sanguis pisze:wstreciucha:PPP
tak

??????

fish pisze:Raczej "biega" o gumkę
z moim bylym mialam taka akcje

prawie sie posikalismy ze smiechu. MIanowicie wpadlismy na pomysl ze zrobie mu lodzika z gumka, bo mielismy jedno opakowanie tych tzw . smakowych. Wybralismy rzekomo truskawkowa

Kutasek sztywniusienki, naciagnelam gumeczke, wlozylam sprzet w usta i zaczelam ssac , po czym podnioslam glowe , krzyknelam fuuuuuuujjjjjjjjjj i za cholere nie wiedzialam jak pozbyc sie tego ochydnego smaku z ust, wiec tak przez chwile na kleczkach tkwilam miedza jego nogami z wybaluszonymi oczami i twarza jakby mi ktos wieszak w nia wsadzil. Biedaczek nie wiedzial co sie dzieje

Chwile potem , zdjelam ta wstretna gume z niego i rzucilam w bok. guma wpadla prosto na sciane pod oknem z glosnym plaskiem przykleila sie do niej (rzucilam z niezlym impetem) a pozniej osunela sie po niej i spadla na podloge

po prostu po calej tej sytuacji nie bylismy w stanie dalej kontynuowac, dopoki nie skonczylismy "salw smiechu"
Ja pisalam o oralu juz wiele , wiec z grubsza tylko sie powtorze, bo od tamtego czasu zmienil mi sie Pan ktoremu sprawiam rozkosz

Twierdzi , iz takich pieszczot jak ja robie to on jeszcze nie przezyl, ale do cholery co ma innego powiedziec ?
Uwielbiam milosc francuska, nigdy nie trzeba bylo mnie do niej przekonywac. Uwielbiam ssac, lizac, calowac, dotykac, ugniatac, sciskac - dzizassss

i do tego nieodlacznie po prostu patrzec i mruczec jak kociak z zadowolenia

z lykaniem nie mam problemu, a ostatnio jestem entuzjastka nie polykania wszystkiego na raz, tylko wysmarowania smerma calego kutaska i zlizania z niego
Smak - powiedzialabym ze smak tak naprawde czuc po fakcie , zostaje w ustach i jest dosc intensywny - jesli chodzi o to czy slodki czy slon czy gorzki - to mam wrazenie jakby sie wszystkie te smaki mieszaly

- nie przeszkadza mi , a jak w danej chwili na lykanie nie mam ochoty , to mam na to sposoby

partner nie czuje sie urazony, a ja po prostu nie lykam
Reasumujac, oral jest cool
