Zawsze winny facet !!!
Moderator: modTeam
Zawsze winny facet !!!
Zawsze ale to zawsze denerwowało mnie jak wysłuchiwałym moich głupiutkich koleżanek gdy mówiły ze udaja orgazm, i ze musza bo facet ich nie zadowal. I to zawsze winny jest facet .
Czy nie wydaje sie wam ze to jest tez wina kobiet ze nie maja orgazmu, kazdy facet mógł by położyc sie na plecach i powiedziec masz tu mojego członka i rób tak zeby Ci było dobrze co sobie naskaczesz to bedzie twoje. Kazdy facet by tak mógł zrobic ale tego nie chce bo prawda jest taka ze oboje powinni sie nauczyc i znalesc rozwiazanie zeby orgazm stał sie czym zupełni naturalnym.
Pewnie teraz wiele kobiet czytajacych tego posta sie obuzy i powie ze wcale tak nie jest ale spytajacie drogie panie swoje kolezanki kogo winia jesli nie maja orgazmu. Jasne ze Facet. Totalna głupota, moja dziewczyna mnie okłamała, i udawała orgazm 2 razy nie mówiać mi nic o tym dopiero gdy ja spytałem czy kiedys udawała to powiedziała ze tak, ale nie potrafiła odpowiedziec czemu to zrobiła.......zeby nie urazic mojej męskości, to nie chodzi o moja dume tylko zadko kiedy jakas dziewczyna powie Kochanie musimy cos zrobic bo nie zawsze szczytuje. Najlepiej zwierzyc sie kolezance i powiedziec, Zdzisia wiesz bo mój chłopak mnie nie zadowala i musze udawac orgazm.
Panowie i Panie czyz tak nie jest, zawsze tak jest ze brak orgazmu to jest tylko i wyłącznie wina FACETA.
Czy nie wydaje sie wam ze to jest tez wina kobiet ze nie maja orgazmu, kazdy facet mógł by położyc sie na plecach i powiedziec masz tu mojego członka i rób tak zeby Ci było dobrze co sobie naskaczesz to bedzie twoje. Kazdy facet by tak mógł zrobic ale tego nie chce bo prawda jest taka ze oboje powinni sie nauczyc i znalesc rozwiazanie zeby orgazm stał sie czym zupełni naturalnym.
Pewnie teraz wiele kobiet czytajacych tego posta sie obuzy i powie ze wcale tak nie jest ale spytajacie drogie panie swoje kolezanki kogo winia jesli nie maja orgazmu. Jasne ze Facet. Totalna głupota, moja dziewczyna mnie okłamała, i udawała orgazm 2 razy nie mówiać mi nic o tym dopiero gdy ja spytałem czy kiedys udawała to powiedziała ze tak, ale nie potrafiła odpowiedziec czemu to zrobiła.......zeby nie urazic mojej męskości, to nie chodzi o moja dume tylko zadko kiedy jakas dziewczyna powie Kochanie musimy cos zrobic bo nie zawsze szczytuje. Najlepiej zwierzyc sie kolezance i powiedziec, Zdzisia wiesz bo mój chłopak mnie nie zadowala i musze udawac orgazm.
Panowie i Panie czyz tak nie jest, zawsze tak jest ze brak orgazmu to jest tylko i wyłącznie wina FACETA.
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
nie, to nie jest wina faceta
Najczęściej winny jest stres, brak odpowiedniej atmosfery, kiedy dziewczyna nie może się "wyluzować", zapomnieć o wszystkim i myśli o sprawdzianie z matmy
Oczywiscie facet powinien jej pomóc odpowiednimi pieszczotami i stworzeniem nastroju, ale bez współpracy dziewczyny żaden facet jej do orgazmu nie doprowadzi
Najczęściej winny jest stres, brak odpowiedniej atmosfery, kiedy dziewczyna nie może się "wyluzować", zapomnieć o wszystkim i myśli o sprawdzianie z matmy

"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Po pierwsze - kobieta zeby miec satysfakcjonujacy sex nie musi miec orgazmu.
Po drugie - orgazmu sie trzeba nauczyc (to nie funkcja fizjologiczna jak u faceta)
A najlepsza w tym jest masturbacja, mam kolezanke, ktora onanizuje sie od 3 roku zycia! napierw wkladala "tam" sobie raczki, bo bylo milo, potem zaczela to robic swiadomie, w tej chwili prawie nie wklada zadnego wysilku zeby miec orgazm z facetem - jak chce to ma. Oprocz rzeczy, ktore wymienila taka_jedna, dochodzi nieznajomosc wlasnego ciala.
Fish - sorki, pospieszylam sie
Po drugie - orgazmu sie trzeba nauczyc (to nie funkcja fizjologiczna jak u faceta)
A najlepsza w tym jest masturbacja, mam kolezanke, ktora onanizuje sie od 3 roku zycia! napierw wkladala "tam" sobie raczki, bo bylo milo, potem zaczela to robic swiadomie, w tej chwili prawie nie wklada zadnego wysilku zeby miec orgazm z facetem - jak chce to ma. Oprocz rzeczy, ktore wymienila taka_jedna, dochodzi nieznajomosc wlasnego ciala.
