ja juz nic nie rozumiem... prosze o pomoc...

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 mar 2008, 13:45

dias1 pisze:Ps. Chciałem aby było po równo, aby nie było tak że jedna strona ciągle daje a druga ciągle bierze. Przecież ja chciałem normalności.
Ps.2. Ona powiedziała, że anal może w ostateczności ze mną spróbować. Uznałem jednak, że łaski nie potrzebuję.
Ps.3. Zgadzam się, że było nudno. W pewnym momencie to mi to nawet przyjemności nie sprawiało. Ile w końcu można proponować i ciągle słyszeć słowo "nie". Ja do niczego nikogo zmuszać nie będę. Może powinienem być bardziej stanowczy, może.
Ps.4. Teraz mam dziewczynę która bez proszenia sama stara sie mnie zadowolić. Nic nie muszę mówić, ona sama się do tego garnie. Na Anal zareagowała uśmiechem, i powiedziała że też miała na niego ochotę tylko się krępowała powiedzieć.
Tylko jest jedna różnica - ja obecnej mojej dziewczyny nie kocham. Sex jest bardzo udany, ale nic ponad to. Nie angażuję się w ten związek.
Ps.5. Podświadomie pamiętam, że moja ex miała 2 partnerów i też dążę aby tylu mieć. Siadło mi to na psychice.


No kolejny ktoś kto z przeszloscią sobie partnera poradzic nie umie , a winą za nie udany sex obciaza drugą stronę <hahaha> gratuluje !
pewnie gdyby była dziewica było by lepiej co ? bo bys sie nie zastanawiał z kim jej było lepiej w łożu ? i czy to czego nie masz Ty - tamci by czasem nie dostali. Stad przekladasz na nią to, co do Ciebie należy.
Z tą co Ci sex pasuje jest oki - ale pasuje Ci tylko sex - ale zawsze tak nie bedzie .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 mar 2008, 13:53

[zaniepokojony] pisze:bo nie zdawala sobie sprawy z tego co tam wypisywala 2miesiace wczesniej...

znaczy skleroźliwa czy niespełna rozumu ??

[zaniepokojony] pisze:po kilku zdaniach oczywiscie juz nie miala wyboru mi nie pokazac dalszej czesci...

jak to nie miała wyboru ??
jak by zabroniła to bys sobie na siłe poczytał ??
Andrew pisze:a winą za nie udany sex obciaza drugą stronę <hahaha> gratuluje !

to jest powszechne wsród takich ludzi. Seks zły, kobieta przestaje sie starac znaczy ona winna, ona zła, ona psuje. a nie przyjdzie takiemu do głowy, że jest współodpowiedzialny.
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 18 mar 2008, 14:25

Andrew masz rację. Nie radziłem sobie z jej przeszłością. Kiedyś uważałem że nie ma to znaczenia kto ilu miał partnerów i co się z nimi robiło. Po kilku miesiącach zmieniłem zdanie. Moja to wina bo myślałem, że jestem przygotowany na szczerość w tym temacie a się myliłem.
Oprócz tej dziewczyny z którą mam udany sex spotykam się też z dziewczyną dziewicą. Nigdy nie robiłem tego z dziewicą i to mnie kręci. Nie śpieszy mi się, mam czas. Wszystkie potrzeby sexualne załatwiam z tą pierwszą dziewczyną. Nie myślę o tym czy z tą dziewicą przejdę całą kamasutre, bo mi to trochę obojętne teraz jest. Chcę póki co tylko jej dziewictwa :) nic ponadto.
Ps. Przypuszczam, że wzięło mi się to ze związku z moją ex bo ona miała dwóch prawiczków (w tym ja). Żałowałem że nie byliśmy dla siebie pierwszymi. Chyba tak mi to siadło, że chcę być dla kogoś pierwszym. Z tą co się spotykam to widzę, że nawet pocałunki są dla niej pierwsze :).
Ps.2. Raczej nie myślę o tym czy z kimś ex było lepiej, czy będzie lepiej w sexie. Wystarczy mi to, że wszystkie dziewczyny z którymi byłem w łóżku były raczej zadowolone, i chciały więcej spotkań. Więc raczej to mnie nie trapi. Z ex denerwowało mnie to, że we wszystkim co razem robiliśmy ja byłem conajmniej trzeci. To jest irytujące.
Ps.3. Ja jestem współodpowiedzialny - fakt. Ex skomentowała to tak: Jaki chłop w dzień, taka baba w noc.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2008, 14:28 przez dias1, łącznie zmieniany 1 raz.
[zaniepokojony]
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2007, 14:50
Skąd: z forum
Płeć:

