Przylapanie na zdradzie "na goracym uczynku"

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 19 sty 2012, 08:29

Adamiec pisze:Wiesz, jest pewna różnica pomiędzy zdradą, a zwykłym kurewstwem. Przyprowadzanie kochanka do domu jest właśnie takim zwykłym kurewstwem. Jeśli nie rozumiesz tej różnicy to jesteś mężczyzną bez krzty dumy. Mój/nasz dom to azyl bezpieczeństwa i schronienie, a nie zwykłe cztery ściany. To wspomnienia dobrych i złych, ale jednak wspólnych chwil. Przyprowadzając kochanka do domu z wygody kalasz (celowo lub nie, ale jednak), przede wszystkim te dobre wspomnienia. Nawet zdradzając w celu zaspokojenia swoich potrzeb należy pamiętać o szacunku dla drugiej osoby i do miejsc, które się wspólnie dzieliło (w kontekście prywatności/intymności).

Mógłbyś spać w swoim łóżku wiedząc, że żona rżnęła się na nim z kochankiem, który radośnie tryskał swoim nasieniem na prawo i lewo?
Zrozum, ze nie wszyscy sa tacy sentymentalni jak Ty. A poza tym, moj azyl jest tam, gdzie ja jestem. I na koniec: poszla krowa, to niech idzie lancuch...
Tak, tak....zdradzając absolutnie nikogo nie krzywdzimy.....
Oczywiscie ze nie. Kto ci takich glupot naopowiadal ze krzywdzimy? Krzywdzi wiedza o zdradzie, a nie zdrada. Jakby nie zdradzila, a powiedziala ze zdradzila to zranilaby tak samo bardzo jakby faktycznie to zrobila.
Andrew pisze:Kazdy zdradzajacy ma nadzieje i chce by jednak nigdy sie druga strona nie dowiedziała .
Pomijajac miekkich dydkow plci obu co nie wytrzymuja presji i wyplakuja sie potem przed partnerem <piwko>
Liczenie, na niewykrycie zdrady w momencie jej popełniania w domu to jak walenie młotkiem po palcach w nadziei, że nie będzie bolało.
A co, kamery pomontowales i podsluchy?
Adamiec pisze:Zeznania zdradzonego męża z policji:

"Wróciłem wcześniej z pracy, usłyszałem dziwne odgłosy. Jako, że żona nie wyszła mi na powitanie to zdenerwowany pobiegłem sprawdzić co to za odgłosy - nie wiedziałem czego się spodziewać - złodzieja, rabusia jakiegoś, gwałciciela czy co. Wpadłem jak burza, wściekły i przestraszony zarazem do sypialni i rzuciłem się na mężczyznę leżącego na mojej żonie. Nigdy go wcześniej na oczy nie widziałem. Byłem przekonany, że mojej ukochanej żonie dzieje się krzywda. Kopiąc go i okładając pięściami wyrzuciłem go z domu. Całą sytuacją byłem tak zdenerwowany, że nie zapamiętałem nawet jak wygląda dlatego zeznanie składam jedynie informacyjnie. Nie żądam ścigania sprawcy."


Powodzenia u prawnika.
lol. Ktos gwalcil ci zone, a ty nie zadasz scigania sprawcy? Baaaaardzo wiarygodne. Zreszta on bardzo latwo udowodni ze to nie byl gwalt. Nawet sama zona moze zeznac przeciwko tobie. Poza tym jakby byla gwalcona to odglosy nie bylyby dziwne w stylu ooooooooooooooooooooooooch taaaaaaaaak taaaaaaaaaaak aaaaaaaaaaaaa boooooooooooozzeeeeee tylko z deczka inne. On sklada zawiadomienie o pobiciu i sprawa leci z urzedu. To ty bedziesz bulil kase na adwokata i szlajal sie po sadach. I i tak przegrasz. Moze dostaniesz zawiasy, ale nie myslisz chyba ze sad da sie nabrac na taka ckliwa gadke. A pozniej jak przegrasz proces karny on wytoczy cywilny o odszkodowanie i bedzie mial np dowody z obdukcji. Baaa! Jak go wywalisz na dwor, a sie nie ubierze to odszkodowanie dostanie wyzsze. Moze tez stamtad zadzwonic na policje i oni od razu przyjada na miejsce zdarzenia by na swiezo wszystkie zeznania spisac. Jestes fantasta.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 sty 2012, 09:07

Adamiec pisze:
"Wróciłem wcześniej z pracy, usłyszałem dziwne odgłosy...........

[:D]
To tylko jedna z mozliwych opisanych sytuacji , która Ty przedstawisz na policji. Dochodza jednak do tego zeznania zony , jak i kochanka . Co jezeli zona była w pozycji na jezdzca [:D] fantazje masz - nie powiem .
Przestepcy zawsze sie tłumacza i usprawiedliwiają , dlatego do wiezien wsadzają ich procesy , gdzie jest prokurator i obronca jak i sedziowe .
Wiezienia są jak wiadomo przepełnione niewinnymi . [:D]
cytat
Nietykalność cielesna, w rozumieniu kodeksowym naturalne dobro każdego człowieka, który jako jedyny może dysponować swoim ciałem. Kodeks karny określa naruszenie nietykalności cielesnej poprzez uderzenie lub w inny sposób, bez pozostawienia, lub z pozostawieniem tylko nieznacznych śladów na ciele. Poważniejsze skutki obrażeń powodujące naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia ujęte są w rozdziale XXI kodeksu karnego Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.


Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

możesz sie bronic paragrafem drugim , mozesz ...

§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 09:13 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 10:36

Eeech, Adamiec, Ty faktycznie masz problem z agresją. Z interpretacją wypowiedzi także.

Jak ktoś jest nadmiernie przeczulony na własnym punkcie, to wszystko godzi w jego ego i nie może sobie pozwolić na luksus wyczuwania niuansów. Na wszelki wypadek wszystko zostaje uznane jako atak i następuje gwałtowna (agresywna) obrona.

I zjawisko określane jako benefit of doubt pozostaje poza Twoim zasięgiem.
Dzięki temu nigdy nie dostrzeżesz, że pod kuriozalną stylistyką Andrew kryje się jedna z ciekawszych postaci forum, która akurat w temacie zdrady ma bardzo dużo do powiedzenia.
Nie dostrzeżesz, że niektórzy (mua :D) języka używają jak ulubionego narzędzia i będą nim rzeźbić tak, żeby odpowiednie dać rzeczy słowo (a odpowiednim słowem na mego nieślubnego Maużonka jest maużonek :D ).
A przede wszystkim nie dostrzeżesz, że zdradzający nie musi wszystkiego robić z nastawieniem agresywnym i myśląc o tym, jakby tu dopiec zdradzanemu. Ba, w większości zdrad o zdradzanym właśnie się NIE MYŚLI. I swoją własną agresję musisz jakoś wytłumaczyć, żeby była bardziej akceptowalna społecznie, więc tworzysz teorię "to wcale nie agresja, to obrona, ona zaczęła wcześniej, a nawet jak nie zaczęła - to kur.wa i patologia". Trudno. Wybrałeś sobie kur.wę na partnerkę, jesteś tak samo winny jak ona. Deal with it.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 10:37 przez pani_minister, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 sty 2012, 10:44

Smile8 pisze:,ponieważ facet nigdy nie uderzy kobiety.

