Pozycje dla hojnie obdarzonych... :)
Moderator: modTeam
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
Pozycje dla hojnie obdarzonych... :)
Oczywiście, chodzi mi o to, w jakich pozycjach się kochać, zeby duży penis nie znalazł sie pod w okolicy łopatek kobiety, a facet nie musiał stale zastanawiać sie nad głębokością pchnięć... Dzięki za odpowiedzi!
P.S. Szukałąm na forum, ale nie znalazłam. Jakby coś już było, proszę o linka, a nie besztanie.
P.S. Szukałąm na forum, ale nie znalazłam. Jakby coś już było, proszę o linka, a nie besztanie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bardzo niekoniecznie.Rapid pisze:Jedno, co mi sie nasuwa na myśl to pozycja na jeźdźca
A kobieta i owszem.Rapid pisze:kobieta kontroluje jak głęboko penis wchodzi, więc facet na pewno nie będzie sie musiał o to bać.
Mialam z bylym ten problem i chyba zadna szczegolnie pozycja nie byla w 100% okej.
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tu jest wyjscie pochylenia sie do przodu bardziej.Zielonowłosa pisze:Co do "jeźdźca"- niby kobieta kontroluje, ale po czasie, jak się troszkę zmęczy cieżko się tak w górze utrzymać
Ale one nie sa przyjemne w ogole. Przynajmniej dla mnie nigdy nie byly.Zielonowłosa pisze:Wydaje mi się, ze "na łyżeczke" jest ok i jakby klasyczna, ale kobieta ma nogi prosto, złączone...
A moze cos ze stojacych?
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
Andrew pisze:albo klasyczna z tym, ze swą reką siegasz do jego penisa i go obejmujesz nia, tworząc jak by pierscien, dystans.
No wszystko fajnie ale przeciez to ani wygodne ani fajne. My mamy podobny problem, nie mam jakiejs armaty, ale pozycja klasyczna ciagle sprawia jej ból jak wejde głebiej. Czy to przejdzie? Czy ona musi sie jakos rozciągnąć? Bo nie bardzo rozumiem problem. Fakt ze na jeźdzca ułatwia sprawe, ale ileż można ;]
RyjekSyci pisze:Andrew pisze:albo klasyczna z tym, ze swą reką siegasz do jego penisa i go obejmujesz nia, tworząc jak by pierscien, dystans.
No wszystko fajnie ale przeciez to ani wygodne ani fajne.
A kto powiedzial , ze jak cie natura za obficie obdarzy to bedzie wygodnie i fajnie
Nie ma opcji dla obficie obdarzonych trzeba isc na kompromis .
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
RyjekSyci, dla mnie chojnie obdarzony, to taki, który potrzebuje prezerwatyw XXL, mówiąc króko... Ale Facet moze być normalnych wymiarów, tylko kobietka jest "krótka", albo ma jakieś tyłozgięcie, czy coś...
Szczerze mówiąc- pomysł z "obręczą" jest średnio wygodny, fakt... Na stojąco- nie mogę sie wyluzować do końca... Ale ostatnio zauwazyłam, ze jak się leży na brzuchu ze skrzyżowanymi, wyprostowanymi nogami, to troche powstrzymuje głębokość. Pozycja klasyczna- dla niektórych nudna, ale jak dla mnie swietne jest to poczucie bliskości, cóż, jednak facet musi się wtedy trochę hamować...
Szczerze mówiąc- pomysł z "obręczą" jest średnio wygodny, fakt... Na stojąco- nie mogę sie wyluzować do końca... Ale ostatnio zauwazyłam, ze jak się leży na brzuchu ze skrzyżowanymi, wyprostowanymi nogami, to troche powstrzymuje głębokość. Pozycja klasyczna- dla niektórych nudna, ale jak dla mnie swietne jest to poczucie bliskości, cóż, jednak facet musi się wtedy trochę hamować...
ale to nie jest temat o wymienianiu wymiarów swojego członka.RyjekSyci pisze:Ja to myslalem ze obficie obdarzony to znaczy >17cm, ja to moze mam z 15 czy cos kolo tego.
Mysle, ze ta pozzycja tez moze sie sprawdzić, o ile kobieta bedzie odpowiednio wysoko http://agnieszka.com.pl/sztuka_kochania ... /index.php
i w takiej moze tez byc dobrze (tak mysle, bo jeden z moich partnerow mial malego czlonka i w gole taka pozycja nam nie wychodziła)
http://agnieszka.com.pl/sztuka_kochania/cross/index.php
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Chociaż nie należę do hiper obdarzonych (raczej w granicach normy), to mam/mamy pewne doswiadczenie w tym względzie (moja też czasem woli niezbyt głęboką penetrację). Tu zdecydowanie polecam "łyżeczkę" z jej złączonym nogami. Dodatkowo głębokość penetracji może ona regulować stopniem wypięcia pupci. Cóż, też nie jestem zachwycony tym, że nie mogę wtedy do samego końca, ale jak to w życiu i tu potrzebny jest kompromis. Dodatkową zaletą dla mnie jest to, że jest dużo ciaśniej, a głebokość wystarczająca do osiągnięcia przez nas orgazmów.
Kochać i być kochanym
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości