Joe pisze:Przecież nic bardziej nie jednoczy ludzi jak współżycie.
A tata Marcina powiedział...
że vódka? ;]
Joe pisze:Generalnie to z wielkim wyrzutem powiedziała: Jesteś gotowy na seks? A na dzieci też?
A o antykoncepcji słyszała?
Dobrze, ze chociaż minetki Ci nie zabrania robić w obawie przed zajściem w ciążę.
Joe pisze:Co ciekawsze parę godzin wcześniej spotkaliśmy się ze znajomymi, którzy są świeżo po ślubie o uprawiali seks przed i po nim. Jednogłośnie stwierdzili, ze czekanie nie ma sensu.
Skoro takie rzeczy musisz konsultować ze znajomymi, to zgadzam się, zupełny bezsens.
Generalnie, co można wywnioskować z Twoich postów?
Ty sfrustrowany, 25 (26-letni?) niezbyt rozgarnięty prawiczek. Ona, takie troszkę cichociemne dziewcze, które rozłoży nogi dopiero z chwilą, gdy zobaczy błysk obrączki na palcu.
Spieszyć się nie musi, orgazmów jej dostatek.
Temat jest o problemie z seksem, podejrzewam jednak, że w waszym związku nie tylko zmysłowość leży...
Ty zacząłeś widzieć w niej lokatę, z której, na tym etapie, nie możesz zrezygnować, bo utracisz cały dotychczasowy zysk. Ona jest z Tobą chyba już bardziej z przyzwyczajenia, wygodnictwa, niż dlatego, że tego pragnie. W każdym razie, Ciebie na pewno nie pragnie, a to też nie najlepiej wróży związkowi na przyszłość.
Są takie związki, cholera, ciężko w to uwierzyć, ale doprawdy są takie beznadziejne twory.
Mam znajomego (również prawiczka), po blisko dwóch latach trwania związku, pewnego razu podczas namiętnego całowania się ze swoją partnerką (chciałoby się rzec, Maryją, zawsze dziewicą, ale napiszę tylko, że dziewczyna jest szalenie bogobojna) nieco go poniosło i ośmielił się dotknąć cycuszka.
Matko Jedyna, o mało się to nie skończyło rozstaniem.
Chyba już nie wytrzymuje, ciuła teraz, Biedny, na pierścionek zaręczynowy, może post fatum ino za kolanko da potrzymać?
Myślę, że po świecie chodzi sporo osób, z którymi potencjalnie mógłbyś
być szczęśliwy. Ale do pewnych decyzji trzeba dojrzeć samemu. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje (że o wykazywaniu inicjatywy w łóżku nie wspomnę)
Pozdrawiam