Postautor: [zaniepokojony] » 18 mar 2008, 14:28

Dzindzer pisze:znaczy skleroźliwa czy niespełna rozumu ??


jak ona to nazywa "potrzepana"

Dzindzer pisze:jak to nie miała wyboru ??
jak by zabroniła to bys sobie na siłe poczytał ??


oczywiscie ze tak!

Dzindzer pisze:to jest powszechne wsród takich ludzi. Seks zły, kobieta przestaje sie starac znaczy ona winna, ona zła, ona psuje. a nie przyjdzie takiemu do głowy, że jest współodpowiedzialny.


zgadzam sie! ale pokazcie mi tylko co ja zrobilem zle... bo jak narazie wszystko co wypisane to mnie nie dotyczy (tak przynajmnie mi sie wydaje)! ale jestem przekonany ze czegos mi brakowalo inaczej tak by nie bylo a nie chce po prostu 2 raz popelnic tych samych bledow:(
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 mar 2008, 14:33

dias1 pisze:Ex skomentowała to tak: Jaki chłop w dzień, taka baba w noc.

No i tu jest pies pogrzebany - musisz sie do tego dostosowac by było jak chcesz. Mozesz miec i inaczej , mozesz znalesc demona sexu , ale taka na bank nie bedzie owym demonem tylko i wyłacznie dla Ciebie , predzej czy później zdradzi Cie - choc nie koniecznie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 18 mar 2008, 14:48

Ale ja nie mogłem być taki jak Ona by chciała. Ona oczekiwała chłopaka na telefon, który zatańczy jak ona by zagrała. Niestety też mam mocny charakter i też lubię kierować. W takim wypadku chyba dobrze, że się rozstaliśmy bo by sie nic nie zmieniło.
Chyba demona sexu nie chcę, bo nie mam dużych - znaczy ilościowo dużych potrzeb. Szkoda, że moja była nie była moją 4-5 dziewczyną. Być może by to inaczej wyglądało. Czuję że ona miała nademną ogromną przewagę, porównywalną z tą jaką ja mam nad dziewicą z którą się spotykam. Całkiem inaczej teraz do tego podchodzę, inaczej wszystko widzę. Ta obecna dziewczyna podchodzi tak jak ja kiedyś podchodziłem. Dziwne to widzieć tak jakby siebie. To zaangażowanie, tą radość. Tak jakby spotkała szczęście swego życia. Heh. Tylko, że ja szczery nie jestem. Nie cieszę się tak jak na spotkania z ex, odpisuję na smsy chociaż nie mam zbytniej na to ochoty. A wszystko po to bo chcę mieć dziewicę, to chore. Dziewczyna mi się podoba fizycznie i z charakteru. Może mnie chwyci za serce za jakiś czas. Może.
[zaniepokojony]
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2007, 14:50
Skąd: z forum
Płeć:

Postautor: [zaniepokojony] » 18 mar 2008, 15:07

andrew tylko ze ja pewnie bym sie nigdy nawet nie domyslil ze jestem zdradzany... a kto wie? moze bylem zdradzany dlatego tak bylo? z tym ze nawet jak bym to zobaczyl to bym nie uwierzyl tak bardzo jej ufam...
dias1 mozliwe swiat jest pelen niespodzianek ale pamietaj ze w tym momencie ja tak krzywidzisz jak sam byles kiedys krzywdzony:/
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 18 mar 2008, 15:52

