brak seksu w związku
Moderator: modTeam
Wilczyca pisze:Pogadaliśmy ze sobą i po prostu chodziło o to że on nie chciał się narzucać a ja nie dawałam wyraźnych dla niego sygnałów
no popatrzcie państwo jaki nienarzucajacy sie, jaki niesmiały
Wszystko pieknie tylko, ze
Tyle razy z nim gadałam na podobne tematy wydawało się ze rozumiał a tu nici.
jak widać wcześniej rozmawiałas i na krótko to cos dawało, wiec skad wniosek, że teraz bedzie dobrze
Skoro trułas mu dupe o ten seks to tekst o tym, ze on sie narzucać nie chciał jest dla mnie tak załosnie smieszny
Wilczyca pisze:Powiedział że jak będę miała ochotę mam prosto i logicznie mu powiedzieć wtedy on się przygotuje.
od kiedy do informowania o checi bycia zerznieta potrzeba jest logika
i jak on ma sie przygotowywać
albo on walna kolejne sciemy, albo wilczyca prawie zgrabnie sie chciała z problemu wycofac, bo sie zrobilo niewygodnie
Gosia... pisze:
Zatem dwa pytania :
1. czy seks jest w związku jest najważniejszy?
2. czy dwoje ludzi o odmiennych temperamentach może stworzyć zgraną parę? (nie mówię o skrajnościach oczywiście)
Wszystko zalezy od piorytetów , ale ja mysle , ze udany zwiazek uda sie stworzyc tylko wtedy gdy podobne nam rzeczy bedą tak samo wazne i tak ...jesli dla kogoś sex jest wazny , to majac osobę u boku swego o odmiennym zdaniu , bedzie lipa , jesli kariera dla jednego bedzie wazniejsza - to samo , no bo wiecznie sie bedzie uczył , a to magisterium , a to doktorat , czy profesura ? i tak jak dla niego bedzie to wazne , tak dla drugiej strony meczace ! itd.
Zgraną i moze tak , ale czy tak do konca szczesliwą ?
Andrew ma sporo racji
Najbardziej smutne jest, gdy partnerka racjonuje seks lub traktuje go jako kartę przetargową, rozkładając nogi, jak to mówią "od wielkiego dzwona". A gdy facet zachęca, zależy mu na tym, leci foch, że jesteś ze mną tylko dla jednego i na jednym ci zależy. Autentycznie to przeraża, ostatnio nasłuchałem się o identycznym przypadku, takiego quasi-związku.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Dzindzer pisze:albo on walna kolejne sciemy, albo wilczyca prawie zgrabnie sie chciała z problemu wycofac, bo sie zrobilo niewygodnie
Ja myśle że to drugie. Nie wątpię, że rozmawiała z nim i to powiedział, ale i tak na rękę jej by było gdyby się wycofała z problemu.
Dzindzer pisze:i jak on ma sie przygotowywać![]()
Jak na ścięcie iść

Wilczyca pisze:Już się wszystko wyjaśniło. Pogadaliśmy ze sobą i po prostu chodziło o to że on nie chciał się narzucać a ja nie dawałam wyraźnych dla niego sygnałów. Teraz już jest dobrze. Powiedział że jak będę miała ochotę mam prosto i logicznie mu powiedzieć wtedy on się przygotuje. I koniec problemu.
Raczej poczatek kolejnego , czy tez tego samego


