Pissing
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 12
- Rejestracja: 11 kwie 2007, 22:45
- Skąd: polska
- Płeć:
pani_minister pisze:Hehehe, pierwsza byłam
tajemnicza6767 pisze:moim zdaniem to takie rzczy są obleśne i kazdy ponien zostawić je w toalecie a nie na łóżku.. ;/ bleee
co wy tak z tym łóżkiem? przecież nikt nie powiedział, że sobie przy okazji całą pościel trzeba zasiurać. zero wyobraźni

pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Mi do tych kategorycznych NIE, NIGDY tylko taka jedna historyjka sie przypomina, ktora sobie pozwole przytoczyc.
Dziecieciem bedac kilkuletnim uwielbialam lalki wszelkiego rodzaju, poczawszy od "bobasow", Barbie, poprzez radzieckie kartonowe, az do wloczkowych ktore robilam sobie sama.
Moi rodzice mieli takia zabawe (dosc niepedagogiczna moim zdaniem) polegajacym na regularnym powtarzaniu ze zlosliwym usmieszkiem tekstow w rodzaju "o jak sie ladni laleczkami bawisz. A niedlugo to bedzie trzeba je oddac/sprzedac/wyrzucic, bo juz nie bedziesz ich chciala".
We mnie w tym momencie rozpalal sie goracy plomien obronczyni wszystkich lal i z wypiekami i zaczatkami histerii stwierdzalam "nie, nie prawda. NIGDY nie oddam moich lalek. Ja ZAWSZE sie bede nimi bawic". W tym momencie oni odchodzili rechoczac z poblazliwoscia.
Tyle, ze coz... jakos teraz w moim domu zadnej lalki nie uswiadczy.
Na swoja obrone stwierdzam, ze mialam wtedy lat kilka, nie tak jak co poniektorzy tutaj. Bo mechanizm niestety ten sam...
Dziecieciem bedac kilkuletnim uwielbialam lalki wszelkiego rodzaju, poczawszy od "bobasow", Barbie, poprzez radzieckie kartonowe, az do wloczkowych ktore robilam sobie sama.
Moi rodzice mieli takia zabawe (dosc niepedagogiczna moim zdaniem) polegajacym na regularnym powtarzaniu ze zlosliwym usmieszkiem tekstow w rodzaju "o jak sie ladni laleczkami bawisz. A niedlugo to bedzie trzeba je oddac/sprzedac/wyrzucic, bo juz nie bedziesz ich chciala".
We mnie w tym momencie rozpalal sie goracy plomien obronczyni wszystkich lal i z wypiekami i zaczatkami histerii stwierdzalam "nie, nie prawda. NIGDY nie oddam moich lalek. Ja ZAWSZE sie bede nimi bawic". W tym momencie oni odchodzili rechoczac z poblazliwoscia.
Tyle, ze coz... jakos teraz w moim domu zadnej lalki nie uswiadczy.
Na swoja obrone stwierdzam, ze mialam wtedy lat kilka, nie tak jak co poniektorzy tutaj. Bo mechanizm niestety ten sam...
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
no, ja dopiero 1,5 roku temu wywaliłem wielkiego misia
Ja misia tez mam. Moj mi kupil. I owieczke pluszowa. Stoja sobie bo ladne. Co nie naczy, ze sie nimi bawie.
A do pissingu mam podejscie jak pani_minister, nie kreci mnie, ale nie demonizuje jak niektorzy

off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
lollirot pisze:sam sobie dopowiedz
tak, i tyle
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:Bo jest różnica między seksem analnym w (związku hetero) a dewiacją
tedi, nie chcę, żebyś mi mówił o różnicach między tymi formami zaspokajania, a dostrzegł podobieństwo swojego sposobu myślenia
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
TedBundy pisze:Bo jest różnica między seksem analnym w (związku hetero) a dewiacją
Przecież sam mówiłeś o analu jak o dewiacji. Hipokryta z Ciebie momentami jest, ale nie dasz sobie tego powiedzieć za żadne skarby <browar>
Co do tematu... jeśli ktoś potrzebuje takich bodźców to nie widzę w tym nic złego.
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
iąż na nowo się odnajdywać.