Zaniepokojony - ja miałem niespodziankę w czasie urlopu. Tylko Ona i Ja. Pięknie było, wręcz powiem cudownie. Bawiliśmy się nad morzem w knajpce, tańczyliśmy, tuliliśmy się, całowaliśmy. Po tym usiedliśmy, dała mi komórkę do potrzymania. To postanowiłem sobie poczytać co do kogo pisze. I wtedy mnie zmasakrowało to co zobaczyłem. Nie zdążyłem przeczytać wszystkiego, bo wyrwała mi komórkę. Na prośbę by dała mi je przeczytać, a potem porozmawiamy, skasowała je wszystkie na moich oczach mówiąc że nie pamięta co w nich pisała. Dla mnie to była MASAKRA. W jednej chwili było cudownie, wspaniale, a zaraz potem czułem pustkę. Nie wiedziałem co zrobić, tak mnie w piersiach zaczęło ściskać. Przeleciał mi cały czas z nią spędzony przed oczami. Zapamiętam to do końca życia. Teraz już nie jestem ufny. I nie potrafię się tak otworzyć.
Ps. Co do tej dziewczyny to nie chcę jej skrzywdzić. Ciągle powtarzałem jej na początku, że to luźne spotkania. Ale ona każdy gest, pocałunek odbierała jako początek związku. Nie chcę rezygnować z potencjalnych chwil szczęścia, więc trzymam ją blisko. Jestem teraz samolubny.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2008, 16:07 przez dias1, łącznie zmieniany 4 razy.
[zaniepokojony]
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2007, 14:50
Skąd: z forum
Płeć:

Postautor: [zaniepokojony] » 18 mar 2008, 16:07

dlatego ja staram sie juz nic nie czytac:)))) lepiej byc nieswiadomy i myslec ze swiat jest kolorowy;] jak chce to niech mnie zdradza (przeciez jak zabronie to i tak bedzie zdradzac jak bedzie miala ochote) tylko albo niech mnie o tym sama poinformuje albo niech sie nigdy nie dowiem... jak sie nigdy nie dowiem to do konca zycia bede myslal ze mialem ksiezniczke :)
Stormy

Postautor: Stormy » 19 mar 2008, 00:28

dias1 pisze:Chcę póki co tylko jej dziewictwa :)

czyli wykorzystujesz, oszukujesz i krzywdzisz niewinna dziewczyne? rzygac mi sie chce jak wypowiedzi takich osob czytam
dias1 pisze:Z ex denerwowało mnie to, że we wszystkim co razem robiliśmy ja byłem conajmniej trzeci. To jest irytujące.

bo masz cos z glowa
[zaniepokojony] pisze:zgadzam sie! ale pokazcie mi tylko co ja zrobilem zle... bo jak narazie wszystko co wypisane to mnie nie dotyczy (tak przynajmnie mi sie wydaje)! ale jestem przekonany ze czegos mi brakowalo inaczej tak by nie bylo a nie chce po prostu 2 raz popelnic tych samych bledow:(

a my z toba sypia,y zeby ci mowic co robisz zle?
[zaniepokojony] pisze:zgadzam sie! ale pokazcie mi tylko co ja zrobilem zle
[zaniepokojony] pisze:Dzindzer napisał/a:
jak to nie miała wyboru ??
jak by zabroniła to bys sobie na siłe poczytał ??


oczywiscie ze tak!

jesli choddzi o zaufanie chocby nawet tu nawaliles, w butach sie ladujac w jej prywatnosc i to bezczelnie (mi sie zdarza, ale wiem przynajmniej ze nie powinnam)
dias1 pisze:Czuję że ona miała nademną ogromną przewagę, porównywalną z tą jaką ja mam nad dziewicą z którą się spotykam.

nie masz zadnej przewagi, bos tępy <chory>
Awatar użytkownika
motylek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 25 kwie 2006, 23:51
Skąd: w podróży
Płeć:

Postautor: motylek » 19 mar 2008, 07:39

dias1 pisze:Oprócz tej dziewczyny z którą mam udany sex spotykam się też z dziewczyną dziewicą. Nigdy nie robiłem tego z dziewicą i to mnie kręci.
dias1 pisze:Chcę póki co tylko jej dziewictwa :)


Ale wiesz, ze w tej sposob skrzywdzisz zupelnie inna osobe? To nie bedzie zemsta na bylej. Ta nowa nie ma z nia nic wspolnego - pomysl prosze, ze chcesz wykorzystac dziewczyne, ktora trzyma cos specjalnego dla wyjatkowej osoby i widzi Ciebie w tej roli...
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 19 mar 2008, 16:53

motylek pisze:Ale wiesz, ze w tej sposob skrzywdzisz zupelnie inna osobe?

Takiemu egoiście nic do tego pustego łba nie wrzucicie. Szkoda zachodu.

