Dokladnie. Chyba zeby za cos uwazac umysl jakiegos chorego socjalisty ktory porzuca caly dorobek Rzymian w zakresie tworzenia praw. PRzestepstwa bez ofiary byc nie powinno.SaliMali pisze:Srutututu, a pojęcie "przestępstwa bez ofiar" wzięło się w wiktymologii znikąd?
Tagiego czegos bym nie zaakceptowal z prostej przyczyny - moglaby sie zaangazowac emocjonalnie i mnie zostawic. A propo bycia milym i wartosciowym to Andrew ten kawal tu idealnie pasuje:Andrew pisze:jezeli mojej kobiecie zdarzy sie miec kochanka i bedzie to ktoś powiedzmy miły i wartosciowy bedzie to trwało jakis czas inaczej piszac ciagle ten sam facet - to umówie sie z nim nawet na piwo , bo skoro ona go wybrała , to jest to ktoś ! przynajmniej dla niej w jakims tam sensie wazny , chocby dla samego sexu .
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".

Odnosnie kilku ostatnich postow to w chwili obecnej nie zaakceptowalbym tego. Ale jak widac zmienia mi sie to dynamicznie i nie mowie ze tak bedzie ciagle. To zalezy od sytuacji w zwiazku, samopoczucia, relacji z partnerka, jej potrzeb i moich itd. Ale i tak wolalbym trojkat niz pozwolenie na seks na boku. Balbym sie wytworzenia zbyt bliskich wiezi z kims takim. Zreszta, trojkat mozna traktowac jako urozmaicenie zwyklego seksu 1 + 1. 1 + 1 z kims innym nie jest urozmaiceniem tylko dla mnie juz rozwiazloscia. Bo czym sie rozni 1+1 z kims innym od 1+1 ze mna? No generalnie to samo, choc inaczej. Inna osoba, ruchy itd. Ale patrzac na to w ten sposob moznaby sie pukac z polowa miasta bo kazdy ma inne ruchy, inna twarz itd. A to jest wlasnie rozwiazlosc.