No tak, bite żony nie są bite przez mężów, pewnie jakies inne baby je biją.

Smile8 pisze:Więc to to samo, nie liczy się względem kogo się używa agresji ale to że w ogóle jej używasz w takiej sytuacji.

Takiej czyli w jakiej?
Uderzenie nie było moją reakcją na samą zdradę. Było reakcją w trakcie rozmowy juz po reakcji na zdradę.


I vice versa, ja też za tobą nie przepadam,

Ale ja nie napisałam, ze nie przepadam za toba, napisałam, ze mam niskie mniemanie o tobie. Jako istota jesteś mi obojętny

Andrew pisze:A ten kto do rozwiazywania sporów i konfliktów uzywa siły jest zwykłym kretynem

Lub jest to wyraz totalnej bezsilności. Ja czułam się poniżona, zraniona i czułam się totalnie bezsilna.
On mi potem podziękował za ten policzek, powiedział, ze go to otrzeźwiło, bo się nie spodziewał, ze jestem do tego zdolna, że musiał mnie zranić. Dałam temu facetowi szansę, niesłusznie jak się później okazało. Ale kochałam i nie umiałam postapić inaczej. Uznałam, że z racji tego co nas łączyło zasługuje na szansę.
Za jakiś czas dowiedziałam się o jego następnej zdradzie. Przyszłam do niego jak była ona, wciskał, ze to koleżanka. Powiedziałam, że wiem, co wiem, że to koniec. Panna strasznie mnie przepraszała, bo o mnie nie wiedziała. Powiedziałam by go brała, ale jej nie radzę, bo wygląda na miłą i on jej złamie serce. Ten raz był dla mnie gorszy, bo wiedziałam, ze to koniec, a tak strasznie tego nie chciałam.
Jako, że wiem z doświadczenia jak niskim jest reagowanie w sposób jaki wcześniej zareagowałam to pisze to co piszę. Wiem, że można i trzeba inaczej.

Andrew pisze:zdrada - juz sie spotkałem z roznymi tłumaczeniami , ze winna jest tylko ona

Niezwykle rzadko wina jest tylko po stronie zdradzającego. A ta świadomość bardzo boli zdradzanego.

Adamiec pisze:
Single mający duże mieszkania lubią przestrzeń. Mają w związku z tym stosunkowo mało mebli, zero jakiś szpargałów tu i ówdzie

Znam singli i singielki z małymi mieszkaniami, z mieszkaniami pełnymi dupereli, panie ekspert

Adamiec pisze: Z kolei pary (rodziny) zawsze mają stosunkowo dużą ilość zdjęć (na których przewijają się te same osoby, w przeciwieństwie do singli, gdzie zdjęcia tych samych osób są raczej rzadkością) i mienia w różnym stylu


Ja nie mam nigdzie porozstawianych zdjęć, w moim domu rodzinnym tez nie było. Śmieszne masz teoryjki

Adamiec pisze:To czy wszedłeś na zaproszenie, czy też nie nie ma wielkiego znaczenia.

Ma kolosalne znaczenie. Tak mógłbyś napisac, gdyby go zaprosiła nieletnia osoba

Andrew pisze:Nie zgrywaj idioty !

Andrew, on chyba nie zgrywa :(

Andrew pisze:tak masz racje naturalnym odruchem małpy jest agresja , ale ludzie to nie małpy ...

Ludzie tez odczuwają złośc, nawet momentami agresję. Małpa sie temu podda człowiek ma zdolnośc się temu nie poddać.

Adamiec pisze:Przeczysz podstawowym prawom biologii oraz socjologii, ale to ja wypisuję głupoty?

To raczej ty przeczysz

Adamiec pisze: Także podstawową komórką społeczną jest już para ludzi

No chyba w twojej głowie

Przyznaj że za 1 razem się pomyliłaś a teraz starasz się tłumaczyć :-)

Ona nie ma męża, tak nazywa swojego faceta. Mówi na niego mauzonek, ktos inny nazywa misiem, tygryskiem.

Maverick pisze:Pomijajac miekkich dydkow plci obu co nie wytrzymuja presji i wyplakuja sie potem przed partnerem <piwko>

Tych destrukcyjnych krzywdzicieli nigdy nie pojmę.

Eeech, Adamiec, Ty faktycznie masz problem z agresją. Z interpretacją wypowiedzi także.

A nie prościej było napisać ze sobą?

pani_minister pisze:Nie dostrzeżesz, że niektórzy (mua :D ) języka używają jak ulubionego narzędzia i będą nim rzeźbić tak, żeby odpowiednie dać rzeczy słowo (a odpowiednim słowem na mego nieślubnego Maużonka jest maużonek :D ).

Jestem na tym forum długo i nikt tak jak ta franca ( franca to z zazdrości bo ja tez tak bym chciała) nie umie posługiwać się słowem.

pani_minister pisze:Wybrałeś sobie censored na partnerkę, jesteś tak samo winny jak ona.

Niestety prawdziwe. Sama dwa razy wybrałam takich facetów.
Smile8
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 15 gru 2009, 15:50
Skąd: Stąd
Płeć:

Postautor: Smile8 » 19 sty 2012, 11:28

Andrew pisze:To tylko jedna z mozliwych opisanych sytuacji , która Ty przedstawisz na policji. Dochodza jednak do tego zeznania zony , jak i kochanka . Co jezeli zona była w pozycji na jezdzca fantazje masz - nie powiem .
Przestepcy zawsze sie tłumacza i usprawiedliwiają , dlatego do wiezien wsadzają ich procesy , gdzie jest prokurator i obronca jak i sedziowe .
Wiezienia są jak wiadomo przepełnione niewinnymi .

