Jesteśmy w jednakowym wieku (18 lat), oboje niedoświadczeni.
Ostatnio kiedy jesteśmy sami, nawet kiedy nie robimy nic szczególnego ( zwykłe pocałunki) on mam wzwód. Na samym początku naszej znajomości tak się nie zdarzało. Teraz zdarza się to na każdym spotkaniu. Próbowałam z nim o tym rozmawiać. Pewnego razu powiedziałam, mu, że cieszę się, że aż tak go podniecam, ale on puścił to między uszy tak jakby tego nie usłyszał i szybko starał się zmienić temat. Później próbowałam jeszcze kilka razy zacząć taka rozmowę ale niestety za każdym razem bezskutecznie. Martwi mnie to, jak widzę że jego to krępuje. Bo kiedy to się dzieje widzę, że jest speszony. Raz nawet zdarzył się tak, że gdy się całowaliśmy, wsadziłam mu rękę pod bluzkę, i delikatnie głaskałam, go po brzuszku, no i wtedy musiał iść do łazienki zmienić spodnie i majteczki.
Może nie powinnam tego robić, może to jeszcze za wcześnie? Nie wiem co mam o tym myśleć. Tu nasuwa mi się pytanie do chłopaków: czy u was tez tak jest, że w tym momencie czujecie dyskomfort, zakłopotanie?
i ogólnie do wszystkich: Co mogę zrobić, aby mój Ukochany czuł się lepiej? I przyjął to jako coś naturalnego? Co mam z tym zrobić?
Dodam, że jeszcze nie rozmawialiśmy o seksie. Nie było okazji. No może raz, ale tak ogólnie. Chłopak jest bardzo nieśmiały i wstydliwy. Co mogę zrobić, żeby przełamać w nim tą barierę? Proszę pomocy