[zaniepokojony] pisze:lepiej byc nieswiadomy i myslec ze swiat jest kolorowy

świat jest kolorowy, tylko Ty niepotrzebnie zabrudzasz sobie spojrzenie na ten świat.
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 19 mar 2008, 19:56

Nie mogę zrozumieć par w których nie można się ze sobą skomunikować. Rozmowa to podstawa tak samo jak dobre chęci z obu ston, nie może starać się tylko jedna strona. A co do sexu, różni ludzie różne potrzeby. Jedna jest jak kłoda musi się rozkręcić druga przy pierwszym razie pokazuej na co ją stać :) inna Cię zaskoczy :) to wszystko zależy od człowieka. Sex jest ważnym elementem związku ale moim zdaniem nie kluczowym. Dziewczyne zmienisz czy tego cchesz czy nie prędzej czy później
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 20 mar 2008, 09:58

Kermit - dziewczynę zmienisz ale niekoniecznie tak jakbyś tego chciał. Najlepiej jak sie chce kogoś zmieniać to sobie lepiej odpuścić. Nie mówię że się nie da, ale wątpię w efekty.
Marissa - stałem się egoistą i póki co cieszę się z tego, bo źle na tym nie wychodzę. Byłem kiedyś inny, dało mi to tylko kłopoty.
Świat nie jest kolorowy. Ale lepiej patrzeć przez różowe okulary bo wtedy jest łatwiej. Lepiej czasami nie widzieć, nie słyszeć.
Motylek - może to zemst na byłej. Może. Kiedyś mi powiedziała, że nie znajdę już dziewicy, dając w ten sposób znać, że muszę tą jej przeszłość zaakceptować. Myślała że w taki prosty sposób pozbędzie się problemu. Myliła się :). Nowa dziewczyna nie dość że dziewica, to nikt jej nikt nie dotykał w ten sposób, nie całował :). To się czuje i widzi :). Dziewczyna mi się podoba nie tylko dlatego że jest dziewicą. Ale jest to duży jej atut. Chcę być w końcu dla kogoś pierwszym w życiu. Chcę by ktoś mnie pamiętał, a pierwszych się zawsze pamięta. Nie ważne czy dobrze czy źle, ale pamiętał. Zresztą do niczego jej nie zmuszam. Zawsze może powiedzieć dość. Proste. Kiedyś myślałem za drugą osobę, teraz myślę wyłącznie za siebie. Robię to co chcę. Jak komuś to nie odpowiada ma wyjście. A że sobie coś tam myśli, łudzi się to już nie mój problem.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 mar 2008, 10:51

dias1 pisze:Chcę by ktoś mnie pamiętał, a pierwszych się zawsze pamięta.

Masz żenująco niskie wymagania co do formy zapamiętania swojej osoby. "Ten taki, co mnie wykorzystał i skrzywdził; od niego zaczął się mój wstręt do mężczyzn" - tak Cię zapamięta Twa dziewica, jak tylko Cię przejrzy.

dias1 pisze:Zresztą do niczego jej nie zmuszam. Zawsze może powiedzieć dość. Proste.

Skoro jesteś jej pierwszym, to powinieneś wiedzieć, że najprawdopodobniej dla niej to nie jest takie proste. Ona zapewne czuje presję - "jak tego nie zrobię, to on mnie zostawi".

dias1 pisze:Kiedyś myślałem za drugą osobę, teraz myślę wyłącznie za siebie. Robię to co chcę. Jak komuś to nie odpowiada ma wyjście. A że sobie coś tam myśli, łudzi się to już nie mój problem.

Otóż powtarzam, że możesz w ten sposób nieświadomie złamać dziewczynie psychikę. Dziewica od swojego pierwszego partnera nie oczekuje egoizmu i postawy "jak nie, to sp...", "nie podobam się? to sp..."