Andrew co najmniej w 97% przypadków osoba 3 która dyma żonę zdradzającego jeśli dostanie w ryj od zdradzonego, nigdzie z tym nie pójdzie bo wie za co dostał. Wie że mu się należało, nawet jeśli nie wiedział że owa dupa ma partnera. Będzie się czuł winny więc nic z tym nie zrobi. Uzna że skoro on wydupczył facetowi żonę a że go nakryto i dostał w mordę jest remis. Oczywiście może być tak jak mówisz że będą się targali po sądach itp. ale w bardzo nie wielu przypadkach.
A z 2 strony spójrz jak to co głosisz brzmi (chodzi o sens).
Mówisz że typ przychodzi do żony, dyma ją, nakrywa ich mąż i typ ma równe prawa w domu tych 2? Chroni go prawo? Gówno. Zastanów się, facet wyruchał mu żonę i jeszcze mąż ma go grzecznie wyprosić z mieszkania? To może jeszcze poklepać po plecach? Facet nigdy nie będzie miał równych praw w domu męża po wyruchaniu mu żony, nie przedstawiaj mi kodeksu i innych prawnych gówien, wystarczy żebyś pomyślał.
Dzindzer pisze:No tak, bite żony nie są bite przez mężów, pewnie jakies inne baby je biją.

To są patologiczne przypadki nawet jeśli jest ich wiele.
Dzindzer pisze:Uderzenie nie było moją reakcją na samą zdradę. Było reakcją w trakcie rozmowy juz po reakcji na zdradę.

Liczy się fakt. Przyprawiać ideologię może każdy na 100 tysięcy sposobów.
Dzindzer pisze:Jako, że wiem z doświadczenia jak niskim jest reagowanie w sposób jaki wcześniej zareagowałam

Sama to stwierdzasz że tak zareagowałaś i nie tłumacz się ... bo jak pisałem wcześniej każda osoba może wymyśleć cokolwiek byleby to nie wyglądało tak jak wyglądało. Liczy się sam fakt.
Dzindzer pisze:Andrew napisał/a:
A ten kto do rozwiazywania sporów i konfliktów uzywa siły jest zwykłym kretynem

Lub jest to wyraz totalnej bezsilności. Ja czułam się poniżona, zraniona i czułam się totalnie bezsilna.
On mi potem podziękował za ten policzek

Kali ukraść krowy dobrze, Kalemu ukraść krowy źle.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 sty 2012, 11:41

To są patologiczne przypadki nawet jeśli jest ich wiele.

Nawet jeśli niewiele to są. Chociaż nie wiem co to znaczy niewiele według ciebie.
Ty stwierdziłeś, ze faceci nie bija kobiet, ja pokazałam, ze nie mówisz prawdy.

Smile8 pisze:Liczy się fakt. Przyprawiać ideologię może każdy na 100 tysięcy sposobów.


Jaka ideologię?

Sama to stwierdzasz że tak zareagowałaś i nie tłumacz się ... bo jak pisałem wcześniej każda osoba może wymyśleć cokolwiek byleby to nie wyglądało tak jak wyglądało. Liczy się sam fakt.

Gdzie się do cholery tłumaczę ?
Oględnie tłumaczę sytuację.
Napisałam, ze to co zrobiłam nie było dobre, że żałuję. Ze następnym razem tak nie postąpiłam i jak coś nie postąpię. To tylko stwierdzenie faktu.
Smile8 pisze:Kali ukraść krowy dobrze, Kalemu ukraść krowy źle.

fajnie poznać twoja filozofie życia.
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 19 sty 2012, 12:25

WOW, dawno nie było tak goraco na forum. Mogę ja też? :D

Nie chcę mi się nawet cytować poszczególnych wypowiedzi... Po przeczytaniu całej dyskusji, moje przemyślenia.

    Naturalnym jest odczuwanie różnorodnych emocji w momencie przyłapania partnera na zdradzie - może to być smutek, rozczarowanie, zdenerwowanie itp.

    Zgadzam się ze stwierdzeniem "człowiek to nie małpa" (chociaż może statystycznie większość ludzi aż tak się nie odróżnia od innych człekoształtnych. Życie zaskakuje nas różnymi sytuacjami, rodzi różne emocje, ale to MY i tylko MY decydujemy o tym, co z tymi emocjami robimy. Jesli ktoś w sytuacji zdenerwowania rzuca się na pierwszy napotkany obiekt z pięściami - to uważam taka osobę za niestabilna i wysłałabym na badanie psychiatryczne.

    Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacje, w której rzucenie się z pięściami na osobę, która jest bezpośrednio odpowiedzialna za nasze cierpienie było by wytłumaczalne... Pobicie faceta, za to, że nasza partnerka się z nim przespała - a cóż on zawinił? Szczególnie, jeśli nie ma pojęcia o statusie zwiazkowym kobiety, a nawet jeśli ma - nie on nam wierność przysięgał, nie on słowa nie dotrzymał. Na obca kobietę nawet bym nie była zła - bo skad mogła wiedzieć. Miałabym uraz do kobiety, która znam i która wie, że facet jest w zwiazku, ale nie zatłukłabym jej, bo i za co i po co? :)

    Adamiec w pewnym momencie napisał, że mógłby faceta nawet zatłuc na śmierc i i tak dostałby co najwyżej zawiasy. To spowodowało dyskusję o prawie, sadach itp. Adamiec z tego oryginalnego stwierdzenia jakby się wycofał, i zaczał pisać o "wykopaniu faceta z domu, bo go zastał na żonie i nie wiedział co się dzieje". Też kompletna bzdura, to swoja droga. Naprawdę trzeba mieć sędziów za idiotów, żeby im taki kit wciskać, powodzenia :D Wracajac do oryginalnego stwierdzenia - też co innego jest wykopanie kogoś z domu, a co innego zatłuczenie na śmierc w napadzie agresji. Ja myślę, że jedyna opcja na uniknięcie więzienia, byłoby dać się zamknać w pokoju bez klamek. Co innego jest działanie w afekcie, bo się naszło człowieka, który zgwałcił, zabił i właśnie zakopuje Twoje własne dziecko - jeśli takiego rozszarpiesz na miejscu, to myślę, że przy dobrym wywiadzie wyjdziesz bez większego szwanku z sadu (no nie liczac traumy z przeżyć wcześniejszych). Co innego jest zastanie kochanka w domu i zatłuczenie go na śmierc, bo "taaaaki wściekły byłem". Skoro można kogoś zatłuc na śmierc za to, że przespał się z zajęta kobieta (bezwiednie czy nie), to można chociaż trochę poturbować za to, że na ulicy spojrzał partnerce w dekolt - jak on śmiał, naruszył świętość zwiazku. W dodatku ona się uśmiechnęła do niego, powinien oberwać w łeb, będzie wiedział na przyszłość.

