Jestem z moim chłopakiem od 7 miesięcy. Odkąd zaczeliśmy się spotykać powoli odkrywaliśmy wszystkie przyjemności, poczynając od pieszczot, przez peeting, aż po oral. Ja jestem dla niego pierwszą dziewczyną, on dla mnie drugim chłopakiem. Zawsze fajnie nam się układało w łóżku, on zawsze kończył (choć zwykle trwało to ok.20-30 min) i nie zdarzyło mu się mieć przy tym problemów z erekcją (albo przynajmniej nie na tyle nienaturalnych, żebym to pamiętała)
Miesiąc temu zaczęliśmy się kochać. Byliśmy u niego w domu i poczuliśmy taką ochotę na siebie jak nigdy. Wybiegliśmy ( w domu była rodzina) i pojechaliśmy do najbliższego hotelu. Rzuciliśmy się na siebie i wszystko było super....aż do momentu kiedy poczułam że On robi się miękki we mnie. No i się zaczęło, próba reanimacji, zmiany pozycji. Wszystko żenujące i upokarzające, tym bardziej że spotkało to 2 młodych i w pełni zdrowych 21-latków.
Następnego ranka wyszło spontanicznie i znowu zaczęliśmy się pieścić. On we mnie wszedł i skończył, było bardzo fajnie a ja odetchnęłam z ulgą- no bo przecież pierwszy raz, mógł się denerwować a teraz już jest ok:). Wszystko fajnie do nastepnego razu- była klapa , później się udało i potem znowu klapa, potem sie udało (co więcej zawsze udawało sie w pozycji na łyżeczkę, więc myślałam że o to chodzi, ze tylko tak jest mu przyjemnie), dziś z kolei zaczął tracić erekcję, ledwo i po długim czasie oral trochę pomógł, wszedł we mnie w pozycji na łyżeczki i ...... stracił erekcję
Sytuacja jest strasznie frustrująca, bardzo nas peszy a tym bardziej jego- w końcu to jego pierwszy raz i kolejne. Jest zdrowy, ponieważ zaczął współżycie w tak późnym wieku to wcześniej często sam się pieścił (myślałam że o to chodzi, ale odkąd próbujemy się kochać zrezygnował z masturbacji, a mimo to nic nie pomaga, sytuacja o tyle dziwna że wcześniej ja go pieściłam także oralnie i było ok, teraz niekoniecznie), twierdzi że jest mu super we mnie, lepiej niż jak sam się pieścił i nie ma pojęcia co się dzieje, bo kiedy jest coraz przyjemniej jemu nagle opada. Wychowywał się bez ojca- czy to może miec jakikolwiek wpływ na psychikę i przyczynić się do problemu?
W najbliższych dniach wybiera się do seksuologa. Ale proszę o jakieś rady!! Co mogę zrobić, jak pomóc? Jakie są przyczyny? Czy ktoś miał podobny przypadek? Przez tą całą sytuację boję się kolejnych prób a seks przestał być czymś tak cudownym
