Nudny i banalny sex.
Moderator: modTeam
Nudny i banalny sex.
A miało być tak pięknie - jestem już jakiś czas z dziewczyną którą bardzo kocham. Nasz związek trwa już prawie 1,5 roku i mogłoby się wydawać, że świata poza sobą nie widzimy. Razem przeszliśmy inicjacje seksualną (jakiś rok temu) i póki co wszystko było a jak najlepszym porządku...prawie. Problem zaczął się ostatnio - mianowicie nasz sex mi się znudził. Nie chodzi mi o to, że ona mnie nie pociąga fizycznie (pociąga i to jeszcze jak). Problem polega na tym, że nasze zbliżenia wyglądają trochę jak kopulacja zwierzątek (tylko częściej i na łóżku). Podczas roku łóżkowych zabaw nie zmieniło się prawie nic (doszło parę innowacyjnych pozycji ale raczej trzymamy się starych). Gra wstępna to bieda - dziewczyna średnio lubi jak się ją dotyka, a w ogóle nie toleruje lizania się. Mnie nie dotyka właściwie wcale. Jedyny element gry wstępnej to zabawa palcem w niej ale wygląda bardziej jak smutny dowcip z "Nic śmiesznego". O zabawach oralnych nie ma co mówić - raz czy dwa dała się namówić (ja jej) niby mówiła, że przyjemnie ale znowu przemóc się nie może (prysznice, kąpiele, itp nie pomagają). Co do samego seksu nie mam zastrzeżeń - jest bardzo rozpalona i uwielbia się kochać jednak dla mnie to już przestało wystarczać. Seks to przecież nie tylko penetracja ale też dotyk ciał, gra wstępna itp - penetracja to tylko finał. Dodam jeszcze, że kochamy się średnio co 3 dzień i coraz bardziej mnie to nudzi.
Rozmawiałem z nią o tym oczywiście ale jedyne co mogę usłyszeć po dłuższej rozmowie to "ale jestem głupie itp itd" no i zmian oczywiście brak. Nie mówię, że od razu mamy się bawić oralnie ile wlezie, ale sex polegający na - 3 pocałunki, ewentualna zabawa palcem, penetracja - porażka. Powoli zaczynam wątpić, że coś się zmieni, a coraz bardziej boję się, że w końcu zacznę unikać seksu...
Rozmawiałem z nią o tym oczywiście ale jedyne co mogę usłyszeć po dłuższej rozmowie to "ale jestem głupie itp itd" no i zmian oczywiście brak. Nie mówię, że od razu mamy się bawić oralnie ile wlezie, ale sex polegający na - 3 pocałunki, ewentualna zabawa palcem, penetracja - porażka. Powoli zaczynam wątpić, że coś się zmieni, a coraz bardziej boję się, że w końcu zacznę unikać seksu...
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:

Coś mi tu nie pasuje... Nie lubi się całować, nie lubi sie dotykać? Jak można nie lubić sexu oralnego?! Ok, może jacyś ludzie nie lubią, ale z tego co piszesz Ona praktycznie w ogóle nie toleruje gry wstępnej! W tym jest ukryta cała bliskość przecież...
Podstawowa sprawa- napisz, jeśli możesz, ile mniej więcej trwa zbliżenie, to istotna sprawa. Bo jeśli jest to krótka piłka, to może poddaje się Tobie, bo wie, że każdy mężczyzna tego potrzebuje, ale nie sprawia jej to przyjemności tak naprawdę.
W ogóle nie wierzę w to, że czerpie przyjemność z sexu. Ludzie nie są, jak zwierzątka i chodzi o coś więcej, niż ruchy frykcyjne...
W każdym razie współczuję Ci i sądzę, że faktycznie zaczniesz unikac kontaktów, jeśli będzie tak nadal... Bo przecież tak się nie da cały czas.
a może dobrym rozwiązaniem będzie jeśli ją zaskoczysz? Piszesz, że brakuje Ci bliskości, wnioskuje z tego, że przydała by się czułość i uczucia wyższe niż tylko "pchanie". Jeśli kolejny raz będziecie się kochać może zorganizuj coś? najpierw daj jej malutki deser ( galeretka z BITĄ ŚMIETANĄ - można robić cuda), włącz muzykę i wstaw róże do wazonu? Może to na nią zadziała?



Kocham Cię 
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
czyżbyś, autorze, zaobserwował syndrom kłody?