Fish - sorki, pospieszylam sie
Z moją dziewczyną jesteśmy szczerzy aż do bólu. I ona mi mówi, że nie zawsze ma orgazm, ale jej to nie przeszkadza. Mówi, że jest jej dobrze w trakcie samego stosunku nawet nie zakończonego orgazmem. Wiadomo, że jeśli szczytuje jest jeszecze lepiej ale dla niej orgazm nie jest celem do którego dąży przy każdym zbliżeniu.
O nauce orgazmu można przeczytać tutaj:
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... php?t=1313
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... php?t=1313
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
Gracja...z tą masturbacja cos jest, ja od 8 roku okolo, bo miło bylo chociaz się w pewnym momencie bałam że w ciąży będę
Teraz tego nie robię bo nie, ale z orgazmami problemów nie mam
Chociaż to w ogromnym stopniu zasługa mojego faceta
(nie, ja się wcale nie podlizuję
)
Teraz tego nie robię bo nie, ale z orgazmami problemów nie mam
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Moje zdanie na ten temat jest takie: jezeli kobieta udaje orgazm to calkowita wine za jego brak ponosi ona. Nie ma najmniejszej winy faceta wtedy. Chocby naprawde sie opier..... . Dlaczego? Bo przez jej udawanie mysli ze robi dobrze i niczego innego nie probuje.Nie rozumiem tego, czy kobiety sie wstydza nie miec orgazmu? Faceta to nie urazi, a jedynie zmotywuje do dalszych poszukiwan, ktore moga byc naprawde przyjemne.
Ps: Fish, chodzilo Ci o topic podany przez Damiana?
Ps: Fish, chodzilo Ci o topic podany przez Damiana?
hmmm... moze jestem mloda i glupia
(prosze bez komentarzy na ten temat
) ale nie rozumiem kobiet ktore udaja orgazmy. Jakos sobie nie wyobrazam zeby w zwiazku cos udawac... Przeciez podstawa zwiazku (jak dla mnie) jest zaufanie i szczerosc... A czy mozna mowic o szczerosci jesli ona udaje? poza tym skad facet ma wiedziec ze np robi cos nie tak? 


Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Szczerość podstawą! Ze szczerości wypływa zaufanie i 1000 innych rzeczy.
Dlatego zawsze mieliśmy wspólne orgazmy.
Ale ja poruszyłem temat udawania i... założylismy się, czy mnie nabierze na udawany orgazm.
Znałem ją na wylot i postanowiła zaskoczyć mnie. Bez żadnych ustaleń czy "ten" sex będzie zakładem, po następnym sexie zapytała czy miała orgazm, bo chodzi o zakład.
Powiedziałem, że Jej ciało nie zachowywało się tak, i tak, i tak... dlatego nie powinna mieć orgazmu. Ale to byłoby zbyt łatwe dla mnie i pewnie pomyślała przewrotnie. Śmiejąc sie, kazała mi zdecydować: miała czy nie? Jej organizm mówił mi że nie miała, ale powiedziałem, że miała!
I przegrałem! Musiałem kupić "sztabę" złota.
Przyznała mi rację (z efektami), ale liczyła się odpowiedź.
To był jedyny raz udawania.
Dlatego zawsze mieliśmy wspólne orgazmy.
Ale ja poruszyłem temat udawania i... założylismy się, czy mnie nabierze na udawany orgazm.
Znałem ją na wylot i postanowiła zaskoczyć mnie. Bez żadnych ustaleń czy "ten" sex będzie zakładem, po następnym sexie zapytała czy miała orgazm, bo chodzi o zakład.
Powiedziałem, że Jej ciało nie zachowywało się tak, i tak, i tak... dlatego nie powinna mieć orgazmu. Ale to byłoby zbyt łatwe dla mnie i pewnie pomyślała przewrotnie. Śmiejąc sie, kazała mi zdecydować: miała czy nie? Jej organizm mówił mi że nie miała, ale powiedziałem, że miała!
I przegrałem! Musiałem kupić "sztabę" złota.
Przyznała mi rację (z efektami), ale liczyła się odpowiedź.
To był jedyny raz udawania.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
Mysiorek: Jej organizm mówił mi że nie miała, ale powiedziałem, że miała!
mój kochany mnie aż tak nie zna, więc czasem pyta czy miałam, bo na poczatku to nawet ja miałam problemy z rozrożnieniem
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Ciężko tu jest stwierdzić o czyjejś "winie". Wiele kobiet nie ma orgazmu, bo musi się ich jeszcze nauczyć, a z kolei często jest tak że z jednym facetem ma , a z drugim nigdy nie przeżyła. Wszystko zależy od przypadku. W tych sprawach nie powinno sie mówic o tym "ty jesteś winna, ty jesteś temu winny",tak jak w przypadku bezpłodności.