    Adamiec - podpierasz się historia ludzkości, pewnymi mechanizmami. I generalnie masz jakas w tym rację. Wywodzimy się z agresywnych zachowań, wojen, praw dżungli, i kto silniejszy ten rzadzi. Natomiast jako społeczeństwo generalnie myślę, że jesteśmy dumni z tego, że z większości konfliktowych sytuacji nauczyliśmy się wychodzić inaczej, niż poprzez przywalenie komuś. Gdybyś my nie nauczyli się kontrolować tych prymitywnych zrywów, to jako społeczeństwo do niczego byśmy nie doszli - dalej tłuklibyśmy się kijami po łbach. Szefowa lałaby mnie w tyłek za złe wyniki pracy, mama strzeliła by mi w twarz, gdy jako dziecko ja zdenerwowałam, ja sama rozwaliłabym samochód na ulicy kijem bejsbolowym, bo kretyni nie umieja parkować i zabieraja jednym samochodem 3 miejsca - strasznie mnie to wkurza.

    Adamiec - ponownie do Ciebie :) Jeszcze czepianie się Andrew jego błędów gramatycznych, chociaż nie w temacie, to jestem w stanie zrozumieć. Faktycznie potrafia razić. Natomiast przyczepienie się do pani_minister o "maużonka" to już takie czepianie się dla czepiania, bo to oczywiste było (przynajmniej dla mnie), że ona to zrobiła specjalnie, a z jej innych wypowiedzi łatwo wywnioskować, że byków nie wali :)

    Do Smile8 - Tyś się uczepił Dzindzer - że ona sama uderzyła w twarz, a teraz jest hipokrytka, bo takie zachowanie krytykuje. I nie ważne jest nic, uderzyła i koniec. A ona Ci tłumaczy, jak dziecku. Uderzyła - ale nie w pierwszym odruchu wyłdowania agresji (o czym pisze Adamiec), a trakcie późniejszej rozmowy, z bezsilności. I uderzyła partnera, który ja zranił, a nie obca babę. Różnica jest - jeśli tłuczemy kogoś niepohamowanie w przypływie emocji, to faktycznie możemy zabić. O takim tłuczeniu pisał Adamiec. Ponadto, Dzindzer sama swoje zachowanie potępiła. Zachowała się w ten sposób, ale nadal nie uważa, żeby ta reakcja była prawdłowa. Nie jesteśmy ideałami, nie zawsze zachowujemy się jak sami byśmy chcieli się zachować. Acz, wiele z nas, stara się wyciagać wnioski i dażyć do tej "naszej" doskonałości. Można czasem reagować w pewien sposób, który niekoniecznie sami akceptujemy. Jesteście bezkrytyczni do swoich zachowań i uważacie, że zawsze zachowujecie się dokładnie tak jakbyście chcieli? To gratuluję zadufania...

    Wywody o tym, że mieszkania singli maja mniej pierdoł, więcej przestrzeni i pasujace do siebie meble - naprawdę to wymaga komentarza? :D Adamiec, Ty swoja wiedzę na temat życia i zwiazków wyciagasz z seriali telewizyjnych? :) Gdyby nie fakt, że jesteśmy bałaganiarze z moim facetem, więc czasem części garderoby się pałetaja po mieszkaniu, to nie dało by się powiedzieć - bez grzebania w szafach, czy w mieszkaniu żyję sama czy z kimś. Jak byłam sama, to nawet miałam męska piankę do golenia w łazience - ktoś mnie odwiedzał, kupił i zostało. Cała Twoja teoria w łeb :)

Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 sty 2012, 12:58

Alamakota pisze:Do Smile8 - Tyś się uczepił Dzindzer - że ona sama uderzyła w twarz, a teraz jest hipokrytka, bo takie zachowanie krytykuje. I nie ważne jest nic, uderzyła i koniec. A ona Ci tłumaczy, jak dziecku. Uderzyła - ale nie w pierwszym odruchu wyłdowania agresji (o czym pisze Adamiec), a trakcie późniejszej rozmowy, z bezsilności. I uderzyła partnera, który ja zranił, a nie obca babę. Różnica jest - jeśli tłuczemy kogoś niepohamowanie w przypływie emocji, to faktycznie możemy zabić. O takim tłuczeniu pisał Adamiec. Ponadto, Dzindzer sama swoje zachowanie potępiła. Zachowała się w ten sposób, ale nadal nie uważa, żeby ta reakcja była prawdłowa. Nie jesteśmy ideałami, nie zawsze zachowujemy się jak sami byśmy chcieli się zachować. Acz, wiele z nas, stara się wyciagać wnioski i dażyć do tej "naszej" doskonałości. Można czasem reagować w pewien sposób, który niekoniecznie sami akceptujemy. Jesteście bezkrytyczni do swoich zachowań i uważacie, że zawsze zachowujecie się dokładnie tak jakbyście chcieli? To gratuluję zadufania...

Ładnie napisałaś. W bardzo zrozumiały sposób, ale sądzę, że nawet to tak ładnie, zwięźle i przystępnie napisane nie zostanie zrozumiane.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 13:28

Dzindzer pisze:Mówi na niego mauzonek


Alamakota pisze:to oczywiste było (przynajmniej dla mnie), że ona to zrobiła specjalnie

:)

O, jeszcze go per Suońce nazywałam na tym forum (i innych także) przez lata :D
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 sty 2012, 13:36

pani_minister pisze:O, jeszcze go per Suońce nazywałam na tym forum (i innych także) przez lata :D

I ku mojemu niezadowoleniu przestałaś, a to jeden z ładniej brzmiących wyrazów jakie znam. A ja kocham wyrazy które ładnie brzmią, lub można je ciekawie wymawiać poprzez zmianę akcentu, dłuższe wymawianie którejś z liter. I znaczenie słowa nie ma tu nic do rzeczy.
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 19 sty 2012, 13:41

Całe moje wieloletnie, zawodowe doświadczenie przeczy waszym słowom. I bynajmniej nie mówię tego w kontekście jakiegoś pseudo wywyższania się czy utwierdzania mojej racji jako jedynie słusznej. Nie - wręcz przeciwnie. Stwierdzam to raczej ze smutkiem. Gdyby realia życia były takie jak je opisujecie (spokój, opanowanie, bez gwałtownych reakcji emocjonalnych, bez agresji) to świat byłby naprawdę pięknym miejscem. Czemu więc tak pięknym miejscem nie jest, skoro macie rację?

Alamakota pisze:Gdybyś my nie nauczyli się kontrolować tych prymitywnych zrywów, to jako społeczeństwo do niczego byśmy nie doszli - dalej tłuklibyśmy się kijami po łbach

Zapomniało się o powstaniach w czasie zaborów? Zapomniało się o I i II wojnie światowej? Zapomniało się o wojnie z bolszewikami? Zapomniało się o protestach w czasie PRLu? Zapomniało się o stanie wojennym? Zapomniało się o ostatnim 11 listopada? Zapomniało się protesty górników i latające wszem i wobec cegły? Zapomniało się o blokowaniu dróg czy wywalaniu zboża na tory przez Leppera? Zapomniało się o zastraszanym Przybyle? Zapomniało się o Blidzie czy innych, którzy w dziwnych okolicznościach zaginęli lub popełnili samobójstwo? Zapomniało się o naszych misjach w Iraku, Kongu, Czadzie, Syrii, Kosowie czy wciąż trwającym Afganistanie? Zapomniało się o reakcji na zamachy terrorystyczne w Nowym Jorku, Biesłanie, Madrycie czy Londynie? Zapomniało się od czego policjantowi kajdanki, pałka czy gaz? Ja naprawdę mogę sypać przykładami agresji na prawo i lewo całymi dniami i co byś zrobiła, to nie przekonasz mnie, iż nie tłuczemy się kijami po łbach, bo dalej to robimy - każdego jednego dnia i wymyślamy co raz to nowe sposoby, aby te kije ulepszyć...

