bardzo to przeżyć z nim, w miejscu gdzie będzie spokój, bardzo mażyłam o tym by zrobić to po ślubie. Próbowaliśmy kilka razy, jednak bardzo mnie to bolało, wtedy rezygnowaliśmy i postanowiliśmy, że zrobimy to wtedy gdy będę gotowa, gdy się do tego przygotuję,
chciałam być jeszcze dziewicą, nie tracić jej w wieku 17 lat. Wiedziałam, że jeśli na prawdę mnie kocha to poczeka i czekał.
Kilka miesięcy temu roztsaliśmy się na miesiąc nie ukladalo sie.. potrzebowalismy przerwy.. wtedy przestalam mu ufac jak dawniej,
tym bardziej nie chcialam tego robic.
Uprawialiśmy peeting.
Dzisiaj przyjechał do mnie i robiliśmy to co zwykle. Ja odwróciłam się a on jeździł nim po moim tyłku bo obywojga nas to bardzo podniecało, i robił to dość szybko.
Nagle zjechał, i tak samo szybko i mocno, wszedł w nią. Ból niesamowity, zaczełam płakać, cała się trząść i mówić..
dlaczego to zrobiłeś.. :( co ty zrobiłeś.. :(
on mnie uspokajał. Poszłam do łazienki pełno krwi. Bardzo się wystraszyłam. Bylo mi bardzo słabo, prawie zemdlałam. Wyszliśmy na dwór i on był przy mnie. Przytulał mnie
przepraszal mówił że to nie specjalnie, że nie chciał. Czuje sie strasznie zle.. taka brudna.. wykorzystana.. nic nie warta jak nic. :(
czuje sie okropnie nie wiem co mam myslec.. potem ciagle pytal czy byla krew czy bardzo mnie to bolalo.. czulam sie tak jakby zrobil to celowo.
nie ufam mu tak jak dawniej.. :( boje sie.. Bóg mi tego nie wybaczy.. :( objecalam mu ze zrobie to dpiero po slubie..
to byla moja zasada.. :( czuje sie.. jak nikt.. :( nie chcialam :( nie bylam tego pewna. ;( Prosze o pomoc.
Nieudany pierwszy raz. O ile mozna w ogóle go tak nazwac. :(
Moderator: modTeam
Nieudany pierwszy raz. O ile mozna w ogóle go tak nazwac. :(
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez nnn, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam ! OStatnio ja i moja dziewczyna postanowilismy rozpoczac wspolzycie....no i wszytko ok....
jest spotkanie..... uprawiamy petting ...jestem bardzo podniecony....wujmyje prezerwatywe i nagle wielka fala stresu , po czym podniecenie opada i pojawia sie lek.....
___________
adil
jest spotkanie..... uprawiamy petting ...jestem bardzo podniecony....wujmyje prezerwatywe i nagle wielka fala stresu , po czym podniecenie opada i pojawia sie lek.....
___________
adil
Ostatnio zmieniony 09 paź 2014, 12:01 przez blue123, łącznie zmieniany 1 raz.
blue123 pisze:Witam ! OStatnio ja i moja dziewczyna postanowilismy rozpoczac wspolzycie....no i wszytko ok....
jest spotkanie..... uprawiamy petting ...jestem bardzo podniecony....wujmyje prezerwatywe i nagle wielka fala stresu , po czym podniecenie opada i pojawia sie lek.....
___________
adil
Proponuję przygotować wszystko wcześniej, tzn. wyjąć prezerwatywę, otworzyć opakowanie i pozostawić ją w zasięgu ręki. Jak będziecie na etapie pettingu i będziesz miał ciśnienie a Twoja partnerka będzie gotowa, załóż prezerwatywę i do dzieła. Jak tego nigdy nie robiłeś, kup kilka więcej i poćwicz zakładanie, jak będziesz sam. Chodzi o to, abyś nie tracił czasu na otwieranie, bo ciśnienie szybko spada, ze stresu.
Druga opcja to włączenie do pettingu zakładania prezerwatywy. Jak będziecie oboje gotowi, niech Twoja partnerka w drodze zabawy nałoży Ci prezerwatywę i bawcie się dalej. Ale do tego trzeba bardziej śmiałej partnerki. W razie czego porozmawiaj z nią przed. W związku warto rozmawiać na każdy temat ;-)
Generalnie problem leży w Twojej głowie, strach przed nieudanym pierwszym razem przejmuje dowodzenie nad Twoim ciśnieniem i wszystko opada. Wielu facetów tak ma przy pierwszym razie. Potem to samo przejdzie, nie zauważysz kiedy.
Powodzenia :-)
chyba wyszło zbyt gwałtownie. ale mimo pieknych opisów pierwszy raz rzadko bywa udany. Dziś już malo kto czeka do ślubu bo to również element dopasowania w związku. inaczej też traktujemy grzech, bo dlaczego jeśli z kimś jesteśmy i żyjemy jak małżeństwo to seks ma być grzechem? tym bardziej że często nie stać nas na wesele.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 189 gości