Tylko sek w tym , ze to kobiety nie chca rozmawiać !! dlaczego
??? same nie znaja odpowiedzi ! albo obwiniaja siebie , albo faceta , a wystarczy powiedziec o swych potrzebach , to takie proste !!! :564:
I co to za krateczki nad mym zdjeciem
?? nie podobaja mi sie ! chce z powrotem te czerwone co było !!!!! :563: :567: :567: :567: :567: :567: 
I co to za krateczki nad mym zdjeciem

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Aga pisze:Wszystko zależy od przypadku.
W sprawach seksu przypadki raczej nie najlepiej mi się kojarzą, a już tym bardziej nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to, czy kobieta miała orgazm, zależy od przypadku. Owszem wiele czynników może mieć na to wpływ ale na pewno nie przypadek!!!
Przede wszystkim decyduje to czy kobieta nauczyła się osiągać orgazm, w drugiej kolejności dobór partnera, to czy kobieta potrafi partnerowi przekazać czego potrzebuje do osiągnięcia rozkoszy, oraz to jak partner się do tego zastosuje.
Choć to tylko moja subiektywna opinia.
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
Tylko sek w tym , ze to kobiety nie chca rozmawiać !! (....)a wystarczy powiedziec o swych potrzebach
kobiety?? to na ciekawe kobiety trafiałeś
mogłabym rozmawiać o potrzebach, problemach zwiazku itp cały czas, zeby wszystko udoskonalić, a moje kochanie odpowiada "tak, nie, nie wiem", ew. "dobrze, tak zrobimy", a najczęściej nic nie odpowiada. I to nie tylko o seks chodzi tylko ogólnie o życie... to z facetami nie da się rozmawiać !!
Oczywiscie nie ze wszystkimi, moze moj facet jest wyjątkiem od reguły...ale strasznie Krzysiu generalizujesz
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Ps: Fish, chodzilo Ci o topic podany przez Damiana?
Nie. Chodziło mi o ten topic w którym był poruszany ogólnie temat udawania i drobnych kłamstewek ale przyznam szczerze, że nie bardzo chce mi się poszukać. Był tam nieźle poruszony ten temat.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
Czyzby? to naprawde ciekawe iz zyje tyle lat na tym swiecie i nie dane mi było trafic na taką kobiete jak ty
Pozdrawiam i zazdroszcze Twemu Panowi
Jemu to powiedz

"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
To nie facet jest winy, nikt nie jest winny. To kwestia odpowiedniej techniki, odkrywania co jej sprawia przyjemność. Ale do tego potrzebna jest szczerość. Myślę że laski często udają bo nie chcą robić przykrości facetowi, żeby się nie zastanawiała czy jest dośc dobry, żeby w siebie nie zwątpił. Ja rozmawiam z moim kochanym o wszystkim, o tym kiedy mi dobrze, kiedy dobrze jest jemu, często eksperymentujemy, wprowadzamy coś nowego. A kobiety faktycznie musza nauczyć swoje ciało przeżywania orgazmu, zgadzam się ze masturbacja bardzo pomaga, ale bardziej pomagają pieszczoty oczywiście we dwoje no i seks oczywiście :556:
Cale szczescie ze w moim zwiazku niemamy problemu ze szczeroscia , orgazmami i zrozumieniem
A to stwierdzenie
Jezeli facet nieumie doprowadzic kobiety do orgazmu to niech sama to zrobi jak tak madra
Hehe Pozdrowionka
naprawde niezleCzy nie wydaje sie wam ze to jest tez wina kobiet ze nie maja orgazmu, kazdy facet mógł by położyc sie na plecach i powiedziec masz tu mojego członka i rób tak zeby Ci było dobrze co sobie naskaczesz to bedzie twoje
Moze tak moze nie moze ..pprrrryyykkk... kto to wie
http://s5.bitefight.pl/c.php?uid=15837
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Hymmm ... tak sie zastanawiam i dochodze do wniosku iż facet moze być winen tego ze kobieta udaje orgazm! :566: Dlaczego? Widzo to z autopsji moja dziewczyna byla dziewica gdy kochalimsy sie pierwszy raz i w sprawach seksu była naprawde zielona. Musiałem wprowadzac ja w tajniki sztuki milosnej. I gdybym nie robił tego z czułością i wrażliwościa mogło by dojść do sytuacji ze ona przestraszona cała rolą jaką ma odegrac zaczełaby udawać. Duzo rozmawialiśmy na ten temat i nadal to robimy co nas kreci, i co lubimy. Ale sa pary ktore o tym nie romawaiaja bo porostu nie mowia sobie o swocih potrzebach a w glowach tysiace mysli sie kotluje i tu zaczyna sie - kobieta nie chcabyc odrzucona zaczyna udawac.
:029: / Czyli facet posrednio przyczynil sie do tego ze ona zaczela udawac.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 117 gości