Jeśli tak, to współczuję. I nie łapię jednej rzeczy - od razu do działania przechodzicie? I w trakcie stosunku nie pieścicie się,całujecie itd? Trudno to sobie wyobrazić
I jeszcze jedno - jesteś jej pierwszym partnerem?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Zielonowłosa pisze:Rozmawiałeś z Nią na ten temat?
Przecież napisał, że tak.

A może przez jakiś tydzień nie proponuj Jej sexu, nic nie zaczynaj.
A właśnie, czy współżyjecie ze sobą głównie z Twojej inicjatywy, czy Ona też czasami zaciąga Cię do wyra?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
Zielonowłosa pisze:Tutaj- właściwie pozwala tylko sobie włożyć.
rację masz, ale termin kłodowatości bym rozciągnał, a nie potraktował stereotypowo
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Nie chcę być niemiła, ale jak Ona sama z siebie nic nie zrobi, to Twoje gadanie nic nie zmieni. Jak jest kłodą, to nią będzie. No chyba, że jakiś facet wprost Jej powie, że się do niczego nie nadaje.
Poza tym jesteś Jej pierwszym facetem. Już to kiedyś pisałam, może Ona traktuje seks z Tobą jako swego rodzaju obowiązek, a nie przyjemność?
Poza tym jesteś Jej pierwszym facetem. Już to kiedyś pisałam, może Ona traktuje seks z Tobą jako swego rodzaju obowiązek, a nie przyjemność?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
Zgadzam się z Przedmówczynią...
Chciałąm też dodać, że Cię podziwiam/ dziwię się, ze trwasz w takim związku. Wiadomo, ze na bycie razem składa sie wiele czynników, ale cielesność jest jednym z podstawowych... Tak się okazuje uczucia. Ja nie mogłabym być z osobą, która stroni od pieszczot, one dają poczucie bezpieczeństwa i wyrażaja przywiązanie. Jeszcze bardziej mnie dziwi to, że sama penetracja jest ok, ale bez gry wstępnej.
Chciałąm też dodać, że Cię podziwiam/ dziwię się, ze trwasz w takim związku. Wiadomo, ze na bycie razem składa sie wiele czynników, ale cielesność jest jednym z podstawowych... Tak się okazuje uczucia. Ja nie mogłabym być z osobą, która stroni od pieszczot, one dają poczucie bezpieczeństwa i wyrażaja przywiązanie. Jeszcze bardziej mnie dziwi to, że sama penetracja jest ok, ale bez gry wstępnej.
jak dla mnie podstawa to gra wstepna, ze szczegolnym uwzglednieniem zabaw oralnych, jednak zdarzaja sie sytuacje kiedy nie ma czasu lub warunkow i chetnie zgodze sie na szybki numerek z pominieciem gry wstepnej, jednak jak dla mnie to zaledwie znikomu procent z calego wspolzycia seksualnego a nie jego podstawa
Mialem podobny przypadek do Twojego Lonty:) Zmiana partnerki jak na moje oko to jedyne wyjscie. Ile to juz slyszalem opini na ten temat... Niektorzy nawet mawiali, ze "z dziewica to trzeba szybko, bolec i papa, robisz dobry uczynek", troche to okrutne, ale... cholera jasna, ma w sobie tez troche prawdy niestety


A gdy dorosne, chce zostac owocem jogobelli...
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
Sytuacja jest jeszcze trochę bardziej skomplikowana - mianowicie ona uwielbia sie przytulać (poza sexem). Zawsze wtula się ile może i uwielbia tak leżeć godzinami. Gorzej kiedy sytuacja już zaczyna kierować się w stronę stosunku. Tak jakby nie było ją stać na erotyczne przytulanie, jedynie hmm uczuciowe - mam nadzieje, że czytający rozumieją różnicę.
Odpowiadając na powyższe pytanie - jeśli nie ma mnie np. tydzień lub po prostu przez ponad tydzień nie mamy okazji na zbliżenie to widze, że ona tego bardzo potrzebuje jednak nigdy sama nie zacznie, możemy leżeć obok siebie przytuleni ale wiem, że dopóki nie zaczne to przeleżymy tak cały wieczór. Różnica między tym stosunkiem "po długiej przerwie" jest taka, że bardzo namiętnie mnie całuje (oczywiście tylko w usta bo o całowaniu ciała mowy nie ma). Próbowałem już romatycznych kolacji, świec, kąpieli, pryszniców itp. - 0 efektu. Nie pamiętam też sytuacji, żeby ona mnie prosiła, łasiła się i wręcz ciągnęła do łóżka - jak pisałem tylko moje reakcje mogą coś zacząć.