Alamakota pisze:Wywody o tym, że mieszkania singli maja mniej pierdoł, więcej przestrzeni i pasujace do siebie meble - naprawdę to wymaga komentarza?

W 70-80% przypadków tak właśnie jest - tyle tylko, że z reguły panuje w nich większy nieporządek. Jedna wizyta w łazience wystarczy, aby mieć 100% pewności ile osób mieszka w mieszkaniu. Nie da się tak łatwo powiedzieć czy są to osoby związane ze sobą, czy jedynie mieszkające razem. Ale ocenić ile osób zamieszkuje mieszkanie można bez większego problemu.

Alamakota pisze:Natomiast przyczepienie się do pani_minister o "maużonka" to już takie czepianie się dla czepiania

A użyła w którymś przypadku cudzysłowia? Nie znam jej, więc skąd mam wiedzieć czy pisze w ten sposób celowo, czy wali byki?

Jaka jest wiarygodność ludzi, którzy nawet nie znają własnego języka?

Alamakota pisze: Zachowała się w ten sposób, ale nadal nie uważa, żeby ta reakcja była prawdłowa.

Zdaje się, że napisałem w jednym z postów wyraźnie, iż nie mówię o słuszności takiego zachowania, a jedynie iż agresja jest naturalną reakcją w takim wypadku. Ju abstrahując od słuszności - jest przykładem, że jednak agresja w takiej sytuacji występuje i nie jest ona efektem racjonalnie podjętej decyzji - wychodzi niejako sama z siebie. Jest więc reakcją naturalną.

Alamakota pisze: Jesteście bezkrytyczni do swoich zachowań i uważacie, że zawsze zachowujecie się dokładnie tak jakbyście chcieli? To gratuluję zadufania...
Takie teksty to raczej nie do mnie, ani nie do Smile8. Obaj mówimy o tym, że reakcja może być różna, a zwłaszcza w takich przypadkach może być niespodziewana, czy dziwna lub łamiąca społeczne normy. To nie my tutaj kreujemy się na nie wiadomo jak doświadczonych, opanowanych i dojrzałych samców alfa - te słowa pochodzą przecież od tej drugiej strony.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 13:46 przez Adamiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 13:50

Dzindzer pisze:I ku mojemu niezadowoleniu przestałaś

E, raczej nie, chyba po prostu rzadko o nim piszę :)

Adamiec...
Adamiec pisze:Jaka jest wiarygodność ludzi, którzy nawet nie znają własnego języka?


Adamiec pisze:A użyła w którymś przypadku cudzysłowia?


<diabel>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 sty 2012, 13:57

Całe moje wieloletnie, zawodowe doświadczenie przeczy waszym słowom.

Nic nie poradzimy na marność twojego doświadczenia.

Adamiec pisze: Czemu więc tak pięknym miejscem nie jest, skoro macie rację?

Bo są tacy jak ty?
A świat jest znośnym miejscem, często pięknym. Mój świat jest coraz lepszy.

W 70-80% przypadków tak właśnie jest


A skąd wiesz?
Badania jakieś robiłeś ?


Adamiec pisze:Jedna wizyta w łazience wystarczy, aby mieć 100% pewności ile osób mieszka w mieszkaniu


Po wizycie w mojej łazience uznałbyś, ze tu z 4 osoby minimum mieszkają, a mieszkają dwie

Adamiec pisze:A użyła w którymś przypadku cudzysłowia? Nie znam jej, więc skąd mam wiedzieć czy pisze w ten sposób celowo, czy wali byki?

No to ludzie którzy ja forumowo znają piszą, że to celowe z jej strony, sama autorka tego słowa o tym również pisała.

Adamiec pisze:- jest przykładem, że jednak agresja w takiej sytuacji występuje i nie jest ona efektem racjonalnie podjętej decyzji - wychodzi niejako sama z siebie. Jest więc reakcją naturalną.

To była moja reakcja, ale nie na zdradę. Na to co było po niej. Te 10 lat później jestem dojrzalsza, umiem panować nad sobą.
I rozmawiamy również o słuszności swoich decyzji.
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 19 sty 2012, 13:59

pani_minister, a korzystasz z czego - "cudzysłowia" czy "cudzysłowiu"? Czysto gramatyczną formą będzie "cudzysłowu" niemniej jednak "cudzysłowia" nie jest formą niepoprawną.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 14:05

Adamiec pisze:a korzystasz z czego - "cudzysłowia" czy "cudzysłowiu"?

Ani jednego, ani drugiego. Ja korzystam z cudzysłowu.


Adamiec pisze:niemniej jednak "cudzysłowia" nie jest formą niepoprawną.


Obrazek
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 19 sty 2012, 14:06

Dzindzer pisze:To była moja reakcja, ale nie na zdradę.


Zareagowałaś agresją czyli w sposób, w jaki mówię. A twierdzisz zawzięcie, iż nie mam racji...

Dziś, jak piszesz, jesteś mądrzejsza. Ale nie wynika to z różnicy wieku, ale z faktu, że takiej sytuacji doświadczyłaś. Co nijak nie cofnie czasu, ani nie zmieni twojej pierwotnej reakcji.

Po wizycie w mojej łazience uznałbyś, ze tu z 4 osoby minimum mieszkają, a mieszkają dwie


Nawet gdybym popełnił tak rażący błąd, to dalej wiedziałbym iż nie jest to mieszkanie singla.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 14:09

Adamiec pisze:to dalej wiedziałbym iż nie jest to mieszkanie singla.

...chyba, że odwiedziłbyś jedną z kilku łazienek. Na przykład - maużonkową :d Z tylko maużonkowymi rzeczami [:D]
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 19 sty 2012, 14:14

pani_minister, widziałem dziesiątki, jeśli nie setki mieszkań...różnicę idzie nawet zauważyć w przypadku współlokatorów i rodziny. Ale tutaj czasem jest problem. Samo określenie liczby mieszkańców jest banalne...