Andrew ma sporo racji Najbardziej smutne jest, gdy partnerka racjonuje seks lub traktuje go jako kartę przetargową, rozkładając nogi, jak to mówią "od wielkiego dzwona". A gdy facet zachęca, zależy mu na tym, leci foch, że jesteś ze mną tylko dla jednego i na jednym ci zależy. Autentycznie to przeraża, ostatnio nasłuchałem się o identycznym przypadku, takiego quasi-związku.
Przeraża ? To jest po prostu śmiech na sali, chyba że jest się częscią takiego układu, wtedy nic tylko się pochlastać, albo po prostu podziękować za taki układ, bo z czegoś takiego nic dobrego nigdy nie było i nie będzie. Szkoda życia.
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Andrew pisze:Wszystko zalezy od piorytetów , ale ja mysle , ze udany zwiazek uda sie stworzyc tylko wtedy gdy podobne nam rzeczy bedą tak samo wazne i tak ...jesli dla kogoś sex jest wazny , to majac osobę u boku swego o odmiennym zdaniu , bedzie lipa , jesli kariera dla jednego bedzie wazniejsza - to samo , no bo wiecznie sie bedzie uczył , a to magisterium , a to doktorat , czy profesura ? i tak jak dla niego bedzie to wazne , tak dla drugiej strony meczace ! itd.
Zgraną i moze tak , ale czy tak do konca szczesliwą ?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tak jak już mówiłam nie mamy teraz żadnych problemów. Było tak jak już mówiłam. Powiedział tak , ale i tak jest inaczej. To następuje zawsze nieświadomie. Nie musze mu mówić że mam ochotę on to po prostu widzi. Daje wyraźniejsze sygnały.
PS. Widze że od pojawienia się Forsakena XL Zaczyna się tu robić jak w sąsiednim forum. Na którym też przebywam.
PS. Widze że od pojawienia się Forsakena XL Zaczyna się tu robić jak w sąsiednim forum. Na którym też przebywam.
Wilczyca pisze:Tak jak już mówiłam nie mamy teraz żadnych problemów. Było tak jak już mówiłam. Powiedział tak , ale i tak jest inaczej. To następuje zawsze nieświadomie. Nie musze mu mówić że mam ochotę on to po prostu widzi. Daje wyraźniejsze sygnały.
PS. Widze że od pojawienia się Forsakena XL Zaczyna się tu robić jak w sąsiednim forum. Na którym też przebywam.
Ale Ty sama sobie zaprzeczasz w swych postach , wez np. przeczytaj tego co cytuję , nosz zadnej logiki tu nie widzę
- ForsakenXL
- Maniak
- Posty: 777
- Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
- Skąd: Kraków
- Płeć:
Hehehe, wiedziałem że Wilczyca zmieni front i zacznie się wypierać kiedy tylko ludzie zauważą, że te pomniejsze problemy to tylko czubek Mount Everestu i spróbują sięgnąć głębiej
Pewnie się zdziwicie dlaczego się śmieję - nie, nie dlatego że jestem bucem nieczułym na ludzkie problemy (wręcz przeciwnie), ale po prostu widzę że NIC się nie nauczyła i dalej robi wszystko żeby sobie i swojemu *ekhem* chłopakowi szkodzić, bo tak jest wygodniej i nie trzeba stawać oko w oko z trudną prawdą. Skrajna nieodpowiedzialność i niedojrzałość. Powodzenia wszystkim, którzy będą mimo to próbowali jej pomóc, naszych użytkowników już dostatecznie wyprowadziła z równowagi swoim zachowaniem.