Tak jakbym nagle podczas kochania zamieniał się w usta i członka, a reszta ciała znikała.
Odpowiadając na powyższe pytanie - jeśli nie ma mnie np. tydzień lub po prostu przez ponad tydzień nie mamy okazji na zbliżenie to widze, że ona tego bardzo potrzebuje jednak nigdy sama nie zacznie, możemy leżeć obok siebie przytuleni ale wiem, że dopóki nie zaczne to przeleżymy tak cały wieczór. Różnica między tym stosunkiem "po długiej przerwie" jest taka, że bardzo namiętnie mnie całuje (oczywiście tylko w usta bo o całowaniu ciała mowy nie ma). Próbowałem już romatycznych kolacji, świec, kąpieli, pryszniców itp. - 0 efektu. Nie pamiętam też sytuacji, żeby ona mnie prosiła, łasiła się i wręcz ciągnęła do łóżka - jak pisałem tylko moje reakcje mogą coś zacząć.
Tak jakbym nagle podczas kochania zamieniał się w usta i członka, a reszta ciała znikała.
Byłaby. Wiesz ile kobiet jest całe zycie z facet, który ich nie pociaga tylko dlatego, że boją sie coś zmienić, że nie chąc być same, ze im tak łatwiej, wygodniej, bezpieczniej...Zielonowłosa pisze:Nie była by z gościem 1,5 roku i nie zmuszała się do sexu...
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
No dobrze, ale gra wstepna to moze sie zaczynac duzow czesniej...
Co w czasie tego przytulania? Dotykacie sie przez ubranie, calujecie, jak to wyglada?
Czy ona sie wstydzi swojego ciala? Chodzi przy Tobie nago albo w bieliznie? Kochacie sie przy swietle czy bez?
Jak ona siebie ocenia? Uwaza ze jest ladna, gruba chuda, brzydka, podniecajaca?
Czy rozmawiacie w ogole o seksie? Co jest fajne, co nie, wysylacie sobie podniecajace sms-y?
To wszystko to jest gra wstepna. I jeszcze duzo wiecej. Nie ma tak, ze gdzies popiescisz i juz. Moze ona ma przeswiadczenie, ze to mezczyzna powinien inicjowac, bo inaczej pomyslisz, ze jest latwa? I samo powiedzenie, ze tak nie jest, nic nie da. Moze ona ma niskie poczucie wartosci jako kobieta i bez poprawy tego nie pojdzie dalej.
Seks to przeciez nie tylko cialo, czy wszyscy o tym zapomnieli? Od razu ze kloda, albo zeby zmienil partnerke. To z takim podejsciem zycze powodzenia w zwiazkach... .
Co w czasie tego przytulania? Dotykacie sie przez ubranie, calujecie, jak to wyglada?
Czy ona sie wstydzi swojego ciala? Chodzi przy Tobie nago albo w bieliznie? Kochacie sie przy swietle czy bez?
Jak ona siebie ocenia? Uwaza ze jest ladna, gruba chuda, brzydka, podniecajaca?
Czy rozmawiacie w ogole o seksie? Co jest fajne, co nie, wysylacie sobie podniecajace sms-y?
To wszystko to jest gra wstepna. I jeszcze duzo wiecej. Nie ma tak, ze gdzies popiescisz i juz. Moze ona ma przeswiadczenie, ze to mezczyzna powinien inicjowac, bo inaczej pomyslisz, ze jest latwa? I samo powiedzenie, ze tak nie jest, nic nie da. Moze ona ma niskie poczucie wartosci jako kobieta i bez poprawy tego nie pojdzie dalej.
Seks to przeciez nie tylko cialo, czy wszyscy o tym zapomnieli? Od razu ze kloda, albo zeby zmienil partnerke. To z takim podejsciem zycze powodzenia w zwiazkach... .
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Nie no sex bez początkowego nakręcania siebie jest bez sensu. Jak można się kochać tak od razu. No ja tak czasem mam jak jestem mocno podniecona to tylko myślę już o penetracji jak najszybciej , ale to się zdarza rzadko. Dziewczynę można było by zrozumieć gdybyście byli zaledwie parę miesięcy ze sobą np. pół roku. Ale , że jesteście ze sobą mniej więcej tyle co ja ze swoim to nie wyobrażam sobie dlaczego ona nie inicjuje seksu skoro go tak bardzo pragnie. Też na początku nic nie robiłam , nie wiem bałam się czy wstydziłam , ale mój mi wytłumaczył , że potrzebuje podpowiedzi , że mam mu dać jakiś sygnał , że pragnę czegoś teraz. Może i ty jej tak wytłumacz. Ale , że cie nie dotyka ? Ja bym nie potrafiła leżeć i myśleć tylko o sobie. Przecież dotykanie partnera wszędzie gdzie się da to jest prawdziwa przyjemność. Prowadzenie jego ręki tam gdzie chcesz by cie dotykał. Nawzajem powinniście dawać sobie sygnały czego pragniecie. Spróbuj jej to wszystko wytłumaczyć. A to , że całuje cie tylko w usta to dobre i to. Ja też swojego partnera nie całuje po ciele bo zwyczajnie nie mam tego w naturze. Są i takie dziewczyny.