[ Dodano: 2012-01-19, 14:16 ]
Urzeka mnie to jak gładko przechodzicie nad poważnymi argumentami popartymi przykładami, a skupiacie się na mało istotnych pierdołach....
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 14:17

Adamiec pisze:a skupiacie się na mało istotnych pierdołach

...na cudzysłowie na przykład? <diabel>



Adamiec pisze:Nie znam jej, więc skąd mam wiedzieć czy pisze w ten sposób celowo, czy wali byki?

Ja wrócę do mojego poprzedniego posta, nad którym "gładko przeszedłeś", co innym zarzucasz:

dlaczego wobec tego uznałeś za jedyną możliwą interpretację "walenie byków"? Dlaczego dwuznaczne sytuacje interpretujesz w maksymalnie niekorzystny dla innych (a także na dłuższą metę - dla siebie) sposób?
I dotyczy to nie tylko "U" w maużonku. Pytanie jest natury ogólnej.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 14:33 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 19 sty 2012, 14:31

Dzindzer pisze:Bo są tacy jak ty?
A świat jest znośnym miejscem, często pięknym. Mój świat jest coraz lepszy.


Możesz sobie pozwolić na komfort pacyfistycznego podejścia do życia, a twój świat jest coraz lepszy, bo został wywalczony siłą, agresją i przemocą przez ludzi takich jak ja. Żyjesz w wolnym kraju dzięki setkom tysięcy, jeśli nie milionom osób, które zginęły w brutalnej walce w powstaniach i na frontach różnych wojen. Żyjesz w spokojnym świecie i dobrobycie dzięki kolonizacji i nieustannym wojnom prowadzonym przez USA i NATO w różnych rejonach świata, a w których często uczestniczymy i to z dala od ojczystego kraju. Żyjesz w spokojnym świecie, bo różne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo tego kraju i twoje prywatne zdobywają informacje i zwalczają przestępczość na drodze przemocy i agresji - nie tylko fizycznej, ale i psychicznej.

Kiedyś w końcu zabraknie ludzi takich jak ja, gdyż jesteśmy społecznie piętnowani....i wtedy zrozumiesz jak wiele poświęcamy dla spokoju takich jak ty....


I to byłoby na tyle z mojej strony w tym temacie.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 14:34 przez Adamiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 14:35

Admiec - okołowojskowy i okołopolicyjny zawód, co?
Blisko stuprocentowa nieskuteczność w dłuższych związkach. Alkoholizm, zdrady, bijanie żon, przenoszenie problemów zawodowych na środowisko domowe.

Wiele by to tłumaczyło w tym temacie 8)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 sty 2012, 14:35

Adamiec pisze:
Zareagowałaś agresją czyli w sposób, w jaki mówię. A twierdzisz zawzięcie, iż nie mam racji...

Bo nie masz. Bo nie zareagowałam na zdradę, po przyłapaniu. To była reakcja na to co było po. Czego nie rozumiesz?

Dziś, jak piszesz, jesteś mądrzejsza. Ale nie wynika to z różnicy wieku, ale z faktu, że takiej sytuacji doświadczyłaś

To wynika z mojej pracy nad sobą.
Z wiekiem również jestem coraz mądrzejsza i świadoma siebie.

Nawet gdybym popełnił tak rażący błąd, to dalej wiedziałbym iż nie jest to mieszkanie singla.

Po nim widać przynajmniej 4 osoby płci żeńskiej. Mąż trzyma swoje rzeczy w szafce zamkniętej. No chyba, zety na bezczela grzebiesz po szafkach.

...chyba, że odwiedziłbyś jedną z kilku łazienek. Na przykład - maużonkową :d Z tylko maużonkowymi rzeczami [:D]

To u rodziców były trzy łazienki, moja, matki a trzecia ojca i brata. Matki była największa ( jak jej nie było to się do niej zakradałam by korzystać)

Urzeka mnie to jak gładko przechodzicie nad poważnymi argumentami popartymi przykładami

Tak, w wielu mieszkaniach widać, że istnieje wielkie prawdopodobieństwo występowania osoby innej płci. ale czy to mąz, brat czy współlokator często juz nie wiadomo.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 sty 2012, 14:39

Adamiec pisze:Możesz sobie pozwolić na komfort pacyfistycznego podejścia do życia, a twój świat jest coraz lepszy, bo został wywalczony siłą, agresją i przemocą przez ludzi takich jak ja.

Raczej asertywnością innych niż ty.

Adamiec pisze:Żyjesz w wolnym kraju dzięki setkom tysięcy, jeśli nie milionom osób, które zginęły w brutalnej walce w powstaniach i na frontach różnych wojen.


Widzisz różnicę między agresja na wojnie a agresją w życiu w czasie pokoju ?

Kiedyś w końcu zabraknie ludzi takich jak ja

Niestety, już za mojego życia. Ale nie, taka optymistką nie jestem by w to wierzyć.

Adamiec pisze:..i wtedy zrozumiesz jak wiele poświęcamy dla spokoju takich jak ty....

A co ty poświęcasz dla spokoju takich jak ja?
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 19 sty 2012, 15:06

pani_minister pisze:Admiec - okołowojskowy i okołopolicyjny zawód, co?

Poniekąd.

pani_minister pisze:Blisko stuprocentowa nieskuteczność w dłuższych związkach. Alkoholizm, zdrady, bijanie żon, przenoszenie problemów zawodowych na środowisko domowe.

Mitologia. W zestawieniu z innymi grupami mundurowi są potulni jak baranki. Łącznie z różnymi innymi przestępstwami i wykroczeniami dotyczy to jedynie kilku procent mundurowych.

Dzindzer pisze:Czego nie rozumiesz?

Ja twierdzę, że agresja jest naturalną konsekwencją złości i bezsilności. Ty zareagowałaś agresją. Ale dalej się upierasz, iż nie mam racji.

Dzindzer pisze:To u rodziców były trzy łazienki

A ile jest łazienek w przeciętnym mieszkaniu singla?

Dzindzer pisze:Tak, w wielu mieszkaniach widać, że istnieje wielkie prawdopodobieństwo występowania osoby innej płci. ale czy to mąz, brat czy współlokator często juz nie wiadomo.
Kłócisz się ze mną, aby przyznać mi ostatecznie rację? Wybacz, ale ja nie idę do łóżka w mieszkaniu osoby, która twierdzi, ze jest singielką, a mieszka z jakimś facetem. Można to zrobić gdzie indziej - a jak nie pasuje no to trudno. A podnoszony przypadek, (od którego się zaczęło), zdjęć ślubnych absolutnie wyklucza możliwość spółkowania w mieszkaniu takiej osoby. Takich rzeczy się nie robi po prostu. Nikt nie będzie miał wątpliwości, że obiadu w kiblu się nie je, ani nie sra się w kuchni. Ale jak już chodzi o seks to możne byle gdzie nie bacząc na miejsce?

Dzindzer pisze:Raczej asertywnością innych niż ty.