Pomyśl nad sobą. Narazie bardzo niewiele obraźliwych określeń można uznać za nieadekwatne względem Twojej osoby. Czy tak naprawdę naprawdę chcesz taki być?
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 20 mar 2008, 11:29

Shaman. Jak patrzę z boku na to wszystko to ja wiem że to jest niewłaściwe podejście. Ona nigdy się nie dowie, że tak to wygląda jak to piszę tutaj. Ja postaram się aby pamiętała mnie dobrze. Czy ją skrzywdzę - tego nie wiem. Nie zawsze rozstanie po czasie jest krzywdzące. Jeżeli już dojdzie do takowego, to postaram się na tyle na ile będę mógł by nie miała do siebie samej pretensji jak i zarówno do mnie. Aby czuła że to dobre rozwiązanie. Ale to przypuszczenia - nie wiem czy z nią jednak nie zostanę, bo coraz bardziej mnie interesuje i coraz bardziej mi się podoba. Wątpię aby mnie kiedykolwiek przejrzała. Jak z nią rozmawiam to widzę, że dla niej niektóre rzeczy to jak film, a dla mnie to normalka. Dla niej niektóre teorie, wydarzenia z życia są niemożliwe i ona nigdy w nie nie uwierzy.
Ja zawsze mówię jej (zawsze!!!) - nie masz na coś ochoty to powiedz, nic się nie stanie. Potrzebujesz czasu, oki. Możemy wolniej. Nie oponuje, nie zatrzymuje co świadczy że sama chce. Ale na pewno nie będę czekał 3,6,9 miesięcy aby ją zacząć dotykać. Sama musi określić na ile mogę, tego ja za nią nie zrobię. Jest już dorosła. Ma 26 lat - to nie jest dziecko.
Powiem tak, że ze mną ex obeszła się wspaniale jeśli chodzi o pierwszy raz. I taki sam chcę dać tej dziewczynie. Aby pamiętała go cudownie, i nie zamknęła się.
Stormy

Postautor: Stormy » 20 mar 2008, 12:50

dias1 pisze:Jest już dorosła. Ma 26 lat - to nie jest dziecko.

super, wykorzystujez dziewczyne ktora z jakiegos powodu czekala z tym tak dlugo? nie jestes tego wart zeby byc jej pierwszym, drugim czy dziesiatym. masz chore wartosci i priorytety. oklamujesz ja, niewazne ze o ona o tym nie wie. mam nadzieje ze kiedys sie o tym dowie.
ps: dias1, takimi ludzmi jak ty, obludnymi egoistami o tak niskiej samoocenie i chorej psychice sie brzydze, nie warto na ciebie nawet splunac.
bana przyjme z pokora :)
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 mar 2008, 15:57

dias1 pisze:I taki sam chcę dać tej dziewczynie. Aby pamiętała go cudownie, i nie zamknęła się.

To się nie wydarzy, jeśli ona jednak dowie się, o tym Twoim "drugim obliczu" (o którym opowieści doprowadzają mnie do rotfla - robisz z siebie połączenie wertera z supermanem i neo z matrixa). A zapewne się dowie, o ile już nie wie. Niedoceniasz kobiecej intuicji.

I wciąż samo narażanie kogoś na taką niespodziankę, takie ukrywanie prawdy jest na tyle nie fair, aby zaliczyć Cię do bardzo niemile nazywanej przeze mnie grupy osób :-) Trochę szkoda, że może fajna dziewczyna się przy Tobie marnuje, ale pocieszam się tym, że jeśli rzeczywiście jest fajna, to niedługo kopnie Cię tak, że zmienisz orientację seksualną <browar>
Awatar użytkownika
motylek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 25 kwie 2006, 23:51
Skąd: w podróży
Płeć:

Postautor: motylek » 20 mar 2008, 16:22

dias1 pisze:Jak patrzę z boku na to wszystko to ja wiem że to jest niewłaściwe podejście. Ona nigdy się nie dowie, że tak to wygląda jak to piszę tutaj.

Myslisz, ze masz nad nia przewage, bo juz z kims byles w lozku? Jestes z nia, bo dzieki temu czujesz, ze jestes w czyms od kogos lepszy. To tylko swiadczy o tym, jaki musisz byc żałosny w swoim zyciu, ze tylko wykorzystanie kogos i pokazanie mu wlasnej przewagi Cie moze dowartosciowac.
Stormy, <browar>
dias1 pisze:nie wiem czy z nią jednak nie zostanę

Boje sie takich ludzi. Wiesz po co sie jest razem? Wiesz czym jest związek? Zostaw ja i daj jej przezyc pierwszy raz z kims kto ja pokocha. Dal niej samej, a nie dla jej blony.
Zobacz w koncu, ze, wg ludzi, ktorzy czytaja Twoj tok myslenia, nie jestes normalny ze swoimi chorymi pragnieniami.
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 20 mar 2008, 17:30