Pewnie się zdziwicie dlaczego się śmieję - nie, nie dlatego że jestem bucem nieczułym na ludzkie problemy (wręcz przeciwnie), ale po prostu widzę że NIC się nie nauczyła i dalej robi wszystko żeby sobie i swojemu *ekhem* chłopakowi szkodzić, bo tak jest wygodniej i nie trzeba stawać oko w oko z trudną prawdą. Skrajna nieodpowiedzialność i niedojrzałość. Powodzenia wszystkim, którzy będą mimo to próbowali jej pomóc, naszych użytkowników już dostatecznie wyprowadziła z równowagi swoim zachowaniem.
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Wilczyca pisze:PS. Widze że od pojawienia się Forsakena XL Zaczyna się tu robić jak w sąsiednim forum. Na którym też przebywam.
A jak tam jest?
Wilczyca napisał/a:
Tak jak już mówiłam nie mamy teraz żadnych problemów. Było tak jak już mówiłam. Powiedział tak , ale i tak jest inaczej. To następuje zawsze nieświadomie. Nie musze mu mówić że mam ochotę on to po prostu widzi. Daje wyraźniejsze sygnały.
PS. Widze że od pojawienia się Forsakena XL Zaczyna się tu robić jak w sąsiednim forum. Na którym też przebywam.
Ale Ty sama sobie zaprzeczasz w swych postach , wez np. przeczytaj tego co cytuję , nosz zadnej logiki tu nie widzę
W ogóle żadnej logiki nie widać.
ForsakenXL pisze:dalej robi wszystko żeby sobie i swojemu *ekhem* chłopakowi szkodzić, bo tak jest wygodniej i nie trzeba stawać oko w oko z trudną prawdą. Skrajna nieodpowiedzialność i niedojrzałość. Powodzenia wszystkim, którzy będą mimo to próbowali jej pomóc, naszych użytkowników już dostatecznie wyprowadziła z równowagi swoim zachowaniem.
to już napisz o co chodzi z tą Wilczycą, albo daj linka na tamto forum. Jestem ciekawa cóż to za problemy ma Wilczyca z swoim "ekhem chłopakiem". Co on ? Pedałem na leczeniu jest czy jak ?
No przecież o co chodzi ? Co jest grane ? Powiedziałam przecież dość jasno co jest grane. Był problem który wam przedstawiłam. Porozmawiałam z nim o tym problemie. Już jest dobrze. Co jeszcze chcecie wiedzieć ?
Forsaken Dlaczego buntujesz ludzi przeciwko mnie ? Nie wystarczy ci że zabroniłeś mi pisać na tamtym forum ?
Forsaken Dlaczego buntujesz ludzi przeciwko mnie ? Nie wystarczy ci że zabroniłeś mi pisać na tamtym forum ?
Gosia... pisze:1. czy seks jest w związku jest najważniejszy?
2. czy dwoje ludzi o odmiennych temperamentach może stworzyć zgraną parę? (nie mówię o skrajnościach oczywiście)
1. Nie naj, ale roznie wazny jak inne sprawy. Jak w lozku sie nie uklada, to predzej czy pozniej przelozy sie to na zwiazek jako taki. I na odwrot.
2. Na moment tak, na dłuzsza mete nie widze szans.
Nie chcial sie narzucac?!?Wilczyca pisze:Pogadaliśmy ze sobą i po prostu chodziło o to że on nie chciał się narzucać a ja nie dawałam wyraźnych dla niego sygnałów. Teraz już jest dobrze. Powiedział że jak będę miała ochotę mam prosto i logicznie mu powiedzieć wtedy on się przygotuje. I koniec problemu.

Prosto i logicznie powiedziec - tez dobre. "Skarbie, mam teraz ochote"

Owszem, czasem tak fajnie, ale... gdzie spontanicznosc, gierki (slowne i nie tylko), wszelakie aluzje, znaki, dobieranie sie do drugiej strony?!?!

I nie wiaz tego z Forsakenem, bo jak widze, kazdy tutaj ma podobne odczucia. Wiec cos w tym musi byc
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Gosia... pisze:1. czy seks jest w związku jest najważniejszy?
2. czy dwoje ludzi o odmiennych temperamentach może stworzyć zgraną parę? (nie mówię o skrajnościach oczywiście)
Jest na tyle istotny, że potrafi związek rozpieprzyć, bądź uratować, więc marginalizować go nie będę.
A odmienny temperament to nie tylko odmienna częstotliwość stosunków seksualnych, ale do pewnego stopnia odzwierciedlenie całości charakteru człowieka. I to, czy zgrana para powstanie zależy tylko od tego, jak bardzo odsuwamy granice tolerancji dla odmienności partnera. Paradoksalnie najłatwiej się ją odsuwa zwykle nie tylko wtedy, gdy kochamy, ale kiedy na drugiej osobie nam nie zależy, wtedy do wielu rzeczy jesteśmy w stanie się dostosować, wiele znieść i zgodny związek tworzyć
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
nadia pisze:to już napisz o co chodzi z tą Wilczycą, albo daj linka na tamto forum
10 sekund z googlami i poprawiony humor na dłuższą chwilę