-
- Zaglądający
- Posty: 12
- Rejestracja: 11 kwie 2007, 22:45
- Skąd: polska
- Płeć:
miałam na myśli, że to sprawa indywidualna- załatwianie swoich potrzeb i nie potrzebuje przy tym świadków; może i... ale nie przy seksie
;/..... ----> moje zdanie ;]
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2007, 19:13 przez tajemnicza6767, łącznie zmieniany 1 raz.
Po prostu w miarę dojrzewania młodzieńczy buntowniczy radykalizm Teda ustępuje miejsca racjonalności i pragmatyzmowi.Soul pisze:TedBundy pisze:Bo jest różnica między seksem analnym w (związku hetero) a dewiacją
Przecież sam mówiłeś o analu jak o dewiacji. Hipokryta z Ciebie momentami jest, ale nie dasz sobie tego powiedzieć za żadne skarby.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
saker33 pisze:a co tu ma tlumaczyc...pewnie sie macali albo trykali pod prysznicem i siku im sie chcialo to sikali do wody i tyle<browar> toya,
Jakims cudem ten cytat sie zlaczyl w jedno.
Bo ona w jednym poscie napisala, ze to obrzydliwe, a w drugim, ze robili to pod prysznicem i sie z tego cieszy.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
-
- Pasjonat
- Posty: 151
- Rejestracja: 02 maja 2006, 14:08
- Skąd: sdsa
- Płeć:
Swoja droga to ze moze to nie krecic to rozumiem. Obrzydzenia nie za bardzo. Nie wiem dlaczego. Po prostu to nie jest obrzydliwe, to tyko pewna sfera zaufania oraz bliskosci. No i najwazniejsze: czlowiek sie przestanie brzydzic wszystkiego po pewnym czasie. Wystarczy ze zobaczy ze od tego sie nie umiera i ze po tym da sie umyc.
-
- Zaglądający
- Posty: 14
- Rejestracja: 04 lut 2009, 18:33
- Skąd: Poznań
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Jeśli będzie czerpał z tego przejemność- taki widok będzie go podniecał- (a znam takich, którzy tak to odbiarają) to jednak z pissingiem nie będzie to "nie wspólne".księżycówka pisze:Hmmm... a co to ma wspólnego z pissem? Dla mnie to normalne.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
wikipedia napisała:
>>>>Urofilia – parafilia, w której kontakt z moczem partnera jest źródłem podniecenia seksualnego. Fetyszem może być oddawanie moczu na partnera, wąchanie go, dotykanie, oblewanie się nim, wydalenie do narządów płciowych czy odbytnicy. Najczęściej połączona z dominacją jednego partnera nad drugim. Urofilia ma rysy masochistyczne.
Potocznym określeniem (na granicy wulgarności) na urofilię jest pissing (albo piss) – z języka angielskiego (piss - sikać).<<<<
więc tak jak Księżycówka mówi, patrzenie na to, nie ma z pissingiem nic wspólnego. tak jak patrzenie na kupę partnera nie ma nic wspólnego ze scat
>>>>Urofilia – parafilia, w której kontakt z moczem partnera jest źródłem podniecenia seksualnego. Fetyszem może być oddawanie moczu na partnera, wąchanie go, dotykanie, oblewanie się nim, wydalenie do narządów płciowych czy odbytnicy. Najczęściej połączona z dominacją jednego partnera nad drugim. Urofilia ma rysy masochistyczne.
Potocznym określeniem (na granicy wulgarności) na urofilię jest pissing (albo piss) – z języka angielskiego (piss - sikać).<<<<
więc tak jak Księżycówka mówi, patrzenie na to, nie ma z pissingiem nic wspólnego. tak jak patrzenie na kupę partnera nie ma nic wspólnego ze scat
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Ja jednak uważam, że granica pomiędzy czerpaniem przyjemności z oglądania oddawania moczu a czerpaniem przyjemności z kontaktu z nim jest tak niewyraźna, że można to pod to podpiąć. Szczególnie, że zazwyczaj wszystko się niewinnie zaczyna
Ale to tylko takie moje tam teorie, żeby nie było.
Ale to tylko takie moje tam teorie, żeby nie było.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2009, 21:05 przez Jawka, łącznie zmieniany 1 raz.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 cze 2009, 19:33
- Skąd: zabrze
- Płeć:
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 183 gości