Wasze opinie są takie jakie powinny być. Wartości - tym powinni żyć wszyscy. Kiedyś też tak uważałem. Ale to było kiedyś. Życie nie jest takie ładne, piękne. Ja sie o tym przekonałem dość brutalnie. Teraz mnie to wszystko nic nie rusza. Robię to co chcę, na co mam ochotę. A wątpię aby się dowiedziała, bo nie zna mojej przeszłości, a tym samy nie domyśli się powiązania z tym co piszę.
[zaniepokojony]
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2007, 14:50
Skąd: z forum
Płeć:

Postautor: [zaniepokojony] » 20 mar 2008, 17:33

dias1 chyba cie ktos kiedys strasznie zranil bo slady po tym nosisz do dzisiaj:/ zapewne jej mowisz ze ja kochasz a ona wierzy w to ze tak bedzie do konca zycia... powiedz jej ze jej nie kochasz i wtedy sie pochwal czy znowu wyladowaliscie w lozku:/ jak chcesz sie pobawic dziewczynami to sie baw takimi ktore tez sie bawia a zaufaj mi ze takich nie brakuje! ale to co robisz naprawde nie jest smieszne! przemysl to ze kazdy tak mysli a tylko ty masz inne zdanie na ten temat.
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 20 mar 2008, 17:51

Ja wiem, że takie są. Ja mam obecnie taką jedną do wspólnych zabaw. I dobrze się razem bawimy. Potrzeby sexualne mam zapewnione, dlatego mogę spokojnie nie nalegać na bliski kontakt z tą dziewicą. Pozwalam sobie tylko na tyle na ile mi pozwala. Nie naciskam.
JA DOSKONALE WIEM ŻE TO CO ROBIĘ JEST ZŁE. Nie muszę czytać tych wypowiedzi, aby się tego dowiedzieć. Nie zawsze postępuje się dobrze, gdy sie coś chce. Ja wiem czego chcę na początek i dopnę swego. Po prostu wydarzenia, przeszłość - chcę mieć to co ex. Głupia rywalizacja, zawiść. Mi to bardzo siadło na psychice. Chociaż czuję, że mi przechodzi, powoli przechodzi. Może to przebywanie z tą dziewczyną wpływa, że zapominam o tym co było. Może bycie z nią przekona mnie do ponownego zaufania, otwarcia sie (bez tego co tu piszę). Może mnie to wyleczy.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 mar 2008, 19:55

dias1 pisze:Może to przebywanie z tą dziewczyną wpływa, że zapominam o tym co było.

Z którą? Dziewicą, czy tą od seksu? (retoryczne, nie wysilaj się)

dias1 pisze:Życie nie jest takie ładne, piękne. Ja sie o tym przekonałem dość brutalnie.

Biedaczysko. Ja też się przekonałem, nawet w ciemno zaryzykuję, że silniej niż Ty, i co?

Zawsze powtarzam: ludzi nie poznaje się po ich problemach a po tym, jak sobie z nimi radzą.

Ty jesteś...
Stormy

Postautor: Stormy » 21 mar 2008, 00:53

dias1 pisze:Życie nie jest takie ładne, piękne. Ja sie o tym przekonałem dość brutalnie.

brutalnie.... tak.. bo w dupke nie chciala.... i nie czekala na ciebie... a wtedy tez by bylo zle bo nic nie umie....
dias1 chyba cie ktos kiedys strasznie zranil bo slady po tym nosisz do dzisiaj:/

zaniepokojony, poczytaj co ten koles wypisywal na forum, zal ci go nie bedzie...
dias1 pisze:Mi to bardzo siadło na psychice

to idz do specjalisty, na Boga...
shaman pisze:ludzi nie poznaje się po ich problemach a po tym, jak sobie z nimi radzą.
chyba ze czyims problemem jest to ze dziewczyna otwarcie wyznala ze miala innych partnerow i sami z tego robimy problem. to jest chory(zeby nie powiedziec z emoim zdaniem dias, masz powazne zaburzenia)
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 mar 2008, 01:23

Stormy pisze:shaman napisał/a:
ludzi nie poznaje się po ich problemach a po tym, jak sobie z nimi radzą.

chyba ze czyims problemem jest to ze dziewczyna otwarcie wyznala ze miala innych partnerow i sami z tego robimy problem.