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
hmmm, troche nie rozumiem zaistniałej sytuacji...
Może ona po prostu traktuje sex, jak obowiazek, wie, ze Ty tego potrzebujesz, a udawać zawsze można (podobno) to wielkie rozpalenie w trakcie. Może do sexu jeszcze nie dojrzała, ale nie chce Cie stracić (w jej mniemaniu).
Nie wyobrazam sobie tego... Przecież to genialne uczucie- sprawiać drugiej osobie przyjemność, całować najintymniejsze zakamarki i patrzec przy tym głęboko w oczy i widzieć ta fale rozkoszy w nich. Wtedy właściwie znika bariera "moje ciało- Twoje".
Jeszcez rzecz mnie zastanawia- jak wyglada sprawa nawilżenia, bo jak tam się od razu do rzeczy przechodzi, to moze mieć z tym problem przecież...?
Też zdarza mi się, że On mnie "zamęcza" każąc mi czekać, a ja już próbuje na niego wskoczyć.
Ale to nie jest regułą, w końcu to gra wstępna tworzy przede wszystkim bliskość.
Heh, zaciągam swojego chłopaka do łóżka, jeśli tylko On akurat nie zaciaga mnie... Ogólnie przy kazdej mozliwej okazji, któraś ze stron działa... Dlatego dziwi mnie taka bierność.
Może ona po prostu traktuje sex, jak obowiazek, wie, ze Ty tego potrzebujesz, a udawać zawsze można (podobno) to wielkie rozpalenie w trakcie. Może do sexu jeszcze nie dojrzała, ale nie chce Cie stracić (w jej mniemaniu).
Nie wyobrazam sobie tego... Przecież to genialne uczucie- sprawiać drugiej osobie przyjemność, całować najintymniejsze zakamarki i patrzec przy tym głęboko w oczy i widzieć ta fale rozkoszy w nich. Wtedy właściwie znika bariera "moje ciało- Twoje".
Jeszcez rzecz mnie zastanawia- jak wyglada sprawa nawilżenia, bo jak tam się od razu do rzeczy przechodzi, to moze mieć z tym problem przecież...?
Też zdarza mi się, że On mnie "zamęcza" każąc mi czekać, a ja już próbuje na niego wskoczyć.
Heh, zaciągam swojego chłopaka do łóżka, jeśli tylko On akurat nie zaciaga mnie... Ogólnie przy kazdej mozliwej okazji, któraś ze stron działa... Dlatego dziwi mnie taka bierność.
Zielonowłosa pisze:lollirot, Jawka, no nie wierzę... Nie była by z gościem 1,5 roku i nie zmuszała się do sexu...
Mnie nic w życiu nie zdziwi.
Zielonowłosa pisze:Heh, zaciągam swojego chłopaka do łóżka, jeśli tylko On akurat nie zaciaga mnie...
No to Ty tak masz

Może ona po prostu nie lubi sexu, bo jej nie satysfakcjonuje, a że kocha chłopaka i chce dla niego żeby był szczęśliwy to i "zmusza" się do sexu.
- Vito Corleone
- Bywalec
- Posty: 33
- Rejestracja: 14 sty 2007, 21:39
- Skąd: NY/Corleone
- Płeć:
z tym, że dziewice lezą jak kłody to ja się nie zgadzam
przynajmniej, nie wszystkie. Właśnie zdałam sobie sprawę, że w moim związku to ja zawsze wpadam na różne dziwne pomysły i z reguły ja proponuje ostre zabawy
<marzyciel>
więc problem może dotyczyć czegoś zupełnie innego
bez szczerej rozmowy sie nie dowiemy...