Nasi "misjonarze" są bardzo asertywni w starciu z "szuszwolami". Nasi policjanci są również bardzo asertywni w czasie przesłuchań, a uwierz mi, są takie metody (oficjalnie nie będące torturami), że to się w głowie nie mieści. Bądź asertywna jak cie jeden z drugim napadnie, albo będzie chciał zgwałcić.

Dzindzer pisze:Widzisz różnicę między agresja na wojnie a agresją w życiu w czasie pokoju ?

A widzisz zależność, że możesz sobie pozwolić na te pacyfistyczne bzdety tylko dlatego, że inni wykazywali i wykazują się agresją w czasie działań operacyjnych (bo nie tylko na wojnie) ?

Zdrada wywołuje złość. Złość rodzi agresję. To naturalne i zrozumiałe. Nie dyskutuję na temat tego, czy to słuszne. To naturalne.

Dzindzer pisze:A co ty poświęcasz dla spokoju takich jak ja?


Nie musisz tego wiedzieć, bo i moje prywatne sprawy ciebie bezpośrednio nie dotyczą.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 15:06 przez Adamiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 19 sty 2012, 15:09

Adamiec pisze:
Dzindzer pisze:Bo są tacy jak ty?
A świat jest znośnym miejscem, często pięknym. Mój świat jest coraz lepszy.


Możesz sobie pozwolić na komfort pacyfistycznego podejścia do życia, a twój świat jest coraz lepszy, bo został wywalczony siłą, agresją i przemocą przez ludzi takich jak ja. Żyjesz w wolnym kraju dzięki setkom tysięcy, jeśli nie milionom osób, które zginęły w brutalnej walce w powstaniach i na frontach różnych wojen. Żyjesz w spokojnym świecie i dobrobycie dzięki kolonizacji i nieustannym wojnom prowadzonym przez USA i NATO w różnych rejonach świata, a w których często uczestniczymy i to z dala od ojczystego kraju. Żyjesz w spokojnym świecie, bo różne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo tego kraju i twoje prywatne zdobywają informacje i zwalczają przestępczość na drodze przemocy i agresji - nie tylko fizycznej, ale i psychicznej.

Kiedyś w końcu zabraknie ludzi takich jak ja, gdyż jesteśmy społecznie piętnowani....i wtedy zrozumiesz jak wiele poświęcamy dla spokoju takich jak ty....


I to byłoby na tyle z mojej strony w tym temacie.


Yadda, yadda.

Ludzie, którzy walczyli o konkretne idee, używali agresji w sposób planowy. Nie rzucali się z pazurami tylko dlatego, że nie potrafia nad soba zapanować. Używali argumentu siły w konkretny sposób i w konkretnej sprawie, a nie "bo zły jestem! Nie wytrzymam!".

Co do wcześniejszego - zdecyduj się o co się kłócisz.
Jeśli zamiast słowa AGRESJA, użyjemy słowa ZŁOŚĆ - to zgadzam się. Złość jest (jedna z wielu) naturalnych reakcji na bycie zdradzonym. Można zareagować różnie, ale złość wydaje się jak najbardziej naturalna.

Natomiast co z ta złościa zrobisz, może odróżnić się od orangutana. Rekacja o której pisałeś - niekontrolowane, emocjonalne tłuczenie kochanka - może i ze skutkiem śmiertelnym - jest wyrazem Twojej SŁABOŚCI psychicznej i emocjonalnej. Nie z powodu samego użycia siły - o co się strasznie wykłócasz, jakie to moze być szczytne. Nie. Dlatego, że robisz to w sposób NIEKONTROLOWANY. Dajesz się ponieść emocjom.

I kolejne argumentowanie, że większość ludzi by tak zareagowała, że statystycznie, ze terefere. A co mnie obchodzi statystyka? Większość ludzi może być debilami, to nie znaczy, że ja dażę do ich poziomu. Jak już to pisałam, nie zawsze udaje nam się zachować zgodnie z tym, co byśmy chcieli, ale przynajmniej wiemy czego chcemy, i do tego dażymy. Ty zaczałeś w tym temacie nie od "statystycznie większość mężczyzn wtłucze kochankowi", co może byłoby zgodne z prawda (nie wiem, badań nie prowadzę. Ty podałeś to jako "co Ty uważasz, że byś zrobił i co uważasz za SŁUSZNE". A przekonanie, że mógłbyś gościa i na śmierć zatłuc, a sad by Cię uniewinnił, kompletnie wstrzymuje mnie przed traktowaniem Cię poważnie.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2012, 15:16

Adamiec pisze:Mitologia.

Doświadczenie.
Tobie wolno się na nie powoływać, a innym nie? :D

Adamiec pisze:W zestawieniu z innymi grupami

Ach. W zestawieniu. W zestawieniu ze starannie wybraną reprezentacją albinosów to ja jestem śniada i latynoska.


Adamiec pisze:Zdrada wywołuje złość.

Nie zawsze.

Adamiec pisze:Złość rodzi agresję.

Nie zawsze.

Eeech. I po raz kolejny moje pytanie o dopuszczalność różnych interpretacji ostało zignorowane. Bo przecież tylko jedna droga jest "naturalna i zrozumiała".

Uwaga: nie jest. Jest najwyraźniej dla Ciebie jedyną i zrozumiałą, co jest dość naturalne, bo każdy czuje się emocjonalnie związany z własnymi wyborami. Co jest zaś niepokojące tutaj, to fakt, że innym nie przyznajesz prawa do uważania inaczej i dokonywania innych wyborów. Naturalnych dla nich. Diametralnie odmiennych od Twoich.

Adamiec pisze:Takich rzeczy się nie robi po prostu

Bzdura. Robi się i te, i wiele innych rzeczy. Ale dla Ciebie ma być po Twojemu, bo inaczej jest patologicznie 8)

(i agresywnie, a - jak wiadomo - ta zniewaga krwi wymaga :D )
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 15:18 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 sty 2012, 15:16

Adamiec pisze:Całe moje wieloletnie, zawodowe doświadczenie przeczy waszym słowom. I bynajmniej nie mówię tego w kontekście jakiegoś pseudo wywyższania się czy utwierdzania mojej racji jako jedynie słusznej. Nie - wręcz przeciwnie. Stwierdzam to raczej ze smutkiem. Gdyby realia życia były takie jak je opisujecie (spokój, opanowanie, bez gwałtownych reakcji emocjonalnych, bez agresji) to świat byłby naprawdę pięknym miejscem. Czemu więc tak pięknym miejscem nie jest, skoro macie rację?