pani_minister pisze:Jest na tyle istotny, że potrafi związek rozpieprzyć, bądź uratować, więc marginalizować go nie będę.
A ja bym powiedziała, że potrafi rozwalić związek, ale już nie uratować, przynajmnie nie na dłuższą metę.
pani_minister pisze: odmienny temperament to nie tylko odmienna częstotliwość stosunków seksualnych, ale do pewnego stopnia odzwierciedlenie całości charakteru człowieka.
Jestem jak najbardziej za. Nie wyobrażam sobie być z facetem, który nie jest w tej materii otwarty na nowe, że tak to ujmę doznania. Ale są przecież pary, które lubią tylko po bożemu.
pani_minister pisze: odmienny temperament to nie tylko odmienna częstotliwość stosunków seksualnych, ale do pewnego stopnia odzwierciedlenie całości charakteru człowieka.
gosia pisze:Jestem jak najbardziej za. Nie wyobrażam sobie być z facetem, który nie jest w tej materii otwarty na nowe, że tak to ujmę doznania. Ale są przecież pary, które lubią tylko po bożemu.
Tyle , ze Pani minister chodzi o coś calkiem innego , pomyliłas chyba temperament z libido , a to troche rózne rzeczy.
temperament mozna porównac z zywiołowoscią ....
Nie chcial sie narzucac?!? Naście lat macie czy co?!
Nie no naście to ja bym chciała mieć. Tym bardziej on. Kiedy to było.

gdzie spontanicznosc, gierki (slowne i nie tylko), wszelakie aluzje, znaki, dobieranie sie do drugiej strony?!?!
Ojjjj są gry wstępne. No jak można bez nich ? Po prostu jest tak że daje mu wyraźnie do zrozumienia że mam ochotę. No i się zaczyna gra wstępna. Ja nie wiem jakie wy macie myślenie.

podobno sporo rozmow wczesniej bylo i choc poczatkowo bylo ok, to potem po staremu. Sama tak Wilczyco pisalas.
No było było. Nie zaprzeczam. I też nie zaprzeczam że potem znowu było to samo. Teraz też była rozmowa i jak na razie relacje miedzy nami są poprawione.
Wilczyca pisze:Nie no naście to ja bym chciała mieć. Tym bardziej on. Kiedy to było.
dwa lata temu
Wilczyca pisze:Ja nie wiem jakie wy macie myślenie.![]()
a takie, ze sophie nie chodziło o gre wstepna przed seksem, ale o inna gre, taka zamiast tego waszego logicznego dawania do zrozumienia czy mówienia
Wilczyca pisze:Teraz też była rozmowa i jak na razie relacje miedzy nami są poprawione
no własnie jak na razie. a Ty sie wypowiadasz tak jak by to trwało na tyle długo bys mogła miec podstawy by pisac, że jest dobrze
Wilczyca pisze:Cytat:
gdzie spontanicznosc, gierki (slowne i nie tylko), wszelakie aluzje, znaki, dobieranie sie do drugiej strony?!?!
Ojjjj są gry wstępne. No jak można bez nich ? Po prostu jest tak że daje mu wyraźnie do zrozumienia że mam ochotę. No i się zaczyna gra wstępna. Ja nie wiem jakie wy macie myślenie.
Czyli co? "Kochanie, mam chcice, chce się pokochać z Tobą, czy byłbyś tak uprzejmy się mną zająć?" "Tak kochanie, za 5 minut, tylko się przygotuję"
Wilczyca pisze:Cytat:
podobno sporo rozmow wczesniej bylo i choc poczatkowo bylo ok, to potem po staremu. Sama tak Wilczyco pisalas.
No było było. Nie zaprzeczam. I też nie zaprzeczam że potem znowu było to samo. Teraz też była rozmowa i jak na razie relacje miedzy nami są poprawione.
Czyli wg Ciebie nie ma problemu?
A Twój facet to jaką chorobę ma że do psychiatry musiał chodzić?
Czyli co? "Kochanie, mam chcice, chce się pokochać z Tobą, czy byłbyś tak uprzejmy się mną zająć?" "Tak kochanie, za 5 minut, tylko się przygotuję"
Zazwyczaj to jest wieczorem jak koło siebie leżymy. Nagle samo się dzieje nie musze chyba tłumaczyć. A nie jest np. tak jak ty to opisałaś.
Czyli wg Ciebie nie ma problemu?
Jak na razie nie ma.
A Twój facet to jaką chorobę ma że do psychiatry musiał chodzić?
No widzę że lekcje odrobione ale jest pełno błędów. Na tym forum gdzie się tego dowiedziałaś jest odpowiedz. Oczywiście nie jest na nic chory. A do psychiatry wysłał go urolog. Dalszy ciąg jest na tamtym forum.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 126 gości