więc problem może dotyczyć czegoś zupełnie innego
Kocham Cię 
No i nastąpiła mała poprawka - chociaż dla mnie to jak krok milowy. Mianowicie zastosowałem sie do porady Andrew
dzieki wielkie i odciąłem mą lubą od seksu kompletnie. Najpierw pare dni, potem wyjechałem do domu. Jak wróciłem to chodziła juz jak kto w marcu ale dalej jedynie całowałem w usta. W końcu zaczeła się do mnie łasić w łóżku i pierwszy raz moje pocałunki w inne miejsca niż usta zaczęły wywoływać bardzo przyjemne jęki z jej strony. O oralu nei mam co jeszcze marzyć ale zawsze to krok do przodu.
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Ja również gratuluję
… Grunt to dobra strategia
No i zawsze jest to już jakiś krok na przód;D
A ile Twoja dziewczyna ma w ogóle lat, bo jak dotąd przemilczałeś kwestię wieku, która przecież też może mieć znaczenie?...
I czy jesteś jej pierwszym facetem, tym, z którym nabywa się dopiero seksualnych doświadczeń?;]
Hmmm?..bo może ona nie jest jeszcze rozbudzona seksualnie?;]
Jeśli dziewczyna jest młodziutka to bardzo możliwe, że do seksu po prostu jeszcze nie dojrzała
... Inna sprawa to ta, że seksu i czerpania z niego przyjemności trzeba się nauczyć.. Jednym przychodzi to od razu, inni potrzebują więcej czasu...

A ile Twoja dziewczyna ma w ogóle lat, bo jak dotąd przemilczałeś kwestię wieku, która przecież też może mieć znaczenie?...
I czy jesteś jej pierwszym facetem, tym, z którym nabywa się dopiero seksualnych doświadczeń?;]
Hmmm?..bo może ona nie jest jeszcze rozbudzona seksualnie?;]
Jeśli dziewczyna jest młodziutka to bardzo możliwe, że do seksu po prostu jeszcze nie dojrzała
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
dawno się tu nie wypowiadałem bo w sumie czekałem na jakieś zmiany. Niestety nic ponadto co napisałem nie bardzo wyszło. Co więcej zaczynam dostrzegać prawdziwy problem tego "nudnego i banalnego seksu" - rutyna. Nie ma prawie wcale spontaniczności, jeśli nie widzimy się powiedzmy tydzień i danego dnia idziemy spać to prawdopodobnie będziemy się kochać przed snem. Ale wszystko to wygląda zwykle tak samo - ona leży ja ją powoli pieszczę i w końcu zaczynamy się kochać. Myślałem, że z samym seksem nie ma problemu bo w sumie ciągle próbujemy różne pozycje, ale samo dojście do stosunku jakoś mnie kompletnie przestaje rajcować. Dodam jeszcze, że ona ANI RAZU nie zaskoczyła mnie, nie rzuciła się na mnie apetycznie
nie zaczęła nagle rozbierać podczas namiętnego całowania, nie zastałem jej w pokoju w seksownej bieliznie itp itd. po prostu kompletne zero inicjatywy z jej strony. Owszem podczas samego stosunku jest bardzo kreatywna (co do pozycji np.) i bardzo chętna ale jakby przed tym "magicznym połączeniem" zaczyna wiać nudą i rutyną. Nie wiem czy w końcu nie odechce mi się seksu bo jednak facet lubi dominować, ale czasem chciałbym być czasem zaskoczony. Zastanawia mnie czy to może się zmienić, a jeśli tak to co robić w tym kierunku - dodam jeszcze, że współżyjemy ze sobą dość aktywnie już od ponad roku.
Co do pytania wyżej - ona ma 20 lat.
Co do pytania wyżej - ona ma 20 lat.
Lonty pisze:le wszystko to wygląda zwykle tak samo - ona leży ja ją powoli pieszczę i w końcu zaczynamy się kochać.
to zabierz sie za seks zaraz jak przyjdzie, albo z samego rana. Sam sie bierzesz zawsze wieczorem, zawsze zaczynasz ja pieścić i marudzisz
Lonty pisze:ona ANI RAZU nie zaskoczyła mnie, nie rzuciła się na mnie apetycznie
oczekujesz by sie rzuciła, a jak sie rzuci to będzie zaskoczenie
Lonty pisze:nie zastałem jej w pokoju w seksownej bieliznie itp itd.
może ona jest z tych co chodzą w ubraniu
Czuje, że przy odpowiednim facecie ona tryskała by pomysłami, no dobra może nie tryskała, ale inicjatywę nie raz by przejmował. Jak facet podnieca maksymalnie to nie ma siły by nieoziębła kobieta po jakimś czasie nie zaczęła inicjować seksu
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 106 gości