Włąśnie nie! Każdy ma prawo zareagować po swojemu. Jego reakcja nie jest obosobniona, czy nawet naganna. Właśnie to, jak się po niej zachowuje, ustawia go w szeregu z.... takimi. I owymi.
Stormy

Postautor: Stormy » 21 mar 2008, 01:32

a widzisz bo dla mnie tu nie ma zadnego problemu, reakcja diasa jest w ogole nieuzasadniona (bo problemu ja nie widze). on sam sobie problem stworzyl, wymyslil, uroil. nie ma wiec dla mnie czegos z czym nalezy sobie radzic. jest nieuzasadnione granie z ludzkimi uczuciami, jakies manie, natrectwa, genaralnie cos z czym sie trzeba do kogos zglosic. problemem staje sie psycha diasa sama w sobie - dopoki sam tego nie zauwazy i nic nie zrobi zeby normalnie (lub bardziej konwencjonalnie) podchodzic do kobiet, zwiazkow, zycia to bedzie ranil ludzi dalej.
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 21 mar 2008, 12:44

Ja spróbuję sam sobie poradzić. Widzę, że psyche mam zrypaną w sprawie związku, uczuć itp.. Jakoś póki co nie jestem w stanie zaryzykować i wystawić tyłek aby ewentualnie znowu dostać kopniak.
Tu nie chodziło o to, że dziewczyna nie chciała anala. Przeczytaj wątek dokładnie. Ona chciała mi to dać. Tylko że ja to odebrałem jako łaskę, a czegoś takiego nie potrzebuję. Byłem od początku tamtego związku trochę zaślepiony. Myślałem, że trafiłem na osobę wyjątkową. Stworzyłem jej prawie idealny wizerunek, który z biegiem czasu zjechał po linii pionowej w dół. Zauważyłem że ze mną zachowywała się tak: to nie - tamto nie, a w przeszłości w ponad dwukrotnie krótszym czasie z innymi przeszła więcej, odkryła więcej niż ze mną. Widziałem, że nie jest to już ta sama dziewczyna co kiedyś. Nie była ciekawa, chętna. O wszystko musiałem się prosić. Ja łaski od niej nie potrzebowałem. Sam sobie zgotowałem ten los. Życia nie znałem, zakładałem że niektóre rzeczy potrafię zaakceptować. Myliłem się. Jednakże trochę sam siebie bronię tym, że dziewczyna mogła przekazać mi te informacje w sposób łagodniejszy a nie tak bezpośredni, podtrzymując jednocześnie że to ja jestem tym kogo kocha i pragnie. Otrzymałem natomiast brak zrozumienia, brak wsparcia. Nie byłem na dość silny, aby się z tym sam uporać.
Ja już więcej tutaj pisać nie będę. Niech temat naturalne przejdzie na podstrony forum, a w ten sposób to co pisałem stanie się historią.
Stormy

Postautor: Stormy » 21 mar 2008, 14:56

ja ci nie kaze tylka nadftawiac tylko do psychologa pojsc :) moze to ci pomoze, wzglednie jakas fajna dziewczyn, ale boje sie ze ona sie przy tobie duzo nacierpi...
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 21 mar 2008, 15:22

Do psychologa chciałem iść - jak byłem w tamtym związku. Bo jak pisałem nie radziłem sobie z tymi myślami. Jednak szybciej podjąłem decyzję o zakończeniu tamtego toksycznego dla mnie, dla Nas związku. Okazało się że mimo końca tamtego dalej to na mnie wpływa. Do psycholog teraz nie pójdę. Już nie czuję się tak fatalnie jak wówczas. Może ta nowa dziewczyna postawi mnie na nogi. Czas pokaże.
Stormy

Postautor: Stormy » 22 mar 2008, 09:12

to tak jak ja - mialam mysli sambojcze, kompletne zalamanie nerwowe - poprawilo sie... ale kiedy znowu cos mnie przytlacza to zaczynam sie bawic ostrymi rzeczami, ot tak, coby sie troche skaleczyc, nie zeby cos sobie zrobic - to i tak nie oznacza zeby bylo ze mna dobrze. bez psychologa sie nie obejdzie predzej czy pozniej

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 119 gości