Myślę, ze Twój piekny nie jest, bo bywasz w gronie patologicznym jakimś . Realia sa różne, moje są moimi i stad ja zgodzic sie z Toba nie mogę. Doswiadczenie - kazdy je ma, kazdy inne, moje 47 letnie jest jakie jest , zas jakie wynika z tego co pisze.
Dla mnie nie zrozumiała jest agresja skierowana w stronę osoby kochanej, albo na ktorej nam zależy. A ze to jest złe i przez wszystkich potepiane - to nie ma w ogóle dyskusji. Nowoczesne społeczenstwo juz wie, ze siłą sie niczego nie załatwi , stąd MATKA dzieci bic , karcic nie powinna i nawet prawo sie do tego ustosunkowało. Wychowanie to nie jest tresura .
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 15:23 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 19 sty 2012, 15:17

Adamiec pisze:
Dzindzer pisze:Czego nie rozumiesz?

Ja twierdzę, że agresja jest naturalną konsekwencją złości i bezsilności. Ty zareagowałaś agresją. Ale dalej się upierasz, iż nie mam racji.


Agresja jest jedna z opcji reakcji na złość i bezsilność, opcja raczej słaba w większośći przypadków.
Dzindzer zareagowała agresja (choć powtórzę, policzek w czasie rozmowy PO, to co innego, niż opisane przez Ciebie tłuczenie na fali emocji), ale nie zgadza się z tym, że jest to reakcja słuszna. I o to się kłóci.
Przecież nikt nie mówi tutaj, że nikt nigdy agresja nie reaguje. Jedynie, że nie jest to w większości przypadków reakcja słuszna. Ty twierdzisz - że jest słuszna, no bo "naturalna". Naturalna Ci się wydaje, bo wydaje się najprostsza - ktoś mnie zdenerwował, dać mu w mordę.

Nie odniosłeś się do moich wypowiedzi.
Jeśli uważasz za słuszne tłuczenie faceta, który przespał się z Twoja partnerka, tłuczenie może i do śmierci (powtarzam do to us*ania, bo się do tego nie odnosisz kompletnie), to równie słuszne powinno być zwykłe dacie w mordę kolesiowi, który zmierzył Twoja partnerkę wzrokiem na ulicy. Ty byłeś z nia - więc oczywiste, że zajęta. A ona jeszcze się uśmiechnęła do niego zalotnie. A on się zagapił w odsłonięty biust. Naturalnie powinno to powodować Twoja złość - w końcu jakiś samiec Ci zalatuje do Twojej kobiety, i to przy Tobie, bezczelnie. A skoro jesteś zły, to naturalnie daj mu w pysk.

Czyś to nie ta sama logika?
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 15:18 przez Alamakota, łącznie zmieniany 1 raz.
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 19 sty 2012, 15:18

Alamakota pisze:Yadda, yadda.

Ludzie, którzy walczyli o konkretne idee, używali agresji w sposób planowy. Nie rzucali się z pazurami tylko dlatego, że nie potrafia nad soba zapanować. Używali argumentu siły w konkretny sposób i w konkretnej sprawie, a nie "bo zły jestem! Nie wytrzymam!".

Załóżmy hipotetycznie, że mamy do czynienia z żołnierzem, który na misji strzelał skutecznie do dzieci i kobiet (również w widocznej ciąży), bo były objuczone materiałami wybuchowymi i chciały w samobójczym ataku zniszczyć checkpoint, jak również strzelał skutecznie do uzbrojonych mężczyzn z wrogimi zamiarami. I postępował słusznie, bo było to planowe i dla "wyższej idei". Ten sam żołnierz w akcje złości, bezsilności i desperacji pobił kochanka żony, który stanowi zagrożenie dla jego prywatności i jego życia rodzinnego już postępuje źle?

Alamakota pisze:I kolejne argumentowanie, że większość ludzi by tak zareagowała, że statystycznie, ze terefere. A co mnie obchodzi statystyka? Większość ludzi może być debilami, to nie znaczy, że ja dażę do ich poziomu.


O normie stanowi większość - jaka by ona nie była - a nie twoje wyobrażenia.

[ Dodano: 2012-01-19, 15:24 ]
pani_minister pisze:Eeech. I po raz kolejny moje pytanie o dopuszczalność różnych interpretacji ostało zignorowane. Bo przecież tylko jedna droga jest "naturalna i zrozumiała".


Nie tylko jedna droga jest naturalna i zrozumiała. Jest ich wiele, o czym wiele razy mówiłem. Poruszamy się jednak w obrębie jednego i jasno określonego przypadku - pobicia kochanka w czasie przyłapania na gorącym uczynku.


Alamakota pisze:Agresja jest jedna z opcji reakcji na złość i bezsilność


I o niczym innym nie mówię.

Alamakota pisze:Ty twierdzisz - że jest słuszna

Gdzie tak napisałem?

Alamakota pisze: Naturalnie powinno to powodować Twoja złość

I powoduje. Jest jednak coś takiego jak gradacja, prawda?
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 19 sty 2012, 15:24

Adamiec pisze:
Alamakota pisze:Yadda, yadda.

Ludzie, którzy walczyli o konkretne idee, używali agresji w sposób planowy. Nie rzucali się z pazurami tylko dlatego, że nie potrafia nad soba zapanować. Używali argumentu siły w konkretny sposób i w konkretnej sprawie, a nie "bo zły jestem! Nie wytrzymam!".

Załóżmy hipotetycznie, że mamy do czynienia z żołnierzem, który na misji strzelał skutecznie do dzieci i kobiet (również w widocznej ciąży), bo były objuczone materiałami wybuchowymi i chciały w samobójczym ataku zniszczyć checkpoint, jak również strzelał skutecznie do uzbrojonych mężczyzn z wrogimi zamiarami. I postępował słusznie, bo było to planowe i dla "wyższej idei". Ten sam żołnierz w akcje złości, bezsilności i desperacji pobił kochanka żony, który stanowi zagrożenie dla jego prywatności i jego życia rodzinnego już postępuje źle?


Nie widzisz różnicy, naprawdę?
Agresja, użycie siły jako świadomy wybór, decyzja podjęta przez nas samych VS agresja niekontrolowana, amok i wyłaczenie móżgu. Sytuacja w jakiej się znalazłeś, decyduje o Tobie i Twoich czynach, nie Ty sam. I znowu, większość ludzi daje się wodzić przez otoczenie i sytuacje. Ja DĄŻĘ do tego, żeby kreaować się samej.

Adamiec pisze:
Alamakota pisze:I kolejne argumentowanie, że większość ludzi by tak zareagowała, że statystycznie, ze terefere. A co mnie obchodzi statystyka? Większość ludzi może być debilami, to nie znaczy, że ja dażę do ich poziomu.


O normie stanowi większość - jaka by ona nie była - a nie twoje wyobrażenia.


Normy sa różne. Mnie statystyczna nie interesuje.

Google -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Norma_(psychologia)
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 15:25 przez Alamakota, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 145 gości